Jestem bardzo ciekawa co to jest, a raczej było, za miejsce:



W razie czego dołączam mapkę:



Czyżby pozostałości po jakimś parku?

Gdzie jest to przepiękne miejsce, pamiętne z ostatnich podtopień Majowego Konstancina?



______________________________________
zagadka przysłana przez OSP Skolimów

Czy tj. kanałek wzdłuż Kołobrzeskiej?

Nie mam pojęcia co przedstawia zdjęcie Anet, jest trochę wyżej i czeka na rozwiązanie

Tam była kiedyś chyba jeszcze drewniana altanka, obok w stronę Chylickiej kort tenisowy na którym "harataliśmy w gałę" ( z dziewczynami ) Zaraz obok z górki jeździliśmy na sankach
Teren za komuny należał do wojskowego. Dawne czasy czas zaciera pamięć



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-06 23:42 przez Akizuka.

z tego co słyszałem to był to prywatny ogród. działka letniskowa bez willi. Właśnie kort tenisowy (do dzisiaj widać miejsce po nim, tylko strasznie zarośnięte), wodopój/wodotrysk, te schody... o drewnianej altanie nie słyszałem, może ktoś ma jej zdjęcie?
teren do dzisiaj jest chyba własnością prywatną...

przy okazji altan... jest w Konstancinie taka jedna którą uwielbiam - perełka architektury drewnianej! takich finezyjnych zdobień próżno szukać w Konstancinie. Niestety, jej istnienie jest zagrożone. W tej chwili pomieszkują w niej bezdomni...






a może ktoś wie z jakich lat pochodzi ta altana? bo w rejestrze zabytków i innych książkach dotyczących K-J niestety nie ma o niej informacji...

Quote
anet
Jestem bardzo ciekawa co to jest,

Według starszych mieszkańców:
Ten teren należał kiedyś do Zienkiewiczów właścicieli masarni przy Chylickiej 12 ( Chylicka róg Słowackiego ) Teren został podarowany przed wojną gminie na szkołę lub przedszkole. W latach 70 teren "podarowano " ruskiemu generałowi i ogrodzono siatką.
Na terenie był drewniany budynek (rozpadł się) Betonowe ławeczki to prawdopodobnie część altanki w stylu "świątyni dumania- Mickiewicza" Teren jako darowizna celowa " na szkołę lub przedszkole" może być odebrany (przez spadkobierców Zieniewiczów) Skarbowi Państwa w przypadku sprzedaży na inny cel niż w intencji darczyńcy. Państwo niema pomysłu na wyjście z sytuacji, teren niszczeje.
PS. W latach 70 na korcie graliśmy w piłkę. Ruski generał stanowczo zabronił przepędzania z tego terenu bawiących się tam dzieci

Do Pionka. Czy to jest altanka przy ul . Niecałej tuż za dawnym komisraiatem?

To ja pozwolę sobie na zagadkę w nieco innym stylu.
Zdjęcie poniższe przedstawia autoportret z córką człowieka mocno związanego z Konstancinem i dla Konstancina - zwłaszcza dla konstancińskiej kultury - zasłużonego. Jest to persona, jak sądzę, nieco zapomniana, ale może ktoś będzie wiedział, o kogo chodzi.

przy pianinie... jakiś kompozytor?

moze jeszcze jakaś podpowiedź?

p.s. niedawno wpadła mi w ręce ,,Fotobiografia Nasierowskiej"... jakież było moje zdumienie gdy w tej pięknie wydanej książce trafiłem na jedno zdjęcie podpisane ,,Rodzina Zbigniewa Cechnickiego" Jak widać niemal wszędzie przewijają się wątki konstancińsko-jeziorańskie

dobra, ja już wiem kogo przedstawia powyższy obraz... osoba związana z WZP
Ale gdyby nie książka Hertla, pewnie bym nie zgadł

a można wiedzieć skąd masz taką ładną reprodukcję tego autoportretu? w książce Hertla jest tylko czarno-biała, słabej jakości wersja



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-14 21:14 przez pionek AGORY.

Zdjęcia posiadam z programu wystawy malarstwa "Iksa", która odbyła się w 1988 r. w prowadzonym przez moją Mamę klubie PAXu w Jeziornie. Pamiętam, że były wtedy jakieś niemożliwe do przeskoczenia trudności z przygotowaniem wersji drukowanej, więc został sprokurowany sposobem zupełnie chałupniczym: kserokopie przygotowanego przez p. Hertla maszynopisu z wklejonymi barwnymi fotografiami.

Po wystawie w podobny sposób wykonanych zostało kilka-kilkanaście egzemplarzy broszurki ze zdjęciami z wernisażu. Jest to materiał o tyle interesujący, że na otwarciu wystawy pojawiło się wielu, dzisiaj na ogół już nieżyjących, przyjaciół "Iksa" - ludzi również mocno "osadzonych" w konstancińskiej historii, m.in.: panie Krystyna Henisz i Halina Herse (córki pastora Machlejda), pp. Grątkowscy, pp. Hengerowie.

A poniżej pozostałe zawarte we wspomnianym wcześniej programie reprodukcje obrazów.







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-14 22:43 przez manissimus.

Więc Panowie podzielcie się swoją wiedzą proszę.

podpowiedź - dyrektor WZP... (nie wiem w jakich dokładnie latach)

jak nikt nie zgadnie,to wieczorem napiszę imię i nazwisko

Może to dyrektor Sławiński?

cytuję za Hertlem: ,,Wincenty Szeleszkiewicz - inżynier, dyrektor Warszawskich Zakładów Papierniczych, a nade wszystko artysta malarz. Autoportret z córką Moniką"

Jeżeli się nie mylę, to ten pan za min dbałość o osiedle dostał talon na dużego Fiata. Miał białego. I tu troche mojej próżności - podobno moi rodzice mieli Fiata 125p jako drudzy .

A czy on nie mieszkał w budynku dawnej szkoły w Mirkowie?

Państwo Szeleszkiewiczowie, wraz z córkami Martą i Moniką, mieszkali na Grapie.
Z Moniką i jej siostrą łączyła mnie wspólna nauczycielka od muzyki - pani Morawska z Klarysewa.
Zaznaczam, że chodzi o koniec lat pięćdziesiatych i początek sześćdziesiątych tamtego wieku.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-22 23:07 przez tombe_la_neige.

Quote
tombe_la_neige
Państwo Szeleszkiewiczowie, wraz z córkami Martą i Moniką, mieszkali na Grapie.

W rzeczy samej: za niegdysiejszym hotelem robotniczym, przy ul. Literatów, w bloku, w którym przez czas jakiś jeszcze i ja będę mieszkał.

Quote
Pionek AGORY
przy okazji altan... jest w Konstancinie taka jedna którą uwielbiam - perełka architektury drewnianej! takich finezyjnych zdobień próżno szukać w Konstancinie. Niestety, jej istnienie jest zagrożone. W tej chwili pomieszkują w niej bezdomni...

Czy pisałeś o altance przy Niecałej, bo niestety - jak podaje Kurier Południowy, altankę jakieś bydle podpaliło.
Ja tez ją lubiłam

Ja też ją lubiłam .