rondo
Nijak się to stowarzyszenie nie nazywalo....bo tam nie było nikogo, z żadnego stowarzyszenia. Tam był jedynie niejaki M.Wysmułek, który próbował się pod stowarzyszenie podszyć. I pani to akurat powinna doskonale pamiętać.
"niejaki Wysmułek" na wózku póki co nie jeździł, a Hamtratatama (którys z kolei nick ronda) na to spotkanie nie zaproszono. Taka postać "zasłużona" dla sportu i zapomniano...?
O niezadowoleniu niepełnosprawnych można było przeczytać w
Naszym Mieście-fmk: [
www.nmfmk.pl]
cytuję fragment artykułu:
"Prace prowadzone w Parku Zdrojowym były przedmiotem wizji lokalnej, od której 24 maja rozpoczęło się kolejne posiedzenie Komisji Uzdrowiskowej rady gminy. Pod pomnikiem Jana Pawła II spotkali się przedstawiciele samorządu: radni komisji i burmistrz, projektantka parku, członkowie lokalnych stowarzyszeń i mieszkańcy.
Podziękowali za zaproszenie i odmówili przybycia na spotkanie niepełnosprawni, poruszający się na wózkach inwalidzkich – dla nich przejazd po łupanej kostce to prawdziwy horror. Niektóre alejki połączone są stopniami, których nie pokonają wózki. Dwie osoby poruszające się przy pomocy kul też nie odważyły się przejść spod pomnika w stronę tężni. Projektantka parku na posiedzeniu rady, na które była zaproszona, przyznała, że w trakcie projektowania żadne ustalenia z niepełnosprawnymi nie były prowadzone. – Wydaje mi się, że projekty dofinansowywane przez Unię Europejską wymagają takich uzgodnień i że są określone precyzyjne standardy wykonania nawierzchni dla niepełnosprawnych – zauważył jeden z mieszkańców.
Park zmienia się w betonowy ogród, nieprzyjazny niepełnosprawnym, dzieciom i zwyczajnym spacerowiczom, którzy chcą miło spędzić czas na łonie natury
– Projekt parku opiniowały podobno lokalne stowarzyszenia. Czy ich przedstawiciele uważali, że tak powinna wyglądać nawierzchnia w Parku Zdrojowym w uzdrowisku, które słynie z leczenia schorzeń narządów ruchu? – pytał inny uczestnik spotkania.
Spacer po granitowej łupanej kostce nie jest przyjemny nawet dla zdrowych osób. Przedstawicielka gminy nadzorująca prace w parku stwierdziła, że ścieżki są projektowane na bardzo długo, na wiele lat i to się samo wytrze po kilkudziesięciu latach. "