Wysłane przez:
Tomasz Zymer
(---.mazowieckiesieci.pl)
ikar
Dość często zdarza mi się jeździć PKS-em o 5.40 z G.K. przez Dębówkę i ... jakoś wielkiego zainteresowania na Podłęczu i Dębówce nie ma! Podobnie jest z kursem o 14.00 z Wilanowskiej do G.K. Uważam, że zastąpienie 742 eLką byłoby totalnym błędem! Ale jak widać, Pan Zymer ma inną (populistyczną) wizję.
Ikarze, a może mieszkańcy Dębówki nie potrzebują autobusu przed godziną szóstą (5.59 z Dębówki), tylko takiego, który zawiezie ich nieco starsze dzieci i młodzież do szkół w Konstancinie i Warszawie (te młodsze mają zapewniony dowóz autobusem szkolnym, natomiast z planami zajęć, w tym dodatkowych, w gimnazjum i starszych klasach podstawówki, gdzie kółka często kończą się po 15.00-16.00, szkolne autobusy niewiele mają wspólnego). Oraz autobusu, który zawiezie ich samych o podobnej porze do pracy? I może zajęcia w szkołach średnich kończą się ostatnio nieco później, niż godzina 14.00, podobnie także dzień pracy? Możliwe to?
Z Dębówki jest jeszcze kurs 7.20 - niestety na Wilanowskiej 8.05, czyli z dojazdu do szkoły czy na wykłady na ósmą nici, ewentualnie do pracy na dziewiątą. Jest także powrotny o 16.25 z Wilanowskiej (Dębówka 17.03) - podejrzewam, że znacznie bardziej "obłożony", niż ten o 14.00. W sumie, jak na dwa kursy dziennie w każdą stronę, ten rozkład PKS jest chyba optymalny, co nie zmienia faktu, że uczeń, który chciałby dojechać do szkół w Warszawie, czekałby godzinę na rozpoczęcie lekcji lub przychodził spóźniony 20-30 minut.
Ja nie planuję kontynuować "kariery" (ha ha) w samorządzie i nie mam powodu być populistą. Staram się rozważać racjonalnie wszystkie za i przeciw na podstawie tych danych, które radnym przekazują mieszkańcy: na komisjach, na piśmie, na dyżurach, także na forum. Jeśli chodzi o mieszkańców Dębówki, przekaz jest jasny: dojazd do szkoły i pracy w godzinach odpowiednio skonsultowanych z mieszkańcami miejscowości. Ja także jeszcze całkiem niedawno w soboty jeździłem autobusem około szóstej z Klarysewa, a później spędzałem pół godziny zimą na dworze lub klatce schodowej czekając, aż mi otworzą miejsce pracy. Następnym autobusem się nie dało, bo był o kilkanaście minut za późno. To samo dotyczyło studentów - tłok w tym autobusie o szóstej był nieziemski. Na tym ma polegać dobra, atrakcyjna komunikacja publiczna? Jeśli ludzie mają jechać jak sardynki w puszce, marnować czas i zdrowie, wyjeżdżać znacznie za wcześnie lub kwadrans za późno i jeszcze nie mają czym wrócić - to pojadą prywatnym samochodem. Na tej zasadzie możemy od razu zrobić tak, jak w USA, tylko dróg takich nie mamy.
I jeszcze zacytuję post Ikara sprzed dwóch miesięcy:
ikar
Do Mario: Twoje ostatnie zdanie, świetnie obrazuje obecną sytuację! Sam jestem mieszkańcem Gminy G.K. i często korzystam z 742, jednak uważam, że władze Gminy G.K. już uwierzyły, że wszystko jest cacy, a brakującą kaskę do 742 dołoży Konstancin. L-ka skierowana do skrzyżowania na Dębówce, może rozwiązać ten chory układ, bo wtedy mieszkańcy gminy K-J będą mieli połączenie z linią 710!
Ikarze, czy jeżeli radny gminy KJ próbuje zajmować się potrzebami mieszkańców SWOJEJ WŁASNEJ gminy, to jest to POPULIZM dlatego, że może popsuć komunikację mieszkańcowi gminy SĄSIEDNIEJ? Macie swojego burmistrza i radnych, niech o Was zadbają - tylko nie z budżetu naszej gminy. Ja osobiście bardzo cieszyłbym się z umowy trzech gmin (KJ, Góra, Piaseczno) o wspólnym przetargu na L-kową komunikację lokalną - bardzo wiele by to rozwiązało.
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-05-19 10:02 przez Tomasz Zymer.