To ja proszę o 50% zwrot za kwartalny bilet. Skoro obcięto nam tyle kursów to dlaczego ja mam płacić jak w normalnych warunkach??!!
A w czasie wyborów głosuję na krasnala ogrodowego

Przy Wojska Polskiego na wysokości kościoła widziałem dzisiaj namalowaną linię łamaną. Chyba nareszcie L14 będzie miało tam przystanek.

Od dziś płace 50% za bilet no co wakacje 700 też ma ciekawy rozkład



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-30 21:14 przez Shaggy.

Nie dość, że skandalicznie okrojono rozkład jazdy, do tego na naszych liniach jeżdżą pojazdy bez klimatyzacji lub stare graty typu ikarus. Wczoraj było naprawdę miło w 710. Na zewnątrz 34 stopnie w cieniu, a w autobusie pewnie z 50 stopni w słońcu i brak tlenu.
Nic tylko przyjeżdżać w weekend do Uzdrowiska..... zanim się dotrze będzie się miało 4 stany przed zawałowe....

Do naszych władz - Komunikacją miejską podróżują nie tylko uczniowie i nauczyciele... wakacje niektórych wypadają w listopadzie, czy wtedy też rozkład będzie zmieniony? Tylko, że najpierw ktoś z Radnych lub władz powinien korzystać z komunikacji. A tak mamy władzę, która wie lepiej nie korzystając z komunikacji publicznej co jest lepsze dla tych, którzy korzystają.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-02 15:10 przez Mixiorek.

Ja korzystam z autobusów dość regularnie, a moja żona - codziennie jeździ do pracy w Warszawie autobusem. Jeśli chodzi o innych radnych, także troszczą się o komunikację publiczną. Pan przewodniczący Rady odpowiadając na pytania młodych ludzi podczas debaty młodzieżowej w sali Rady Miejskiej 20 czerwca wyjaśniał zasady komunikacji z Warszawą. Nie mógł sobie przypomnieć co prawda, jakie konkretnie autobusy jeżdżą do tej Warszawy, a ZTM pomylił z ZGK, ale przynajmniej się starał.

Kontynująć moją myśl - w weekend, święta ze względu na rozkład jest mniej kursów, co za tym mniej autobusów potrzebnych do obsługi rozkładu. Czemu do obsługi zmniejszej ilości kursów wybiera się gorszy tabor zamiast lepszego? Gdzie tu logika?

na razie nie było nam dane zobaczyć/poczuć jaki tabor 'rzucili' na Konstancin w wakacyjny rozklad świąteczny(nowy rozkład obowiązuje dopiero od dnia dzisiejszego)...poczekajmy do soboty,może się miło zaskoczymy (w co wątpię,bo już na wstępie niemiło nas zaskoczyło obcięcie kursów o połowę)

Dziś jechałam w te i we wte - raz 700 i raz 710. Oba z klimą i dośc porządnie wyglądające. Natomiast niewielki busik 164 wprawił mnie w osłupienie: tablica z wykazem trasy jakby podeptana, a wystarczyło umyć, a fotele wyglądały jakby siedziało na nich stado kominiarzy. 2 tyg temu temu jechałam podobnym - tez na tej linii, ale inny nr boczny pojazdu i tez mnie wmurowało, że zrobiłam zdjęcia i wraz z opisem posłałam do ZTM, bo był obciach - międzynarodowy, jechali do Wilanowa anglojęzyczni i komentowali swoje spostrzeżenia. Widać dyr. ZTM olała sygnał.

Podczas debaty młodzieżowej przedstawiciele gimnazjalistów i licealistów poruszyli przede wszystkim dwie kwestie: to, że żaden autobus nie dociera bezpośrednio do ulubionych miejsc rozrywki (Sadyba Best Mall, Galeria Mokotów), a kupno czterech biletów, by pojechać do kina, to już spory wydatek, a także - co istotne - fakt, że autobusy linii 742 w godzinach dojazdu do szkoły są często tak zapchane, że nawet nie zatrzymują się na przystankach w Kawęczynie, Słomczynie i innych miejscowościach po drodze.

Proszę forumowiczów o zweryfikowanie, czy ktoś z Państwa także widział, by 742 przejechało przystanek bez zatrzymywania się mimo znaków dawanych przez oczekujących. Przypominam, że postulat zwiększenia liczby kursów tej linii był zawarty w lutowym wniosku podpisanym przez ponad tysiąc mieszkańców wsi, ale pan burmistrz nie poddał go pod dyskusję na spotkaniu konsultacyjnym na ul. Świetlicowej - został on uznany za niemożliwy do spełnienia w tym roku kalendarzowym.

Zeby się nie zatrzymało 742 z powodu zbyt wielu pasażerów, to nie widziałem, natomiast rzadko jezdziłem o tych godzinach, jednakże z relacji znajomych wynika, że bardzo często jest praktycznie wypchany po same brzegi. Niestety prawdą jest jednak to, że autobusy te są bardzo oblegane i niestety potwornie przez to jest w nich duszno i gorąco. Przydałoby się sprawdzić jaka tam temperatura panuje przy upałach i załadowaniu. Co zaś do dojazdu do miejsc rozrywki takich jak Galeria. To fakt jest to problem, bo trzeba sięprzesiadać, ale na Boga już nie bądźmy zachłanni. Mamy dogodny dojazd do Metra, które uchodzi za dobry węzeł przesiadkowy. Nie dojedziemy autobusem jednym wszędzie.... Ja np chciałbym sobie pojechać do KAmpinosu i co i też bym wolał jednym autobusem niż 5 ma...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-02 19:00 przez Mario.

Tak zapchane autobusy jak 742 , to ja pamiętam. To były Jelcze zwane "ogórkami". Odjeżdżały z dworca Mokotow przy Parku Dreszera.

A potem już krótkie autosany Blue Star, PKS Piaseczno. Te też sięnie zatrzymywały..

Dziś o około 16.30 z pętli metro wilanowska jechałem pięknym starym ikarusikiem w starym, czerwonym malowaniu . Na szczęście okna były otwarte.
Dodam, że autobus był dość pełen ludzi.Jestem ciekaw jak wygląda kurs o 17.02. Może cykne fotki i będę namiętnie wysyłał burmistrzowi.

widać co drugi taki "śliczny", bo ten "mój" ok 16. był jak - pisałam - z klimą, ale zapchany był bardzo. Nawet nie trzeba się było trzymać drążków, bo inni pasażerowie utrzymywali w pionie.

Tomasz Zymer
Pan przewodniczący Rady (...) wyjaśniał zasady komunikacji z Warszawą. Nie mógł sobie przypomnieć co prawda, jakie konkretnie autobusy jeżdżą do tej Warszawy, a ZTM pomylił z ZGK

Dobrymi chęciami, to gorące miejsce jest wybrukowane.
Przeciętny człowiek może nie wiedzieć, ale na takim stanowisku (czy pełniąc taką funkcję) wypadałoby.

Za doktorem Jakubem Sienkiewiczem z tekstu "Piosenki dla działacza":
"powtórzysz po innych dołożysz od siebie
opowiesz o ludziach o których nic nie wiesz
(...)
cokolwiek powiesz kompletnie jest chore"

Idealnie pasuje do tego jak się zachowuje nasza władza, ta mniej i bardziej lokalna...

Tomasz Zymer
Podczas debaty młodzieżowej przedstawiciele gimnazjalistów i licealistów poruszyli przede wszystkim dwie kwestie: to, że żaden autobus nie dociera bezpośrednio do ulubionych miejsc rozrywki (Sadyba Best Mall, Galeria Mokotów), a kupno czterech biletów, by pojechać do kina, to już spory wydatek, a także - co istotne - fakt, że autobusy linii 742 w godzinach dojazdu do szkoły są często tak zapchane, że nawet nie zatrzymują się na przystankach w Kawęczynie, Słomczynie i innych miejscowościach po drodze.

Z tymi czterema biletami to chyba przesada. Są bilety okresowe (od 20 minutowych, przez dobowe, do 90 dniowych), młodzież ma 50% ulgę. Tanio (w stosunku do dochodów) nie jest, ale to jak ze wszystkim, więc nie popadajmy w skrajności, bo za darmo to nic nie ma.
Licealiści często dojeżdżają do szkół w Warszawie, czy w Piasecznie więc i tak mają bilety 30 lub 90 dniowe na wszystkie linie (nie ma już tych na jedną), albo... jeżdżą bez biletów, bo to chyba modne zachowanie wśród nastolatków wybierających się do Warszawy.
Uprzedzając, niech nikt nie myśli, że rodzice biedni i na bilet ich nie stać, bo dzieciak często ma przy sobie np. telefon o wartości co najmniej kilkuset złotych.

O bezpośrednich dojazdach pisaliśmy tu wielokrotnie. Bezpośrednio, ale do węzła przesiadkowego, bo inne rozwiązania nie mają żadnego uzasadnienia (nawet czyjaś wygoda odpada, bo kursów na linii bezpośredniej jest zwykle bardzo mało - patrz 700), ale mamy do dziś kwiatki w postaci kuriozalnej trasy linii 700.
To jakiś problem dla młodzieży przesiąść się w Wilanowie w inny autobus, czy dojechać do Metra?

Rozmawiajmy o zbyt małej ilości kursów na liniach podstawowych (podmiejskich), bo to jest problem, a nie o braku bezpośrednich połączeń do galerii czy kompleksu kinowego.

awanturnik
Dziś o około 16.30 z pętli metro wilanowska jechałem pięknym starym ikarusikiem w starym, czerwonym malowaniu . Na szczęście okna były otwarte.
Dodam, że autobus był dość pełen ludzi.Jestem ciekaw jak wygląda kurs o 17.02. Może cykne fotki i będę namiętnie wysyłał burmistrzowi.

Odbudowa tego Ikarusa została "wyproszona", przez miłośników komunikacji, w MZA. Autobus miał być oszczędzany i przeznaczony na zabytek, jako pamiątka po ciekawych pojazdach, które woziły nas w latach '90. [www.tvnwarszawa.pl]
Na 710 już się pojawiał i to raczej mu nie służy, a ten kto wydaje publiczne pieniądze (pośrednio także nasze, "konstancińskie" ) na taką odbudowę autobusu i później kieruje go do obsługi jednej z bardziej obciążonych linii ma ciekawe podejście do zarządzania.
Z drugiej strony możemy się czuć wyróżnieni, czym nas wozi MZA (dopóki ktoś nie postanowi się podpisać, pociąć obicia foteli itd.) .



Zmieniany 6 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-03 20:52 przez czaknoris.

Konstancin ma kapitalną przeszłość i niepewną przyszłość, więc może nic dziwnego, że wozi nas do niego historyczny autobus. Ja co prawda także pasjonuję się historią, kiedyś nawet parałem się nią zawodowo, jednak jeśli chodzi o Jeziornę, Konstancin i okolice, zdecydowanie bardziej interesuje mnie przyszłość.

Dziś podczas spotkania w MZDW po raz kolejny okazało się że piłka, jeśli chodzi na przykład o przebieg tras szybkiego ruchu (Mostowa, obwodnica) w naszej gminie, leży po stronie samorządu, czas ucieka, a urzędnicy schowali piłeczkę do szuflady i nie chcą jej wyjąć nawet, kiedy przychodzi pełna sala rozgoryczonych mieszkańców, jak w ubiegły czwartek w sprawie planów Klarysewa. Wygląda na to, że w sprawie np. "znikających" planów miejscowych (kilka lat projektowania i... nie ma o czym rozmawiać) oraz komunikacji miejskiej trzeba będzie próbować coś zrobić całkiem wbrew tendencjom i planom Urzędu. Ja akurat bardzo lubię deszcze i burze i "dobry klimat" nie jest dla mnie żadnym priorytetem.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-03 18:56 przez Tomasz Zymer.

Masz jakiś pomysł jak zmienić cokolwiek w organizacji transportu zbiorowego na lepsze (do czego umocowany jest tylko i wyłącznie Urząd), bez zgody "wszystkich świętych"?
Prośby i błagania nie pomagają. Protest? Ale jak uderzyć protestem we władzę, która nieco ugina kark tylko krótko przed wyborami?
Kto będzie protestował jeżeli nie ma komu iść na wybory, a ci którzy idą często wyrażają swoją aprobatę dla aktualnej sytuacji, o czym świadczy fakt, że poprzedni miłościwie nam panujący przegrał drugą turę nieznaczną ilością głosów.

Nie wierzę w poważne zmiany, bo do tego musiałaby nastąpić radykalna zmiana w Radzie i w Urzędzie (całym). Zmiana mentalności z "nie da się" na "spróbujmy problem rozwiązać". Część Urzędu zdaje się pracować tak, jakby najważniejszym zadaniem było wymyślanie uzasadnień dlaczego nie można czegoś zrobić.

Ludzie podpisali pismo w sprawie zwiększenia ilości kursów. Podpisali, w urzędzie pismo przyjęli...
Teraz mamy ograniczenie kursowania od lipca i jakoś nie słychać o wielkiej fali niezadowolenia w gminie. Jedyny ślad, to kilka wpisów na forum, może kilka osób zadzwoni do urzędu, może ktoś napisze jakieś pismo. Przyjmą, zanotują, "przyjrzą się sprawie" i będzie jak jest do września.

Tak to się pewnie odbywa. Zadzownisz, nagadasz się, Pani odnotuje, może nie i wróci do pasjansa. I tak dzień za dniem, od wypłaty do wypłaty za robienie niczego.

Dla mnie to jakaś paranoja. Autobusami jeżdżą tylko dzieci? Dorośli nie mają wakacji i muszą zapylać do Warszawy dzień w dzień.
Ciekawe ile ktoś myślał nad takim ograniczeniem kursów.

Ale co tam. Ja ponarzekam a syty głodnego i tak nie zrozumie.

Nie sądzę, żeby protest społeczny coś pomógł. Spróbuję jednak zainteresować media sprawą dowolnych cięć w komunikacji bez konsultacji z radnymi, którzy w końcu na tę komunikację przyznają pieniądze. Będę chciał także, żeby dziennikarze porozmawiali z urzędnikami o "znikających planach". Już od września zacznie się debata budżetowa. Może uda się nieco zmienić jej styl i nieco uściślić sposób wydatkowania pieniędzy. Nie twierdzę, że na pewno się uda, ale spróbować warto - jest zresztą sporo osób w Radzie, które sądzą podobnie, jesli chodzi o budżet.

Bo to radni decydują...