Nie wiem, czy trzeba mieć ukończoną szkołę policyjną, żeby wiedzieć jak sobie poradzić ze Strażą Miejską. Moim zdaniem wystarczy tylko chcieć.
Nabijaliśmy się z miejscowej policji, która podobno nie miała komputerów i dostępu do internetu, a tymczasem Straż Miejska, pod względem organizacyjnym, działa tak samo jak na początku swojej działalności. Przybywa strażników i rosną koszty. Efektów nie widać.
Jak nie było, tak nie ma rejestracji zgłoszeń telefonicznych. Jeszcze kilka lat temu zgłoszenia zapisywano w zeszycie, który leżał obok telefonu. Metoda bardzo dobra, pod warunkiem, że z
każdej rozmowy będzie sporządzana notatka dokładnie odzwierciedlająca jej treść i zwierzchnik SM (Burmistrz) darzy Strażników bezgranicznym zaufaniem, bo nie ma jakichkolwiek przesłanek do przyjęcia innej postawy. Nie pytam czy zeszyt miał chociaż ostemplowane i numerowane kartki
Zakup rejestratora rozmów (zabezpieczonego przed możliwością "bezśladowej" ingerencji w zapisy), to śmieszny wydatek w skali Gminy Konstancin-Jeziorna. Wyposażenie samochodów służbowych w nadajniki GPS i abonament za obsługę tego systemu, to także wydatek niezauważalny. Należałoby rejestrować wszystkie połączenia przez telefony służbowe, radiostacje itp. Automatycznie rejestrowane powinny być połączenia dyżurnego straży z operatorem centrum monitoringu. Każde połączenie powinno być "ocechowane" dokładną datą i godziną.
Dzisiaj rejestratory obrazu i dźwięku jakie montuje się w samochodach, to także koszty marginalne w skali ogółu wydatków na Straż Miejską.
Jeżeli można rejestrować pracę operatora monitoringu i w celu prowadzenia nadzoru zakazuje się np. używania lampek i nakazuje włączanie górnego oświetlenia, to dlaczego nie rejestrować pracy Strażników, również w terenie?
Wtedy skończą się podejrzenia, że Strażnicy wykonywali "czynności służbowe" przez godzinę siedząc w zaparkowanym samochodzie.
Wszystko to jest również w interesie samych Strażników.
Ważnym elementem w każdej instytucji jest rozsądna sprawozdawczość (celowo nie piszę "prowadzenie statystyk" ), z której wyciąga się konkretne wnioski co do sposobu dalszej realizacji statutowych zadań.
W tym przypadku nie chodzi o eseje Komendanta na temat dokonań dzielnych strażników, które "i tak musi złożyć na koniec roku burmistrzowi", a burmistrz "i tak je przyjmie", tylko sprawozdania z wartościową treścią, z której coś wynika.
Wynikać powinna wiedza chociażby na temat rodzajowego rozkładu wykroczeń w konkretnych miejscach, w danym czasie. Taką wiedzę, wykorzystuje się np. do działań prewencyjnych począwszy od ustalenia czasu i miejsca patroli, przez wydanie dyspozycji operatorom systemu monitoringu, a skończywszy na rekomendacjach rozbudowy/przebudowy systemu monitoringu gminnego.
Jak ma wyglądać sprawozdawczość, skoro nie ma żadnej kontroli nad przepływem informacji, a weryfikacja faktu dokonania zgłoszenia telefonicznego jest praktycznie niemożliwa?
Jak kontrolować wykonywanie zadań skoro nie można sprawdzić, gdzie faktycznie patrol się znajduje (gdzie był i dokąd zmierza), a co powie dyżurnemu ten musi zawsze przyjąć za prawdziwe.
Jak kontrolować "czas reakcji" i czas interwencji skoro nie ma rejestracji zgłoszeń, nie ma rejestracji dyspozycji i nie ma możliwości weryfikacji położenia radiowozu w danym czasie.
Zawsze można powiedzieć, że patrol nie zdążył dojechać do demolowanego przystanku, bo podejmował wtedy "czasochłonną" interwencję na drugim końcu gminy, a sprawdzenie czy tak było, czy może patrol był dwie ulice dalej w zdecydowanej większości przypadków jest obecnie niemożliwe.
Nie można do końca porównywać Straży Miejskiej z prywatnymi firmami ochroniarskimi, ale tam już wiele lat temu doszli do wniosku, że pracowników trzeba kontrolować. W samochodach firm ochroniarskich GPS, to nie jest kosmos (takie urządzenia montuje się od dawna nawet w śmieciarkach i pługach śnieżnych!), a wykonywanie "obchodów" obiektów sprawdza się wykorzystując "punkty kontrolne" (kosztuje to niewiele) i jak delikwent nie zamelduje się, to wiadomo że nie ruszył się z portierni, bo spał. Szef nie omieszka przypomnieć mu o tym przy wypłacie.
Jak kontroluje się wykonywanie pieszych (sporadycznych niestety) patroli Straży? Jak kontroluje się trasę patrolu? Czy w ogóle jest ona ustalana...
Możemy sobie dyskutować dalej o tym, że Strażnicy są za mało aktywni, że nie podejmują interwencji, kiedy do łamania prawa dochodzi na ich oczach, ale "zgłoszenia nie było". Nie było, a nawet gdyby było, to niech ktoś spróbuje to udowodnić.
Możemy sobie pisać, że nie ma przepływu informacji pomiędzy Strażą a poszczególnym wydziałami UMiG. Interwencje Straży (jak już się zdarzą) nie przekładają się później na konkretne działania Urzędu w tej sprawie. Prozaiczny przykład z nieprawidłowym parkowaniem nierzadko można wyeliminować np. przez zmianę organizacji ruchu, instalację urządzeń bezpieczeństwa ruchu itd. Jestem ciekaw ile precyzyjnych wniosków (pisemnych), notatek służbowych trafiło ze Straży do Wydziału Dróg, ile spraw Straż skierowała do właściwych zarządców dróg itd.
Ile wniosków przekazano w sprawie nieprawidłowości w zimowym utrzymaniu dróg (i jak ich wykonanie zweryfikowano), funkcjonowania infrastruktury miejskiej itd.
Chyba wszyscy tutaj jesteśmy zgodni, że posiedzenia Rady i Komisji RM powinny być nagrywane w wersji audio-video i udostępniane w BiP. Radni niby też popierają, ale nic w tej sprawie się nie zmieniło mimo "nowego otwarcia" w "nowej radzie". Minęły dwa lata, za kolejne dwa skończy się ta kadencja i jak nie było urzędowych nagrań posiedzeń, tak dalej nie będzie.
Gdyby większość w Radzie chciała przejrzystości i pełnej jawności swoich działań, to już dawno podjęto by uchwałę w sprawie niezbędnych zakupów, wdrożenia, realizacji i stałej publikacji nagrań.
Radni mają wpływ na realizację uchwał przez burmistrza, chociażby przez to, że to Rada ustala jego wynagrodzenie. Motywacja finansowa jest zawsze bardzo skuteczna.
Ze Strażą Miejską jest podobnie jak z nagraniami posiedzeń. Nie widać szans na głębsze zmiany do końca tej kadencji, bo nikt z "decyzyjnych" tych zmian nie wymusza, a Burmistrz najwidoczniej nie jest w stanie obecnej sytuacji zmienić, bo być może ma nieudolnych zastępców, nieporadnych kierowników i pozostałych podwładnych. Istnieje też inna opcja, która sprowadza się do tego, że Burmistrz jest po prostu zadowolony z pracy SM i dlatego nie wprowadza chociażby takich rozwiązań o jakich napisałem. W takiej sytuacji to i święci nie pomogą, a my możemy sobie pisać tu do woli.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-04 22:46 przez czaknoris.