Ryszard_P
Pan Tomek narzeka, że inne gminy mają politykę śmieciową , a K-J - interwencjonizm śmieciowy. Panie Tomku, to typowe polskie malktotenctwo. Pan Burmistrz bardzo ładnie uderzył się w swoją klatę i powiedział, że na błędach się uczymy. Bo takie jest życie Panie Tomku. Tym bardziej, że to prawdziwe początki działania w ramach nowej ustawy. Powiem Panu jeszcze jedną ciekawostkę : to zajmie jeszcze parę ładnych lat zanim ludzie w Polsce ( a nie tylko w K-J) przyzwyczają się do nowych reguł i uznają je za dobre.
Jeszcze jedno, ja osobiście oceniam wywóz śmieci ode mnie jako wyjątkowo dobrze zorganizowany, w związku z tym wysoko oceniam Gminę oraz Lekaro. Mała wpadka z ilością worków brązowych do odbioru - to mały pryszcz. Gmina powinna się dogadać z Lekaro w sprawie odbioru nielimitowanej ilości worków z liśćmi/ trawą ( szczególnie jesienią). Osobiście jestem gotów dopłacać do tej "wersji nielimitowanej", bo nie oczekuję, żeby cała gmina płacila nawet ułamki grosza za moje jesienne "nadwyżki". Za darmo - to umarło. I trzeba też pamiętać, że odbiór tylko dwóch worków brązowych będzie oznaczało , że duża część mieszkańców będzie paliła liście powodując wielki smród.
Nie są to żadne "początki działania w ramach nowej ustawy". Ustawa działa od 4 miesięcy. Byłem w kilku innych polskich gminach w wakacje i w październiku i miałem możliwość porównania. Dużym błędem było zmienianie harmonogramów w ostatniej chwili bez powiadomienia mieszkańców na czas. Błędem jest także moim zdaniem brak pełnej egzekucji zapisów umowy z Lekaro na podstawie SIWZ (mam na myśli wydruki z GPS).
Nie potwierdzam poglądu, że [wywóz śmieci jest] "wyjątkowo dobrze zorganizowany, w związku z tym wysoko oceniam Gminę oraz Lekaro". Możliwe, że w niektórych rejonach gminy wywóz działa bardzo dobrze. Na ul. Mirkowskiej, gdzie mieszkam, nieodbieranie odpadów w terminie (śmieci stojące kilka dni), brak worków na wymianę itp. był przez trzy miesiące sytuacją częstą, mimo licznych telefonów i do gminy, i do firmy. Dopiero od mniej więcej 2 tygodni (tj. od mojej złożonej na dziennik w UMiG pisemnej reklamacji) jest lepiej. Wniosek - nic na gębę, wszystko na piśmie z pieczątką, czarno na białym.
Radni zwracali się podczas posiedzenia Komisji Ładu przedwczoraj (w środę) do burmistrza Jańczuka i p. wiceburmistrz Gadomskiej, by zmienili zasady odbioru liści i trawy. Odpowiedź była jasna -
NIE - bo jeszcze nie wiadomo, czy będą na to pieniądze, bo zmiana umowy z Lekaro nie zdarzy się w ciągu paru dni, itp. Jest to nagrane oficjalnie, jak każde posiedzenie komisji RM. Dziś odpowiedź pana Burmistrza jest inna i brzmi
TAK. Dla mnie oznacza to tylko tyle, że jest ktoś mocniejszy od radnych, kto ma większy dar przekonywania i wpływ na pana Burmistrza. Nie wiem, czy tym kimś są liczni mieszkańcy składający skargi na piśmie, czy doradcy z UMiG, czy też ktoś mieszkający np. w sektorze I, kto ma jakieś istotne argumenty. Tak czy inaczej, ta nagła zmiana zdania, choć niewątpliwie pozytywna, jest dla mnie po tym, co usłyszałem na posiedzeniu Komisji Ładu, miłym zaskoczeniem.
Miłym zaskoczeniem jest także pojawienie się nagle na forum sporej liczby zwolenników lub awatarów zwolenników pana Burmistrza (liczba postów - 1) oraz nagła aktywność na forum kilku osób, które tu już bardzo dawno nic nie pisały. Nie wiem, czy oznacza to wybory za pasem, ale witamy na pokładzie.