Wyjaśnienie, jakie otrzymałem od właściciela stawu, jest takie: granica stawu nie była korygowana od dziesiątek lat i woda "weszła" w pas drogi wojewódzkiej, czyli na sąsiednią działkę. Ponadto pod drogą (pod asfaltem) zamieszkały bobry. Prace od strony ulicy mają na celu skorygowanie obrysu stawu tak, by pokrywał się z granicą działki i nie wchodził w pas drogowy. Jest to, zależnie od miejsca, kilkadziesiąt centymetrów - miejscami więcej, miejscami mniej. Przy okazji ma zostać zabezpieczony brzeg od strony jezdni.
W czasie wyburzania starego budynku (tego, który stał na fundamentach młyna w Grądzie i najstarszej manufaktury barona Kurtza - patrz artykuły p. Pawła Komosy: [
konstancinjeziorna.blox.pl] ; [
konstancinjeziorna.blox.pl] ), Metsa zniszczyła jedną z zasuw odprowadzającą wodę do dawnej Papierni, a drugą - służącą do "czyszczenia" stawu i spuszczania wody do kanału Habdzińskiego - poważnie uszkodziła. Metsa próbowała ten ubytek zatkać ziemią z gruzem, ale ten materiał nadal przepuszczał wodę. W efekcie w ubiegłym roku pojawiły się problemy z utrzymaniem lustra wody na stawie na stałym poziomie. Zatem teraz właściciel usypuje groblę także od strony muru Papierni, żeby woda nie uciekała przez te dwie zasuwy: zniszczoną i uszkodzoną. Na szczęście pozostaje jeszcze trzecia zasuwa sprawna (w kierunku kanału) i czwarta dalej (od dawna nieużywana), a zatem będzie nadal możliwość czyszczenia stawu i regulowania jego poziomu.
Dwie duże gałęzie uszkodziła niestety koparka przy tych pracach. Drzewa zostaną - jak zrozumiałem - zabezpieczone.
Zwróciłem też przy okazji uwagę na zasypywanie krzyża.
Wszystkie powyższe informacje pochodzą bezpośrednio od p. Rowińskiego i nie stanowią mojej interpretacji. Proszę serdecznie o informacje, gdyby działo się coś niepokojącego w związku z tymi pracami (np. jeśli chodzi o drzewa).
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-09 14:18 przez Tomasz Zymer.