Bartek
A jakby dostawca za niepłacenie odciął? Też nie może? Kablówkę odcinają po dwóch miesiącach niezapłaconych, z telefonem podobnie, niby czemu nie można wody zakręcić?
Bo dostawcy wolno, a wspólnocie i spółdzielni nie
. Tak przewidział ustawodawca, czyli nasz kochany parlament.
[
www.rpo.gov.pl]
Ta ustawa nakłada szereg różnych obowiązków, zakazów, nakazów, których mało kto w Polsce przestrzega.
Są sposoby, żeby wodę jednak zakręcić, a dłużnik musiałby się wyjątkowo postarać, żeby coś wywalczyć.
Poza zimną wodą, w niektórych budynkach być może jest też ciepła, podgrzewana poza lokalem i to kosztuje znacznie więcej niż sama zimna. Tym bardziej można odłączyć jeżeli są techniczne możliwości.
Są nawet sposoby, żeby takiego dłużnika pozbawić np. prądu lub gazu, nawet jeżeli z nie zalega z opłatami zakładowi energetycznemu i gazowniczemu.
Nie wiem czy jest możliwość uniknięcia pokrywania przez resztę opłat z tytułu gospodarowania odpadami. Dzisiaj na 99,99% płacisz do gminy podatek śmieciowy za swojego sąsiada dłużnika. Podobno niektóre wspólnoty w K-J jakoś wybrnęły z tego obowiązku i członkowie opłaty wnoszą bezpośrednio do urzędu gminy, więc stają się dłużnikami gminy, a nie wspólnoty czy spółdzielni. Gmina ma możliwości windykacji wynikające z tego, że jest organem podatkowym. Wspólnota czy spółdzielnia oczywiście takich możliwości windykacji nie ma.
Czy w normalnym kraju trzeba płacić podatek za sąsiada, tylko dlatego, że mieszka się w bloku?
Niestety Rzecznik Praw Obywatelskich chyba nie planuje wstawić się za tymi uczciwie płacącymi i nie skieruje sprawy do TK.
Artek_Bartek
a poza tym...chodzi o efektywne zarządzanie finansami spółdzielni (rola zdaje się odpowiednio wynagradzanego Zarządu) tylko jakoś za każdym razem jedyny pomysł to jest sięgnięcie do kieszeni członków spółdzielców...
Spółdzielnie, czy wspólnoty mogą czerpać dochody (poza tymi od członków i użytkowników) praktycznie tylko z wynajmu lokali użytkowych, dzierżawy terenu, bądź działalności usługowej. Najczęściej chyba spotykane są dwie pierwsze opcje o ile taka organizacja dysponuje tego rodzaju zasobami. Tu właśnie wskazane byłoby czerpanie maksymalnych dochodów z wynajmu lokali, nawet najemcą jest gmina. Ja wolałbym, żeby zarząd sięgał do kieszeni takiego najemcy jak gmina, a nie bezpośrednio mojej
.
Inne kwestia, to właśnie ta efektywność zarządzania, ale to zależy od członków wspólnot i spółdzielni, którzy powołują zarządy, lub rady nadzorcze a te w ich imieniu zarządy. O to kogo wybrali pretensje mogą mieć tylko do siebie.
Źle wybrali, to jest złe zarządzanie.
Zajrzałem na stronę tej spółdzielni, a tam:
smlw.knc.pl
KARTA INFORMACYJNA
DLA USTALENIA WYCENY ZA BADANIE
SPRAWOZDANIA FINANSOWEGO ZA 2013 ROK
(...)
1. Nazwa podmiotu : Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa
2. Adres : ul. Sobieskiego 6, 05-510 Konstancin-Jeziorna
3. Forma prawna : Spółdzielnia
4. Przedmiot działalności : 6832Z
5. Miejsce prowadzenia ksiąg: jak w punkcie 2
6. Okres sprawozdawczy objęty badaniem: 01-01-2013 do 31-12-2013
7. Liczba zatrudnionych 21 osób wg stanu na dzień 31-12-2012r.
8. Suma bilansowa za poprzedni rok 62 368 452,71 PLN
9. Przychody ogółem za poprzedni rok 6 806 330,56 PLN
10. Wynik finansowy netto za poprzedni rok 19 253,57 PLN
11. Liczba członków spółdzielni 1169.
Gdybym był członkiem tej Spółdzielni, to byłbym zaniepokojony, bo to jest właśnie syntetyczne ujęcie sposobu zarządzania tą organizacją.
Przychody na poziomie 6,8 mln, mniej niż 1200 członków i do tego 21 pracowników
.
Jak w naszym rodzimym ZGK, gdzie podobno jest 2 umysłowych na jednego fizycznego.
Ta spółdzielnia powinna zmienić nazwę na "spółdzielnia wspierania wszystkich 'potrzebujących' w K-J"
.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-13 17:57 przez czaknoris.