Nie zauważyłem starego wątku więc zakładam nowy.

Został rozstrzygnięty przetarg na rewaloryzację Hugonówki. Czekamy na uprawomocnienie się decyzji, podpisanie umowy i wejście wykonawcy na teren Hugonówki. Wygrała oferta na kwotę 7,628 mln zł. Ktoś wie jaka kwota jest zarezerwowana w budżecie? Jest to obok parku zdrojowego największa inwestycja Gminy więc może będzie oszczędność?

http://bip.konstancinjeziorna.pl/index.php?app=docs&action=get&iid=46957

O oszczędnościach będzie można mówić, kiedy roboty dobiegną końca i okaże się, że budynek stoi i należycie funkcjonuje.

Jeśli ktoś chciałby poznać opinie pracowników o firmie, która wygrała ten przetarg i o firmie siostrzanej, może wpisać w Google: Pamar Żak Zib opinie

Przy innych projektach (m.in. kino Iluzjon, Instytut Reumatologii) firmy te występują jako: Konsorcjum: Pamar Sp. z o.o. i Przedsiębiorstwo Budowlano-Montażowe ŻAK-ZIB Waldemar Żak z siedzibą w Warszawie.

Kryterium cena decydowało...nigdzie nie było o 'poszanowaniu praw personelu' tudzież 'udokumentowniu rzetelnego wykonania robot'..
Pozostaje mieć nadzieje, ze te kuuupe kasy wydane zostanie efektywnie i budynek będzie nam wszystkim służył przez lata...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-14 23:10 przez Artek_Bartek.

Chcieliśmy (chcieliście), to mamy - chciało mieć uzdrowisko, to trzeba było cicho siedzieć - niechby urządziło sobie "przestrzeń publiczną", na która liczy - jak mówił na spotkaniu z mieszkańcami prezes Nałęczowa

Hugonówka jest miastu bardzo potrzebna. Centrum uzdrowiska to pustynia kulturalna i ani koncerty w amfiteatrze, ani sezonowo i w ograniczonym zakresie dostępna willa Żeromskiego - nie zmieniają tego obrazu.

Jeśli chodzi o firmę z przetargu - nad każdą ekipą budowlaną trzeba stać z projektem w jednej ręce i nahajką w drugiej. Jeśli gmina chce sensownie wydać te grube miliony i mieć za parę lat obiekt do organizacji wystaw, wydarzeń kulturalnych, zajęć dla młodzieży, itp., to inspektor nadzoru i urzędnicy gminni powinni być na budowie z dokumentacją CODZIENNIE, tak, jak właściciel budujący prywatny dom.

Kto jest teraz inspektorem nadzoru, czy nadal ta sama osoba co kiedyś?

Czyli - nic z tego, jak tak patrzę wstecz na działania władz lokalnych. Chociaż bardzo chciałbym się mylić, oczywiście, ale staram się być realistą (lecz nie pesymistą).

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

To, czego trzeba pilnować, to przede wszystkim zgodność wykonywanych elementów z naszym (przepraszam - już nie naszym - stare nawyki ) projektem.
Jeśli w projekcie są np. okna drewniane, a inspektor nie dopilnuje, potem może się okazać, że w rzeczywistości są plastiki, na fakturze drewno i cena jak za drewno
niech czak mnie sprostuje, jeśli się mylę, ale różne cuda potrafią się zdarzyć.
Na szczeście przy unijnych projektach nadzór jest bardzo ścisły.
maria



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-15 13:36 przez maria.

maria
Na szczeście przy unijnych projektach nadzór jest bardzo ścisły.maria

Pamiętam jak ta polska agencja odpowiedzialna za kontrolę tych unijnych pieniędzy pochwaliła się na swojej stronie, że Hugonówka już w zasadzie gotowa, no tylko firanki wieszać, dachy, tynki, boniowanie - wszystko skończone. A tam goły mur bez dachu i okien mókł akurat na deszczu. Ja zadzwoniłem i spytałem o co chodzi, to tak trzeci chyba rok czekam aż "wyjaśnią i oddzwonią"...

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Bartek, po prostu ktoś wysłał od nas do umieszczenia na stronie błędne dane. Ja nie dostałam wcześniej do weryfikacji i dlatego pomyłka. Nikt zresztą stamtąd też nie próbował tego weryfikować - a przecież w ich Wydziale wdrażania priorytetu 6.1 wszystkie dane były i (mam nadzieję) są aktualne.
Takie rzeczy mogą się zdarzyć.
Na naszej stronie umieszczałam zawsze aktualne dane - natomiast widzę, że na razie cisza, a przecież był kolejny aneks podpisany dla Hugonówki - jeszcze w styczniu składałam wniosek o wyrażenie zgody w tej sprawie.
Będą też pieniądze z 4.3. Termomodernizacja obiektów użyteczności publicznej - też wypadałoby to umieścić na osobnej podstronie. No ale jak śpiewał kabarecik Olgi Lipińskiej " nie moje (...), nie mój cyrk".><
maria



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-15 15:06 przez maria.

Wynika z tego, że z UMiG wysłano do jednostki wdrażania programów unijnych opis skopiowany z dokumentacji projektowej obiektu bez sprawdzenia na budowie, jak przebiegają i na ile zaawansowane są prace i bez weryfikacji dokumentu przez Wydział Funduszy Zewnętrznych. Są dwie możliwości: albo ktoś w Urzędzie był na tyle beztroski, że nie interesował go faktyczny stan robót, tylko wysłanie okresowego sprawozdania, albo na tyle naiwny, że sądził, że MJWPU tego nie sprawdzi. W jednym i drugim wypadku - wyjątkowa kompromitacja dla Urzędu.

Myślę, że wspólnymi siłami stowarzyszeń, radnych i miłośników historii powinniśmy stworzyć grupę roboczą, która będzie regularnie sprawdzała postępy robót, męczyła inspektora nadzoru i wydział inwestycji i pilnowała tego, aby prace były weryfikowane z dokumentacją. Taki rodzaj społecznej kontroli nad kontrolą.

Panie Tomaszu, raczej chyba bezmyślność, nie zła wola.
Poza tym MJWPU mogła spokojnie u siebie zweryfikować dane - one u nich były - tylko w innym wydziale - w. wdrażania. nic nie stało na przeszkodzie.
Poza tym to nie było żadne okresowe sprawozdanie tylko informacja, o którą prosił bodajże wydział promocji MJWPU przed podpisaniem umowy.
Sprawozdania składało się i składa we wnioskach o płatność - zawsze jest tam odpowiednia część informacyjna.
Nie miało to i nie ma żadnego wpływu na poziom dofinansowania, ważność umowy etc.

maria



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-15 17:17 przez maria.

Tomasz Zymer
Myślę, że wspólnymi siłami stowarzyszeń, radnych i miłośników historii powinniśmy stworzyć grupę roboczą, która będzie regularnie sprawdzała postępy robót, męczyła inspektora nadzoru i wydział inwestycji i pilnowała tego, aby prace były weryfikowane z dokumentacją. Taki rodzaj społecznej kontroli nad kontrolą.

jestem ,,za", boję się tylko że takie grupy robocze powinny powstać przy wszystkich działaniach naszego UMiGU :/

maria
To, czego trzeba pilnować, to przede wszystkim zgodność wykonywanych elementów z naszym (przepraszam - już nie naszym - stare nawyki ) projektem.
Jeśli w projekcie są np. okna drewniane, a inspektor nie dopilnuje, potem może się okazać, że w rzeczywistości są plastiki, na fakturze drewno i cena jak za drewno
niech czak mnie sprostuje, jeśli się mylę, ale różne cuda potrafią się zdarzyć.
Na szczeście przy unijnych projektach nadzór jest bardzo ścisły.
maria

Niby nadzór ścisły, kasa unijna za amfi wypłacona, a tu niespodzianka - jak podobno zauważyła niedawno projektantka, drewno uzyte do budowy tego dziwadła w parku zupełnie inne niz miało być. Ktoś o tym pisał. Podczas spotkania w parku, radna zapytała dlaczego drewno nie "starzeje się szlachetnie", czy zostało źle zabezpieczone.

O to proszę spytać inspektora nadzoru. To on odpowiada chyba za zgodność rzeczywistości z projektem.
MJWPU sprawdza, czy papiery są ok. A i tak musiałam wespół z opiekunem wiele rzeczy wyjaśniać, spuśćmy zasłonę miłosierdzia, niektórych po prostu myślenie boli.
Obecnego kierownika ds. inwestycji jeszcze wtedy nie było.
maria



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-15 17:52 przez maria.

maria
Jeśli w projekcie są np. okna drewniane, a inspektor nie dopilnuje, potem może się okazać, że w rzeczywistości są plastiki, na fakturze drewno i cena jak za drewno smiling smiley

To już grubo szyte, ale i takie rzeczy się zdarzają. Wełnę na styropian też potrafią zamienić.
Najczęściej to czego później nie widać, albo to co wymaga dokładniejszego sprawdzenia. Zabezpieczenia antykorozyjne i powłoki sprawdzają praktycznie tylko przy mostach (więc można spokojnie dolać rozcieńczalnika i pomazać pędzlem, aby tylko kolor złapało), brak gruntowania, inne materiały izolacyjne (albo całkowity brak), śmieci zamiast piasku/pospółki itp. itd.

Poza tym, sądząc po pytaniach do przetargu, to dokumentacja nie jest dokładna i szczegółowa, co zawsze stwarza możliwości do "interpretacji".
To chyba już tradycja w naszej gminie, że niektóre roboty określa się jedynie przedmiarem (to chyba zadania bez dofinansowania), bez chociażby szkiców, precyzyjnych opisów, że o specyfikacji technicznej nie wspomnę.


Na skrupulatny nadzór bym nie liczył, bo to praktycznie nie zdarza się przy robotach publicznych. Szczytem wszystkiego jest kiedy takie rzeczy dzieją się na oczach inspektora lub projektanta, czy innego przedstawiciela inwestora, który nie reaguje.

O to mi chodziło. Przy czym nie robi różnicy wartość kontraktu - chyba szczytem były te afery z podbudową autostrady - podwykonawca bodajże wywrotką kradł to, co dosypał w ciągu dnia...
Bolączką też jest zbytnie zaufanie inżynierowi kontraktu... niestety.
Ja przede wszystkim cieszę się, że pozyskana dotacja nie pójdzie na marne

maria



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-15 18:35 przez maria.

Tomasz Zymer
albo na tyle naiwny, że sądził, że MJWPU tego nie sprawdzi

I okazało się to sprytne, a nie naiwne - bo nie sprawdził Tak czy siak kompromitacja, skoro nawet Jednostka miała dane i mogła sprawdzić, ale jednak puściła kiksa firmując, nawet nie wiem co... Ja mam straszny niesmak po tej sprawie (i nie dlatego, że nigdy nie oddzwonili).

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Umowa na odbudowę "Hugonówki" podpisana: [www.konstancinjeziorna.pl]

Termin wykonania wszystkich prac: 30 września 2013.

Hugonowka to nie jest zaden zabytek!!!!! jet to kupa zbutwialych gruzow i powtarzam poraz kolejny NIE NADAJE SIE TO DO REMONTU. Chcecie Hugonowke to nalezy zbudowac nowy budynek na starych planach. Bedzie lepiej ! taniej ! szybciej! Te mury sa przzarte grzybem plesnia i wilgocia, a ponadto kiedy zrozumiecie ze nie wszystko co jest stare jest zabytkiem. Takie podejscie do "zabytkow" w Warszawie powoduje ze Warszawa stala sie zadupiem europy bo jest zapyziala brudna i nieciekawa, z zabytkami takimi jak Rotunda, Palac Kultury czy obrzydliwymi kamienicami na ul Mokotowskiej. Czytam ze w Hugonowce ma byc kino ale nie komersyjne - to znzczy jakie??????????