Podczas konferencji z okazji 150. rocznicy urodzin Stefana Żeromskiego, która odbyła się 25.09.2014 roku w Hugonówce, delegacja Zespołu Szkół nr 2 wystąpiła z inicjatywą, ustawienia ławeczki Pisarza. Zgromadzeni na sali Goście, przyjęli tę inicjatywę z aprobatą. Ławeczki sławnych ludzi są bardzo popularne w naszym kraju. Żeromski ma swoją ławeczkę przed Biblioteką Miejską w Siedlcach. Może przyszedł czas na nasze miasto. Co Państwo sądzą o powyższym pomyśle? Gdzie ewentualnie ławeczka powinna znaleźć swoje miejsce?

A może na przedłużeniu głównej alei za Piłsudskiego - w kierunku domu Żeromskiego, bo jak niedaleko pomnika JP II, to znowu sobie ktoś przypomni, ze Żeromski "zbereźnikiem" był, bo pisał jak facet z krwi i kości.
O ile sobie przypominam taka gadka była gdy miał stanąć pomnik Pisarza.

A póki co proponuję po latach doprowadzić WRESZCIE do estetycznego stanu ( w "trwałej technologii" ) MIEJSCE sławnych wycieczek Mistrza . .Propozycja "posadzenia" p.Stefana w istniejącej "scenerii" Parku byłaby oczywistym w stosunku do NIEGO nietaktem .......Nie zasługuje na to . Formy upamiętniania ,to nie realizacja marzeń i pomysłów tych co jeszcze żyją a SZACUNEK dla Tych co odeszli.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-27 07:54 przez kaan.

Myślę, że potrzebny jest jakiś społeczny komitet w obronie Karola Wojtyły. Jego upamiętnienie W TAKIM MIEJSCU godzi chyba w godność zmarłego, prawda? Bo obrzydliwy ten park, alejki łamią nogi, gryzą wózki, drzewa wycięte, a dach amfiteatru się łuszczy, zresztą co to w ogóle za amfiteatr? I to wszystko w bezpośrednim otoczeniu pomnika papieża Polaka! Skandal normalnie.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Jeśli się wydaje publiczne środki na pomnik (a jakoś nie słyszę, żeby miał on stanąć za pieniądze społecznego komitetu), to pomnik ten ma służyć w znacznej mierze promocji miasta i gminy. Że mieliśmy takich słynnych obywateli i że były czasy, kiedy wybitny pisarz mógł się zachwycać: “żadne Capri, żadna Nervi, żadna Nicea - nic tak nie pachnie, jak Konstancin”. Nawet, jeśli współcześnie te słowa brzmią jak klasyczny przykład gorzkiej ironii. Skoro weekendowicze i goście uzdrowiska (oby !) będą wyruszać na wycieczki śladami spacerów Żeromskiego (choć chyba już nie do Marynina w modyfikowaną kukurydzę za kolczastym drutem), to punktem wypadowym dla takich wycieczek musi być zapewne miejsce znane i centralnie położone. Hugonówka i Park z założenia tworzą taką oś turystyczną miasta.

W okolicach planowanego parkingu miejskiego na Łąkach (ul. Literatów) mógłby także stanąć pomnik Grochowiaka ze słynną nieodłączną praktyczną walizeczką, śpieszącego do monopolu w Jeziornie, zaś w samym centrum Jeziorny - pomnik Broniewskiego leżącego na równie słynnej ławeczce pod... jak się nazywała ta knajpa? No, ale to już zapewne propozycje nie licujące z powagą słynnego letniska.

Bartek
Myślę, że potrzebny jest jakiś społeczny komitet w obronie Karola Wojtyły. Jego upamiętnienie W TAKIM MIEJSCU godzi chyba w godność zmarłego, prawda? Bo obrzydliwy ten park, alejki łamią nogi, gryzą wózki, drzewa wycięte, a dach amfiteatru się łuszczy, zresztą co to w ogóle za amfiteatr? I to wszystko w bezpośrednim otoczeniu pomnika papieża Polaka! Skandal normalnie.

Zgrabny i nawet dowcipny dowód na wykazanie braku sensu mego zastrzeżenia ."Sęk... ,sęk w tym" że ja mam/miałem nam myśli nie materialną a duchową "scenerię" .brzmi to "szorstko" ale tym razem zapewne zrozumiale dla autora tej "pobieżnej j.w interpretacji" powodu mych wątpliwości .

Duchowa sceneria tego miasta to coś, co usilnie ignoruję, aby nie cisnąć w diabły wszystkiego i nie uciec.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Bartek
Myślę, że potrzebny jest jakiś społeczny komitet w obronie Karola Wojtyły. Jego upamiętnienie W TAKIM MIEJSCU godzi chyba w godność zmarłego, prawda? Bo obrzydliwy ten park, alejki łamią nogi, gryzą wózki, drzewa wycięte, a dach amfiteatru się łuszczy, zresztą co to w ogóle za amfiteatr? I to wszystko w bezpośrednim otoczeniu pomnika papieża Polaka! Skandal normalnie.

W kazdym miejscu pomnik godzi, bo JPII był przeciwny stawianiu mu pomników. A robiono mu takie numery juz za zycia powstało ponad 200. Gdy w którymś mieście zadowoleni z siebie tamtejsi kacykowie (gminni czy kościelni) pokazali Papieżowi pomnik, skrzywił sie i powiedział, że taki pomnik to go nie raduje, natomiast cieszy go dom pomocy, który postawiono w tej samej miejscowości, ale w mało eksponowanym miejscu.

A takie pomniki: [joemonster.org] , wołaja o pomstę do nieba...

Ja bym proponował coś poza ścisłą "osią reprezentacyjną". Wzdłuż ścieżki, ale w mniej oczywistym miejscu, bardziej rubieże.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

właśnie taką lub podobną lokalizacje zaproponowałam przedwczoraj: ...A może na przedłużeniu głównej alei za Piłsudskiego - w kierunku domu Żeromskiego...

osobiście nie trawię "ławeczek"... trącą mi kiczem.
A może zamiast niej zamieścić jakieś cytaty Żeromskiego w chodniku alei "miłośników Konstancina", coś na kształt cytatów Kapuścińskiego na Polach Mokotowskich. Albo cytaty porozrzucać w różnych miejscach w parku...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-28 11:45 przez pionek AGORY.

pionek AGORY
... trącą mi kiczem........................................
.

I to jest właśnie " TO"

Ta "forma" jest "obca" polskiej kulturze "sztuk plastycznych" ( bywało ,że uznawanej i cenionej na świecie ) . Tak, tak zwane" ławeczki" są w N.Yorku, Hannoverze Amsterdamie... , pojawiają się coraz częściej i u nas . Stefan Żeromski.........ławeczka ..... ?? , NIE , "nie ten rozmiar i nie ta okolica "



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-28 12:29 przez kaan.

rondo
Tylko jak tu sobie zrobić zdjęcie z cytatem ?

Położyć się obok...

kaan
Tak, tak zwane" ławeczki" są w N.Yorku, Hannoverze Amsterdamie... ,

miescie Łodzi, czy nawet leżacej na peryferiach Kcina - Warszawie, gdzie ludziska chętnie robią sobie fotki z tego typu atrkacjami turystycznymi , a chyba o to chodzi by ludziska chcieli przyjeżdżać do tego jedynego na Mazowszu uzdrowiska , nie tylko do żle oswietlonych czy pozbawionych dobrego asfaltu dróg ale i "dla jakiegoś tam " pomnika

ludziska chętnie słuchają również disco polo

niestety w ostatnich latach namnożyło się tych ławeczek niemal tyle ile pomników JP II :/

ale to tylko moje skromne zdanie... Jeśli potrzebna jest ławeczka z Żeromskim by ściągnąć tu turystów to proszę bardzo, dorzućmy obok jeszcze psa Puka należącego do Żeromskiego, niech turyści trą go za nos, na szczęście... tylko nie mówmy na boga że w ten sposób upamiętniamy pisarza!

Wersja lewicowa: Żeromski siedzi na ławeczce z Cezarym Baryką, zawzięcie dyskutują o reformie rolnej, jak to nasz pisarz miał w zwyczaju; w tle robotniczy pochód i dymią kominy

Wersja prawicowa: Florencja, Żeromski z ukochaną Anną (choć nie żona, ale duszą zaślubiona) trzymają do chrztu Monikę, nad nimi Duch Święty siada w postaci gołebicy na poduszeczce dziecka, trzymając w dzióbku Polskę AD 1921 jak opłatek (mega kicz!) W tle płonie tęcza.

Wersja piłsudska: Żeromski odwiedza Piłsudskiego w Zakopanem latem 1909 "Była to nędzna drewniana chałupa na Kasprusiach. Proletariacka mizeria… Zastałem go siedzącego przy stole, stawiającego pasjansa. Siedział w kalesonach, bo jedyną parę spodni, jaką posiadał, oddał właśnie krawcowi do zacerowania dziur. Mówił, że jeżeli ten pasjans wyjdzie, to będzie dyktatorem Polski." W tle Lenin w niedalekim Poroninie, też układa pasjansa, mówi, że jak mu wyjdzie, to...

Wersja listopadowa: Żeromski z Halickim, wojewodą Kozłowskim i marszałkiem Struzikiem przecinają wstęgę na nowej trasie kolejowej z Mirkowa do Warszawy. Żeromski ściska rękę Halickiego, Struzik ściska łapę Puka, w tle Kozłowski tańczy tango z panią HGW na moście przy Imberfalu. Duża monumentalna rzeźba grupowa, do ochrony przed wandalami potrzebne będą trzy kamery monitoringu ustawione pod różnym kątem.

Wersja grudniowa... czekamy na propozycje

Dowcipne ,ale "momentami" to jednak kiczowate ( tak jak ta ławeczka) te wszystkie wersje i jednak odrobinę "niegrzeczne".....
Ale skoro wymiana zdań i poglądów przybrała trochę "lżejszy obrót" ,to ja też w tym tonie.

Pomysł z "ławeczką" zrealizowany. Poeta , w uzgodnionym w trybie społecznej dyskusji miejscu , siedzi sobie na ławeczce ,pod "gołym niebem" , dniami i nocami , zimą i latem ,w dni słoneczne i .szarugi . Co się wydarzyło w Konstancinie u Żeromskich......? Pisarza wygnali z domu ... ? Siedzi smutny na ulicznej ławce ...... Władze Warszawy namawiają Go aby wrócił na Zamek. Zastanawia się ... żal mu opuszczać Konstancina....

No cóż, ale w domu można go zastać tylko po wcześniejszym umówieniu z paniami profesor - zaś w jednym z ostatnich sezonów na furtce wisiała informacja, że Żeromski nie przyjmuje z braku dotacji

Niegrzeczne żarty... Ja nigdy nie twierdziłem, że jestem grzeczny; nigdy nie byłem "grzeczny". Może tylko staram się być układny, kiedy to może pomóc "słusznej sprawie". Ale genetycznie ćwierć panicza, ćwierć bauera-osadnika, ćwierć warszawskiego rzemieślnika, ćwierć wielkopolskiego chłopa i jeszcze inne ćwierci. Niezbyt grzeczna mieszanka. Pan Żeromski miał silniej zdefiniowane korzenie, a też bynajmniej grzeczny nie był. Przynajmniej nie piórem.

Tomasz Zymer
. Ale genetycznie ćwierć................................

Nie sądziłem że, w reakcji na moją raczej "grzeczną" nieśmiałą uwagę o "odrobinie niegrzeczności" w tej ,toczonej tu już w "lekkim tonie" dyspucie o Naszym Wielkim Rodaku , pojawi się swego rodzaju " genetyczne cv " Pana Radnego.. !! A le skoro się już tak stało to pozwolę sobie zauważyć że ,ten rachunek oparty o "ćwierci" zazwyczaj w "przyrodzie " się nie potwierdza. Zachowując w dalszym ciągu"lekką" konwencję ...., dosadnie te "niespodzianki genetyczne" zobrazowane zostały w znanym angielskim dowcipie ( (przywołuję go TU z oczywistego i zapewne zrozumiałego dla Wszystkich powodu...) Tematem dowcipu jest propozycja matrymonialna dla mistrza Williama.
Pomyślnego tygodnia życzę

Tomasz Zymer
No cóż, ale w domu można go zastać tylko po wcześniejszym umówieniu....................................................................[/quote

To nie jest nic nadzwyczajnego. Jest to taki od dawien dawna , zaakceptowany i stosowany zwyczaj ,graniczący z "dobrą manierą ,funkcjonujący w cywilizowanych społecznościach . W Konstancinie też bywa zazwyczaj "przestrzegany".