wszyscy teraz żyją Euro 2016 więc i ja pozostaję przy piłce nożnej.

na zdjęciu bramkarz Włodzimierz Skrzypczak na boisko w Oborach (1967 r - 49 lat temu!)

Samo zdjęcie ilustruje artykuł "W barwach LZS" autorstwa związanego z Konstancinem Tomasza Hopfera

Fajna murawa na boisku była, prawie taka jak w Marsylii

Jutro, 25 czerwca, obchodzimy 40 rocznicę wybuchu strajku w Ursusie.
Powyższe zdjęcie z 1976 roku przedstawia blokowanie torów dalekobieżnych przez robotników fabryki traktorów.

Do protestujących przyjeżdżali partyjni przedstawiciele innych zakładów pracy w celu stłumienia strajku. Był tam również sekretarz komitetu zakładowego WZP w Jeziornie. Jego przemowa była jednak dość komiczna. Tak wspomina ją jeden z pracowników zakładów w pobliskich Włochach:

"Potem przemawiali przedstawiciele większych zakładów pracy Warszawy i okolic. Między innymi wystąpił I sekretarz komitetu zakładowego papierni w Jeziornie. Był tak zdenerwowany, że gdy czytał, nie zwracał uwagi na kropki i przecinki. Zamiast powiedzieć, że na całym świecie ceny rosną, powiedział: "na całym świecie stopa rośnie". Miał powiedzieć: "W tych ostatnich dniach towarzyszu Gierek, Towarzyszu Jaroszewicz byliśmy z wami". A powiedział: "Towarzyszu Gierek, towarzyszu Jaroszewicz to wasze ostatnie dni". To jego wystąpienie wzbudziło u obecnych na stadionie ogólną wesołość. Pracownicy aparatu partyjnego starali się oklaskami zagłuszyć te śmiechy. "Oklaski" krzyczeli. Jak skończył, to cały aktyw odetchnął. "
(cały artykuł o strajku pod linkiem: [www.wiez.pl] )

Taki obciach, gdyby nie był swój pewnie by go rozstrzelali.

Przypomniał mi się jeszcze jeden występ (w innej miejscowości), o którym opowiadał mój dziadek, który był weterynarzem i powiedział I.sekretarzowi, żeby przy okazji poinformował mieszkańców, że jest zaraza.
Była jakaś gala - 1. maja bodajże. Wlazł ten pasibrzuch na trybunę i rzecze: Towarzysze bydło - doktor kazał ogłosić - zdycha i trzeba zaszczepić...

Też dostał gromkie brawa, ale towarzysze sie nie obrazili, bo się nie zorientowali

unikalny druk recepty wydawanej w latach 30tych przez dr Jana Gutkowskiego.
Dr Gutkowski został w czasie II wojny zamordowany w Charkowie - jest jednym z tych którym mieszkańcy poświęcili kamień katyński stojący naprzeciw willi Maryla.

Por. rez. dr. Jan Gutkowski lat, 37 – ochotnik wojny bolszewickiej w 1920. Lekarz Ubezpieczalni Społecznej w Mirkowie, dodatkowo miał pod swoją opieką pracowników majątków Obory i Łyczyn, kuracjuszy z pensjonatów „Irena” i „Monrepos” oraz Gminę Żydowską w Jeziornie. Z czasem otwiera praktykę prywatną w willi „Venus” w Konstancinie, którą później kupuje. Powszechnie szanowany i ceniony za wiedzę i troskliwość – tak wspominają go żyjący jeszcze pacjenci. Osierocił dwóch synów. Symboliczną tablicę ma na grobie żony i syna na Skolimowskim cmentarzu, a w willi „Venus” mieszkają trzy jego pokolenia

Wakacje wystartowały - widać to po pustawych ulicach. Część z Was pewnie z Konstancina wyjedzie, inni przyjadą tu na dłużej albo chociaż na weekend...

A jak spędzano wakacje pod koniec PRLu?
jak donosiła w 1989 roku Wojskowa Agencja Fotograficzna: "jedną z form spędzania wakacji przez młodzież są obozy przysposobienia obronnego. Na zdjęciu uczniowie szkół średnich woj. stołecznego na obozie w Konstancinie-Jeziornej"

Zastanawiam się w którym miejscu stały te namioty - stawiam na okolice ośrodka sportowego w Mirkowie.

Pomysł na obozy wojskowe dla młodzieży powraca. Zastanawiałam sie skąd pomysl Macierewicza, a to kopia z PRL

Willa Świtezianka, ok. 1913 r.

na tarasie willi Este
lato 1943 roku

[www.facebook.com]


na tarasie willi Julia
lato 1944 r

[www.facebook.com]



(zdjęcia ze zbiorów AH)

kino Beata - 1990 r
Zakończenie konkursu plastycznego dla dzieci "Moje miasto Konstancin" i wręczenie nagród w sali kina Beata
(zdjęcie z Księgi Pamiątkowej TMPiZK)


[www.facebook.com]

Pracownia Aleksandra Ryszki w Hugonówce(dawne Kino Beata), lata 2004-2005,

[www.facebook.com]

Huragan pod Warszawą - 1907r

Ostatniej nocy przez Warszawę i okolice przeszły duże ulewy – 3 stacje metra zostały czasowo zamknięte, ulica Okulickiego w Piasecznie była nieprzejezdna… Ale to nic w porównaniu z huraganem jaki nawiedził naszą gminę w 1907 roku! Tak pisały o tym ówczesne gazety:
„Huragan pod Warszawą. Dachy pozrywane, drzewa połamane, powyrywane z korzeniami, kilku ludzi zabitych, wśród nich syn właściciela majątku Żanecin, wiatrak w Jeziornie obalony i zupełnie zniszczony, zboże zmiażdżone przez grad olbrzymiej wielkości i wagi, dochodzącej do jednego funta, oto straszliwe skutki huraganu, jaki szalał pod Warszawą, zawadziwszy o stolicę naszą tylko potężną ulewą. O sile wichury dobitnie świadczy fakt, iż dach jednego z domów w Skolimowie znalazł się w Jeziornie, to jest o dwie wiorsty. W samej Jeziornie 7 domów zrównanych jest z ziemią. Była to jedna z najokropniejszych klęsk żywiołowych w tym burzliwym roku, w tem lecie, w którem słońce ukazywało się tak rzadko”.

link do galerii zdjęć:
[www.facebook.com]

1965 rok , kąpielisko w parku pod obecną tężnią - zdjęcie podesłał Mateusz Nand.

Mateusz pisze dalej: "Na górce nie było jeszcze tężni. Był święty spokój Ludziska latem siedzieli wzdłuż Jeziorki od stawiku ,,gołąbka" do drewnianego mostu. Woda była czysta, ludzie sie opalali...."

[www.facebook.com]

Była też plaża za plecami Białego Domu. Po koniec lat 60 był jeszcze piaseczek, potem zarosła trawa i zielskiem.

W czasie Dni Konstancina mogliście podziwiać wystawę makiet historycznych willi i innych budynków znajdujących się na terenie naszej gminy. Autor makiet, p. Andrzej Makulski, od wielu lat odtwarza z pocztówek i starych zdjęć w przeważającej części nieistniejące już obiekty. W tej chwili większość makiet możecie podziwiać w Hugonówce.
Dzięki uprzejmości p.Andrzeja, prezentuję w tej galerii zestawienia jego makiet z historycznymi zdjęciami

[www.facebook.com]

lato jeszcze się nie skończyło - na chwilę wracają upały.

W te ostatnie dni wakacji zachęcam więc do skorzystania z atrakcji jakie daje nam gmina Konstancin-Jeziorna. Kajak, rower, rolki, spacer...

Na powyższym zdjęciu z lat 60-70 nietypowa dziś atrakcja - pływanie pontonem po rozlewiskach w okolicach papierni i Habdzina

((ze zbiorów Grzegorza Biczana ))

[www.facebook.com]

przepiękne zdjęcia ze starym Konstancinem w tle, z rodzinnego albumu udostępnionego przez Janusza Wielochę (na zdjęciach m.in. willa Miła znajdująca się u zbiegu ulic Batorego i Piotra Skargi)
pod zdjęciami opisy pana Janusza


[www.facebook.com]

nieistniejący już sklep w Habdzinie, lata 60-70

(ze zbiorów Andrzeja Makulskiego)
[www.facebook.com]

"Jeziorna - sygnalizacja świetlna na szosie.
Nowa bocznica kolejowa od Piaseczna do fabryki papieru w Jeziornie przecina szosę, prowadzącą do Konstancina i Skolimowa. Szosa ta stanowi wyjątkowo poważną arterję komunikacyjną, wobec czego zapewnienie bezpieczeństwa przejazdu przez szosę w chwili przechodzenia pociągu jest wyjątkowo ważne. W celu uchronienia przed katastrofami instalowana jest obecnie precyzyjna i skomplikowana aparatura sygnalizacyjna świetlna. Każdy zbliżający się do przejazdu przez szosę pociąg będzie sygnalizowany."
Tak donosił w 1935 roku kwartalnik "Nowoczesne Osiedle" organu Stowarzyszenia Przyjaciół Zalesia Górnego.

Szlaban i posterunek ochronny widoczny na zdjęciu wybudowano prawdopodobnie w latach 50-60, gdy tory poprowadzono również do nowej elektrociepłowni w Siekierkach.
Kawałek za widocznym budynkiem znajdowała się waga kolejowa.

Powyższe zdjęcie wykonano w 1970 roku

Przepiękne. Pamiętam jeszcze tę budkę, ale to było dawno temu...

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.