To jest przystanek o nazwie Mirkowska i znajduje się przy Kosa Konstancin

Wg mnie należałoby się skupić na tym, by to co udało się wypracować udoskonalać, a nie spoczywać na laurach

pełna zgoda! tylko zdaje się, że bez poważnego parcia społecznego i to w obu gminach ciężko będzie zmienić zdanie decydentów...zwłaszcza w sytuacji, gdy w KJ Burmistrz zdaje się inaczej interpretuje relizację przedwyborczych obietnic a jeden Tomek to za mało...

A ja chciałbym jeszcze wrócić do tematu bezpieczeństwa w komunikacji L-ek. Według mnie tego rodzaju busy nie są przystosowane i przeznaczone do przewożenia pasażerów na miejscach "stojących". L-14 jadący przed godziną 7 rano jest zapchany do granic możliwości. Zajęte są oczywiście wszystkie miejsca siedzące-łącznie z tymi obok kierowcy , a reszta pasażerów jest upchana jak przysłowiowe sardynki- z tym, że sardynki mają w puszcze luźniej. To niełatwe zadanie, ale jak już nasz burmistrz ochłonie po trudzie zmian trasy w L-kach to może należałoby zacząć poruszać ten temat. Znając rychliwość naszego urzędu to może za jakiś rok zajmą się problemem. Jednak to ważna sprawa, bo nawet gwałtowniejsze hamowanie busa może być przy takim tłoku groźne dla pasażerów. ZTM powinien dostać sygnał, że te najbardziej obłożone kursy powinny być obsługiwane przez większe auta, przystosowane do przewożenia osób również na stojąco.

Szymek
A ja chciałbym jeszcze wrócić do tematu bezpieczeństwa w komunikacji L-ek. Według mnie tego rodzaju busy nie są przystosowane i przeznaczone do przewożenia pasażerów na miejscach "stojących". L-14 jadący przed godziną 7 rano jest zapchany do granic możliwości. Zajęte są oczywiście wszystkie miejsca siedzące-łącznie z tymi obok kierowcy , a reszta pasażerów jest upchana jak przysłowiowe sardynki- z tym, że sardynki mają w puszcze luźniej. To niełatwe zadanie, ale jak już nasz burmistrz ochłonie po trudzie zmian trasy w L-kach to może należałoby zacząć poruszać ten temat. Znając rychliwość naszego urzędu to może za jakiś rok zajmą się problemem. Jednak to ważna sprawa, bo nawet gwałtowniejsze hamowanie busa może być przy takim tłoku groźne dla pasażerów. ZTM powinien dostać sygnał, że te najbardziej obłożone kursy powinny być obsługiwane przez większe auta, przystosowane do przewożenia osób również na stojąco.

O ile się nie mylę, to przewożenie większej ilości pasażerów niż jest miejsc siedzących jest nieprzepisowe - można dostać mandat( o bezpieczeństwie nie wspominając).


Poza tym mam pytanie:

czy są jakieś recenzje nowej trasy i czy zmieniła się ilość pasażerów?

Zgodnie z przepisem art. 63 ust. 1 ustawy o ruchu drogowym przewóz osób może odbywać się tylko pojazdem do tego przeznaczonym lub przystosowanym. Liczba przewożonych osób nie może przekraczać liczby miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym. Za przewóz większej liczby osób odpowiedzialność będzie więc spoczywała na przewoźniku.
Czy urząd gminy może to sprawdzić? ZTM powinien zapewnić przewozy odpowiednio przystosowanymi autami.

Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do uruchomienia eL-ek w naszej Gminie. Od wielu bowiem lat niektóre miejscowości gminne były komunikacyjnie poprostu odcięte od świata. Ja osobiście szczególną sympatią darzę L-14 a to dlatego, że dowozi mnie do domu rodzinnego. Myślę, że przydałby się przystanek L-14 w Mirkowie. Mógłbybyc tak jak przystanek dawnego PKS-u lub eL-ka wjeżdżałaby do Mirkowa,, następnie zatrzymywała się na przystanku 710 a potem zawracała i dalej jechała już swoją trasą w kierunku Grapy. W Mirkowie jest Kościół, apteka, przychodnia, sklepy, rodziny osób korzystających z L-14. Brak tego przystanku jest niepotrzebnym utrudnieniem dla pasażerów L-14.

Burmistrz wystąpił do zarządcy drogi wojewódzkiej o przystanek na żądanie na ul. Wojska Polskiego na wysokości kościoła. Czekamy na tę zgodę od 10 marca. Zawrotka przez ul. Jaworskiego jest zdaniem burmistrza niemożliwa ze względu na totalną niedrożność układu komunikacyjnego Mirkowa, a na zawrotkę przy bramie fabryki nie ma zgody właściciela terenu i nie ma powodu zaciągać teraz u Metsy jakichś długów wdzięczności. Musimy zatem poczekać na zgodę zarządcy drogi.

Tomasz Zymer
Zawrotka przez ul. Jaworskiego jest zdaniem burmistrza niemożliwa ze względu na totalną niedrożność układu komunikacyjnego Mirkowa

Jaka niedrożność? Pewnie, że można i z Mirkowa zrobić drugi Raszyn.

Burmistrzowi chodzi o brak przyzwoitego dojazdu do wielu bloków, także dla karetek i straży pożarnej, oraz brak miejsc do parkowania. Jest to jeden z powodów, dla których zmieniamy plan osiedla Mirków. Poza tym ulice o zbiorczej nazwie "Jaworskiego" są wąskie, a burmistrz słusznie zauważa, że będzie niedługo trzeba wprowadzić większe autobusy na linie "L" i wówczas zawrotka koło kiosku i KDK może być dość trudna. Tak czy inaczej, na razie czekamy na zgodę zarządcy drogi, a jeśli tej nie będzie, to trzeba będzie myśleć o innym rozwiązaniu.

Dziękuję Panie Tomaszu za wyjaśnienie.

Tomasz Zymer
Burmistrzowi chodzi o brak przyzwoitego dojazdu do wielu bloków, także dla karetek i straży pożarnej, oraz brak miejsc do parkowania. Jest to jeden z powodów, dla których zmieniamy plan osiedla Mirków. Poza tym ulice o zbiorczej nazwie "Jaworskiego" są wąskie, a burmistrz słusznie zauważa, że będzie niedługo trzeba wprowadzić większe autobusy na linie "L" i wówczas zawrotka koło kiosku i KDK może być dość trudna. Tak czy inaczej, na razie czekamy na zgodę zarządcy drogi, a jeśli tej nie będzie, to trzeba będzie myśleć o innym rozwiązaniu.

Gmina ma kawałek terenu w rozwidleniu dawnych torów przy Mirkowskiej (teren ten był wcześniej brany pod uwagę przy budowie ewentualnej kotłowni zbiorczej dla Mirkowa). Tam można byłoby "zainstalować pętlę".
Co do karetek i dojazdu, to chyba tylko pięć bloków (cztery złączone w dwa większe) nie ma bezpośredniego dojazdu pod klatki schodowe. Uważam, że jest znacząco lepiej niż np w pobliskim Piasecznie w osiedlach na wysokości Iwicznej. O co mi chodzi - chyba zbytnia przesada w ocenie sytuacji.

Nie będzie zgody na przystanek przy Wojska Polskiego, to trzeba będzie rozważyć rózne opcje, w tym i petlę przy torach. Cały plan Mirkowa ma być porządkowany - szkoda, że tylko po jednej stronie ulicy Mirkowskiej.

[nadwisla.pl] mam nadzieję, że coś się w końcu ruszy, bo tak dalej być nie może. Jechałem kilka razy w szczycie i tym kursem "śledziowym" także i powiem krótko masakra!!! Ludzie wchodzą na ścisk, dodatkowo kierowca przycina ich w drzwiach i jak się drą to mówi, że nie może stać w nieskończoność, bo będzie opóźnienie i nałożą na przewoźnika karę....dramat jakiś po prostu. Nerwy i brak tlenu. Apeluję do Radnych odwiedzających to forum, żeby spróbowali na komisji podjąć problem i może na sesji przesunąć środki tak, by wysupłać pieniądze na dodatkowe kursy 742 w szczycie. Dwa trzy kursy więcej i będzie każdemu łatwiej......

nie wiem jak to jest w szczycie, ale chociaż częściowo problem mogliby rozwiązać sami pasażerowie. We wszystkich autobusach jest tak samo - ludzie stoją w drzwiach i na kolejnym przystanku nie ma jak się wcisnąć dalej. A już głębiej,między siedzeniami, jest dużo luźniej.

Pewnie nie jest to całkowite rozwiązanie, ale poprawi choć trochę komfort jazdy. Ja zawsze staram się wciskać w głąb autobusu

Uwierz mi nie ma miejsca i nie jest to problem tylko stania w drzwiach. Ludzie jeżdżą jak sardynki i naprawdę to nie wynika z tego, ze sami są sobie winni.

ależ wierzę, nie jeżdżę 742 w godzinach rannych więc nie wiem jak jest.

ale czasem jeżdżę tym autobusem z wilanowskiej (17:04 czy jakoś tak,więc niby też nie środek dnia,ludzie zaczynają wracać z pracy) i widzę że jak nie ma miejsc siedzących to wszyscy się cisną przy drzwiach, a głębiej jeszcze po 4-5 osób by weszło każdej strony. Mi to nie przeszkadza,przynajmniej mam luz, ale nie zazdroszczę tym którzy wsiadają na dalszych przystankach i nie mogą już głębiej wejść.

wiem że to problemu nie rozwiąże,ale choć minimalnie poprawi komfort jazdy. Myślmy też o innych,a nie że nie opłaca się wchodzić głębiej bo przecież 'za 8 przystanków wysiadam' :/



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-04-05 16:02 przez pionek AGORY.

pionek AGORY
Myślmy też o innych,a nie że nie opłaca się wchodzić głębiej bo przecież 'za 8 przystanków wysiadam' :/

Tutaj pełna zgoda

myślę, że powiniśmy zawiązać społeczny komitet dotyczacy rozwoju komunikacji na terenie naszej gminy oraz połączeń komunikacyjnych z sąsiednimi gminami.
Taka grupa osób powinna zebrać się kilka razy aby do końca wakacji opracowac plan tras, ilość kursów, koszty. Wszystko powinno dziać się przy pomocy urzędników, którzy na tym się znają oraz pod patronatem Burmistrza i Przewodniczacego Rady. Po wakacjach gotowy projekt powinien być zaprezentowany radnym, którzy w budżecie zabezpieczyliby środki na jego realizacje od nowego roku.

co o tym myślicie, kto chciałby popracować w takiej grupie?

zdaje się że taki międzygminny komitet został już zainicjowany - ale chodziło o wykonanie dróg w kilku gminach. Niestety za późno włączyłam szczekaczkę i tylko usłyszałam, że chodzi o drogi oraz wypowiedź marszałka Struzika, któremu ten pomysł się spodobał. Może podobna spółdzielnia spodoba się dyr Rucie. W kupie raźniej!

Uważam pomysł Guciaka za dobry i porozmawiam o nim z p. Andrzejem Cieślawskim, przedwodniczącym RM. Pytanie, czy pan burmistrz uzna propozycje tej "grupy" za reprezentatywne. W lutym zebraliśmy dzięki pomocy sołtysów ok. 900 podpisów po wsiach pod wnioskiem o konkretne zmiany w komunikacji. Burmistrz jednak postanowił zwołać spotkanie w godzinach rannych, na które przyszło ok. 15 osób, z których tylko jedna (ja) przyjechała komunikacją miejską. I to wyniki tego spotkania konsultacyjnego przesądziły o wprowadzonych zmianach na liniach "L". Zanim zatem stworzy się taki "komitet", trzeba mieć pewność, że jego praca zostanie wzięta pod uwagę. Proponuję zatem zacząć od ustaleń z burmistrzem co do składu, sposobu pracy i prerogatyw ewentualnego komitetu. Można to omówić w punkcie "wolne wnioski" podczas najbliższego posiedzenia Komisji Ładu, które, bez względu na obecność czy nieobecność przewodniczącego, musimy zwołać wkrótce po świętach ze względu na przygotowanie uchwał na sesję.