Może być pociąg na Siekierki i stamtąd szybkie autobusy. Można też zrobić to, co proponuje Adam Fularz w wyżej podlinkowanym artykule, którego chyba nikt nie czytał: zebrać pasażerów od Mirkowa po Chylice i Piaseczno i dalej wpuścić cały skład PROSTO DO METRA KABATY. Literalnie do tunelu metra. W Londynie metro na przedmieściach wyjeżdża na powierzchnię i staje się naziemną kolejką SKM-ką - so why not here? Szyny przecież już są (od linii piaseczyńskiej przez Poleczki do stacji Kabaty).
W niektórych krajach mają wizję transportu publicznego i ją realizują. U nas się kończy na gadaniu.
Kolor niebieski - podziemna linia metra Kabaty-Łomianki
Kolor czerwony - naziemna linia metra Siekierki-Jeziorna-Iwiczna-Kabaty
Kolor czarny - bocznice na lotnisko oraz do Parku Zdrojowego po nasypie dawnej kolejki wąskotorowej
Zielone poprzeczne kreski - proponowane stacje: Siekierki - Kępa Okrzewska (Park Łurzycki) - Bielawa Wieś - Mirków - Jeziorna - (Park Zdrojowy) - Kierszek - Chyliczki / Julianów - Nowa Iwiczna - Puławska - Kabaty
Cyfry oznaczają orientacyjne czasy przejazdu od metra Kabaty: 8 minut z Jeziorny na Siekierki, 20 minut z Jeziorny na Kabaty. Ok. 17 minut z Parku Zdrojowego na Kabaty naziemnym metrem. 40 minut z centrum Warszawy metrem do uzdrowiska Konstancin, do zagłębia mazowieckiej hydroterapii.
Na Kabatach nie byłoby przesiadki. Skład jedzie dalej tunelem metra do centrum. Czas dojazdu Jeziorna (Konstancin) - Metro Centrum - ok. 45 minut. W porównaniu z samochodem prywatnym - może i na razie kiepsko, ale nie płacimy za parkowanie i benzynę, nie stoimy w korku na ul. Gąsek, Przyczółkowej czy Przekabaconej. W porównaniu z autobusem - czas porównywalny, z tym, że z powodu korków już teraz trzeba dodawać ok. 20-30 minut, a za parę lat będzie... No co? Nowokabacka będzie - podpowiecie Państwo. Tak, to na pewno skróci dojazd do metra - może nawet do kilku minut dla samochodów prywatnych. Tyle, że do tej Nowokabackiej także trzeba dojechać - ze Skolimowa, z Pułaskiego, z ELSAMu, itd. A ruch na 721/724 rośnie w tempie ok. 2 tys. pojazdów więcej rocznie. Poza tym linia obsłużyłaby ogromny teren Kierszka i Wygonu, który dziś jest niemal pusty, a po uchwaleniu planu miejscowego (2015) za lat kilka-kilkanaście stanie się miastem wielkości niemal połowy obecnego Konstancina-Jeziorny. Przypuszczam jednak, że przy dobrym połączeniu autobusowym z Siekierek bardzo duża część mieszkańców naszej gminy wybrałaby trasę na Siekierki, która (z Jeziorny) jest dużo krótsza. Natomiast linia łącząca Metro z Parkiem Zdrojowym byłaby dokładnie tym, czym kolejka wilanowska sto lat temu - megaimpulsem dla rozwoju uzdrowiska i weekendowiska w Konstancinie.
Oczywiście, mrzonki, a może nawet i mżonki
Ja tego raczej nie dożyję. Teraz nikt nie będzie łożył na przebudowę linii siekierkowskiej, skoro znacznie taniej można (I NALEŻY) przebić Nowokabacką. Ale tempora mutantur, a czego nie zmieni u nas Putin kręcąc kurkami, może zmienić rozwój aglomeracji. W roku 1928 moja ciotka - nauczycielka w trzech wiejskich szkołach, we wsiach Chomiczówka, Wawrzyszew i Radiowo - miała sen, że do pracy jechała szybkim tramwajem. Kiedy dotarła rowerem do szkoły na 7 rano, żeby rozpalić w piecu, opowiedziała swój sen gospodyni (szkoła to była salka w prywatnym domu). Oczywiście, śmiechom nie było końca. Tramwaj w Wawrzyszewie! Ależ ta nasza pani profesor ma dziwaczną wyobraźnię...
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-13 20:30 przez Tomasz Zymer.