Konkretne rozwiązanie miał wybrać wykonawca w uzgodnieniu z przedstawicielem zamawiającego.
Przepisy określają tyle, że nawierzchnia na moście powinna być m.in. równa i szorstka.
Każdy zastosowany materiał powinien mieć dopuszczenie do stosowania i w takim dokumencie są różne wymagania jakie ma spełniać.
Z punktu widzenia trwałości konstrukcji ta nawierzchnia jest o niebo lepsza od tej na chodnikach mostu na Mirkowskiej.
Na Mirkowskiej większość jest do wymiany, a gwarancja wykonawcy pewnie już się skończyła. Most dopiero co wybudowany i wymaga remontu. Nawierzchnia chodnika była dostatecznie szorstka, tylko już się złuszczyła w wielu miejscach
.
Na Warszawskiej posypka też pewnie była, ale może kruszywo za drobne. Póki co nawierzchnia chodników jest świetna, nawet dla pieszych pod warunkiem, że jest sucha. Gdyby się klimat zmienił...
Nie wiem co dokładnie odpisał MZDW.
Może mają jakąś teorię na temat okresowo dopuszczalnej śliskości powykonawczej nawierzchni na bazie żywic, która miałaby ustąpić z czasem (po kilku latach?)
. Od oddania obiektu minął ponad rok, więc ta ich teoria musi się opierać na jakimś ciekawym opracowaniu. Chętnie się zapoznam.
Pokrywa studni z zasuwą na kanale to pewnie taki żart wykonawcy i inspektora nadzoru. Na moście żywicy nie żałowali, a tutaj już nie starczyło. A może nikt nie wpadł na pomysł, żeby to pokryć materiałem o właściwościach przeciwpoślizgowych.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-27 18:16 przez czaknoris.