Tomasz Zymer
Mocno przesadziłeś. Zmian w zarządzaniu gminą nie mierzy się ilością wpisów na lokalnym forum internetowym.
Ilu kierowników wydziałów, zastępców i urzędników zostało skutecznie odwołanych ze stanowiska (nie mówmy o wydziale promocji) i zastąpionych kompetentnymi pracownikami?
Jaki wzrost efektywności funkcjonowania odnotował ZGK?
Jaki wzrost efektywności funkcjonowania poczyniła Straż Miejska, OPS, Dom Kultury?
Jak poprawiła się komunikacja zbiorowa, która istniała już przed rozpoczęciem kadencji; 700, 710, 724?
Ile
wybudowano dróg dla rowerów na terenie gminy?
Jak zmieniło się użytkowanie łąk oborskich (w tym roku nie było nawet koszenia, bo nie znalazł się frajer, który miał to zrobić w zamian za możliwość zbioru chwastów)?
Które inwestycje na 100% nie zostałyby zrealizowane gdyby dalej rządził M. Skowroński?
Tomasz Zymer
W następnej kadencji w Radzie mogą znaleźć się przedstawiciele młodego pokolenia nieskażeni syndromem homo sovieticus i odporni na syndrom biurokratycznego zapętlenia, tacy, jak Krzysztof i Tomasz, inicjatorzy Skateparku, Rowerowego Konstancina, TV Spoko i innych przedsięwzięć. Proponuję na nich głosować. Oni mają czas, energię i może nie dadzą się tak łatwo "dopasować".
Dziękuję za podpowiedź. Rozważę, ale nie podzielam entuzjazmu, a z ich poglądem na veturilo całkowicie się nie zgadzam.
W tej kadencji (i w poprzednich) też były osoby młode, energiczne, z własnymi poglądami. Jakieś efekty ich pracy?
Tomasz Zymer
To nie jest do końca takie pewne, zwłaszcza w odniesieniu do tych okręgów, które mają znanych i sprawdzonych lokalnych "liderów" spoza klucza partyjnego.
Ile będzie tych okręgów z bezpartyjnymi liderami? 30 w skali kraju? Weź pod uwagę, że granice okręgów wyborczych w tych regionach zostaną na pewno odpowiednio ustalone, aby maksymalnie szanse tych osób ograniczyć.
Idea JOWów, którą propaguje Paweł Kukiz będzie trudna do zrealizowania. Chociaż może, dla odwrócenia uwagi i zyskania poparcia i na to się zgodzą...? Były już co najmniej dwie obietnice likwidacji senatu (SLD przed wyborami i PO w swoim słynnym propagandowym referendum) i wyszło jak zawsze. Dostali większość miejsc, to sobie i kolegom stołków zabierać nie będą.
Pewnym nigdy być nie można, ale dopóki ludzie z głodu masowo nie wyjdą na ulice, to nie liczmy na jakieś radykalne zmiany.
My też mamy sprawdzonych lokalnych liderów. Chciałbyś, żeby naszym reprezentantem został p. Dąbek?
.
W jednym regionie też mieli takiego sprawdzonego lidera. Był nim Pan Senator Stokłosa...
Dlatego właśnie uważam, że JOWy niczego tak na prawdę nie zmienią.
Tomasz Zymer
Odpowiednio nastawiony burmistrz może podjąć zerwane jednostronnie z winy samorządu rozmowy z właścicielem i użytkownikiem linii siekierkowskiej. Pytanie jednak, czy udałoby się "przeskoczyć" bezwład spółek kolejowych i puścić szybką linię bezpośrednią Bielawa - Skolimów - Dworzec Śródmieście.
Dyskutowaliśmy o tym już na forum i możliwości tej jednotorowej linii nie napawają optymizmem.
Konieczna byłaby przebudowali linii, budowa mijanek (spore koszty na cudzym, niesamorządowym, majątku), budowa przystanków, parkingów, pozyskanie przewoźnika, miejsca w rozkładzie na linii radomskiej itd.
A efektem pewnie i tak byłoby 8 kursów w dzień powszedni.
Tomasz Zymer
Jest inna, znacznie prostsza i szybsza opcja: dogadać się z Wilanowem w sprawie współfinansowania Nowokabackiej (skoro mogliśmy w tym roku wziąć ogromnny kredyt na budżet wyborczy, to weźmy jeszcze 15 milionów na ten cel, na resztę jest szansa na środki zewnętrzne), zbudować Nowokabacką w dwa lata i tamtędy puścić nasze własne, tanie autobusowe linie wahadłowe do metra, olewając ZTM i jego dzikie warunki. Za te 3,5 mln z obecnego budżetu na komunikację autobusową mielibyśmy super komunikację do metra z każdego zakątka gminy co najwyżej pół godziny, a z kluczowych punktów - co 7 minut, dajmy na to za 50 zł miesięcznie (bilet na wszystkie linie lokalne). Moglibyśmy wówczas mieć najlepszą komunikację publiczną ze wszystkich gmin podwarszawskich, co przełoży się też na atrakcyjność tej lokalizacji i ceny gruntów.
Trudno uzyskać gwarancje, że inżynier ruchu miasta stołecznego nie zatwierdzi takiej organizacji, która wyjdzie nam bokiem razem z tymi milionami, a za korzystanie z przystanków nie policzą sobie astronomicznych kwot, czy wręcz zrobią wszystko, żeby "naszego" przewoźnika wyrzucić i zniszczyć.
Z drugiej strony tyle już pieniędzy poszło w błoto np. na przeróżną dokumentację, która w tej kadencji lądowała w koszu, że stać nas nawet zafundować Warszawie drogę 2x2, z której może i nam uda się skorzystać, o ile tylko np. 5 sekundowe zielone pozwoli na skręt z przyczółkowej
.
Rozważać można, ale wątpię, żeby znalazł się ktoś, kto na to pójdzie. Za takie miliony można zrobić sporo "nakładek asfaltowych", mieszkań komunalnych, imprez dla ludności itd.
Łatwiej zyskać głos kogoś, kto dzisiaj brnie w ciemnościach po błocie, a dostał "nowiutki asfalt" (który i tak po kilku latach się rozleci), a jak dobrze zagłosuje to w następnej kadencji nawet oświetlenie będzie, a w kolejnej może i kanalizacja. Później 3 kursy eLki i wiata przystankowa, a w międzyczasie dotacja na renowację przydrożnej kapliczki i dofinansowanie dożynek.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-28 23:33 przez czaknoris.