"Zdaniem Nowickiego za "system konstanciński" odpowiedzialni są nie tylko nowi właściciele, ale również władze, które na proceder "przymykają oczy". Według Nowickiego niszczenie willi jest celowe, ponieważ "jeżeli ktoś kupuje dwa hektary w Konstancinie to trudno, żeby go nie było stać na kawałek papy, który zabezpieczy dziurę w dachu". [...]
W ramach wspólnych działań na rzecz ochrony zabytkowych wilii, Jezierska [poprzednia Mazow. Wojew. konserwator Zabytków] złożyła na ręce burmistrza Konstancina, list intencyjny, zgodnie z którym ma powstać park kulturowy na tym obszarze. Według Jezierskiej powstanie parku kulturowego pozwoli na jeszcze skuteczniejszą ochronę zabytków.
Jak poinformowała "powołanie parku kulturowego wraz z miejscowym planem zagospodarowania może skutecznie zablokować presję ze strony deweloperów". Jej zdaniem Konstancin na to zasługuje, gdyż "stanowi ewenement w skali światowej jako miasto-ogród zachowany w swej oryginalnej formie".
Całość: [
www.eduskrypt.pl]
Szto eto takoje
zabytek? Eto takoje zdanje, kotoryje giermancy i krasnoarmiejcy
zabyli unicztorzyt' Co to takiego zabytek? To budynek, który Niemcy i Armia Czerwona zapomnieli zniszczyć.
Wystarczyło, żeby pewna kobieta nie zdołała wtedy przekonać Niemców, że powstańcy byli "nie stąd", nie z Mirkowa. Mogło być tak pięknie... jak w Kaliningradzie. A tak teraz ZGK i pan burmistrz mają kłopot.
Jeździliśmy kiedyś z pewną znajomą Niemką po Roztoczu i Ziemi Przemyskiej, oglądając zapadające się ruiny drewnianych XVII wiecznych cerkwi z bogatymi polichromiami, ziejące czarnymi oczodołami okien truchła magnackich pałaców i zarośnięte trawą resztki fundamentów dworków. Jej się oczy robiły coraz większe i pytała, czy to wszystko Niemcy spalili. W niektórych wypadkach odpowiedź była, że tak, w innych, że Rosjanie, ale w bardzo wielu miejscach trzeba było przyznać - nie, ten budynek jeszcze 20-30 lat temu był w przyzwoitym stanie, miał dach, okna, drzwi. Wtedy ona mówiła - no tak, był komunizm, a teraz wy nie macie pieniędzy. Pozwoliliśmy jej uwierzyć w tę interpretację. Nie powiedzieliśmy jej tylko, że wiele z tych cerkwi należało teraz do kościoła katolickiego, który obok własnie wzniósł potężną betonową świątynię, a wiele z tych zrujnowanych pałaców - do uwłaszczonych firm nomenklatury obracających milionami na giełdzie; wiele z tych zapadłych dworków - do miejscowych bogaczy. Wstyd nam było, że przeszłość i dorobek pokoleń u nas tak mało się liczą.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-13 18:06 przez Tomasz Zymer.