Dzik nie zaatakuje człowieka sam z siebie, że tak powiem. Jedynie w dwóch przypadkach - wścieklizna i gdy zraniony i/lub bez drogi ucieczki walcząc o życie. Nawet w przypadku lochy z małymi, gdy zdarzy nam się wejść im w drogę (np przebiegają ścieżkę, po której idziemy) "odcinając" część małych, locha wykona szarżę oblliczoną na przestraszenie człowieka, a nie zabicie go.
I tak twierdzą przyrodnicy, specjaliści w tej dziedzinie.
Jakiś czas temu przeczytać było można w "Nad Wisłą" jak to się myśliwi skarżą, że są nazywani przez ludzi mordercami i że mają tyyyyyyyyyle procedur do wypełnienia, żeby sobie strzelić. Ja jednak znam opowieści samych myśliwych jak rzeczywistość może wyglądać.
Zauważamy w okolicy utrzymywanie stanu zagrożenia, oblężenia przez te krwiożercze bestie - a ja zadam pytanie - ILE MIELIŚMY W GMINIE PRZYPADKÓW ZAATAKOWANIA LUDZI PRZEZ DZIKI Z USZKODZENIEM CIAŁA (ludzi)? Nie chodzi mi o "obrońców" przyrody nie mających siły uciec przed zranionym przez siebie zwierzęciem.
Oczywiście jeżeli już koniecznie zwierzę ma zginąć, to celny strzał z ambony jest najlepszym wyjściem, tylko że strzelców mamy różnych i czy zwierzę często ma "szczęście" zginąć od razu?
Druga sprawa, polowania w gruncie rzeczy osłabiają kondycję gatunków. Przyroda eliminuje najsłabsze osobniki, myśliwy strzela dorodne (trofea) bądź co mu akurat najdzie pod lufę. Niby powinien strzelać, gdy rozpozna cel
- a przypadki wzajemnych postrzeleń? A "nierozpoznanie (celowe lub nie) żubra? Itp. itd.
Zróbmy test myśliwym o ich stanie wiedzy (ja wiem, że co najmniej jeden z myśliwych na naszym terenie już zabierał syna na polowania, gdy ten był świeżo w gimnazjum a może i wcześniej). Najlepszym jest rozpoznanie ptactwa,jednak w warunkach świtu lub zmierzchu - wiele gatunków jest chronionych. Jak Państwo myslicie, ile osób przejdzie pomyślnie taki test?
I ostatnie - myśliwi nie zabijają, żeby żyć, tylko dla przyjemności. Czy uważacie, że
zadawanie bólu, śmierci innym czującym istotom
w celu osiągnięcia własnej przyjemności/satysfakcji jest moralne/etyczne/w porządku/uzasadniające samo zabijanie/ itp (proszę sobie wybrać opcję)?
I rozpatrując tę sprawę choćby w relacji śmierć/przyjemność, mam żal do kościoła chrześcijańskiego za legitymizowanie tego procederu poprzez uroczystości Św. Huberta (który sam jest pewnie przerażony tym w jaki sposób został wykorzystany, znając jego życie).
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-02-16 11:16 przez AK.