Miasto prywatne....
Niezłe szambo mamy w tej okolicy. Po prostu ogarnia mnie przerażenie. Czytam, słucham i dochodzę do wniosku, że zamiast systemu społecznego zapewniającego rozwój poprzez rozwiązywanie konfliktów, polityka naszych władz - gminnych, powiatowych, służy do robienia jeszcze większego zamieszania i nieporozumień. Specjalnie? Dostaję informacje typu, cytuję treść email:
"... na sesji Rady, na której podejmowano uchwałę w spr. obwodnicy (2006 r) wprost zpytał Skowrońskiego i Bąka (ich imiennie) .... czy mają działki na terenie związanym z przebiegiem tej trasy i czy mają kontakty z deweloperami zainteresowanymi tymi terenami oraz czy mają zamiar realizować działania biznesowe z tym związane. Może sobie Pan wyobrazic jaka awantura sie zrobiła ..... ale może p. Baka ponownie o to trzeba zapytać (?). Z tego co wiem zamierza On budować magazyny przeładunkowe na terenach nadwiślańskich więc nie jest mu potrzebna obwodnica miasta tylko trasa "dla całej Polski". Nie pozwoli On również na trasę nad Wisłą bo by my lwy przy bramie rozjechali.
Pamiętać też trzeba że te ponad 300 wniosków odrzucono pod dyktando Bąka - to on przejął przewodnictwo obradującej sesji w chwili gdy zaczęto rozpatrywać te wnioski (było to niezgodne z regulaminem Rady bo przewodniczący był na sali i to on powinien prowadzić obrady .... ale jak to u nas nikt nie protestował poza mieszkańcami). Głosowano kolejne wnioski nawet ich nie czytając..... to dopiero był cyrk. Pan ...... powinien mieć nagrania video."
Co tu się odbywa w tym Konstancinie?
Tzw. "Inwestycje", "Uchwały", "konsultacje Społeczne", itd - co to jest za parodia?
Miasto prywatne?
Dzisiaj usłyszałem, ze pewnie chcę być radnym i dlatego "tak działam". Masakra! Odpowiedzi swojej nie przytoczę, bo i tak moderatorzy skasują... >
<
Zmiany w dobrym klimacie trwają więc proponuję, jak nic więcej dla nas zrobić nie można, zmianę herbu - nie wiem czy dąb na nim umieszczony pochodzi od rodziny Dębskich czy miał symbolizować dostojeństwo, siłę i władzę... ale raczej powinniśmy mieć cysternę z gnojowicą zamiast Jeziorki i wielką nierządnicę z Babilonu.
Obwodnica - ile osób tyle opinii, również takich, które słyszałem podczas ostatniej komisji od obecnych osób (nasłuchałem pretensji, typu: namawialiście na gospodarstwa ekologiczne a chleb zabierać chcecie - obwodnica ma iść po staremu a nie jakieś alternatywy tworzycie lub inne warianty przebiegu chcecie), a teraz ze zdziwieniem czytam wypowiedź Pana Tomasza o jednej z tych grup "protestujących":
"Mieszkańcy Piasków i Dębówki argumentują, że tam jest ziemia I i II klasy i że to jest ich warsztat pracy. To zapewne właśnie z tego powodu we wnioskach nowego studium uwarunkowań zgłosili 80% tego obszaru do... odrolnienia. Jedynym większym terenem w tym rejonie, którego właściciel nie wystąpił o odrolnienie, jest RZD Obory. Myślę, że jeśli ktoś obejrzy dokładnie mapę wniosków o odrolnienia, konkluzja nasunie się sama - ludzie chcą obwodnicy jakieś 400-500 metrów lub nieco więcej od swoich gruntów, bo to oznacza wygodny dojazd i wzrost cen działek budowlanych. Nie chcą jej natomiast w mniejszej odległości. Ten sposób myślenia dotyczy przede wszystkim osób posiadających większe ilości gruntów w tym rejonie, jak widać na przykładzie p. radnego Bąka."
Mówienie teraz, że obwodnica być musi a my z Cieciszewa i Parceli chcemy przerzucić komuś innemu to gówno, to biorąc pod uwagę kilkaset wniosków mieszkańców odrzuconych przez ostatnie lata i jak zwykle same afery związane z uchwalaniem, przebiegiem, odrzucaniem "hurtowym" wniosków, metodą "konsultacji społecznych" bez społeczeństwa bo czasu zabrakło albo ktoś mapy nie pokazał, jest szczytem chamstwa. W tej sytuacji będziemy robić wszystko aby ta obwodnica NIE POWSTAŁA W OBECNYM, NAZNACZONYM IGNORANCJĄ MPZP. Czekamy na ostateczne decyzje województwa co do końcowego planu przebiegu i wniosku unijnego, jeżeli taki będzie. Jak widać urzędnicy i RADA traktowali i traktują nas jak gówniarzy od tylu lat - szczególnie w sprawach mojej umiłowanej Parceli.
Uważam, że nieudolna władza już dawno spowodowała ogromny kryzys zaufania i to nie tylko do władzy ale i pomiędzy zwykłymi ludźmi. Szarpiemy się jak psy a karawana jedzie dalej (ze swoimi interesami).
Brak przejrzystości działań i mętne reguły, powszechna tajemniczość oficjalnych instytucji powodują, że zasady funkcjonowania stają się niezrozumiałe, ukryte przed tzw. zwykłymi ludźmi i kompletnie nieprzewidywalne.
W ten sposób zaczynają w obiegu publicznym dominować plotki, pogłoski, szerzą się teorie spiskowe.
Również brak odpowiedzialności i arbitralność w działaniu instytucji oraz różnych grup wzmacniają nieufność - cytuję opinię jakże prawdziwą w naszym kółku.
I to tyle w tym i innych tematach.
Zebranie w Parceli na początku czerwca - zapraszam po informacji o terminie - omówimy plan działań.