Z Obór do Łegu wiodła polna droga, której pozostałości widać do dnia dzisiejszego.
Wychodziła za cmentarzem Marynin, gdzie znajduje się jar.
O to chodzi?

przy okazji dworów, folwarków itp., w Piaskach też są pozostałosci(resztki cegieł itp) po zabudowaniach- jak słyszałem po dawnym folwarku którego właścicielem był niejaki Banasikowski. Zachował się tam też stary drewniany krzyż (choć widziałem go w opłakanym stanie 2 lata temu, nie wiem czy nadal stoi). Wszystko to przy starym wale wiślanym...

Droga równoległa do drogi na grobli z tyłu budynku wojska, zaczyna się łukiem z tyłu Pałacu za dawną wozownią i biegnie przez łęgi. Ale to dopiero od końca XIX wieku.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 18:03 przez Kumos.

przy okazji, Kumos... pewnie będziesz wiedział. Te olbrzymie jary w lesie za cegielnią oborską to naturalne, czy ślady działania cegielni? Bo tak się zastanawiałem kiedyś... pamiętam mniejsze w miejscu gdzie obecnie znajduje się osiedle, natomiast nie chce mi się wierzyć że aż tak intensywnie ta cegielnia działała! Cegielnia chylicka, podobna stażem, jednak dużo mniej "rozkopała". No i w tych jarach za cegielnią oborską nie ma gliny (przynajmniej na pierwszy rzut oka)

to i ja mam jeszcze zagadkę... przyznam że sam nie znam miejsca,dlatego liczę na was.

z góry przepraszam za jakość zdjęcia.



podpisane: las oborski, krzyż na grobie lotników. A historia mówi mniej więcej tak - wojska węgierskie stacjonujące w 1944 w dworze w Oborach chciały podobno wesprzeć walczącą Warszawę, ale pod warunkiem że wojska rosyjskie stacjonujące po drugiej stronie Wisły uznają Węgry za sojuszników, gdy juz przekroczą rzekę. Węgrzy mieli nawiązać kontakt z Rosjanami za pomocą zrzuconej im w pobliżu cegielni oborskiej radiostacji.

Dalej tę historię opisuje Stefan Rulski tak:

"o wyznaczonej godzinie, tuż przed północą, ludzie ubezpieczający zrzut usłyszeli odgłos nadlatującego samolotu. Zbliżył się do cegielni, zataczając obszerny krąg nad lasem. Leżący na ziemi ludzie na rozkaz swego dowódcy utworzyli świecący krąg z lamp i latarek. Samolot, prychając gangiem silnika, wszedł w drugi bardzo obszerny krąg, lekceważąc wysyłane ku niemu świetlne sygnały. Nagle z okolicznych lasów w jego kierunku popłynęły serie smugowych pocisków. To odezwały się wielkokalibrowe karabiny maszynowe, ubezpieczające świeżo rozmieszczone tam działa niemieckie. Samolot, opleciony sznurem ognistych korali, nagle zadławił odgłos silnika i ogarnięty warkoczem płomienia, ostro pikując, runął na skraj lasu. Gwałtowny wybuch ognia zaznaczył miejsce upadku. Ludzie ubezpieczajacy zrzut w popłochu wycofali się z miejsca koncentracji, zawiadamiając komendanta odcinka o niepowodzeniu i rozegranej na ich oczach tragedii. Generał Hovart po otrzymaniu informacji o zestrzeleniu samolotu wraz z Istvanem i towarzyszącym mu adiutantem pospiesznie konno odjechali do sztabu w Oborach. Nazajutrz dzieci, wysłane do lasu pod pozorem zbierania grzybów i runa leśnego, dotarły do dymiącego jeszcze wraku maszyny, z którego żołnierze niemieccy wydostali nadpalone ciała pilotów. Uwagę dzieci zwróciła obecność wśród żołnierzy niemieckich, osobników ubranych po cywilnemu w długie czarne skórzane płaszcze. Ci długo przeczesywali szczątki samolotu."

I teraz moje pytanie - gdzie jest ten krzyż? Ja słyszałem w dzieciństwie historię o rozbitym samolocie właśnie w tych jarach za cegielnią oborską, ale na ten krzyż nigdy nie natrafiłem.

Quote
Kumos
Droga równoległa do drogi na grobli z tyłu budynku wojska, zaczyna się łukiem z tyłu Pałacu za dawną wozownią i biegnie przez łęgi. Ale to dopiero od końca XIX wieku.

Zgadza się dodam że fragment tej grobli jeszcze istnieje i urywa się w lesie Łęgi Oborskie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 18:57 przez sprawiedliwy.

Quote
sprawiedliwy

Quote
Kumos
Droga równoległa do drogi na grobli z tyłu budynku wojska, zaczyna się łukiem z tyłu Pałacu za dawną wozownią i biegnie przez łęgi. Ale to dopiero od końca XIX wieku.

Zgadza się dodam że fragment tej grobli jeszcze istnieje i urywa się w lesie Łęgi Oborskie.

Łaziłem tam dzisiaj o świcie i wpadłem na genialny pomysł, aby wejść w łęgi. Buty suszę do tej pory. Ta droga była główna drogą do Habdzina, zanim wyasfaltowano obecną.
Odpowiadając na pytanie Pionka o cegielnię - wydaje mi się, że gdzieś natrafiłem na informację, że cegły wybierano tam jeszcze przed powstaniem cegielni (to znaczy oficjalnym związanym z historią Konstancina). Ale muszę poszukać. Co do tych jarów to tak jak pamiętam je z dzieciństwa, to ie wyglądały mi na efekt naturalnego działanie, przypominały raczej glinianki.
Krzyża nie kojarzę, ale szukałbym raczej bliżej lasu, za jarami, tam były polany i łąki, pamiętam ze zbiórek harcerskich.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 19:24 przez Kumos.

Droga od grobli za pałacem aż do Habdzina była przechodnia jeszcze kilka lat temu (ok. 2004-05) i to do tego stopnia, że przeszliśmy ją z wózkiem (gondolą) z dwuletnią córką w środku i nawet specjalnie się nie zmoczyliśmy. Obawiam się, że jeśli woda będzie odpompowywana dalej z pogłębionego rowu wzdłuż lasu, to poziom wód gruntowych w lesie może szybko wrócić do tego krytycznego punktu.

Rozumiem, że droga ta miała przedłużenie dalej przez las w kierunku Grapy? W związku z tą drogą była tu kiedyś mowa o krzyżu (kapliczce?) upamiętniającej ponoć śmierć chłopa (?), którego zabito za kolaborację z Niemcami. Tak (niedokładnie) kojarzę tę historię, ale nie odnalazłem jej na forum, może ktoś przypomni szczegóły

Droga ma przedłużenie. Widoczne jest wyraźnie równolegle do ogrodzenia pałacu i prowadzi w kierunku skarpy. Niestety nie miałem dzisiaj czasu pójść w tym kierunku, jest mocno zarośnięta.
Poniżej widok z grobli w kierunku Habdzina dzisiejszego poranka

Nie dalej jak 2-3 tygodnie temu wspominaliśmy trasy, którymi ludzie chodzili zanim pojawił się chodnik na Wojska Polskiego - a to w skali wieczności sprawa całkiem nowa. Główna ścieżka biegła wtedy "od garaży" przez środek łąk aż pod kościół. To tak, na marginesie dyskusji o drodze.

Groblę rzeczoną pamiętam, poprzedni raz wędrowaliśmy po niej zimą, jakieś 4-5 lat temu, czyli nawet trochę później niż Tomek wspomina. Nadawała się wtedy, ale trochę dlatego, że była zamarznięta, a trochę dlatego, że dobrze drogę znaliśmy. Ale ostatnio wybraliśmy się także na wieczorny marsz tą trasą i jakoś się udało. Chociaż to nie jest na niedzielny spacer z wózkiem.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 20:07 przez Bartek.

Oj chyba zagadka nie została rozwiązana tej grobli już nie ma około trzydziestu lat wychodzi na to że pośpieszyłem się z gratulacjami w związku z tym jak będę się dotleniał po sylwestrze to zrobię kilka fotek dla podpowiedzi ale muszę przyznać Kumosowi że był bardzo blisko , obecne groble w większości to tylko relikty po PRL-owskie , stare były wykładane brukiem.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 21:05 przez sprawiedliwy.

ową groblą (na tyłach pałacu w Oborach) szedłem w stronę Łęgu w zeszłym roku (zszedłem zresztą całą olszynę... w lutym wszystko tam było zamarznięte i nie było jak się zmoczyć;). Niestety, kawałek za dworem droga jest strasznie zarośnięta i nie ma jak swobodnie przejść... dopiero jak się kończy las (czyli prawie na wysokości jednostki wojskowej) droga znowu jest widoczna i nie ma ryzyka wybicia gałęzią oka ;) Swoją drogą, pamiętam że już w okolicach Łęgu/Habdzina przy drodze rosną dobre wiśnie (albo czereśnie? nie pamiętam)

co do "przedłużenia" tej drogi w stronę skarpy, to nie jestem pewien czy to nie efekt melioracji w czasach PRLu. Droga prowadzi niemal do skarpy,a potem odbija w lewo. I tam też widoczne są kanały melioracyjne.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 21:02 przez pionek AGORY.

Quote
Kumos
Co do tych jarów to tak jak pamiętam je z dzieciństwa, to ie wyglądały mi na efekt naturalnego działanie, przypominały raczej glinianki.

No właśnie to dość dziwne, bo cały las jest raczej płaski, aż tu nagle na obrzeżach tyle głębokich jarów! To trochę nienaturalne...

a co do samej drogi... najłatwiej będzie jak zamiast opisywać słownie, pokażemy. Oto ta grobla na mapie z lat 80tych. Widoczna jest też pozostałość starszej (?) grobli (oznaczonej jako 3-2)

Na niebiesko droga numer jeden na czerwono numer dwa. Numer jeden to stara droga do Habdzina, Obór i Mirkowa. Co ciekawe na mapach topograficznych oznaczono tam także drogę w kierunku Grapy o której pisałem, która nie dochodzi do skarpy, ale skręca w połowie w kierunku Pałacu. Droga numer dwa - pamiętam że w latach osiemdziesiątych stał tam krzyż z wyrzeźbioną figurką na skrzyżowaniu drogi polnej Imielin-Dorocin na tej mapie nieoznaczonej. Jest moim zdaniem najstarsza. Stara grobla wchodzi w łęgi i widać ją jeszcze w kawałkach.

Zacząłem pisać zanim Pionek wrzucił posta



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 21:21 przez Kumos.

to co pisała Kasandra o drodze nr 2:

A czy ktoś pamięta czasy gdy targ był w Skolimowie, nie na Grapie? Ja na ten targ czasem jeździłam ze swoim dziadkiem. Wyjeżdżaliśmy o 2ej w nocy. Pamiętam, że nieraz zmarzłam, bo w nocy było zimno.. Po drodze mijaliśmy rybaków jadących nad Wisłę. Wśród klientów targowiska byli głównie starsi ludzie. Zapamiętałam zwłaszcza dwoje z nich; starszą panią, do której dziadek zwracał się :"pani hrabino" i starszego pana, którego dziadek tytułował"panie hrabio'. Bardzo mnie to wtedy dziwiło. Targ w Skolimowie był skromniutki w porównaniu z targiem na Grapie.Z tego targu wracaliśmy niejednokrotnie drogą przez Obory, która chyba teraz zarosła chaszczami.A szkoda. Wyjaśniam, że chodzi o drogę z Obór do Habdzina i Łęgu a nie tę do Gassów.

Był tam krzyż ale nie pamiętam dokładnie, w którym miejscu. Wiem tylko, że został postawiony przez rodzinę w miejscu zastrzelenia (po uprzednim wyprowadzeniu z domu w Łęgu) mężczyzny za rzekomą współpracę z okupantem w czasie wojny. Kto go zastrzelił ? Nie wiadomo. Wieśc niesie, że to Rosjanie. Rodzina tego człowieka niedługo potem wyprowadziła się do Warszawy.

A figurkę drewnianą z tego krzyża posiadam w domu(dostałem od Zdzisława Skroka... a on ją wziął z przewróconego w krzakach krzyża) i jak powstanie Muzeum Konstancina (w realu), to chętnie ją przekażę .





Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 21:24 przez pionek AGORY.

To jest zjawisko ogólnopolskie, że z powodu zmiany obyczajów (przeważa komunikacja samochodowa) stare drogi między wsiami zarastają i nawet na Mazurach, gdzie były solidnie układane z kamieni na prawie metrowym podkładzie, długimi odcinkami idzie się przez gęstwinę kompletnie "na czuja". Nie ma w tym zatem nic dziwnego, że na mapie sprzed 30 lat na groblach są widoczne jeszcze porządne drogi. Same jednak groble to konstrukcje znacznie solidniejsze i chyba tak łatwo się zapaść nie mogły. Mogły je celowo odcinkami zniszczyć np. bobry albo poprzerywać pracownicy SGGW, do której las należał jeszcze do ubiegłego roku.

Na zdjęciach satelitarnych np. na Geoserwerze cała ta najstarsza droga od Obór łukiem przez las i dalej przez pole aż do drogi polnej po śladzie przyszłej obwodnicy jest dobrze widoczna w postaci wąskich bezdrzewnych pasów i jaśniejszej smugi w poprzek pola. Skoro są tam fragmenty starej grobli, to rozumiem, że i tę drogę o odpowiedniej porze roku da się przejść.

PS. Jeśli chodzi o spacery z wózkiem dziecinnym (mocnej skandynawskiej konstrukcji) po chaszczach i bagnach, przebrnęliśmy z naszą córą przez znacznie trudniejsze odcinki, niż ten od grobli do Habdzina. Niestety inni też chyba przebrnęli, bo stosy odpadów pobudowlanych i jakiejś chemii leżą nawet ponad 100 metrów od drogi na grobli.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-30 22:47 przez Tomasz Zymer.

Grobla nr 3-2 jest poprawną odpowiedzią na mapce Pionka A a u Kumosa nr 3-0



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-31 13:11 przez sprawiedliwy.

Quote
pionek AGORY
a co do samej drogi... najłatwiej będzie jak zamiast opisywać słownie, pokażemy. Oto ta grobla na mapie z lat 80tych. Widoczna jest też pozostałość starszej (?) grobli (oznaczonej jako 3-2)

Chodziło mi o groblę 3-2 na mapce Kumosa jest to numer 3-0 .Grobla ta skręcała w prawo przed stawem(Bykowisko lub Przyrwa ma dwie nazwy dodam że przed częściowym zasypaniem był dwa razy większy dzieło meliorantów} ciągnęła się do południowej części Dorocina a sama grobla została zrównana z ziemią podczas wielkiej melioracji łąk Oborskich.

Wszyscy mieli rację i każdy z nas coś pomylił
Mapa WIG czyli lata trzydzieste
1) Droga do Habdzina o której pisała większość z nas jest już oznaczona, biegnie tą samą trasą co obecnie do Dorocina
2) Droga którą miał na myśli Sprawiedliwy nie jest drogą do Łęgu, lecz krzyżuje się z drogą numer jeden i wychodzi na tyłach stawu w Habdzinie
3) Droga do Łęgu to ta polna droga, przy której stał krzyż (ale teraz po tym co napisał Pionek wydaje mi się, że nie było to przy skrzyżowaniu, tylko pośrodku drogi, tutaj ja coś poplątałem, bo droga z Imielina prowadzi do miejsca w którym był folwark w Łęgu
Uprzedzając kolejne pytania, przebieg drogi na północ od folwarku obecnie jest inny i skrzyżowanie z drogą przez Czernidła do Gassów jest w innym miejscu (oznaczone linią przerywaną)
Oby więcej takich dyskusji w Nowym Roku - Wszystkiego Dobrego!