Wysłane przez:
Hanka
(---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Park to nie las i rezerwat - to chyba oczywiste i nie o brak serca tu chodzi , zresztą co ma piernik do wiatraka.
W parku powinno być zapewnione bezpieczeństwo ludzi - regulują to odpowiednie przepisy.Inaczej wygląda gospodarka leśna - co i kiedy można wyciąć , jak pielęgnować , w rezerwacie także ingerencja ludzi podlega odrębnym przepisom.
Drzewa przy drogach mają wycinane konary bądż są usuwane całkowicie jeśli zagrażają ludziom . Odpowiada za to zarządca drogi . I z tym się wszyscy zgadzamy.
Bezpodstawne (jak na razie , z braku odpowiedniej ekspertyzy mani ) uważam nadal lamenty nad wyciętymi drzewami . O ile mi wiadomo , nie wycinano ich w okresie legowym.
I jednak wydaje mi się ,że w projekcie parku były uwzględnione domki dla ptaków .Proszę maniu o sprawdzenie - masz wszystkie dokumenty.
Wiewiórki i inne żyjątka - bardzo szybko wracają na teren - proszę zobaczyć jak dzisiaj wyglądają Łazienki .
Wycięcie w parku chaszczy i samosiejek - no niestety kiedyś trzeba to zrobić - - tak jak to robimy we własnych ogrodach przecież .
Tak rozumując jak moi oponenci to powinnam chyba pozostać z pobudowlanym , zachwaszczonym terenem z usychającymi drzewami / siedlisko wszelkiego baaardzo dobrego robactwa dla dzięcioła , domu dla wiewiórki ) ,z chorą sosną pochyloną nad dachem / a co tam , może się uda i nas nie zabije
.
Zamordowałam więc kilka drzew , zlikwidowałam bez drgnienia serca siedliska potencjalnych chaszczolubnych ptaszków , wypowiedziałam umowę niektórym wiewiórkom .
Zgodnie z przepisami , pozwoleniami i w odpowiedniej porze roku - to oczywiste .
Ptaki wróciły -mam u siebie gniazdo grzywacza , dziuple kosów i innych . Pleni się robactwo , krety , pająki , ślimaki ,kuny , wiewiórki . Łazi lis i jeż - czy to miejsce jest nieprzyjazne zwierzętom ?
Nadal twierdzę ,że park (i ogród) to nie las ani rezerwat.
Oczywiście nasza ingerencja ma być zgodnie z przepisami - a nie wydaje mi się aby w naszym parku doszło do ewidentnego złamania prawa .