dziś kolejny przykład...pomyślunku...
jak na fotce...droga gminna z rana...zasypana/zawiana bez możliwości przejazdu!
zadzwoniłem do gościa, który wg strony gminnej tą drogę odśnieża...
powiedział, że on musi zostać zawezwany przez ZGK (ale sygnalizował, że już mu wczoraj ciężko było spychać...)
zadzwoniłem do ZGK...potwierdzili, że to prawda i że to zrobią...
na moje pytanie jak to jest, że już wieczorem jak wracałem po 22 było źle (sypało i nawiewało), pani powiedziała 'ale wczoraj tam byliśmy'...
na moje pytanie jak to jest, że nikt się nie pofatyguje z rana zobaczyć, że się jeszcze pogorszyło powiedziała, że 'przekażę kierownikowi'...
po czym oddzwonił do mnie gość, który rzekomo ma odśnieżać i okazało się, że ten odcinek drogi gminnej przynależy jednak nie do niego tylko do...ZGK...
Dziękujemy Panie Kierowniku już nie tyle za możliwość bezpiecznego wyjazdu rano do pracy ile...w zasadzie brak jakiejkolwiek możliwości bez...koparki ręcznej przedsiębiorczej zasięrzutnej!
A dodam, że dziś drogowcom na drogach wojewódzkich udało się przetrzeć z samego rana z tego co przez noc zawiało i zamiotło...i problem tyczył jedynie drogi gminnej...dziękujemy! Burmistrzowi za właściwe zlecanie zadań i nadzór nad nimi również...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-29 09:56 przez Artek_Bartek.