Na ostatniej komisji RiOŚ, w poniedziałek - 24/10, omawiana była sprawa zagrożenia przez dziki na terenie Słomczyna, Turowic, Kawęczyna, Borowiny i ....Konstancina.
Szczegóły tej sprawy opisane są tu:[www.nadwisla.pl]

Pani Korytek, emerytka, od lutego tego roku szuka pomocy w naszym UMiG i ... nic. Wizyta u p.Rewuckiego, potem 3 wizyty u p.Burmistrz Gadomskiej i odsyłanie do koła łowieckiego, powiatu, województwa, a dziki jak były, tak są. Starsza Pani jest więźniem we własnym domu, bo po zmroku nie może wyjść na podwórko, a i w dzień też nie jest bezpiecznie.

W czasie obrad Komisji wypowiadały się jeszcze dwie radne przytaczające fakty świadczące o coraz większym zagrożeniu ze strony dzików. Ostatnio zdarzył się wypadek samochodowy w okolicach Borowiny, gdzie chcąc uniknąć zderzenia z dzikiem, kierowca wpadł na słup. Dziki pokazały się również na ul.Granicznej w Skolimowie.Ogrodzenia nie stanowią zabezpieczenia przed tymi zwierzętami, bo albo się podkopują, albo potrafią rozerwać siatkę.

Burmistrz Gadomska stwierdziła, że urząd nic nie może zrobić, ponieważ dzikie zwierzęta są własnością skarbu państwa, a za tereny łowieckie odpowiada koło łowieckie.

Był przedstawiciel Koła Łowieckiego Szarak, który przedstawił sytuację z ich strony. Koło łowieckie opowiada za teren lasów między Konstancinem a Górą Kalwarią, z wyłączeniem rezerwatu do którego nie wolno im wchodzić. Dziki mają w okolicach idealne tereny do żerowania i rozmnażania, bo jest Łubna, gdzie mnóstwo jedzenia oraz ludzie wyrzucają resztki gdzie popadnie. Dodatkowo w okolicach lasów jest coraz więcej ugorów, gdzie chwasty i krzaki uniemożliwiają odstrzał, który musi odbyć się na polu, skoro do rezerwatu nie ma wstępu. Koło wypłaca odszkodowania rolnikom za szkody w uprawach, ale takim osobom jak p.Korytek już nie, bo to sad. Pani Korytek jednak nie o odszkodowanie chodzi, ale o bezpieczeństwo.

To zresztą przestała być już sprawa jednej pani, czy kilku gospodarstw.

Podziwiam tę starszą Panią, która walczy z okopanym przepisami URZĘDEM. Czy na prawdę to nie UMiG powinien pomóc mieszkańcom w takiej sytuacji?
Czy zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom nie jest jednym z najważniejszych obowiązków gminnej władzy?

Czy dopiero jak wydarzy się jakieś nieszczęście, to urzędnicy zaczną szukać winnych?

Czytałam kiedyś w jakimś reportażu o Polakach w Wielkiej Brytanii, którzy poza pracą, dostrzegają ogromny komfort życia związany z opieką ze strony urzędników pomagających w każdej najmniejszej sprawie: od zdobycia pracy, pomocy w zdobyciu zasiłków na dzieci, zasiłków chorobowych, mieszkania, rozliczenia ze skarbówką itd,itd. Tam nikt nie musi studiować prawa, żeby wiedzieć co ma zrobić.

Nasz URZĄD potrafi tylko zasłonić się przepisami, czyli jak w sprawie podtopień pisała Ola, gra w grę "to nie my - to oni".

Problemem w Polsce jest z jednej strony nadmiar przepisów, a z drugiej ich brak.

Częst wiele rzeczy jest opisane tak wieloma sprzecznymi przepisami, że znać je jest nie sposób. A czasem w ogóle ich nie ma.

Ciekaw jestem jak często urzędnicy są szkoleni z nowych przepisów prawa. Często znają przepisy sprzed kilku lat które się pozmieniały 10 razy od tego czasu, ale także nie znają przepisów z innych dziedziń.

Ale o jakość prawa powinni dbać wybrańcy narodu w Sejmie, którzy często są tam dlatego że są znani (spora reprezentacja sportowców) lub też mają dobrą listę - Ruch Palikota. Jak media pytają niektórych nowo wybranych posłów (ze wszystkich list) czym się zajmą to mówią jeden ogólnik i tyle.

I ogromnym problemem jest uznaniowość przepisów. Każdy urzędnik może coś inaczej zinterpretować. Ja kiedyś musiałem stosować interpretację pewnego ministerstwa w której napisane było mniej więcej tak "intencją ustawodawcy było, aby ten przepis oznaczał to", natomiast sam przepis mówił coś zupełnie innego. Więc jeżeli obywatel nie znał "intencji ustawodawcy" nie miał prawa działać zgodnie z nim.

Hammer
Ciekaw jestem jak często urzędnicy są szkoleni z nowych przepisów prawa. Często znają przepisy sprzed kilku lat które się pozmieniały 10 razy od tego czasu, ale także nie znają przepisów z innych dziedzin.

Jesli urzędnik nie wie, to niech wpisze do wyszukiwarki kilka słów sygnalizuących zagadnienie i ma bez problemów. Chyba są w gminie komputery oraz Internet i mam nadzieję, że urzednicy już nie wołaja umyslnego: "panie.... , pan mi włączy komputer...", jak to niedawno bywało.



Kłopoty z dzikami ma wiele miejscowości w Polsce i nie tylko, kolejny przykład: [www.dziennikpolski24.pl]

Warto zwrócić uwagę na wypowiedź wójta Skrzyszowa o wspólnych działaniach gminy, leśników i mysliwych mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom

A w Kcinie jest tak:

Hesia-Mela
Pani Korytek, emerytka, od lutego tego roku szuka pomocy w naszym UMiG i ... nic. Wizyta u p.Rewuckiego, 3 wizyty u p.Burmistrz Gadomskiej i odsyłanie do koła łowieckiego, powiatu, województwa,

Wiem, że u nas trudniej, bo uzdrowisko, bo rezerwat, ale pozostawianie mieszkańców samym sobie jest naganne.
Urzędnicy zapominaja, że to MY PODATNICY ich utrzymujemy i żadamy rzetelnej pracy, a nie odwalania roboty.

Miejmy nadzieję że nowa kier. RiOŚ zapanuje nad wydziałem i zapędzi do roboty sporą (jak na taką gminę jak K-J) gromadkę podległych jej urzędniczek.

- co łączy dziki, wodę, śmieci i tzw. bezcenne zabytki ?
- bierność kcińskiego UMiG-u

Widzę, że wszyscy tu obecni mają się za lepszych, a przede wszystkim wartościowszych, porządniejszych ... od innych, a już na pewno lepszych od wszystkich razem wziętych i każdego z osobna pracownika miejscowego urzędu. Dziwi to zważywszy na fakt, że znając te osoby w rzeczywistości niczym się one nie wyróżniają spośród tysięcy, milionów sobie podobnych, tuzinkowych zjadaczy chleba. Skąd zatem ta chorobliwa wręcz zajadłość? No może właśnie z tej tuzinkowości i braku wyrazistości. Bo czym wytłumaczyć tę niczym nieuzasadnioną zapalczywość, niechęć i agresję słowną wobec wykonujących jak najlepiej w danych im warunkach pracowników urzędu? Co chcą ci adwersarze wszystkich i wszystkiego, co z urzędem związane osiągnąć? Czy nie jest to krytykowanie z zasady i dla zwykłego pieniactwa? Odnosi się wrażenie, że żaden ruch, żadne działanie urzędnika nie spotka się z aprobatą plujących tu jadem "wszechmądrych" internautów. A plują głównie ci, co to widzą źdźbło w cudzym oku, u siebie nie zauważając belki. Trochę pokory i uczciwości wobec samych siebie i innych!

Cogito
Skąd zatem ta chorobliwa wręcz zajadłość?

Z poczucia, że opłacany z kieszeni urzędnik nie pracuje dobrze?

Cogito
Trochę pokory i uczciwości wobec samych siebie i innych!

Vice versa. Szczególnie dziwne są te nagłe ataki solidarności z urzędnikami.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Z pewnością zostanie to "odpowiednio" nazwane, bo na tym, jak na niczym innym, tu plujący jadem znają się najlepiej.

Wkrótce przenosiny części urzędników ,dopiero zacznie się krytyka.Teraz urząd będzie znajdował się w 7 budynkach.

1. Warszawska 32
2. Galeria naprzeciw
3. Rycerska
4. ????
5. ????
6.????
7.?????

Świetlicowa, to chyba nie UMiG, bo tam "mieszka" RM

PS.

Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu państwa uważa, że należy zmienić system wynagrodzeń urzędników. Wysokośc zasadniczej pensji powinna zależeć od wydajności i efektywnosci pracy. Może nie będzie 13. pensji dla wszystkich - jak leci, ale gratyfikacja dla tych osób, które dobrze wykonują swoje obowiązki.


streszczenie wiadomości ze str. [e-prawnik.pl]

Witamy Cię Cogito w gronie forumowiczów!

Cogito
Widzę, że wszyscy tu obecni mają się za lepszych, a przede wszystkim wartościowszych, porządniejszych ... od innych ( ...)

(...) znając te osoby w rzeczywistości niczym się one nie wyróżniają spośród tysięcy, milionów sobie podobnych, tuzinkowych zjadaczy chleba.

(...) chorobliwa wręcz zajadłość?

(...) niczym nieuzasadnioną zapalczywość, niechęć i agresję słowną....

(...) krytykowanie z zasady i dla zwykłego pieniactwa?

(...)plujących tu jadem "wszechmądrych" internautów.

Rozumiem, że chcesz być wśród tych "mających się za lepszych, tuzinkowych zjadaczy chleba, zajadłych, zapalczywych, niechętnych i agresywnych, pieniaczych i plujących jadem wszechmądrych internautów"? ><

Myśl Cogito, myśl!

ale Maniu pomysl ze zmiana wynagrodzen dotyczy tylko Sluzby Cywilnej, czyli nie dotyczy samorzadowych i niektorych urzedow jak ZUS.

odpowiadając najprościej na tytułowe (wcale nie retoryczne) pytanie: do skutecznego załatwiania spraw mieszkańców (dróg, dokumentów, bezpieczeństwa, odpadów etc). Nie wykluczam, że ksywa "Cogito" jest zbiorcza i że komus z tej urzędniczej braci pomyliła się jedna literka ... bo prawdziwy Urzędnik Cogito zwyczajnie by napisał, co i kiedy UMiG zrobi, by dziki nie zagrażały zdrowiu i życiu mieszkanki
... łacina płata figle ...

Mówiąc o dzikach - obawiam się zwykłej ludzkiej histerii. Rzadko człowieka cechuje umiar.

Po projekcji filmu "Ptaki" ludzie w parkach w USA wraz z pokarmem sypali ptakom truciznę. Jak w Polsce była powódź, winą obarczono między innymi bobry wydając pozwolenie na ich odstrzał (okres lęgu, gatunek chroniony) - dla dużej liczby osób, zwierze to stało się wrogiem numer jeden niegodnym stąpać po boskiej ziemi.

AK
Mówiąc o dzikach - obawiam się zwykłej ludzkiej histerii. Rzadko człowieka cechuje umiar.

O trzebieniu dzików w naszej gminie napiszę zaraz w wątku poświęconym ambonie koło rezerwatu.

mania
1. Warszawska 32
2. Galeria naprzeciw
3. Rycerska
...

Wydział (przyszły) Planowania Przestrzennego ma zostać przeniesiony do nowego bloku w Mirkowie do nowego lokalu (ok. 80m2), którego gminie nie udało się wynająć nikomu w tym roku.

Do Hesi-Meli

Ja nie mam z tym problemu, ale Ty ewidentnie masz na tym polu kompleksy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-29 17:32 przez Cogito.

Usunięte za atak personalny.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-29 18:14 przez Bartek.

A gdzie tam był atak? W dodatku personalny? To był zaledwie cytat znaleziony w Internecie. Rozumiem, że ubliżać mogą tylko wybrani.

Dlaczego wolno tu wrzucać do jednego worka działania jednej grupy zawodowej, dziką zwierzynę i śmieci? Czy to się mieści w regułach tego forum?