Mario
(...) jak będzie ZTM w tej sytuacji współpracował? Zostanie wspólny bilet?
Nie liczyłbym na wspólny bilet, bo wtedy koszty dla gminy byłyby w najlepszy razie podobne do tych z nowej propozycji ZTMu lub wyższe.
Mario
Poza tym jak będzie wówczas wyglądała kwestia dopłat Warszawy do tej linii, bo przecież wiadomo, że linia obsługuje też kawałek Gminy Warszawa?
Prawdopodobnie Warszawa do tej międzygminnej linii nie dołoży złamanego grosza, nawet gdyby gminy wspaniałomyślnie zgodziły się honorować bilety ZTMu od dobowego wzwyż (jak na liniach "L" ).
Linia "742" zarządzana przez gminy musiałaby dojeżdżać do krańca Metro Wilanowska, czy ewentualnie do Wilanowa. Praktycznie wszystkie takie pętle i przystanki w Warszawie są w gestii... ZTMu lub innego stołecznego podmiotu.
Za korzystanie pętli i przystanków na terenie Warszawy trzeba będzie zapłacić. Ile? To trzeba sprawdzić, a jeżeli ZTM będzie miał okazję zarobić, to dlaczego nie miałby policzyć maksymalnych stawek?
Honorowanie warszawskich biletów wymaga współpracy z ZTM, bo kontrolerów na linii (kontrole też swoje kosztują, a muszą być) trzeba wyposażyć w urządzenia zdolne do odczytania tych biletów. Dodatkowo powinna być możliwość skasowania takiego warszawskiego biletu, więc od ZTM trzeba wydzierżawić do każdego pojazdu minimum jeden kasownik, sterownik itp.
Za kilometry pokonywane na terenie Warszawy obie gminy również musiałyby zapłacić, więc bardzo możliwe, że będą pomysły lokalizowania krańca tej linii już w Wilanowie, co ogranicza funkcjonalność linii, ale koszty nadal będą.
Jeżeli dobrze zrozumiałem, to obecna propozycja ZTM zakłada 60% dopłat gminy do kilometra przy stawce MZA czyli jakieś 9 zł. To daje trochę ponad 5 złotych za kilometr na terenie gminy.
Przyjmijmy, że za te pieniądze (5 zł za km) znajdzie się prywatny przewoźnik, który podstawi przegubowego Ikarusa. Na lepszy tabor nie ma co liczyć jeżeli chce się ciąć koszty, a turystyczne autobusy PKSu nie bardzo się nadają.
Konstancin i Góra zapłacą za kilometry u siebie, a teraz ktoś musi zapłacić za kilometry na terenie Warszawy. Jedna pęta od granicy Warszawy do Metra Wilanowska to jakieś 22 kilometry (po 5 zł/km) przy około 4800 kursów (15 dni robocze, 9 w świąteczne), czyli około 530 tysięcy. Przyjmijmy, że obie gminy zapłacą to po połowie, czyli 265 tysięcy rocznie (22 tysiące miesięcznie). Do tego opłata za korzystanie z przystanków i pętli, inne koszty organizacyjne itp.
Jeżeli będą honorowane bilety ZTM (na dopłatę ZTM nie ma co liczyć), to sprzedaż biletów miesięcznych przez przewoźnika, czy gminy będzie niewielka. W przypadku jednorazówek też dużych dochodów nie będzie.
Jeżeli ZTM definitywnie zrezygnuje z 742, to pewnie skończy się przetargiem gmin, który wygra PKS Polonus i powrotem tego co było przed utworzeniem 742. Miesięczne i jednorazówki PKSu na ich własne linie tanie nie były. Jak gminy będą dopłacać, to może będzie trochę taniej, ale rewelacji i wielu kursów w rozkładzie nie spodziewałbym się.
Przykładowo, PKS za miesięczny na trzech liniach "L" w Piasecznie chciał 70 zł.
Duża popularność 742 wynika w dużej mierze z jednolitego systemu biletowego. Jeżeli bilety ZTM będą honorowane, to trzeba się liczyć z ogromnymi kosztami. Jeżeli nie to ta nowa linia w miejsce 742 będzie służyła tylko niewielkiej części mieszkańców gminy K-J, a koszty i tak będą odczuwalne.
Jeżeli gminy chciałyby stworzyć rozsądną komunikację to trzeba się liczyć z poważnymi kosztami, a na to nie ma zgody we władzach.
Poza tym taka własna (bez udziału ZTM), bezpośrednia linia z Góry Kalwarii do Warszawy jest bardziej potrzebna Górze Kalwarii. Nie wiem czy dla K-J nie taniej byłoby dowieźć mieszkańców Kawęczyna, Turowic, Słomczyna do Klarysewa, gdzie przesiądą się w linie ZTM (już w strefie 1). Pozostaje kwestia dojazdu z Konstancina do Góry Kalwarii, ale z tej relacji korzysta zdecydowanie mniej mieszkańców gminy K-J.
Dotychczasowe doświadczenia z Górą Kalwarią powinny budzić obawy w kwestii ewentualnej współpracy i dzielenia się kosztami.
Mario
Poza tym zastanawiam się, czy nie iść trochę na wojne z ZTM i nie postawić się tak jak powiat wołomiński
A tutaj też są takie klauzule w umowie?
Wojować można chociażby przy 139, czyli miejskiej (a nie podmiejskiej) linii do ogrodu botanicznego. Pożytek z niej ma bardzo ograniczona liczba mieszkańców gminy, ale stanowisko władz jest takie, że korzystają z tego "goście", więc zmian nie będzie, tak jak i przy 700.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-03-01 23:09 przez czaknoris.