rondo
W sytuacji kiedy ja jestem już na wys. środka mostu a taka mama z naprzeciwka nie czekając aż ja przejadę (co by trwało cztery sekudy) wchodzi na most, to się grzecznie zatrzymuję przy jednej lub drugiej barierce i ją przepuszczam.
A dlaczego miałaby czekać, nawet i pół sekundy aż Pan przejedzie, skoro Pana tam w ogóle nie powinno być...
rondo
Nigdy nie miałem z żadnym pieszym utarczki słownej. Nigdy.
Szczęściarz z Pana.
Jako pieszy spotkałem się nie tylko z obelgami, ale i z groźbami ze strony rowerzysty, który mnie potrącił na chodniku. Innym razem starsza pani skierowała niewybredny komentarz pod moim adresem, bo... nie z tej strony zrobiłem jej miejsce na chodniku, żeby mogła przejechać rowerem!
W takich sytuacjach, jak mawia młodzież: "zajebać to mało!"
Coraz częściej spotykam się z używaniem dzwonka, przez rowerzystów jadących chodnikiem. To jest szczyt bezczelności i chamstwa. Chociaż "sygnału dźwiękowego" używała w stosunku do mnie pewna pani, której jako pieszy stanąłem na drodze jej... samochodu, bo przecież to normalne, że samochody jeżdżą po chodniku.
Przepisy to jedno. Wiadomo, że były, są i będą łamane, ale jeżeli ktoś przy tym jest wyjątkowo bezczelny, to tym bardziej chamstwu należy się przeciwstawiać...
Po własnych przygodach najczęściej rowerzystom (a tym bardziej kierowcom samochodów) miejsca a chodniku nie ustępuję. Chyba, że rowerzysta zdobędzie się na słowo "przepraszam", bo na "uwaga jadę", albo dźwięk dzwonka odpowiem: "spierdalaj na jezdnie".
robson
A ja marze o tym by bezpiecznie spacerować z rodziną chodnikiem , a nie uciekać co chwilę przed półgłówkami na rowerach . Bo chodnik jak sama nazwa mówi służy do chodzenia .
Nie mniejszym zagrożeniem dla pieszych są kierowcy samochodów. Patrz okolice C.H. Stara Papiernia, przy rondzie, gdzie kierowcy z upodobaniem zjeżdżają z jezdni na chodnik i odwrotnie przez przejścia dla pieszych, bo tam jest obniżony krawężnik więc łatwiej przejechać. Powiedz tym kierowcom, że "chodnik służy do chodzenia".
Na rondzie jest kamera monitoringu miejskiego i jak widać nic to nie daje.
Traktowanie rowerzystów przez kierowców na jezdni, to jeszcze inny temat. Nie jeden próbował mi wręczyć bilet w jedną stronę na tamten świat. Nie ma znaczenia czy to kierowca samochodu osobowego, ciężarówki, czy autobusu, bo w każdej grupie kierujących debili nie brakuje.
Unikam ruchliwych odcinków dróg, ale nie zawsze jest to możliwe. Czasem, nawet gdyby ktoś chciał łamać prawo, to i tak nie da się jechać chodnikiem, bo tego chodnika nie ma, nawet na liście obietnic wyborczych.
Brak oświetlenia u rowerzystów w godzinach wieczornych też jest nagminny. Kierowca nie ma wielkich szans w takich przypadkach. Światła samochodów jadących z przeciwka dodatkowo pogarszają widzialność i często może być za późno na reakcję.
To samo dotyczy pieszych i osób jeżdżących na rolkach. Nie dość, że ubrani na czarno bez jakiegokolwiek odblasku, to jeszcze często poruszają się po niewłaściwej stronie drogi.
Połowę społeczeństwa należałoby skierować na lekcje "wychowania komunikacyjnego" w szkole podstawowej.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-07-30 01:50 przez czaknoris.