Tomasz Zymer
- Burmistrzowie KJ i Góry Kalwarii spotkali się w ostatnich dniach i uzgodnili, że komunikacja z Dębówki i okolic będzie nie poprzez skierowanie tam kursów linii 742, lecz na zasadzie 4 kursów L-ek dziennie (o tyle wnioskował sołtys).
Wnioskował o 4 kursy linii L, czy zmianę trasy 4 kursów linii 742?
Tak czy inaczej wątpię, żeby linia z taką częstotliwością kursowania cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Frekwencja niska to będzie powód, żeby ją zlikwidować po roku.
Tomasz Zymer
- ZTM chce, by "czerwone" miejskie autobusy przejęły intratną linię 742 za ponad 8 zł za wozokilometr, podczas, gdy w ostatnim przetargu wygrała oferta za 4 zł 90 gr. Burmistrz Jańczuk nie zgadza się i żąda kolejnego przetargu na niezależną firmę przewozową.
Przejąć mogą, ale niech ZTM sam płaci na premie dla prezesa MZA i całej ich biurokracji.
Niedawno twierdzili, że MZA nie jest w stanie obsługiwać więcej linii (obsada 742 w skali MZA, to niewielki problem) i stąd konieczny był przetarg.
Może ochłodziły się stosunki obecnego przewoźnika z ZTM...
Mobilis, PKS i Michalczewski jeżdżą i tak za dużo niższe pieniądze niż te, które dostaje MZA. Wszystko byle nie MZA, pod warunkiem, że dopłaty będą ustalane w oparciu o faktycznie ponoszone koszty obsługi danej linii.
Tomasz Zymer
- W ramach zmian uchwały budżetowej radni zdjęli 140 tysięcy z budżetu na komunikację publiczną do końca 2012 roku, ponieważ "nie są planowane zmiany kursów i rozkładów" i te fundusze są "niepotrzebne". (...) jednak zdecydowana większość radnych była za.
A kiedykolwiek w tej gminie były potrzebne pieniądze na komunikację zbiorową?
.
Tomasz Zymer
Burmistrz jest bardzo sceptyczny, twierdzi, (...), że mamy już dobrą komunikację, a w Jeziornie nawet - bardzo częstą i wygodną. Powiedział, że nie ma żadnych dowodów, iż po podwyżkach ludzie nagle przestaną jeździć autobusami linii podmiejskich. P. Cieślawski dodał, że w systemie W-wa+ wszyscy podatnicy będą dokładali za pośrednictwem budżetu miasta do użytkowników komunikacji miejskiej. Poparł mój wniosek p. radny Skowroński i jeszcze chyba można liczyć na głosy kilkorga radnych. Poprosiłem radnych o uważne rozważenie tej opcji przed debatą budżetową. Burmistrz zobowiązał się przygotować wyliczenie kosztów przystąpienia gminy do W-wa+
Poza Jeziorną to już bydło drugiego gatunku mieszka? Jeziorna (a już na pewno Klarysew) zawsze będzie w pewien sposób uprzywilejowana z uwagi na położenie względem układu komunikacyjnego, ale mieszkańcy innych części miasta i wsi w gminie teoretycznie mają takie sama prawa.
Dla kogoś kto jeździ przeważnie własnym samochodem, to może ta komunikacja jest "wygodna" kiedy w Jeziornie i Klarysewie można często liczyć tylko na miejsce przy drzwiach, w Ikarusie na stopniach.
W obecnym systemie także wszyscy podatnicy dokładają "za pośrednictwem budżetu miasta do użytkowników komunikacji miejskiej", tak samo jak dokładają np. do prostowania różnych spraw związanych z osiedlem w Czarnowie.
Burmistrz przed wyborami zobowiązał się do wielu rzeczy. Nie spodziewałbym się cudów po wyliczeniu, które pewnie będzie miało uzasadnić jedynie słuszne stanowisko w tej sprawie.
Po podwyżkach ludzie nadal będą jeździli autobusami, bo robią to w zdecydowanej większości tylko ci, którzy są do tego zmuszeni. Może więcej osób zacznie jeździć bez biletu, ale też nie jest to pewne, bo zwykle ci, którzy mają najmniej, to w pierwszej kolejności robią opłaty, kupują bilety i dają "na tacę" proboszczowi, a później dopiero zastanawiają się jak przeżyć za to co zostało.
Ci, którzy zakup i skasowanie biletu uważają za frajerstwo dalej będą postępowali jak dotychczas.
Trzecią grupę stanowią ludzie, którzy ewentualnie mogliby się przesiąść do komunikacji zbiorowej kierując się argumentem znacznej oszczędności ze względu na ceny paliw. Ta grupa nie będzie się powiększała, bo zachętą nie jest częstotliwość kursowania, tłok w pojazdach i teraz drastycznie rosnące ceny biletów.
Dzisiaj sytuacja wygląda tak, że wielu ludzi woli wydać znacznie więcej na paliwo, bo w korku o wiele przyjemniej traci się czas w samochodzie, a nie w pozycji stojąco-wiszącej w autobusie (po uprzednim oczekiwaniu), gdzie fiołkami nie zawsze pachnie, a młodzież w dyskusjach prezentuje ciekawe słownictwo w każdym zdaniu lub raczy współpasażerów swoja ulubioną "muzyką".
Niektóre parkingi P+R szybko się zapełniają, co sugerowałoby, że ludzie jednak chcą się przesiadać do sprawnie działającej komunikacji - takiej jak metro. Dlaczego parking przy stacji Wilanowska jest oblegany mimo, że funkcjonują autobusowe linie podmiejskie, które tam właśnie kończą bieg? Odpowiedź powyżej.
Tomasz Zymer
- p. radny Bajkowski wnioskował także o to, by 710 zajeżdżało do Stoceru także w drodze z Piaseczna i radni poparli wniosek do burmistrza o taką zmianę trasy tej linii.
A policzył ile to będzie kosztowało? Gdyby 700 uległa całkowitej likwidacji, to ewentualnie można się zastanowić, ale przy obecnym stanie dróg na tej "pętli" przy stocerze i podejściu gminy do finansowania komunikacji (ci sami radni zdejmują pieniądze z komunikacji i jednocześnie głosują za wydłużeniem trasy linii o największej ilości kursów) taka zmiana na 710 jest kolejną głupotą. Znając pomysły naszej władzy, to podjazd pod stocer w kierunku Warszawy można zapewnić kosztem... likwidacji części kursów, tak żeby wszystko zamknęło się w obecnej kwocie dopłat do 710.
59 kursów x 252 dni robocze = 14868 x 1,2 km (o tyle mniej więcej wydłuży się trasa w kierunku Warszawy) = 17841,6
27 kursów x 114 dni świątecznych = 3078 x 1,2 km = 3693,6
17841,6 + 3693,6 = 21535,2 x 8 zł/km (nie chce mi się szukać dokładnej stawki) x 40% (dopłata gminy) = 68912,64 zł rocznie i ucieszone gęby mieszkańców Skolimowa spieszących się rano do Warszawy.
Tomasz Zymer
- burmistrz wyjaśnił, że linii w Jeziornie będzie już teraz tak strasznie dużo, że ZTM twierdzi, iż rozkładów 700, 710, 724, 742, 139 w Jeziornie nie da się sensownie skoordynować.
A jego zdaniem cokolwiek da się jeszcze zrobić w gminie, gdzie wszystkiego jest tak strasznie dużo? Można obniżyć jego tak strasznie dużą pensję? Da się? Nie, też się nie da.