No to napiszcie wreszcie, dlaczego te poręcze są sztukowane... ;)

Quote

przede wszystkim wspaniały zapach pieczonego chleba. Piekarnia była gdzieś na wysokości tego nowego budynku

w tej piekarni pracował brat dziadka mej małżonki...znaczy szwagier babci...babci, która na swe 92 lata cieszy się dobrym zdrowiem....a do tego jeszcze pamięta doskonale co robiła Iksińska i gdzie mieszkała Igrekowska ;)

Piekarnie w Jeziornie były trzy na jakich ulicach?
poręcze są sztukowane ze względu bezpieczeństwa by nie wpaść do rzeki bo ? dalej może sołtys bo to dotyczy jego r....

Cytat:
dlaczego te poręcze są sztukowane

Jechał facet rowerem rano zimą do pracy w stołówce w Stocerze. Jechał od strony elektrowni. Przy wjeździe na mostek pobiło mu koło, skarpa była stroma (Był dołek w tym miejscu wyryty przez wodę spływającą z mostku) Wpadł do Jeziorki. Utonął. Po miesiącu przedłużono barierkę i położono kostkę. Diabeł brał udział w poszukiwaniu topielca. Wcześniej mieszkańcy wielokrotnie zwracali uwagę na niebezpieczeństwo w tym miejscu

Jedna piekarnia była na Polnej druga chyba na Koziej

Była też kiedyś piekarnia w tym budynku, gdzie teraz jest chińska knajpa na Warszawskiej. W tym albo przyległym, nie pamiętam. To była jakaś druga połowa lat 80-tych.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

tam gdzie chińska knajpa była chyba sama piekarnia, a w tym przyległym gdzie teraz spożywczak sprzedawali pieczywo... pamiętam smak tamtejszej gorącej chałki i rogali z makiem,mniam! (piekarnię chyba zlikwidowano jakoś w połowie lat 90tych?)

a po drodze wstępowało się na lody z automatu do drewnianej budy (chyba mniej więcej tam gdzie był późniejszy pawilon FAN... a moze to już było na terenie sąsiedniej działki,gdzie obecnie jest skład kostki? pamięć zawodzi...)

Ta budka z lodami, to tak była przylepiona w lewym rogu tej posesji z FANem. Tam gdzie kostka, to było zapuszczone podwórze i walący się dom, przypominający bryła mały dworek.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

A oranżada z butelki na korek kupowana w sklepie u pana Bandyry na Mickiewicza? Mniam
A lody "ciepłe" z nieistniejącego warzywniaka na rogu Piłsudskiego i Sienkiewicza, przy wejściu do tężni? Uciekaliśmy z lekcji religii (w sali katechetycznej przy kościele) z siostrą Stanisławą, by zaraz wrócić z gębami upaćkanymi czekoladą i bitą śmietaną.... ach łezka roni się.. ;)

a w tych warzywniakach jak specyficznie pachniało!
jeden był tam gdzie Klaudiusz pisze (koło parku), drugi na grapie przy hotelu robotniczym, trzeci.. no w sumie za trzeci można by uznać stoisko z blachy mniej więcej tam gdzie teraz stoi borlen, czwarty - w Jeziornie gdzie teraz jest kebab... było ich pewnie jeszcze kilka.

ha! i sklep u Bandyry pamiętam!

Klaudiusz,a ja Ci nie odpuszczę i nadal czekam aż wkleisz zdjęcie tej drewnianej budy/sceny(?) postawionej w latach 80tych w Oborach na dożynki!

Wiesz, to zdjęcie historyczne, np na zdjęciu jest mały Klaudio w spodenkach w grochy

odnośnie Jeziorny - wspomnienie od mojego znajomego AZ :
"Piekarnia - to piekarnia Wojciechowskich. Ja tez doskonale pamietam smak rogali.

Budka z lodami stała z całą pewnościa na terenie posesji gdzie później powstał FUN. Posesja obok , ta z tym starym domem , stodołą w podwórku , studnią na korbę - tu gdzie teraz skład kostki bruk. , to tzw. obejście "Olkowej" zapiła się kobicina na śmierć. W ostatnich latach swego życia była tam zwykła melina. Za zycia jej męża to było jedno z lepszych gospodarstw w Jeziornie Królewskiej. Pamietam , zawsze bałem się tamtędy przechodzić bo na podwórku były dwa ostre psy , które potrafiy
przeleźć przez dziurawe ogrodzenie i nieźle stracha napędzić. Milicja ciągle w tej sprawie do Olkowej przyjeżdżała a ona sobie z tego nic nie robiła.
Ja ze strychu tego domu (mógł tam wejść każdy) wyciągnąłem kilka fajnych , kolekcjonerskich butelek.
Nie wiem tez czy ktoś o tym wspominał , ale vis a vis dawnej knajpy " ZACISZE" p.I.Ciszewskiej zwanej "gitarą" na obecnej posesji państwa Szewczyków znajdował się słynny sklepik żydowski u Holtzów , a obok był szewc. Był tez w Jeziornie rymarz . Jako rymarz robił uprzęże dla koni . Zabrakło koni , przerzucił się na robienie plandek do Żuków. Dziś nie ma tez Żuków i rymarza tez. On miał swój zakład rymarski w okolicy figurki tej przy ul. Skolimowskiej.

I jeszcze jedno miejsce - sklepik spożywczy p.Rawskiej na ul. Bielawskiej. Taki odpowiednik sklepiku P.Bandyry z Grapy na ul.Mickiewicza.

i sprostowanie
|"czwarty - w Jeziornie gdzie teraz jest kebab... "

Ten zieleniak precyzyjnie biorąc stał "przyklejony do obecnego salonu fryzjersko-kosmetycznego "Krzysztof" . To kiedys (budynek salonu i budyneczek zieleniaka) była własność PSS Społem. Zieleniak do ostatnich dni jego istnienia prowadził p.Piotr Siekański z rodziną . Ten sam , który dziś prowadzi "zieleniak" w Starej Papierni "U Piotra"

W miejscu gdzie obecnie stoi kebab , dokładnie w tym miejscu był ten sklep z pięknymi drewnianymi , o specyficznym zapachu , regałami. Budynek ten narozny to była tzw. 'Willa Kuleszynek" własność Zydów jeziorańskich , dwóch rodzin - Paryskich i Kopyto. W chwili obecnej został w Tel Avivie odnaleziony spadkobierca jednej z rodzin. "



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-29 12:21 przez pionek AGORY.

Sołtysie na Koziej to była wytwórnia oranżady u Pana Gosa obecnie masarnia
Piekarnia Pana Wojciechowskiego była w latach 80 przedtem PSS Piaseczno ul Warszawska obecny Chińczyk w podwórku był skup butelek
Piekarnia PSS ul Bielawska obok sklepu Pani Rucinskiej i Rawskiej wjazd był od Warszawskiej za delikatesami a wyjazd na Bielawską prosto na zieloną budkę GS Jeziorna w której sprzedawała Pani Madejowa
Trzecia piekarnia była na ul Ogrodowej za posesją Pana Pawlaka dom był drewniany i stał na samym rogu ulicy Ogrodowej i Bielawskiej chodziliśmy tam do ogrodu na kosztele
U Olkowej to najpierw była zielona budka taka sama jak kiedyś koło tężni z podnoszonymi okiennicami do góry z których to było zadaszenie i był to sklepik spożywczy obok stał kiosk Ruchu
Tam gdzie teraz jest chinczyk koło banku była wulkanizacja prowadził ją Pan Morawski obok był wjazd do młyna Pana Terlikowskiego

Był stragan zieleniaka przy pawilonie Aura od strony Warszawskiej. Metalowy kiosk oparty plecami o posesje tego budynku z filarami

Gdzie był kowal w Jeziornie ? ( chyba dwóch )

czterech

A Zielona Budka to nie była na terenie GS między Zieloną a Południową najpierw od ul. Zielonej, a potem od tej takiej bocznej przebiegającej obok obecnego placu GOSiR? Bo z dzieciństwa pamiętam taką drewnianą, żółtą budę, gdzie czasem było mięso, a na którą wszyscy mówili Zielona Budka.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

A pamiętacie trasę z Wilanowa do Kcina i chyba dalej do Piaseczna po kocich łbach zardzewiałym PKSem? To było ok r 1972, bo pamietam, że mało brakowało a poroniłabym - ktoś mi ustapił miejsce nad kołem. To dopiero była jazda...
ZTM chyba zaczął jeździć znacznie później

też taka stała na terenie GSu

mania my specjalnie siadalismy na tylnym siedzeniu w Ogórku i czekaliśmy na podskok największy był w Powsinie głowa prawie pod dachem
wybierało sie kierowców bo jeden był taki że jak sie rozpędziłokoło 50 to wyrzucał bieg na luz i tak już do przystanku sie tulalyśmy wszyscy woleli jechać następnym autobusem bo w Klarysewie jego wyprzedzaliśmy i w Jeziornie byliśmy pierwsi autobusy były co 20 minut

Hitem tamtych lat były moim zdaniem przyczepy do ogórków. Kierowcy brak i ...hulaj dusza.
Przebojem był kurs przez Chyliczki - kto wie jak biegła trasa.
No i jeszcze Wilczynek.

Trasa przez Chyliczki. Z Piaseczna przez Chyliczki, Skolimów C, ul. Chylicką przez most do Prusa dalej Armi Ludowej i Aleją Zjednoczenia,Warszawską
Wilczynek startował z Warszawskiej przy torach. Jeździł chyba bez przyczepy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-29 19:59 przez Soltys Skolimowa.