babet
Tomasz Zymer
Ma być 26 godzin na dobę, 8 dni w tygodniu, a stali klienci dostaną voucher na audiencję u samego Św. Piotra w pierwszej kolejności pod warunkiem zamawiania gigaburgera z megacolą przez dziewięć kolejnych pierwszych piątków miesiąca ;)
a pan Zymer to RP czy w SLD ,a może tu i tu .Bardzo mało zabawny ten wpis.
Dla nieznających się na dowcipach wyjaśniam: konsumpcjonizm jest (prawie) najpotężniejszą współczesną religią świata zachodniego, a McDonalds jest jednym z jego najczytelniejszych symboli. Stąd sarkastyczne odniesienie do dwunastej obietnicy danej przez Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque odnośnie dziewięciu pierwszych piątków. Spełnienie tego warunku w McDonaldzie oczywiście nic nie da poza zawałem albo wrzodami żołądka, bo też jest to taka religia, w której nagrodą jest tylko pogłębiająca się pustynia wewnętrzna i zewnętrzna:
Stipendium peccati mors est (Rz 6:23). O obu tych pustyniach wspominał papież Benedykt XVI w pierwszej homilii po wyborze. Ta homilia mi szczególnie utkwiła w pamięci, bo było tam o relacji między pustką etyczną i teleologiczną wewnątrz człowieka a pustynią, jaką tworzy on wokół siebie w świecie naturalnym.
Odnośnie pytania Babet: postkomuny nie cierpię; RP - nie wiem, co to takiego: Rzeczpospolita Polska? Jestem z urodzenia katolikiem, z wyboru i przeświadczenia - gajaninem (nie mylić z gejem
), z wykształcenia - wiele lat zajmowałem się historią literatury, kultury i religii, ze szczególnym uwzględnieniem chrześcijańskiej Europy w średniowieczu. Stąd może i zbyt częste odniesienia w moich wpisach tu i ówdzie do tradycji chrześcijańskiej, którą, choć patrzę dziś na nią "z zewnątrz" - bardzo poważam i nie mam żadnej intencji znieważać.
Co prawda zarzucano mi ostatnio antyklerykalizm, bo się sprzeciwiam, by Kuria wycięła najstarsze ponad dwa hektary lasu wokół Księżówki pod centrum katechetyczne zamiast budować na tym dużym fragmencie działki, gdzie drzew wcale nie ma. Ale zdecydowana większość Rady Miejskiej już podjęła rezolucję, by broń Boże w niczym Kurii nie przeszkadzać, nawet, jeśli wytną wszystko w pień. Cóż, moje królestwo jest z tego świata, inni radni zapewne sądzą, że jak się sprzeciwią urzędnikom w lokalnej hierarchii, to będzie albo grzech, albo przeszkoda do wyboru na kolejną kadencję. Podobnie zresztą tylko jedna radna poza mną podpisała petycję w sprawie słupa - totemu McDonaldsa. Jakoś tak Rada lawiruje między świecą a ogarkiem.
To tyle gwoli wyjaśnienia mojego być może rzeczywiście mocno niejasnego żartu. Co do McDonaldsa, "ta karczma Rzym się nazywa" i moja noga tam nie postanie, ale jako liberał i demokrata innym nie bronię.
PS. DO KUBBBY: Znakomita odpowiedź na pismo władz McDonaldsa, gratuluję celnego uderzenia, dobrze, że poszło do prasy.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-04 22:10 przez Tomasz Zymer.