Jak widać z powyższych wypowiedzi Maria i Daramisa - gdzie dwóch reformatorów, tam trzy zdania
Mario chce z Gassów puścić autobus przez Mirków-Bielawę, czyli podobnie jak teraz, tyle, że dalej Lipową do Warszawskiej i z pętlą na Grapie, żeby zaoszczędzić pasażerom czasu i pieniędzy; powrót al. Wojska Polskiego. Daramis z kolei chce jednakowej trasy w obie strony przez Grapę i długiego postoju w Bielawie. Twierdzi, że nie wydłuży to w istotny sposób trasy dla uczniów jadących na Bielawską.
Ja twierdzę, że jednak wydłuży. Pamiętamy dobrze czasy przed remontem Warszawskiej, kiedy odcinek od Aury do Klarysewa 710 jechało rano czasem i pół godziny - i te czasy zapewne wrócą, jest to tylko kwestia stopniowego wzrostu natężenia ruchu ciężkiego i osobowego na Pułaskiego, Borowej, Warszawskiej, który to wzrost z pewnością będzie dość szybko teraz następował. Nie sądzę, żeby światła przy Borowej i Mirkowskiej mogły na dłuższą metę zapobiec korkom. Dobudowanie kilometra dwupasmówki nie jest lekarstwem na korki. Ale dopóki Warszawska jest w miarę (juz stopniowo coraz mniej) przejezdna, można rozważać wszelkie warianty.
We wniosku do burmistrza podpisywanym obecnie przez mieszkańców mamy tę opcję z trasą w obie strony koło Starej Papierni, dalej Warszawską-Mirkowską-Bielawską do Bielawy. Zobaczmy, czy ten postulat zostanie spełniony i kiedy. Jeśli teraz zaczniemy prezentować inne opcje, powstanie Wieża Babel, a pan burmistrz oświadczy jak zwykle, że "każdy ma swoje oczekiwania, nierzadko sprzeczne ze sobą i on wszystkich i tak spełnić nie może."