rondo
Mieszkam w Konstancinie-Jeziornie od 1979 r. , czy to mozliwe żeby taki problem z jazem jak Pan opisuje p.Jacku, pojawił się akurat teraz kiedy wiemy na jakie problemy natyka sie Panski projekt z budową elektrowni wodnej ? W ciagu 35 lat nikt , nigdy nie usuwał drzew w obrębie koryta rzeki ?
Słabo brzmi Panskie wyjaśnienie.
Pan rondo mieszka w K-J od 1979r. a ja od zawsze. Co najmniej dwukrotnie - musiało to być w latach 70tych zatoka św. Jana była opróżniana z wody!
Musiało to być związane z konserwacją czy też naprawą imberfalu. Chodziłam wtedy do szkoły i wydarzenie to kojarzyło mi się z koniecznością odmulenia dna zatoki Jana. Trwało to chyba kilka dni, bo smród gnijących roślin wodnych był okropny. Wyciągano te gnijące rośliny na brzeg.
To, że coś nie miało miejsca "w ciągu 35 lat" nie znaczy, że nie wydarzyło się w ogóle, ani że nie może się wydarzyć.
W całym tym zdarzeniu porusza mnie agresja zapoczątkowana przez pionka Agory dorabiająca ideologię (na złość burmistrzowi właściciel jazu spuścił wodę z Jeziorki) oraz osąd :
Frajer jeden, za przeproszeniem! <aż mi ciśnienie skoczyło>
ja sobie gazetką "nasze miasto" od dzisiaj tyłek podcieram! o!
Pionek Agory może oczywiście w ramach oszczędności papieru (i kasy - "Nasze Miasto" gazeta jest bezpłatna) podcierać sobie nią tyłek, ze szkodą jednak dla tego ostatniego ... ale to już wybór i dyskomfort osobisty rzeczonego pionka A.
W czasie, gdy Metsa wystawiła na sprzedaż imberfal i kanał wzdłuż Wojska Polskiego, osobiście pytałam na sesji:
dlaczego gmina nie zakupi tych urządzeń wodnych, skoro są to urządzenia o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa powodziowego gminy?
V-ce burmistrz Gadomska odpowiedziała, że znajdzie się nabywca, który będzie musiał o to zadbać.
P.J.Rowiński, reprezentujący spółkę obecnego właściciela imberfalu - deklarował publicznie (na sesjach) gotowość remontu tego wysłużonego urządzenia, ale chciałby przy okazji pobudować mini elektrownię i liczy w tej sprawie na przychylność gminy.
... i tu niestety trafił na mur urzędniczy. To, że wojewoda odrzucił uchwałę RM wnioskującą zmianę stref uzdrowiskowych, pokazało tylko, że całość tego zagadnienia leży w gestii UMiG.
Nie spodziewajmy się, że takie awarie nas ominą!!! Imberfal wymaga remontu, a nasi urzędnicy wolą rzucać "Frajerowi" - "kłody pod nogi" (dosłownie i w przenośni
) ... a i niektórzy uczestnicy forum włączają się w tę akcję.
Taka gmina?