Bartek prosił już wielokrotnie, poproszę i ja.
Panie Andrzeju, nie zakładamy automatycznie złej woli innych/konstancin.com/kogokolwiek jeżeli wypowiada się pani Maria. W ogóle nie zakładamy.
Pani Mario mam wrażenie, że pani wypowiedź jest zabarwiona nieco negatywnie z uwagi na udział w przedsięwzięciu pana Andrzeja.
Proszę uprzejmie o przerwanie w tym miejscu, zwłaszcza jeśli całość jest kwestią pomyłki i nieporozumienia, jak pisze pani Maria, a po raz kolejny zmienia się w prywatną wojnę.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-02-28 21:17 przez Kumos.

rondo
I tu mam pytanie do p.Bartka: - jak to jest, że konstancin.com zadeklarował pomoc medialną dla inicjatywy (z której zresztą w sposób rzetelny sie wywiazuje) a jednocześnie ustami p.M.Wcislińskiej próbuje sie tu nasze działania dyskredytować ?

Niestety, panie Andrzeju, konstancin.com to nie partia, gdzie jest jedna linia, każdy ma prawo mówić, co chce. Nie wiem, skąd pomysł, że wszyscy moderatorzy mają obowiązek wypowiadać się jednomyślnie. Mania wypowiada się prywatnie. Kiedy działa jako moderator na tym forum (a żadnej innej funkcji nie pełni - i nawet wtedy nie ma obowiązku myśleć ani mówić w jakiś konkretny sposób), to wyszczególnia to kolorem.

Portal wspiera inicjatywę w sposób, jaki wspólnie ustaliliśmy. Prywatne wypowiedzi użytkowników forum i ich prywatne wojny są dokładnie tym - prywatną sprawą.

Wycinam wasze prywatne przepychanki.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Czy w dniu dzisiejszym władze naszego miasta te ustawodawcze /Rada Miejska/ jak wykonawcze /Burmistrz/ zorganizowały oficjalne uroczystości dla upamiętnienia Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych ?

Dzisiaj nie, ale za to w przyszłą sobotę: [www.konstancin.com]

Ja pytam kto zapali znicze i złoży biało czerwone kwiaty np. przy pomniku przy Rondzie Jana Pawła II dziś ,a nie za osiem dni .Dziś jest ten dzień

Nie wiem, jak kwiaty, ale flagi na pomnikach na Grapie i w Jeziornie są.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

"[...] Dlatego tak ważna jest symboliczna data 1 marca. Przypomnę, że tego dnia w 1951 r. zamordowano w więzieniu mokotowskim w Warszawie strzałem w tył głowy członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Stanowili oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej organizacji kontynuującej od 1945 r. tradycję AK. Aresztowano ich w czasie od listopada 1947 do lutego 1948 r. Przeszli wyjątkowo barbarzyńskie śledztwo. Prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński (legendarny inspektor rzeszowski AK w czasie wojny) w momencie śmierci był półgłuchym kaleką, jeden z jego towarzyszy w wyniku tortur postradał zmysły, inny był tak bity, że nigdy nie zabliźniły mu się wojenne rany. To ich oprawcom Rzeczpospolita dopiero ostatnio próbuje zmniejszyć wysokie emerytury."

(Prezes IPN Janusz Kurtyka o żołnierzach wyklętych w wywiadzie dla ?Rzeczpospolitej?: [ipn.gov.pl]

Nasze władze gminne obchodzą niektóre rocznice "oszczędnościowo" po sąsiedzku: w Powsinie (Powstania Warszawskiego) czy w Piasecznie (1 marca). Nie będę się wypowiadał, czy to słuszne, czy nie. Każdy dziś może złożyć kwiaty tam, gdzie chce. W tej chwili właśnie trwa odsłonięcie tablicy na kościele w Piasecznie, a przemówienia wygłaszają wybitni powiatowi patrioci. Tam się nie wybrałem.

Wspaniale natomiast uczcił dzisiejsze święto odkrywca i bard naszej lokalnej historii Kumos artykułem o Włodzimierzu "Barrym" Kozakiewiczu: [konstancinjeziorna.blox.pl] . Słowa są trwalsze niż kwiaty, a Kumosowi w przyszłości nasza społeczność lokalna będzie zawdzięczać bogatą, pogłębioną świadomość historii naszej małej ojczyzny. To on dziś wskrzesza i z ogromnym talentem przekazuje nam zapomnianą legendę tych terenów.

I bardzo dobrze, że ważne wydarzenia i rocznice współorganizuje już u nas nie tylko władza "z obowiązku", ale przede wszystkim organizacje i grupy społeczne, w tym wypadku - Społeczni Obywatele Konstancina: [konstancin.blog.pl] . Jako "społeczny obywatel" Jeziorny dziękuję za tę inicjatywę!

Jak widzisz, nie napisałem - składajcie sobie kiedy chcecie, tylko - dziś każdy może złożyć kwiaty tam, gdzie chce.

Jeśli chodzi o osobiste animozje, to, jak wiesz, staram się współpracować z każdym, kto ma podobne cele w naszym lokalnym środowisku, bez względu na ogólnopolityczne przekonania. Pamiętam jednak, co gorzko pisał o tamtych dniach poeta: "Pamięć znieprawił wróg: sobie przypisał / na równi dawną i przyszłą wspaniałość." W blasku sławy bohaterów zawsze pławią się postacie miałkie i oportuniści, przy okazji myjąc sobie łapki. Nic się na to nie poradzi, ale pozwól, że ja pod pomnik pójdę sobie z rodziną, kiedy notable się rozjadą po domach.

Uczciliśmy.

Biegacze z grupy Aktywny Konstancin pobiegli, była nas grupka w sumie 4 osobowa, 1 koleżanka 5km, 3 kolegów 10 km. Pobiegliśmy w koszulkach z podobizną "Inki"

www.tropemwilczym.pl

Nie widzę nic złego w tym, że SPOKO chce uczcić Żołnierzy wyklętych. Podejrzewam, że termin mógł być powodowany możliwościami lokalowymi - te obchody są prowadzone we współpracy z KDK, więc być może tam trzeba szukać powodów. Jak na razie, to jedyne większe obchody, może zamiast zaczynać od narzekania, że się termin nie podoba, to warto się zapoznać z programem (wisi na głównej) i może wziąć udział?

Czy też jest to jedna z tych sytuacji, że jest jeden słuszny termin i jeden słuszny sposób?

Pytanie jest retoryczne, proszę nie odpowiadać, panie Andrzeju. Kolejny raz mam wrażenie, że o tym działaniu ponad podziałami to się tylko gada, ale jak trzeba schować personalne animozje w kieszeń, to jakoś ciężko.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Myślę że nie ma co pomstować. Dziś były duże obchody w Piasecznie, Mszę św. sprawował Ks.Kardynał Kazimierz Nycz, a potem wystąpienia i występy. Byłoby głupio gdyby przedstawicieli gminy K-J nie było. Wszak należymy do tego powiatu: [www.piaseczno.pl]

rondo


P.mania gdzie się dopatrzyła pomstowania ?

w babecie (vel...) w tym wątku, a to uroczystość nie dzisiaj, a to nie ma kwiatów, zniczy

Cóż, przyzwyczajenie drugą naturą, ale też wiele lat pana pracy daje teraz efekty

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Swoją drogą, miałem kiedyś pisać scenariusz o Kurasiu, ale niestety zabrakło czasu i własne projekty różne (typu praca zarobkowa) sprawiły, że zrezygnowałem. Został mi szkic planszy z tamtej okazji. Pasuje dzisiaj, chyba.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Proszę Państwa, pomstowanie, czy nie, jednak uważam, że skoro 1 marca jest dniem Żołnierzy Niezłomnych (wolę taką nazwę) władze naszej gminy powinny złożyć kwiaty pod pomnikiem tego właśnie dnia. I nie jest tu ważne, czy większe obchody odbyły sie w Piasecznie, czy też specjalny program z tej okazji organizowany jest u nas 8.

To nie wymaga ani wiele czasu ani pieniędzy. Jestem zszokowany, że w ogóle powstał taki temat, to nie powinno miec miejsca - ci ludzie oddali młode lata, zdrowie a często i życie za nas wszystkich i przynajmniej to im się należy, jak psu buda. To jest oczywista oczywistość - szacunek i pamięć (a nie jakaś spychologia, prywata, czy inne małostkowe bzdury).



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-02 13:34 przez AK.

Agata Gregorczyk-Janik a nie Gregorek)))
ale spoko:-)
nie wiem....ale nie widziałam chyba żadnego z Was na obchodach w Piasecznie....?
Najpierw RÓBMY potem GADAJMY!

do zobaczenia w sobotę!
co do terminu, został on przesunięty właśnie ze względu na obchody w Piasecznie. Dla wielu ludzi to jednak za duży maraton.

Dla mnie problem nie leży w przeniesieniu głównych uroczystości na 8 (skoro kolidują, to i decyzja wydaje się być rozsądną). Problem w tym, że władza (szczególnie jest to ważne, kolokwialnie mówiąc, z racji jej "świecznikowej" dla gminu pozycji. Koniec końców są oni przedstawicielami Polski) nie miała wewnętrznej potrzeby złożenia kwiatów (no chyba, że jednak złożyli?). Ten odruch powinien być bezwarunkowy, a tu dyskusje - złożyć teraz, czy później... To tak jakby babcia miała urodziny, a rodzina kłóci się kiedy złożyć jej życzenia. To jest smutne

W jaki to sposób złożenie wiązanki pod pomnikiem mogłoby kolidować z "Piasecznem"?

Wynik głosowania w Komisji Ładu - 4 głosy za, 2 wstrzymujące się.

Ja litościwie spuszczę zasłonę milczenia nad tym, co dziś w Komisji wygadywano o kawie Ince (jakoby tylko z tym się ta nazwa mieszkańcom kojarzy), aferze Inki (tej niedawnej), rzekomej (niczym nieudokumentowanej - brak bowiem jakichkolwiek kontrwniosków, pism, czy głosów spoza Rady) niechęci mieszkańców tej okolicy do projektu itp. O tym, kim byli żołnierze wyklęci i czemu dziś chcemy o nich pamiętać, musieli niektórym radnym przypominać z zażenowaniem mieszkańcy obecni na posiedzeniu Komisji z zupełnie innego powodu. Jako jeden z głównych zarzutów padło, że w szkole przy Żeromskiego przecież nic o tej Ince nie wiedzą. No, to może wkrótce właśnie będą mieli dzięki rondu okazję się dowiedzieć, bo w szkole Montessori wiedzą już wszyscy od maluchów po gimnazjum. Wytykano także i to, że nie ma rozpowszechnianych w naszej gminie (poza internetem) materiałów promujących ideę ronda Inki, zapominając o tym, że to właśnie gmina (KDK) obiecała (taniutkie) zeszyty historyczne Kumosa i Pionka Agory m.in. z moim obszernym esejem o Ince i zdjęciami wydrukować za swoje fundusze, zaś po długim zwlekaniu i wielu obiecankach ostatecznie nie dotrzymała słowa i trzeba było poprzestać na tanim prywatnym powielaczu, choć w numerze są niezwykle ważne i ciekawe artykuły także i przede wszystkim promujące historię i tradycje naszej gminy. Skąd jednak wziąć te 5 tysięcy złotych (nb. zeszyty zostały rekomendowane przy okazji budżetu partycypacyjnego przez komisję kwalifikacyjną pana Burmistrza), jeśli ma się w tym roku budżet raptem nieco ponad dwa miliony (KDK), a dodatkowo gmina zakupuje teraz dla Hugonówki na przykład "kosze wiszące" do łazienek za sumę 14 x 615 złotych i przewijak za tysiąc złotych. Pojawił się wreszcie argument, że mamy obecnie w gminie pilniejsze i ważniejsze sprawy, niż nadawanie nazw rondom i bulwarom, że z tym się należy wstrzymać, aż będzie już wszystko gotowe - kanalizacja, drogi, uzdrowisko i w ogóle cacy. Ciekawe, że wcale nie było tego argumentu przy poprzednich dwóch sesjach, kiedy to nadaliśmy ulicom w Czarnowie nazwy: m.in. niejakiego Skowronka oraz - nie pamiętam już dokładnie, chyba Jaśminowej czy też Pachnącej (to zapewne na cześć aromatów tamtejszej kanalizacji). Padło wreszcie, że inicjatywa mieszkańców owszem jest, ale przecież nie "mieszkańców tej okolicy", tj. Królewskiej Góry, a więc może by tak teraz konsultacje społeczne? Idea w sumie jak najbardziej słuszna, tyle, że uchwałę Rady o konsultacjach społecznych (moja inicjatywa, projekt ostatecznie p. radnej Chojnowskiej opracowany potem wspólnie przez radnych, bo mój ambitniejszy "wycięli" na wstępie gminni prawnicy) mamy już od niemal dwóch lat i w żadnej z palących, bieżących spraw dotyczących mieszkańców ani Burmistrz, ani Rada nie raczyli z niej skorzystać. Ani razu ta uchwała nie została wykorzystana! Ani w sprawie najważniejszych planów miejscowych, ani - budżetu partycypacyjnego, ani Veturilo, ani ratusza... A teraz zrobimy wielkie konsultacje, ile osób chce Inkę. Tyle że żeby chcieć, najpierw trzeba wiedzieć, o co chodzi - i tu kolejny zarzut, że nie ma tablicy informacyjnej na rondzie i że jej pewnie nie będzie. A dlaczego miałoby nie być? Niech gmina postawi, podobnie, jak te kilkaset innych tablic o najważniejszych budowlach, miejscach i osobach w naszym rzekomo turystycznym mieście. O tych tablicach jest mowa na posiedzeniach Rady od 1990 roku. I nic. Więc jeśli gmina nie postawi, to niech choć da stosowne miejsce mieszkańcom na postawienie własnym sumptem.

Ostatecznie - wynik głosowania był taki, jak napisałem. Wstrzymały się dwie panie radne. Wynik głosowania Komisji w sprawie przesunięcia stref na Imberfalu był, co ciekawe, identyczny, te same osoby głosowały za i te same się wstrzymały twierdząc, że czekają na opinie prawników wynajętych przez gminę. Którzy, jak zapewnia tajemniczo pani wiceburmistrz, mają się pojawić na sesji 26 marca z jakąś opinią. Surprise, surprise - tak jakby projekt uchwały nie został złożony w przepisowym terminie 17 dni przed sesją.

W sumie - Straszny Sen Dzidziusia Zymerowicza. ;) Zobaczymy, ile będzie o kawie Ince na sesji. Dziś to był temat dominujący.

rondo
Sądzisz Tomku, że będą jeszcze jacyś chętni radni do skompromitowania się tak jak te dwie panie radne ?

Panie Rondo, mówienie o kompromitacji w tym przypadku, zwłaszcza, że jak Pan pisze na komisji Pana nie było jest dużą przesadą. Obie Panie radne jak przypuszczam są z okęgów sąsiadujących z w/w rondem i mają prawo do przedstawienia odczuć i opinii swoich wyborców, bo w tym celu przez nich zostały wybrane.
Nie wszyscy też muszą mieć podobne do Pańskich poglądy i priorytety.

Osobiście odcinam sie od skojarzenia pseudonimu "Inka" z kawą, gdyż nasuwa mi się całkiem inne:

"Metropolia Chanchan, w swym szczytowym okresie rozwoju licząca ponad 100 tys. Mieszkańców, stanowiła centrum wysoko rozwiniętego państwa Chimu(1000-1470), którego członkowie doprowadzili rękodzieło do niespotykanej wcześniej perfekcji (zachowały się jednak tylko nieliczne przykłady biżuterii). Państwo to zostało ostatecznie podbite przez Inków, którzy od 1438 r. zaczęli podporządkowywać sobie sąsiednie ludy, zajmując wkrótce rozległe obszary Kolumbii, Ekwadoru, Boliwii, Argentyny, Chile i Peru. W Cuzco założyli pierwszą stolicę, zarządzając potężnym, świetnie zorganizowanym państwem, którego władca - inka - posiadał nieograniczoną władzę. Jako potomek boga Słońce, był on centralną postacią kultu; jemu też poświęcano wszystkie świątynie w królestwie. Ogromne państwo, złożone z królestw zobowiązanych do płacenia daniny, podzielone było na zarządzane przez namiestników okręgi, a kontrolę nad nim ułatwił jednolity język urzędowy oraz dobrze rozwinięta sieć dróg. O imponującym wyglądzie Cuzco świadczą jedynie przekazy hiszpańskich zdobywców, mówiące o ogrodach pełnych roślin ze szczerego złota. W 1533 r. potężne państwo Inków zostało podbite przez Hiszpanów pod wodzą Francisca Pizarra, a ich skarby przetopiono lub wywieziono do Europy. W 1911 r. prawdziwą sensacją stało się odkryci opuszczonego miasta Inków, nazwanego później Machu Picchu. Ten położony w Kordylierze Wschodniej kompleks miejski, cudem ocalały zarówno przed spustoszeniami wyrządzonymi przez Hiszpanów, jak i przed częstymi trzęsieniami ziemi, daje wyobrażenie o religii i codziennym życiu Inków. Do dziś 6 mln Indian, zamieszkujących andyjskie płaskowyże w Peru, posługuje się keczua- dawnym językiem państwowym Inków. Tekst Zasięgnięty z Ilustrowana Księga świata Pascal Ploseem "



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-21 07:42 przez zoli.

zoli
Obie Panie radne jak przypuszczam są z okęgów sąsiadujących z w/w rondem i mają prawo do przedstawienia odczuć i opinii swoich wyborców, bo w tym celu przez nich zostały wybrane.
Nie wszyscy też muszą mieć podobne do Pańskich poglądy i priorytety."

Nikt tym Paniom nie zabrania mieć swoich poglądów i nie odbiera im praw. Wyborcy oczekuja że osoby przez nie wybrane będą wiedziały nad czym głosują a podstawową wiedzę historyczną powinny mieć. Jeżeli historia nie była ich ulubionym przedmiotem to internet jest kopalnią wiedzy. Wystarczyło przed komisją poczytać kim była Inka a nie ośmieszać iniciatywę nadanie nazwy o Ince nie wpominając. Żenada
Szanujmy swoją historię, jeżeli my jej nie szanujemy to nie dziwmy się później że inni jej nie szanują.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-21 09:57 przez daru.