Narzekacie na Piaseczyński ZDP, a tymczasem w Grójcu to dopiero mają problemy: [
www.nadwisla.pl]
"PZD zasłania się jednak brakiem sprzętu do pogłębiania rowów, co wymusza zlecenie tych robót wyspecjalizowanej firmie. Z kolei na to nie ma pieniędzy."
Całe życie człowiek się uczy. A jak ktoś w młodości nie chciał się uczyć, to rodzice i nauczyciele straszyli, że będzie zajmował się wypasem bydła, noszeniem worków, pracą na budowie, albo... kopaniem rowów. Co do tego ostatniego, to w domyśle wszyscy zawsze mieli łopatę (szpadel). Niektórzy z upodobaniem posługiwali się także rozbudowanymi określeniami z wyższych sfer, takimi jak: "konserwator powierzchni płaskich" i "operator koparki ręcznej".
Widocznie PZD w Grójcu nie dysponuje szpadlami (chociaż stronę w internecie mają ładną), a "łopatologię" zleciłby (gdyby miał pieniądze) "wyspecjalizowanej firmie"
.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-09-02 00:48 przez czaknoris.