Wysłane przez:
Tommy
(---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Rozumiem Twoją argumentację Leki. Jestem nieco innego zdania. Spróbuję je przedstawić. Według mnie to nie wysokość kary, ale jej nieuchronność decyduje o zachowaniu. Tak jest właśnie w Czechach. Tam kary nie odbiegają w
istotny sposób co do wysokości od naszych, ale każdy wie, że Czech zawsze będzie gorliwszy od Niemca we wlepianiu mandatu no i fotografuje za "każdym rogiem". Co do skłaniania ludzi do czegokolwiek, to zawsze uważałem, że system zachęt działa lepiej niż kary. Jeżeli bezpieczna jazda byłaby nagradzana - czymnolwiek, nawet czymś symbolicznym, to sądzę, że byłoby znacznie lepiej. Mam prawo jazdy od 26 lat, przejeżdżam rocznie średnio 30 tys km, w mieście, na autostradzie, w Polsce i zagranicą, a dalej uważam, że potrzebuję się doszkalać. Jeżdżę niekiedy bardzo agresywnie, ale jednocześnie bezpiecznie (sic!). Odpukać - nie dostałem mandatu od paru lat, a codziennie (tak, bez wyjątku codziennie) powinienem dostać mandat za przekroczenie prędkości. Szybkość nie jest tym co zabija. Zabija brak wyobraźni i nieuwaga. Tu jedynie organiczna praca i kampanie społeczne mogą trochę zdziałać. Uważam, że kara 500 PLN jest dotkliwa, mimo, że samochód mam "trochę" lepszy niż golf
Jeśli wiedziałbym, że dostanę ją codziennie pewnie zwolniłbym, choć dalej uważałbym, że to niewiele zmieni. Raczej nie szaleję w mieście, ale np na trasie z K-J do Wwy już tak. Zwalniam w newralgicznych miejscach potencjalnej kontroli. Wiem, że to co napisałem łatwo kwestionować, biorąc pod uwagę powszechną opinię, że szybko jadący to idiota, ale taką mam opinię i mam nadzieję, że docenisz szczerość. ;) Zasady, którym hołduję to: trzymaj dystans, wykonuj manewry pewnie i zdecydowanie, myśl za innych, szanuj innych użytkowników drogi - pozwól włączyć się do ruchu, przepuść na pasach itp. (jako pieszy i rowerzysta też lubię być szanowany). Rozgoryczenie tym konkretnym wypadkiem powoduje, że każdy ustawiłby tam patrol policji, to jasne,że oni są tam gdzie łatwo złapać klienta, ale i tak nie da się postawić ich wszędzie. Stąd wg mnie nie ma innego remedium niż zdrowy rozsądek. Miłego piątku Czytelnikom oraz rozwagi na drodze na zawsze!