Tomasz Zymer
Żeby udowodnić, że dany samochód faktycznie porusza się tranzytem, a nie w ruchu lokalnym, trzeba by faktycznie wykorzystać kamery monitoringu i to tak ustawione, żeby można było zestawiać obrazy na wlocie i wylocie z miasta. To by mogły być wymierne dane do przekazania do województwa, w przeciwieństwie do liczenia tzw. tirów na Wojska Polskiego. Myślę, że to jest do zrobienia i przygotuję szybko stosowne wnioski do burmistrza, chociaż mam wrażenie, że niektóre działania związane z naszą Strażą Miejską charakteryzują się dziwnie dużym wskaźnikiem bezwładu i biernego oporu. Może się mylę.

Dyskutowaliśmy o kamerach i proponowałem wykorzystanie tego do kontroli funkcjonowania komunikacji miejskiej.
Wtedy konkluzja była taka, że "nie da się", bo jesteśmy już u szczytu możliwości "centrum monitoringu", do którego podobno dużo więcej kamer podpiąć nie można.

Straż Miejska podlega bezpośrednio burmistrzowi, który nie powierzył tej kompetencji żadnemu z zastępców. O ile mi wiadomo to jedyne zmiany polegają na zatrudnianiu kolejnych osób, którym można wypłacić 13-tkę i wręczyć inne nagrody z rozdzielnika.

Myślę, że do spółki z przewodniczącym spuści Cię na szczaw (tak samo jak z koksownikami), bo przecież "nie da się". Ale wniosek napisz i podziel się odpowiedzią. Może znowu przyśle podobny bełkot jak w sprawie kompostera.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-04 23:11 przez czaknoris.

czytam te wątki o tirach i wypadku i znów mam wrażenie, że oto jesteśmy pierwszym na świecie plemieniem, które pierwszy raz w Historii zderza się z jakimś problemem. Nigdzie na świecie - a zwłaszcza w licznych miastach partnerskich - nie ma tego problemu ? A może bliżej - w innych polskich kurortach - poszukać wzorów i wsparcia ? Wszak Kcin nalezy do jakiegoś "związku uzdrowisk", a wieloletni burmiszcz Kcina był nawet prezesem tego związku. Cała polityka gminy jest dla mnie wielka tajemnicą, ale szczególnie razi mnie strategiczna dziura w miejscu lobbyingu. Forowicze planują tu protesty - co jest jakąś poronną formą lobbyingu, a co w tej kwestii robi Urząd ?

ola
co w tej kwestii robi Urząd ?

Urząd listy pisze: zwykłe, polecone, listy szare, białe, kolorowe - do marszałka i MZDW o ograniczenie na drogach wojewódzkich do 12 ton, do starosty o organiczenie na powiatowych do 3,5 tony - i dostaje w ustawowym terminie odpowiedzi, z których oczywiście nic nie wynika poza tym, że się nie da, bo tylko 4%, bo brak innych dróg do Warszawy, bo nie da się odróżnić ruchu lokalnego od nielokalnego, wreszcie, że właśnie po to przebudowali drogę nr 724, żeby tiry wreszcie jeździć mogły. I tyle z tej korespondencji wynika, że się stropy w budynku UMiG ugięły i trzeba wzmacniać.

wiem z forum, że UMiG uprawia listopisarstwo, o którym przekonuje sie wciąż na nowo, że jest nieskuteczne. Mój post i kończące go pytanie dotyczyło zgoła innych - niż jałowe listopisarstwo - działań. No bo ileż można trzymać się lichego repertuaru z jedynym numerem ? Każdy kabaret by padł

Szanowni Państwo czytam wypowiedzi na forum i przyznam, że trochę mi ręce opadają. Pani Ola pisze, że protest mieszkańców to jakiś poroniony pomysł i zadaje pytanie, co robi Urząd. Pan Tomasz odpowiada, że Urząd pisze listy na które dostaje bzdurne odpowiedzi. To jakieś błędne koło które naprawdę trzeba przerwać . Trzeba zmobilizować mieszkańców Konstancina, chociaż wiem, że to trudne, bo mieszkańcy wolą wypowiadać się na forum i w autobusach jak to źle żyje się w Uzdrowisku . Ile to na forum naczytałem się że w uzdrowisku potrzebne jest kino . Gdy K.D.K uruchomiło namiastkę kina to przychodzi może 10 a w porywach 15 osób , ile to było biadolenia na temat projektu naszego parku a na spotkanie z projektantem przychodzi 10 ? 15 osób , ile to jest biadolenia na temat pracy Rady Miejskiej i Urzędu a na Sesje przychodzi 10 ? 15 osób . Jakie było moje zdziwienie gdy kilka lat temu na koncert gwiazdy DISCO POLO przyszły tłumy mieszkańców a na cykliczną imprezę ?Otwarte Ogrody? przychodzi garstka ludzi. Jestem przekonany że gdyby zorganizować naprawdę masowy protest mieszkańców w sprawie ruchu tranzytowego przez Uzdrowisko przyniesie to odpowiedni skutek . Protest na pewno nie może utrudniać życia mieszkańców i dojazd ich do pracy , ale zablokowanie przejazdu Tirów przy dobrej organizacji jest możliwe. Jestem za zorganizowaniem takiego protestu w Konstancinie a nie w Warszawie bo taki protest w Warszawie odniesie podobny skutek jak odpowiedzi na pisma kierowane z Urzędu czy od grup mieszkańców . Jeśli odniosło by to jakiś skutek to mieszkańcy w końcu uwierzą że ich głos ma jakieś znaczenie . Być może są jakieś inne propozycje ale wiem że nie można czekać z rękoma w kieszeni . Jeśli nic nie zrobimy to trzeba zmienić nazwę z Uzdrowisko na Pośmiewisko

jacekkk
Ile to na forum naczytałem się że w uzdrowisku potrzebne jest kino . Gdy K.D.K uruchomiło namiastkę kina to przychodzi może 10 a w porywach 15 osób

Kino w Konstancinie nie ma i jeszcze długo nie będzie miało racji bytu. Kino tutaj "sprzeda się" jeżeli będzie profesjonalna sala i premiery w tym samym czasie, co w Warszawie. Nie jest to możliwe póki co, bo taki biznes byłby nieopłacalny.
Kto przyjdzie na film, który pół roku temu był we wszystkich Warszawskich kinach? Ile osób przyjdzie na film, który 10 razy pokazała każda komercyjna telewizja, albo film "niszowy", o którym mało kto wie?
Namiastka kina = namiastka widowni.

jacekkk
ile to było biadolenia na temat projektu naszego parku a na spotkanie z projektantem przychodzi 10 ? 15 osób , ile to jest biadolenia na temat pracy Rady Miejskiej i Urzędu a na Sesje przychodzi 10 ? 15 osób.

Czy gdyby przyszło 150 osób, to burmistrz łaskawie zacząłby wreszcie realizować obietnice "konsultacji społecznych"? Wątpię.
Bywały sesje, że mieszkańców było więcej i też niewiele załatwili.

Im więcej ludzi przychodzi, tym trudniej o rozmowę, bo dorośli ludzie zachowują się gorzej niż dzieci i nawet radni rozmawiają między sobą, kiedy ktoś się wypowiada. Jeżeli przyjdzie garstka zainteresowanych i co gorsze kompetentnych to Radni tym bardziej spuszcza ich na szczaw, bo "jak on/ona śmiał/a nas pouczać".
Taką mamy władzę, bo takie mamy społeczeństwo. Apele do rozsądku też nie pomagają.

jacekkk
Jestem przekonany że gdyby zorganizować naprawdę masowy protest mieszkańców w sprawie ruchu tranzytowego przez Uzdrowisko przyniesie to odpowiedni skutek . Protest na pewno nie może utrudniać życia mieszkańców i dojazd ich do pracy , ale zablokowanie przejazdu Tirów przy dobrej organizacji jest możliwe.

Jak chcesz blokować ruch jednego typu pojazdów a inne przepuszczać? Jeżeli nawet jakimś cudem byś to zrobił (ciekawe jak?), to gwarantuję, że w ciągu kilku minut panowie kierowcy zorganizują się przez CB i zrobią swój protest blokując wszystko dla wszystkich i autobus ani prywatny samochód nie przejedzie.

jacekkk
Jestem za zorganizowaniem takiego protestu w Konstancinie a nie w Warszawie bo taki protest w Warszawie odniesie podobny skutek jak odpowiedzi na pisma kierowane z Urzędu czy od grup mieszkańców .

Dlaczego górnicy zazwyczaj nie protestują w miejscu pracy pod powierzchnią, ani nawet nie na terenie kopalni, tylko przyjeżdżają do Warszawy? Czy jak przyjeżdżają do Warszawy, to protestują pod ministerstwem rolnictwa?
Dlaczego białe miasteczko było pod KPRM, a nie pod jakimś szpitalem?

Organizując blokadę tu, a nie pod urzędem marszałkowskim utrudnisz życie mieszkańcom, a nie marszałkowi czy naczelnikowi wydziału odpowiedzialnego za organizację ruchu. Zablokuj im wyjście z pracy o 16-tej i przetrzymaj ze 3 godziny, to wtedy może zaczną poważnie rozmawiać.

jacekkk
Jeśli odniosło by to jakiś skutek to mieszkańcy w końcu uwierzą że ich głos ma jakieś znaczenie .

Była blokada w sprawie wytwórni. Skutku nie przyniosła. Wniosek?

jacekkk
Jeśli nic nie zrobimy to trzeba zmienić nazwę z Uzdrowisko na Pośmiewisko

To akurat już się dzieje. Jesteśmy pośmiewiskiem, bo mamy władze, która np. uważa, że nie można karać za złe parkowanie, bo ludzie się obrażą na burmistrza (i nie wybiorą go w kolejnych wyborach, i nie będzie 12 tysięcy co miesiąc przez 4 lata).
Niestety nie można tego zmienić, bo ten stan akceptuje większość w Radzie, czyli nasi reprezentanci.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-07 12:01 przez czaknoris.

Czyli zostaje ciepłe kapcie, kawa i klikanie w klawiaturę a ja pytałem czy ktoś ma inne pomysły

Panie Jackkkku, mój post był o korzystaniu z cudzych wzorców/doświadczeń (w tym - lobbyingu). Tłumaczenie, o co mi chodziło w 3-linijkowej wypowiedzi zajmie więcej miejsca niż sama wypowiedź. Natomiast Pana wypowiedź - to rejestr nieudanych działań społecznych, zakończony niespodziewaną konkluzją, by trwać w tym nieskutecznym nurcie.

Myślę, że powinniśmy się spotkać w gronie zainteresowanych (razem z mieszkańcami Grapy, jako najbardziej poszkodowanymi) i jednak wspólnie porozmawiać o możliwych formach lobbyingu i ewentualnego protestu. Uważam, że wbrew pozorom blokada urzędu w W-wie, którą proponuje Czaknoris, mogłaby się odbić większym echem w mediach i dyskusjach politycznych niż blokada naszej lokalnej drogi, którą na te 1-2 godzinki policja potrafi naprawdę skutecznie "obsłużyć" tak, że za tydzień już nikt nie pamięta o chwilowych uniedogodnieniach. Nie mamy uprawnień ani możliwości technicznych do zatrzymywania pojazdów o wysokim tonażu. W ogóle wolno nam tylko chodzić po pasach albo jeździć masą rowerową po rondzie.
Sprawę trzeba przedyskutować, np. w najbliższy weekend, w taki sposób, żeby powstała strategia działania na najbliższe miesiące. Ja mam np. interesujące informacje dotyczące możliwego lobbyingu i chętnie ten temat omówię. Proponuję sobotę 12 listopada popołudniu np. w Starej Papierni. Zaprosilibyśmy wszystkich, którzy pisali lub mówili o proteście w sprawie tranzytu.

a co z podobnymi doświadczeniami miast partnerskich, a właściwie bliźniaczych ? przecież to powinna być ( noooo, teoretycznie ...) kopalnia pomysłów, sprawdzonych i gotowych do użycia - bo skoro to nasze "bliźniaki", to zapewne z powodu bardzo bliskiego pokrewieństwa/podobieństwa.., czyż nie ?
spotkanie w Papierni, to świetny pomysł na towarzyskie popołudnie, ale skuteczność wymaga przygotowania, nie tylko tych w/w wzorców, ale też znajomości prawa, przepisów drogowych, "Strategii ..." oraz rozeznania w ustawie samorządowej (pionowych strukturach samorządowych) - bez tego lobbying łatwo pomylić z mobingiem.

ola
skuteczność wymaga przygotowania, nie tylko tych w/w wzorców, ale też znajomości prawa, przepisów drogowych

0) Miasta partnerskie nie są uzdrowiskami i funkcjonują w innym kontekście geograficznym, społecznym i prawnym, zaś akurat w tej sprawie wzorce możemy czerpać z innych polskich uzdrowisk, a nie z miast partnerskich.
1) Przepisy dotyczące wszystkich legalnych form demonstracji publicznych mam opracowane przez ostatnie 3 lata bardzo dokładnie.
2) Korespondencja i rozmowy z marszałkiem i starostą dały nam podstawowe rozeznanie w dziedzinie zasad, jakimi kierują się zarządcy dróg przy ustalaniu ewentualnych ograniczeń tonażu, zakazów ruchu, itp.
3) Kwestię lobbyingu omówi osoba znająca środowisko Urzędu Marszałkowskiego i Wojewódzkiego - jest taka.
4) Jeśli mimo wszystko zabraknie nam wiedzy i przygotowania, zgłosimy się do Pani, Pani Olu, na szkolenie w dziedzinie "jak profesjonalnie zorganizować lobbying zgodnie ze strategią, prawem i strukturami pionowymi, ukośnymi oraz zagadnieniami mobbingu" (nota bene, ten zwrot nie ma nic wspólnego z 'mob' !), bo rozumiem, że intencją Pani wypowiedzi jest wsparcie naszych działań, a nie - jałowe podważanie wszelkich inicjatyw.

Ola
spotkanie w Papierni, to świetny pomysł na towarzyskie popołudnie, ale skuteczność wymaga przygotowania, nie tylko tych w/w wzorców, ale też znajomości prawa, przepisów drogowych, "Strategii ..." oraz rozeznania w ustawie samorządowej (pionowych strukturach samorządowych) - bez tego lobbying łatwo pomylić z mobingiem.

Śmiać się czy płakac mam ?

Spotkanie 12 listopada ok! Rozumiem , że można je nazwać spotkaniem grupy organizacyjnej ?
Jakaś propozycja godziny spotkania oraz coś przecyzyjniej o jego miejscu ? Papieróffka ?
Alternatywnie - dowiadywałem się i filia KDK ,może nam nieodpłatnie w tym terminie udostepnić salkę. Jeden warunek , spotkanie zaczyna sie o godz. 13:00 i raczej nie trwa dłużej niż dwie godz. Pod rozwagę.

Proponuję też szczegóły dogrywać na priv. lub mailowo . P.Tomasza maila znam . Podaję swojego. harmattan@onet.pl

(...) wsparcie naszych działań, a nie - jałowe podważanie wszelkich inicjatyw.

jasne, że tak Choć sądząc po odzewie - nie jestem pewna, czy "jałowym" jest moje rzekome "podważanie" czy sama inicjatywa

Spotkanie to doskonały pomysł i pomimo ostrzeżeń pani Oli , że będzie to spotkanie tylko towarzyskie jestem przekonany że każda rozmowa w słusznej sprawie wnosi coś nowego i wspólnie można wypracować jakieś rozsądne działanie i ja wcale nie upieram się że protest w formie blokady drogi jest dobry , dlatego zadałem pytanie czy są jakieś inne propozycje . Nie jest prawdą jak twierdzi Pan Czaknoris , ze ilość mieszkańców na Sesjach jest bez znaczenia , doskonałym przykładem jest rozbudowa szkoły w Opaczy . Gdyby nie zaangażowanie Rady Rodziców i jej przewodniczącego Artka-Bartaka, gdyby nie obecność przedstawicieli na Sesjach Rady Miejskiej to nie wiem jak by się sprawy potoczyły . Tak to jest niestety w naszej małej społeczności że potrafimy tylko narzekać a gdy były organizowane spotkania przedwyborcze to przychodziła garstka ludzi a gdy wybrano nowych radnych to dyskusja na forum co za radnych wybraliśmy . Panie Tomaszu jestem jak najbardziej za spotkaniem jest tylko jeden problem że zaplanowałem wyjazd na trzy dni od 11 listopada może uda się ustalić jakiś inny termin a jeśli nie to postaram się wszystko poprzekładać .

jacekkk
Nie jest prawdą jak twierdzi Pan Czaknoris , ze ilość mieszkańców na Sesjach jest bez znaczenia , doskonałym przykładem jest rozbudowa szkoły w Opaczy . Gdyby nie zaangażowanie Rady Rodziców i jej przewodniczącego Artka-Bartaka, gdyby nie obecność przedstawicieli na Sesjach Rady Miejskiej to nie wiem jak by się sprawy potoczyły .

Możesz mieć na mnie alergię, ale nie wiedziałem, że też masz na czytanie ze zrozumieniem. "Panował" Ci nie będę, bo netykieta inne zasady przewiduje.
Ilość ludzi i stanowcze żądanie jest jakimś argumentem (siły), ale tu był konkretny jasno sprecyzowany cel (możliwy do osiągnięcia jedną decyzją w samej gminie), opisany wcześniej w lokalnych mediach, a decyzja zależała od Radnych w K-J, a nie organu o zasięgu wojewódzkim. Radni mieli zdecydować, czy pieniądze przeznaczyć, czy nie. Artur wykonał świetną pracę i chwała mu za to, bo pewnie bez jego zaangażowania nie byłoby tak kolorowo.
Przebudowa się rozpoczęła, ale nie w taki sposób jak oczekiwała tego społeczność. Dzieci przeniesiono, zrezygnowano z budowy sali gimnastycznej i dodatkowych sal lekcyjnych, a niemal pewne, że sala gimnastyczna w najbliższym czasie nie powstanie.
Burmistrz miał swoją wizję i skoro go "zmuszono", to zrobił (zaczął), ale po swojemu. Przebudowa jest, ale szczegóły są już pomysłem burmistrza, który na sugestie, że należałoby robić inaczej po prostu po chamsku odpowiedział, ale w gazecie.

Gdyby na spotkanie w sprawie parku przyszło więcej osób, to co by to zmieniło poza wprowadzeniem chaosu? Decyzje zapadły, przetarg rozstrzygnięty, roboty trwają, burmistrz robi swoje i zmienia co może tak jak mu się podoba, nie pytając nikogo o zdanie. Czy pytałby gdyby przyszło więcej ludzi? Zapytał (i zrealizował oczekiwania) ludzi w Opaczy jak ta rozbudowa ma wyglądać? Nie. Zadanie realizuje po swojemu.


Chcesz zakazu dla ciężarówek, to zorganizuj pół tysiąca osób i zrób demonstrację paraliżując skrzyżowanie w centrum. Wtedy może coś wskórasz, tak jak górnicy, którzy poszli z benzyną i śrubami na ministerstwo gospodarki.

Czasem władza jest w stanie ugiąć się pod argumentem siły, a nie siłą argumentów. Pytanie czy 20 tysięczne miasto, leżące na przedmieściach stolicy, jest w stanie zorganizować argument siły, który wpłynie na władze ponad 5 milionowego województwa?
Na władze gminy metodę można znaleźć przy sporym zaangażowaniu (chociaż jak pokazuje przykład nie będzie tak jak tego ludzie oczekują od początku do końca), na władze województwa może też, ale na pewno nie jest to blokada w Konstancinie.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-07 21:34 przez czaknoris.

Nie sądzę, żeby był sens już na tym etapie robić duże zebranie czy wiec, bo wstępny plan działania zdecydowanie łatwiej będzie wypracować w gronie kilku zaangażowanych w sprawę i zorientowanych osób. Więc może jednak na razie podziękujmy KDK (możemy wykorzystać ich zaproszenie później) i spotkajmy się rzeczywiście przy stoliku w jakiejś knajpce. Może być w Papieróffce - ważne, żeby były stoły na kilka osób i bez głośnej muzyki.

Jeśli Jacekkk wyjeżdża, to możemy to przełożyć np. na 10 listopada wieczorem (czwartek) albo na 16 listopada (wtorek). Należałoby zaprosić kogoś z TMPiZK ze względu na ich zaangażowanie w sprawę (ja to zrobię) oraz przedstawiciela z Grapy, postaram się też namówić tę osobę od lobbyingu. Dalsze ustalenia proponuję już drogą mailową: exams@orange.pl, a na forum podać ostateczny termin i miejsce.

jak można 10 to ja jestem za

Czaknoris ja naprawdę nie mam na Ciebie alergii i staram się Ciebie i Twoje argumenty zrozumieć z całym szacunkiem i tak staram się zwracać do wszystkich na tym forum . Jeśli coś nie tak z mojej strony to przepraszam

W takim razie wstępnie proponuję czwartek 10 listopada o godz. 18.00 w Papieróffce, proszę zainteresowanych o potwierdzenie terminu emailem exams@orange.pl lub propozycję zmiany godziny.

Zgodnie z ustaleniami, dziś o 18.00 w Papieróffce odbyło się spotkanie grupy roboczej do spraw lobbingu na rzecz ograniczenia ruchu pojazdów ciężkich w naszej gminie. Szczegółowe ustalenia z dzisiejszego spotkania: spis planowanych działań, ich cele, oraz osoby odpowiedzialne (w trzech powiązanych ze sobą sferach: lobbing, działania medialne oraz projekty ewentualnych wiosennych demonstracji) mogę wysłać mailem wszystkim zainteresowanym (prosżę o adres email na priva).