m_wisniewski
Sposób naprawy Chylickiej (od Pułaskiego do Potulickich):
a. frezowanie na 6 cm
b. wyrównanie z wartsywy mineralno-bitumicznej 2 cm
c. siatka z geowłukiny
d. warstwa ścieralna z asfaltu średnioziarnistego ścisłego 4 cm
Jeżeli to geokompozyt lub geosiatka. Nie geowłóknina.
W "projekcie" (ktoś przytulił kasę za dokumentację, którą - moim zdaniem - powinni przygotować w ramach obowiązków służbowych pracownicy ZDP, no ale może mają taki natłok zajęć jak w naszym UMiG) wpisali kompozyt, ale w nocy przyśnił mi się anioł i powiedział, że wygra pewna firma o dwuczłonowej nazwie i będzie geosiatka. Nikt, z "nadzoru", nawet nie zwróci na to uwagi
.
m_wisniewski
Wg informacji jakie otrzymałem to jest to inny sposób naprawy niż Chylickiej. Z uwagi, że nie jestem specjalistą to niestety nie wiem czy zastosowany sposób będzie lepszy.
Na moje małe pocieszenie to ruch samochodów ciężkich na tej drodze jest dużo mniejszy niż na Chylickiej.
Jak ruch mniejszy, to wytrzyma trochę dłużej. A trochę to może być rok, może dwa, a w niektórych miejscach może pół roku dłużej. Tego nikt nie wie, bo za wiele czynników, a nie sprawdzono niczego. Znamienne, że projektant słowem nie zająknął się o podbudowie. Projektuje i nie wie na czym... Chociaż na Mirkowskiej wiedział, nawet doskonale, ale jak sobie inwestor zamówił, to tak mu zaprojektował...
Inny sposób? Może trochę inny, ale efekt będzie niewiele lepszy. Może jak przebitumują, po chrześcijańsku skropią i ułożą geosyntetyk, to dłużej zachowa szczelność (na brak odkształceń w perspektywie 2-3 lat i tak bym nie liczył) i pożyje to chwilę. Może... Szkoda tylko, że za moje złotówki (a już w szczególności te z konstancińskiego budżetu) "to" w ten sposób będzie robione.
Jak długo wytrzymują i jak wyglądają efekty podobnych pomysłów można zaobserwować na Mickiewicza, na Ściennej itd. Ruchu wielkiego tam nie ma.
P.S. "Projekt" tego, co zrobiono na Mirkowskiej (to, że projekt jedno a wykonawca zrobił po swojemu, to inna sprawa) powstał w tej samej pracowni i sygnowali go ci sami panowie projektanci
.
Ciekawe też dlaczego cały destrukt ma zostać odwieziony na teren bazy ZDP w Wilczej Górze, w domyśle do wyłącznej dyspozycji tej instytucji.
Jeżeli udział gminy ma być 50%, czyli także 50% kosztów frezowania i 50% kosztów transportu, to dlaczego połowa destruktu nie trafi do dyspozycji gminy? Widocznie w naszej gminie lepiej zrobić przetarg i zamówić usługę wbudowania takiego destruktu razem z materiałem, który tutaj można przy okazji pozyskać "gratis do usługi"...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-10 23:51 przez czaknoris.