Tomasz Zymer
Maniu, wiem, że nie możesz czytać wszystkiego, ale spójrz z łaski swojej na mój wcześniejszy wpis. Doprecyzuję: kilkanaście budynków z Mirkowa czeka na wpis do wojewódzkiego rejestru zabytków już od co najmniej 2009 roku. Nie zamierzamy zaczynać tej procedury, tylko spróbować ją sfinalizować.
Czytałam, ale dlaczego dopiero teraz chcecie ją sfinalizowac, gdy zaraz nie będzie co zbierać? Bo może dlatego, że zjawił się nabywca, a każdy to w Waszym mniemaniu to kombinator i wandal?
Pamiętam ile było krzyku, gdy jakiś pan kupił willę Poranek - "Co on robi, rozbiera zabytek, zagłada, wybuduje apartamentowiec..."
- A teraz Poranek wyszedł z ziemi, stoi na mocnych (nie "letniskowych" fundamentach), do odbudowy użyto autentycznych, starych cegieł - co można jeszcze przed położeniem tynków zobaczyć.
A tymczasem prawie rozsypała się Jezioranka przy Granicznej, zaraz "poleci" wieża (klatka schodowa) przy XIX w. zabytkowym pensjonacie na rogu Szpitalnej i Granicznej, Greczynka nie wiem czy jeszcze stoi.
I nikt się o te wille nie upomina. Nie żąda od włascicieli, żeby uniemożliwili dostęp - cały czas kręcą się tam różni ludzie, także bardzo młodzi - niektórym cegły, deski przydają się do budowy komórek, inni wykorzystują jako miejsce zabaw różnorakich. Ciekawe kto będzie odpowiadał gdy amatorowi cegieł lub zabawy w starej willi spadnie na głowę belka i zabije? Nazwiska właścicieli są znane. Tylko trzeba im uświadomić, dać czas na zabezpieczenie obiektu, w razie braku reakcji - gmina zabezpieczy, a kosztami obciąży hipotekę.
Po awanturze 2 lata temu na forum i nagłośnieniu w mediach, podpaleniu pzrez bezdomnych części strychu - właściciel "Szwedzkiego domu" zw. Czerwonakiem zamurował wszystkie otwory, czyli można - jak się chce...