Portal Konstancin.com Historia okolic Konstancina-Jeziorny Muzeum Konstancina Serwis zdjciowy Konstancin-Jeziorna Filmowe migawki z Konstancina-Jeziorny Forum Konstancina
Witaj! » Zaloguj » Utwórz nowy profil » Szukaj
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
16 kwi 2015 - 14:13:13
kilka moich fotek...







Anonimowy użytkownik
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
16 kwi 2015 - 17:12:55
Piękne zdjęcia, piękny staw. teraz to wygląda smutno - woda mętno-mleczno-żółta przy zrzutach nie ziemi a gliny właściwie sad smiley
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
13 sie 2015 - 19:26:35
chciałem pochwalić się moimi ostatnimi zdobyczami - papierami ze znakami papierni w Jeziornie, z różnych okresów (od XIX do XX w.)
Papierni może już nie ma, ale póki co są jeszcze stare zabudowania wpisane do rejestru zabytków, a także spuścizna w postaci produktów owego zakładu...



S.B. Jeziorna

inicjały SB – prawdopodobnie od imienia i nazwiska właściciela papierni Samuela Bruschke – który nabył młyn w Jeziornej w 1811 roku. Datowanie papieru - między rokiem 1811 a 1818 rokiem



Jeziorna 1822




z Fabryki Banku Polskiego w Jeziorney 1838




Jeziorna LINEN POST 1939

papier listowy Polskich Zakładów Fonograficznych
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
27 sie 2015 - 13:21:15
Szukam ludzi którzy mieszkali w Mirkowie w latach 1957-1965 albo coś wiedzą na temat tamtych czasów.Ja mieszkałam na Mirkowskiej 58.
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
07 wrz 2015 - 09:54:10


"Uroczystości robotnicze w Jeziornie. Poświęcenie sztandaru Chrześcijańskiego Związku Zawodowego Robotników Przemysłu Papierowego"
Mirków, 1927 rok

Rok wcześniej, 26 maja 1926 roku, w Mirkowie wybucha strajk - robotnicy zażądali m.in. podwyżki płac o 20 %.
W okresie strajku położenie materialne rodzin robotniczych było wręcz rozpaczliwe. W tej sytuacji Komitet Strajkowy rozpoczęła akcję na rzecz głodujących rodzin. Wydaje lokalne pismo "Czerwony Jeziorniak", wysyła delegatów do innych papierni z żądaniem pomocy, zwraca się z apelem do okolicznych chłopów. Strajkującej załodze pomocy udzielają papiernicy Częstochowy, Myszkowa i Soczewki, warszawscy tramwajarze i drukarze, oraz chłopi okolicznych wsi.
Po dwóch miesiącach strajk zostaje złamany - usunięto z pracy 130 robotników.
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
12 gru 2015 - 17:04:05
Jak możemy przeczytać na stronie Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w listopadzie b.r. „MWKZ wpisał do rejestru zabytków układ urbanistyczny osiedla robotniczego „Mirków” wraz z zespołem budowlanym, postały w końcu XIX w. i na początku XX w., położony w Konstancinie-Jeziornie, w obrębie ul. Mirkowskiej i Mariana Jaworskiego. Wpis ten dopełni kompleksową i prawną formę ochrony budynków i terenu historycznego założenia mirkowskiej fabryki papieru, wymagającą całościowej i wzmożonej ochrony konserwatorskiej dla utrzymania jednolitej przestrzeni i estetyki budynków”
Olbrzymią pracę mającą na celu wpisanie zabytkowych budynków papierni a teraz budynków osiedla, wykonało Towarzystwo Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina, za co im bardzo dziękuję!
A teraz przenieśmy się do Mirkowa lat 70-80 XX wieku. Przejdźmy się po nim wraz z Mironem Białoszewskim, który spacer ten opisał w „Konstancinie”, wydanym już po jego śmierci w 1991 roku:

”Jest przystanek autobusu. Podchodzę. Rozkład jazdy do Ciszycy.
-zaraz będzie – mówi mężczyzna z teczką. Podchodzi kobieta z dzieckiem. Gadają. Jest niebieściuch. Wsiadam.
-do Mirkowa?
-tak tak.
Pytam, a wiem. Bo widać.
Wysiada i on, i inni. Ta rzeczka, między drzewami, a właściwie kanał – jest napis – cały czas, Inna woda. Kościół czerwony, niby-gotycki. Przed nim dzieci i baba. Dochodzę tam do bocznych drzwi przez kanał.
-zamknięty?
-tak – baba się odwraca – nie, otwarty, siostra ma religię z dzieciakami, można tędy wejść.
Otwieram te boczne drzwi i już plecy dzieci i zdziwiona zza nich twarz w kornecie. Zamykam prędko.
Wykrążam do zabudowań. Dużo ich. Jak osobne miasteczko. Kino. Fabryka. Ludzie. Uliczki. Apteka w czerwonym domu w stylu kościoła. Czy to łączy się z Jeziorną, czy to osobna Jeziorna-Mirków? Oszołomiony przesuwam się przejściami, staję, rozglądam się za środkiem, za centrum. Za główną ulicą. Nie ma. Są tylko tak jakby ulice. Centrum nie ma. Nie pomoże rozglądanie. Mam przed oczami nagle galeryjkę ze schodkami. To i tak najciekawsze. Sprawdzam, a to komórki. Rzędem na dole, rzędem na górze. Tych z przeciwka.
Nic się nie łączy z Jeziorną, pola u wylotu, rzeka, ta większa, i dwaj chłopcy siedzą. Młodość, uroda wszędzie jest poważna. Choroby też. Pobicia.
Inny widok. Pawilon ze sklepem spożywczym. Idę tam, z przejścia między sklepem a czymś dzieci. Parami. Wchodzą do sklepu. Zupełnie małe. Wyszła stara kobiecina. Wchodzę za dziećmi, wolno, ona ogląda się i niewyraźnie, nie jestem pewien, czy to:
-mleko? Jest? Oj,mają, ojej.
I wraca na niewygodnych nogach. Jedna ze sprzedawczyń, w białym fartuchu, ze szczotką, przerywa zamiatanie.
-no, dzieci, a wiecie, gdzie jesteście?
Trochę ciszy i
-w –epie
-w sklepie
-w sklepie, w sklepie!
Zamiatająca przesuwa się ze szczotką, znów staje
-a co tu wisi na haku?
Cisza.
-Nie wiecie? Słonina.
Teraz pani od dzieci pyta dzieci
-a co to jest, na czym pani waży? Co dzieci? No, jak to się nazywa, na czym się waży?
Dzieci nic.
-Waga.
Najśrodkowszym miejscem Mirkowa okazał się supeł skwerkowy przed wejściem do wielkich ścian papierni. Przy bramie wtulony fryzjer, przybudówka. Szklarnia, rośliniarnia. Z czymś różowym rozpryskanym na całą długość. Cyklameny?
Kusi mnie ostrzyc się – w takim cieniu. Potem – kupić kwiaty. Cofam się do szosy, pod daszek z przystankiem, patrzę na odjazd – odprysła emalia od blachy, czarno. I tak jedzie. I tak nie zdążę. A i tak! racja! nie chcę. Mam pooglądać kanał, na piechotę, i tu dalej wodę stojącą, papiernię z różnych stron, jak się da. Ma tyle, że trudno objąć, przejrzeć. Nowych kanciastych z betonu. I starych, wyglądających zza tego. Jedne zza drugich. Zachodzę do brzegu dużej wody z wysepeczką z drzewami pośrodku. Ciągnie się i piętrzy.
Papiernia. Jak Biskupin. Jak pra. Duża woda z odbiciem. Kościół. Komin. Warowna weranda.
O tak, za pierwszą wodą druga jeszcze większa.
-Trzecia!
Stare mury żółtawe, nowe szare.
-Trzciny!
-Wody a wody!
Na grobli długo od drzew. Kaczki. Ptaki. Skrzeczą. Czajki. Zielono.
Czarne drewniane wieże jak balie, na betonowych nogach, słoniowych. Zielony, kobaltowy ptak. Nad rowem grobli. Świeci. Myślałem, że aż taka ważka, albo uciekł komuś z dżungli. Usiadł. Obrócił się. Kolor mojej cynerarii. Karmazyn. Poleciał jak zielony ogień. Przeniosły mi się tu Kujawy, Gopła, od żartu przenośni cos prawdziwego,urosło, rośnie. Tyle wód. Trzciny wysokie, odbite. Daleko. Bliżej dwa długowłose Ziemowity. Podwojone w wodzie. Połączone z nią wędkami. I z sobą. W piastowskich waciakach.
Obracam się, żeby iść. Napis „Ciszyca 4”. Do wody zapada się zabytek, ni to ława, ni to beton, wyryte „1924”, a stare jak Egipt.
Mostek. Nie zwodzony. Drugi prawie. Ma dwie sprężyny. Resztę jak nagrobek. nagrobek grzebieniem. Odcedzasz? Na furę ładują rzęsę.”



zdjęcia: [www.facebook.com]
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
14 gru 2015 - 11:24:22
O Mirkowie c.d. W 1910 roku w jednym z czasopism technicznych opublikowano długi artykuł ukazujący historię Mirkowskiej Fabryki Papieru, a także plany na przyszłość. Oto co wówczas napisano w podsumowaniu, oraz porcja zdjęć z tego artykułu: „Obecnie fabryka rozporządza następującemi maszynami i przyrządami: 11 silników parowych mocy ogólnej przeszło 2000 koni parowych, 20 prądnic i silników elektrycznych, 73 holendrów pralnych, półmiazgowych, bielących i miazgowców, 7 maszyn papierniczych ciągłych, maszynę do sklejania brystoli w rolach, 5 dużych kalandrów do satynowania papieru w rolach bez końca, 10 krajalnic maszynowych do krajania papieru na pojedyncze arkusze i odpowiednią ilość przyrządów do satynowania papieru w arkuszach, filigranowania bibułek i papieru w rolach. Tak się przedstawia inwentarz techniczny tej największej w Polsce fabryki papieru. Matieryały surowe fabryka sprowadza przeważnie z kraju; polem zbytu produktów jest Królestwo i Cesarstwo, gdzie w obu stolicach i znaczniejszych miastach znajdują się przedstawiciele fabryki, wyroby której słyną dobrocią i w wielu gatunkach śmiało wystąpić już mogą do turnieju wszechświatowego, bez obawy pozostania na „szarym końcu”. Co zaś do stosunków między siłami kierowniczo-administracyjnemi fabryki a wykonawczemi, te dane obiektywne niech wystawiają świadectwo, co się w tym kierunku robi i zrobiło. Osada fabryczna posiada 15 domów mieszkalnych dla robotników, majstrów i urzędników, własnym kosztem fabryka utrzymuje szkołę elementarną i ochronę, tanią kuchnię, kąpiele natryskowe i wannowe, pralnię, ambulatorium, lekarza, felczera i akuszerkę, przeczem lekarstwa udzielane są również bezpłatnie, nadto osada ma sklep spożywczy i piekarnię udzałowe. W 1896 Jeziorna połączona została w wązkotorową kolejką Wilanowską, a są widoki że w niedalekiej przyszłości komunikacya ta znakomicie zostanie ulepszona przez zaprowadzenie tramwaju elektrycznego.”













Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-12-14 11:24 przez pionek AGORY.
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
18 gru 2015 - 09:43:53
pozostajemy jeszcze przy Mirkowie... nostalgiczne zdjęcie budynku dawnej ubezpieczalni z lat 80-tych XX wieku

(źródło prospekt W.Z.P. - udostępnił Arnoldi Nio)

Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
09 sty 2016 - 12:28:04


Dzieci z ochronki (przedszkola) pod Domem Ludowym w Mirkowie.
ok 1928 roku (zdjęcie udostępnił Arnoldi Nio)

Budowę Domu Ludowego z ok 1909 roku projektu Stefana Szyllera sfinansował zarząd fabryki.
Rano budynek pełnił funkcję ochronki dla dzieci pracowników papierni, po południu rozwijał działalność kulturalną -w sali ochronki organizowano m.in. pokazy filmów.
Po wojnie aż do końca lat 80-tych działało tu kino "Mirków".
Do niedawna w Domu Ludowym główną siedzibę miał Konstanciński Dom Kultury...

stare wspomnienia o Domu Ludowym opublikowane w kronice RKS Mirków:
"Dom Ludowy dobrze spełniał swoją rolę. Rozwijał żywą działalność w kierunku przyciągania poprzez kulturę umysłową i fizyczną szeroki rzesz niezorganizowanych, zarówno starszych jak i młodzieży. W tym czasie życie kulturalne było na naszym terenie w pełnym rozkwicie. Członkowie różnych sekcji zbierali się w lokalu Domu Ludowego gdzie wypożyczano książki z biblioteki, czytano gazety, prowadzono dyskusje, grano w szachy, organizowano imprezy kulturalne. Codziennymi bywalcami byli tu robotnicy, pracownicy umysłowi, młodzież szkolna. W dwóch małych pokoikach było zawsze gwarno, jasno, przytulnie. Tu stawialiśmy pierwsze kroki szachowe pod kierunkiem Jana Harbutta, wypożyczaliśmy książki od bibliotekarza Stanisława Wrońskiego, i ukradkiem chowaliśmy pod kurtkami zakazaną "bibułę", dostarczaną bibliotece przez komórkę KPP. Tu organizowaliśmy wycieczki, zabawy i przedstawienia amatorskie.
Pamiętamy pierwsze seanse filmowe. W ciemnej salce miejscowej ochronki na ekranie rozgrywały się sceny budzące grozę lub śmiech; Tatiana, córka chemika, grała na fortepianie, a stary Sabelman, pierwszy kino-technik Jeziorny kręcił niezmordowanie historyczne już dziś filmy sławnego mistrza Lumiere :Czarodziejski płaszcz" i "Oblanego ogrodnika". Chodziliśmy więc do tego "Iluzjonu" często i chętnie (...)"
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
21 sty 2016 - 12:28:53


Jeziorna - droga do Szmaciarni
pocztówka z ok 1910 roku
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
24 lut 2017 - 11:43:46


[www.facebook.com]

niesamowite zdjęcie lotnicze Mirkowskiej Fabryki Papieru wykonane w latach 20-tych XX wieku.
Na zdjęciu widać część starych zabudowań które zostały w ostatnich latach wyburzone (głównie te przy stawie). Dostrzeżemy również starą bramę wjazdową oraz budynki znajdujące się w miejscu obecnego biurowca.
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
25 lut 2017 - 14:22:09
[OK, już widzę, na początku nie mogłem się połapać.]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-02-25 14:26 przez Tomasz Zymer.
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
27 lut 2017 - 14:06:34
ciekawy materiał filmowy o muzeum papiernictwa w Mirkowie

[warszawa.tvp.pl]
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
08 maj 2017 - 12:40:37
Konstancin-Jeziorna . Historia, Ludzie, Architektura

1 godz. ·
..

Niesamowita historia z naszą papiernią w tle:

"(...) W „Uprowadzeniu madonny” opisujecie Państwo niesłychane wydarzenie. Decyzją Ministerstwa Kultury, w pierwszych latach 70. ubiegłego wieku, do papierni w Jeziornej wysłano - jako makulaturę – ogromne ilości dokumentów, dowodzących strat, spowodowanych rabunkiem dzieł sztuki. Jak to wytłumaczyć? Jak dalece efekty dej decyzji zniekształciły obraz owych strat?

Skutki były dramatyczne. Zniszczono ponad połowę bardzo cennych dla naszych badań ankiet, wypełnianych tuz po wojnie przez osoby prywatne, muzea, instytucje kościelne. Wpisywano do nich utracone dzieła sztuki. To był absolutnie podstawowy materiał do oszacowania strat. Czy było to działanie celowe ludzi z peerelowskiego Ministerstwa Kultury i Sztuki, które na zawsze pragnęły usunąć jakieś niewygodne informacje? Czy te ogromne straty powstały przez zwykłą głupotę urzędników? Bo, powiedzmy, brakowało miejsca w magazynach? Tak czy inaczej, zostaliśmy pozbawieni na zawsze możliwości całościowego opracowania strat. (...)"


(cały artykuł na stronie
[www.dw.com]
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
19 maj 2017 - 15:35:28
Niebawem koniec roku szkolnego, potem wakacje, a pod koniec sierpnia ponownie gorączka zakupowa szkolnych podręczników i zeszytów. Kiedyś znaczna część młodych Polaków pisała w zeszytach z Jeziorny, zwanych „luksusami”. Poniżej krótki reportaż z 1969 roku, z produkcji tych „luksusów” z Jeziorny „Są wprawdzie w Polsce papiernie produkujące znacznie więcej. Za to Jeziorna jest w kraju największym producentem towaru, który w ostatnich tygodniach był szczególnie poszukiwany. Każdy z uczniów klas młodszych z początkiem roku pytał o zeszyty „luksusowe”. Te 16 i 32 kartkowe „luksusy” z papieru III klasy mają nadruk Jeziorny. Roczna produkcja zakładów w przeliczeniu na zeszyty 16-karktowe wynosi 160 milionów sztuk. Dzienna – na 3 zmiany – około pół miliona. 70 procent produkcji wychodzi z trzech automatów które nie tylko drukują kratki lub linie, nie tylko tną i liczą zeszytowe kartki, ale „pamiętają” o włożeniu do każdego zeszytu bibuły! Pani Salomea Osuch odbiera z maszyny gotowy już produkt, braki odrzuca. Z brakami w Jeziornie nie ma kłopotów. Po prostu wędrują z powrotem do hydropulpera. Widok zmiętej, porwanej papierowej wstęgi rzuconej na podłogę hali jest bulwersującym tematem dla fotografa, ale nie objawem marnotrawstawa.”

[www.facebook.com]
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
29 maj 2017 - 12:02:22
Wczoraj w Mirkowie odbył się pierwszy Festyn Sąsiedzki. Jedną z atrakcji była prezentacja starych zdjęć związanych z osiedlem i papiernią. Plansze ze zdjęciami wiszą na ogrodzeniu Domu Ludowego (obecnie KDK w Mirkowie), dlatego kto ich jeszcze nie widział, niech szybko nadrobi zaległości.

Poniżej przedstawiam jedno z zaprezentowanych tam zdjęć - Mirków, stare boisko za kościołem. Wprawne oko dostrzeże dziwne schodzi prowadzące na pierwsze piętro jednego z mirkowskich domów robotniczych (na zdjęciu pierwszy z lewej). Otóż najstarsze domy nie posiadały wspólnej klatki tylko osobne wejścia prowadzące do mieszkań od podwórka.

Zdjęcie ze zbiorów Grzegorza Biczana (udostępnił pan A.Makulski)

Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
05 cze 2017 - 12:44:04
Mirków na zdjęciach Macieja Łaby

Prezentuję kilka niesamowitych zdjęć przedstawiających codzienne życie Mirkowa w latach 1920-1950 (zdjęcia pochodzą ze zbiorów Macieja Łaby) Dopełnieniem tej galerii niech będzie poniższy opis Jeziorny Fabrycznej i Nowej Jeziorny który pojawił się w gazecie ABC w 1939 roku (gazeta ze zbiorów Tomasza Lachowskiego): „W Jeziornie Fabrycznej wre intensywna praca społeczna. W Jeziornie Fabrycznej praca społeczna jest bardzo rozwinięta. Istnieje tu szereg organizacji społecznych, założonych i prowadzonych przez urzędników i robotników papierni. Straż Pożarna Ochotnicza, jedna z lepszych w powiecie warszawskim, której przewodniczy p.Wacław Łodziński, składa się z 40 strażaków. Zaopatrzona jest dobrze w sprzęt, posiada 2 motopompy. Strażacy mają własną orkiestrę oraz dobrze prosperującą kasę pożyczkowo-oszczędnościową. Harcerstwo pod przewodnictwem p.Cechnickiego Wincentego, liczy 25 zuchów i 17 czynnych harcerzy. Koło LOPP liczy 140 członków. Z inicjatywy dyr. Łodzińskiego przy współudziale dozoru szkolnego, zorganizowany został ostatnio dla 306 dzieci z 5 szkół powszechnych kurs przeszkolenia przeciwlotniczego. W Jeziornie Fabrycznej jest kaplica, utrzymywana przez fabrykę i miejscowe społeczeństwo, w której nabożeństwa odprawia ks. Rektor Ryszard Paciorkowski. Jest również biblioteka składająca się z 2000 książek, z której korzystają chętnie robotnicy. Do prywatnej szkoły powszechnej, utrzymanej na wysokim poziomie, którą opiekuje się ks. Kanonik Kozłowski, uczęszcza 234 dzieci. Opłaty wynoszą tylko 22 zł rocznie. Z przedszkola fabrycznego korzysta 55 dzieci, otrzymując oprócz nauki, pożywienie. W sezonie zimowym czynne jest kino Straży Ogniowej z oddzielnym programem dla młodzieży i oddzielnym dla starszych. W r.1932 założony został internat dla weteranów pracy w oddzielnym domku. W chwili obecnej przebywa w nim 26 osób, korzystając z pełnego utrzymania. Wymienić należy jeszcze klub sportowy piłki nożnej (klasa cool smiley z 2 drużynami i 35 grającymi oraz Koło Młodzieży Katolickiej liczące 30 członków, pod opieką ks. Rektora Paciorkowskiego, które daje młodym zatrudnienie przy zbiórce starego żelaza oraz drobnych robotach stolarskich. W tzw. Nowej Jeziornie w rozparcelowanym majątku Bielawa, powstało osiedle robotników fabryki, którzy nabywają działki po 900 metrów. Sprzedanych jest już kilkaset działek w ciągu zaledwie 3 lat, a na kilkudziesięciu pobudowane już zostały domki. Przy każdym domu jest ogródek kwiatowy i warzywny, wszystkie działki mają ogrodzenie siatkowe. Podkreślić należy że ze składek pracowników fabryki ufundowane zostały kosztem zł 8900 dwa ciężkie karabiny maszynowe, wręczone pułkownikowi Strzelców Kaniowskich.”

zdjęcia pod linkiem:

[www.facebook.com]
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
21 sie 2017 - 09:42:39
Widok na papiernię za czasów Józefa Krzyczewskiego (pierwsza połowa XIX wieku)

udostępnił Andrzej Makulski



[www.facebook.com]
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
24 lis 2017 - 11:11:51
"Mam honor komunikować Wydziałowi Komunikacyjnemu kopią odezwy Najwyższej Izby Obrachunkowej która żąda wydania rozporządzeń aby wszystkie władze Rządowe brały papier na potrzebę biur swoich z fabryki papieru Banku Polskiego w Jeziornej.
9 grudnia 1849 r, Kommissya Rządowa spraw wewnętrznych i duchownych, Wydział Administracyi Ogólnej"
pismo udostępnił Andrzej Makulski




[www.facebook.com]
Re: KRES PEWNEJ KULTURY ? CIEPOKI W JEZIORNIE - Ocalmy od zapomnienia !
08 kwi 2019 - 12:00:33
‚Gazeta Świąteczna’ z 1897 roku:

„Jadło dla robotników w Jeziornie.
Jeziorna - jest to osada fabryczna o dwie mile od Warszawy. W fabryce tamtejszej wyrabiają papier. W papierni ma zarobek dużo ludzi z wiosek poblizkich i z samej Jeziorny. Robotnicy ci zwykle przychodzą na cały dzień, a w godzinach wyznaczonych na śniadanie, obiad i podwieczorek posilają się jadłem zimnem, przyniesionem z domu. Takie życie jest niezdrowe. Otóż jeden ze współwłaścicieli papierni, pan Natanson, założył teraz dla robotników kuchnię z jadłem taniem a zdrowem. Na śniadanie i podwieczorek każdy może w niej dostać gorącej herbaty z cukrem kubek za trzy grosze, a kawy za 5 groszy; na obiad zaś bywa jakaś polewka z mięsem lub barszcz, albo jerzyna z mięsem, której talerz kosztuje tylko 6 groszy. Obecnie gospoda ta mieści się w budynku przy szkole. Potem ma być pobudowany na nią dom osobny. W zaprzeszłą niedzielę ksiądz Skarzyński, proboszcz ze Słomczyna, poświęcił tę tanią kuchnię, a urzędnicy fabryczni i robotnicy poraz pierwszy spożyli w niej obiad”

na zdjęciu ryza papieru kancelaryjnego z Mirkowskiej Fabryki Papieru, lata 30-te XX wieku



[www.facebook.com]
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować