[smlwkjrn.blogspot.com]

Strona Przewodniczącego Rady Nadzorczej, zachęcam do zaglądania i kontaktu z Radą.
Pracownicy spółdzielni cały czas stawiają opór co by informacje i protokoły z posiedzeń Rady Nadzorczej pojawiały się na stronie Spółdzielni, uchwała o tym żeby były informacje na stronie Spółdzielni została przyjęta przez Członków Spółdzielni na ostatnim Walnym Zgromadzeniu w czerwcu 2011. Do tej pory jej nie zrealizowano, a wszyscy chcemy wiedzieć co się dzieje.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-17 10:52 przez mania.

Bardzo dziękuję za ten link! Teraz dopiero mam możliwość zobaczyć przynajmniej w małym procencie co się dzieje w mojej spółdzielni. Z poprzednich walnych posiedzeń niewiele mogłem się dowiedzieć. A na ostatnim okazało się, że poprzednia rada nadzorcza to jakaś banda przypadkowych osób nie mających o niczym pojęcia. Z tego co widzę nowa rada nadzorcza pod kierownictwem pana Filipa wsadziła przysłowiowy ?kij w mrowisko?. I bardzo dobrze. Ale obawiam się, że będzie ciężko coś zmienić. Słyszałem że pracownicy spółdzielni zbierali podpisy w obronie pana prezesia i zagrozili nowej radzie, że jak będzie dalej ?drążyć? niewygodne tematy i szykować zmiany to się pozbędą rady?. Trzeba się zmobilizować na kolejne walne zgromadzenie i wesprzeć radę! Z tego co słyszałem już zarząd chce nam podnieść czynsze (a już teraz są one bardzo wysokie). Trzeba zwalczyć tę klikę i ?przewietrzyć? spółdzielnię. Nie wprost ale o tym można na tym blogu przeczytać. Ciekawe czy odwołają tego 13-stego prezesa. I czemu w porządkach obrad kilka razy był punkt o premii dla zarządu za 4 kwartał?

jaga
[smlwkjrn.blogspot.com]


Spółdzielnia cały czas stawia opór co by informacje i protokoły z posiedzeń Rady Nadzorczej pojawiały się na stronie Spółdzielni,

Tak dla ścisłości, to nie Spółdzielnia stawia opór (Spółdzielnia to my jej członkowie - około 1400 osób). Z tego co czytam na blogu Przewodniczącego to zarząd stawia opór. A dlaczego to robi? Bo się boi że mieszkańcy (Spółdzielnia) dowiedzą się jak to wspaniale za nie małe pieniądze "pracują".

Dziękuję Jadze za link do tego bardzo istotnego źródła informacji. Poza szczegółami dotyczącymi poszczególnych budynków w Mirkowie i na Grapie i zaopatrzenia w media, zainteresowała mnie ta wzmianka:

"Aktualnie trwają w Sejmie zaawansowane prace nad ustawową likwidacją spółdzielni mieszkaniowych (choć ciężko przewidzieć jaki będzie finał i kiedy on nastąpi). W takiej sytuacji będziemy musieli obligatoryjnie przekształcić się w wspólnoty mieszkaniowe. Majątek spółdzielni (także ewentualne długi) zostanie podzielony proporcjonalnie do udziałów."

Sądząc po tym, ile patologii funkcjonuje od lat w niektórych spółdzielniach - ten projekt ustawy idzie w dobrym kierunku.

A ja się nie zgadzam z tym, że likwidacja spółdzielni będzie dobra. Fakt, że są tam straszne patologie i naleciałości PRL-u ale idea spółdzielni jest dobra. I są takie co wspaniale funkcjonują. Tylko warunkiem jest to aby członkowie wykazywali choć minimum woli do kontroli tego co robią ich pracownicy czyli ZARZĄD! Do tego wspólnoty wcale nie mają lepiej. Wspólnota mieszkaniowa jest fajna ale do pierwszej dziury w dachu albo pękniętej rury?

Jeśli we spółdzielni jest 1400 osób, w tym wiele w podeszłym wieku, to trudno, żeby tak ogromna liczba osób była w stanie kontrolować sposób wydawania pieniędzy przez Zarząd. Teoretycznie przy większej liczbie budynków inwestycje np. remontowe powinny być tańsze (większe zamówienia, niższe stawki jednostkowe). W praktyce bywa odwrotnie. W małej wspólnocie liczącej 10-40 mieszkań właścicielom lokali jest znacznie łatwiej się wspólnie zmobilizować do niezbędnych inwestycji, do wspólnego spotkania i podjęcia decyzji rzeczywistą większością głosów - a administracja jest tylko wynajętą firmą zewnętrzną którą, jeśli jej usługa okaże się nieefektywna czy nieekonomiczna, można szybko wymienić na inną - rynek jest bardzo bogaty i konkurencyjny pod tym względem. Zmorą wielu wspólnot są udziały gminne (lokale komunalne), bo jeśli ten udział jest znaczny, to gmina potrafi blokować inwestycje lub zalegać długo z wpłatami. Ale w przekształconym bloku spółdzielczym tego problemu nie będzie. Poza tym spółdzielcze prawo do lokalu jest jakimś dziwacznym tworem nie do końca tożsamym z prawdziwym prawem własności i wydaje się być anachronizmem.

Nawet jeśli Pana pogląd jest słuszny to nic z tym nie mogę zrobić, bo aby utworzyć wspólnotę mieszkaniową w bloku w którym mieszkam, trzeba aby ponad 50% lokali było własnościowych a nie spółdzielczych. A niestety pomimo możliwości przekształcenia za ?złotówkę? ludzie tego nie robią?.

ile was kosztuje cała administracja w spółdzielni na 1 m2?

Stawka rynkowa firm administrujących w Warszawie i okolicach to ok. 65 gr za m2. W tej cenie są usługi księgowe i administrowanie.

Przy większych wspólnotach wychodzi mniej. Nie obejmuje to kosztu zarządu wspólnoty (który często jest sprawowany społecznie przez mieszkańców).

?opłata eksploatacyjna? w skład której nie wiem co wchodzi ale na pewno pensje pracowników i utrzymanie wspólnych nieruchomości (siedziba spółdzielni, jakieś skrawki terenu za które płacimy podatki) to w chwili obecnej 3,20 zł z metra. I z tego co mi mówił sąsiad członek rady nadzorczej teraz Zarząd będzie nam to chciał podnieść bo coś brakuje kasy?

Do tego dodajmy opłatę na fundusz remontowy (zwykle 1,50 ? 2 zł z metra) i inne opłaty niezależne ponoć od spółdzielni.

dobrze ukryta opłata

We wspólnotach przyjmuje się plany gospodarcze, i tam zwykle jest dokładnie wyjaśnione na co się płaci.

[Przykład takiego planu]

No chyba, że ktoś lubi kręcić to ukrywa te opłaty pod nazwą "opłata eksploatacyjna" i już.

jako członek spółdzielni pewnie masz prawo wystąpić z prośbą o rozpisanie na co jest ta opłata i jak dużą część stanowi wynagrodzenie i inne koszty utrzymania administracji.

No tylko z tego co czytam na blogu przewodniczącego to są jakieś problemy z tymi planami gospodarczymi. W 2011 roku poprzednia rada nie uchwaliła planu i dopiero zrobiła to nowa w lipcu 2011. A plan na ten rok mają uchwalić 13 marca. To ewentualnie będę chodził do spółdzielni po dokładne informacje po uchwaleniu tego planu na 2012. Pytanie tylko czy mi jasno pokażą co wchodzi do tej opłaty eksploatacyjnej bo z sprawozdania zarządu jakie dostałem na walnym w czerwcu 2011 r. to zbytnio nie wynika.

to musisz drążyć do skutku. Muszą mieć takie dane, bo inaczej nie przygotowaliby planu na 2012 r. Bo muszą wiedzieć ile sobie płacą, ile kosztuje sprzątanie, ile zapłacą podatków, ile za ubezpieczenie...

No chyba, że lubią grać w totolotka i rzucają jakiekolwiek cyferki



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-06 12:34 przez Hammer.

Żeby tylko człowiek miał na to czas, siłę i nerwy? i w tym jest właśnie problem. Ludzie nie mają na to siły i pozwalają się ?robić w bambuko?. Mam nadzieję że ta nowa rada nadzorcza zadba o nasze interesy bo po to ją wybraliśmy mając dość partactwa poprzedniej rady. Zresztą ta cała draka z odwoływaniem prezesa chyba jest z tym tematem związana.

oczywiście się pomyliłam powinno być "pracownicy spółdzielni" (Zarząd Spółdzielni) stawiają opór w dostępie do informacji - powinny być ogólno dostępne informacje co się dzieje, co robi Zarząd w naszym imieniu.
Dla mnie to wszystko jest strasznie mętne i nie do końca jasne, klarowne.... np. sprawa kotłowni w Mirkowie:
Już gdzieś rok ponad temu zaczęliśmy się z sąsiadami zastanawiać jak to będzie jak Metssa przestanie nam grzać, w spółdzielni Prezes mówił dobrze będzie, mamy firmę Deltia oni wam zrobią kotłownię - na pytania skąd ta firma Deltia i czy są inne firmy, odpowiedzi padały że rozmowy trwają ale TYLKO ONI NAM MOGĄ WYBUDOWAĆ, w dobie internetu i jawnej informacji powinny być jawne informacje skąd ta firma, jak wygląda koszt budowy kotłowni, jaka to ma być kotłownia - gaz, prąd, ile kosztuje eksploatacja, i wierzcie mi nawet na Walnym Zgromadzeniu żadnych danych i konkretów nie usłyszeliśmy. A to właśnie te DANE powinny być bardzo czytelne dla spółdzielców. Deltia okazała się firmą baaaaardzo nie pewną, nie rzetelną która już nie jedno osiedle w Polsce zostawiła z ręką w nocniku. Potem jesienią 2011 były rozmowy, gdzie Pan Prezes każdemu blokowi oddzielnie tłumaczył, że najlepsza opcja to wybudować za swoje pieniądze kotłownię przy bloku, a teraz pół roku później, dla odmiany, inna firma ma nam kotłownię budować - bo firma JAr- Pol, więc teraz rozmowy trwają z Jar -Polem, który również ma wybudować kotłownie dla bloków komunalnych. W niektórych blokach wspólnotowych już są działające kotłownie z własnych środków, a nowe dwa bloki komunalne też mają swoje kotłownie (bo Gmina już dawno wiedziała że Metssa skończy swoją działalność i przestanie grzać).

taaaaa Mirkowski już Ci pokażą! "Nie da się, albo nie można pokazać" Na nieszczęście Zarządu Przewodniczący Rady (którego jest blog) to prawnik, a na nasze szczęście!!!! wal raczej do niego!

Żeby tylko człowiek miał na to czas, siłę i nerwy

i to jest chyba nasz problem, że o własne sprawy najzwyczajniej w świecie nie dbamy
odnośnie kosztów w tej spółdzielni.... pamiętam sytuację z Narożnej, gdy podnieść chciano opłaty za podgrzanie ciepłej wody proponując stawkę bodaj 3 razy większą od stawki największej, którą mi się udało znaleźć w całym województwie... stawka była bodaj 13 PLN/za m3...na zebraniu jeden z lokatorów, fizyk zaczął pytać - a jaka jest sprawność magistrali, jaka jest sprawność pieca itd. itp... wstał, powiedział 'Proszę Państwa, zrobiłem właśnie na bazie przekazanych danych bilans cieplny...wyszło, że cen anie powinna być większa niż 3,38 PLN...
wyszło z tego, że reszta to narzut...kosztów zarządu...
spółdzieczość? za dużo tu patologii...

Dziękuję za rekomendację dla mego bloga. Sam systematycznie roznoszę ulotki reklamujące blog w zasobach Spółdzielni. Zamieszczam dziś opis posiedzenia z 10.02.2012 podczas którego dyskutowano o możliwości odwołania Prezesa Zarządu.

Dziękuję za poparcie ale proszę o ostrożniejsze rzucanie oskarżeń wobec osób broniących pana Prezesa. Nie posiadam dowodów, aby procedery jakie pan opisuje miały w naszej Spółdzielni miejsce. A rzucanie nie popartych dowodami oskarżeń jest nierozważne.

Ale tak czy siak trzeba się zmobilizować na Walne - ten kto był to wie że specjalnie jest tak organizowane co by było długo i na końcu ważne sprawy (co by już większość wymiękła).
Na szczęście na ostatnim Walnym przegłosowano żeby Walne odbyło się w SOBOTĘ, w porze popołudniowej, a nie zwykły dzień po pracy aż do północy albo i później.
Moim zdaniem już teraz trzeba zacząć informować ludzi o tym co się dzieje w Spółdzielni, bo na Grapie na przykład to poczta pantoflowa działa bardzo plotkarska (musiałam prostować informację kilku starszym osobom, które słyszały od sąsiada, w sklepie lub w autobusie o odwołaniu Nowaka) i na następne Walne w czerwcu niechby przyszło 500 osób, to by się pracownicy spółdzielni zdziwili.

Najbliższa okazja ku temu aby informować mieszkańców już w tę sobotę o 16.00 w Domu Kultury na Mirkowie.

[smlwkjrn.blogspot.com]