Re: Ruch tranzytowy przez Konstancin
Wysłane przez:
Tomasz Zymer
(---.knc.pl)
Data: 04 lis 2011 - 22:46:01
Żeby udowodnić, że dany samochód faktycznie porusza się tranzytem, a nie w ruchu lokalnym, trzeba by faktycznie wykorzystać kamery monitoringu i to tak ustawione, żeby można było zestawiać obrazy na wlocie i wylocie z miasta. To by mogły być wymierne dane do przekazania do województwa, w przeciwieństwie do liczenia tzw. tirów na Wojska Polskiego. Myślę, że to jest do zrobienia i przygotuję szybko stosowne wnioski do burmistrza, chociaż mam wrażenie, że niektóre działania związane z naszą Strażą Miejską charakteryzują się dziwnie dużym wskaźnikiem bezwładu i biernego oporu. Może się mylę.
Co do zakładów tzw. lokalnych, gminna strategia rozwoju Mirkowa może zakładać:
- albo zrównoważone zagospodarowanie terenu (z uwzględnieniem funkcji szkolnych, sportowych, wystawienniczych, centrum konferencyjnego i in., a także w ograniczonym zakresie mieszkaniówki jedno- i wielorodzinnej), a zatem przekonanie Metsy Tissue i innych właścicieli terenu, że mogą zarobić także na innych formach wykorzystania tego obszaru i budowli zabytkowych ? niekoniecznie wyłącznie na intensywnej deweloperce, na którą gmina ze względów infrastrukturalnych nie może zgodzić się w takim wymiarze, jak to proponuje Metsa;
- albo dalszy rozwój tych funkcji produkcyjno-magazynowo-logistycznych, na które pozwala obecny plan miejscowy Mirkowa, włącznie ze spalarniami śmieci i innymi przedsięwzięciami wpisanymi w rozporządzeniu ministra jako mogące znacząco oddziaływać na środowisko. To prawdopodobnie ostatni tak liberalny i tak nieprecyzyjny plan miejscowy i ostatnia taka okazja dla inwestorów na południe od stolicy w promieniu kilkudziesięciu kilometrów.
Pisząc albo-albo mam na myśli, że nie powstanie nowe osiedle ani centra konferencyjne czy hale wystawowe obok istniejącej asfalciarni, betoniarni, itd., bo spowodowałoby to tylko ogromną eskalację już istniejącego konfliktu społecznego, a koszty poniosłaby gmina. Gmina nie może się także zgodzić, żeby teren będący własnością Metsy i Konstansu stał się terenem inwestycji handlowo-mieszkaniowych itp., dopóki na sąsiednim terenie w kierunku rzeki nadal funkcjonuje uciążliwy przemysł. Gmina też nie będzie ponosiła wszystkich kosztów ewentualnego wygaszenia tych zakładów nad Jeziorką po to, żeby jacyś cwaniacy mogli obok korzystnie sprzedawać 40-metrowe "apartamenty" w Mirków Spa Konstancin Villa Mała Ciasna Dziupla Awful Smród No Dojazd Development. Dlatego jeśli ma być dyskusja o tym, jak zagospodarować teren w Mirkowie, to z wszystkimi właścicielami razem, a nie osobno z Metsą czy Konstansem.
Także podsumowując: możemy protestować przeciw tirom i tranzytowi i chętnie też wezmę udział w takim proteście - ale zgadzam się, że raczej blokując urząd w Warszawie, a nie dojazd do domu i pracy w Jeziornie. Jednak bez jasnego rozstrzygnięcia tego, co ma wygrać w Mirkowie: przemysłowo-logistyczne zagłębie Warszawa Południe czy też inna koncepcja zgodna z interesem gminy uzdrowiskowej - szanse na rzeczywiste zmniejszenie ruchu tzw. "tirów" są nikłe. I nie chodzi o to, czy ruch lokalny to 10, 20 czy 50%, tylko o to, jak silne mamy w ręku argumenty, bo na razie argument "tranzytu przez uzdrowisko" wywołuje w województwie "śmiech pusty, a potem litość i trwogę".