Artek_Bartek
ja mam pretensje do tych co nie spełniają społecznych życzeń (a nie moich własnych, że o przedwyborczych obietnicach z litości nie wspomnę...) posługując się sloganem pt. 'nie da się'...
a i mam wrażenie, że powinnaś dostrzec, że osobiście włożyłem wiele wysiłku by przekonać unikającą dyskusji władzę, bu ludzie dostali to co im się należy jak przysłowiowa zupa psu...poświęciłem temu wiele z mojego prywatnego czasu...
a taka Nivea dla mnie robi głupotę wymagając od ludzi klikanie co dzień bo świadomości marki to nie wzmocni...i osobiście nie dziwi mnie, że mniejszej miejscowości łatwiej klikać bo łatwiej się o akcji poinformować niż w takiej dużej gminie...zwłaszcza, że polityka informacyjna tu leży na łopatkach...i tyle w temacie...choć w sumie to ludzie z danego osiedla mogliby się zorganizować tylko...poczucie wspólnoty to w tym kraju jest zaburzone od lat...a inne osiedla mogą nie klikać z zazdrości...społeczeństwo nie jest doskonałe...jednak...przykład idzie z góry...niestety....
Ale to wszystko słowa, słowa, słowa. Gadaniem, ganieniem (choć słusznym) świata się nie zbuduje. Trzeba coś zrobić fizycznie, no choćby klikać w to Podwórko. Już nie mówiąc o większych przedsięwzięciach jak np. Otwarte Ogrody - pomysł i realizacja Hanki Budnickiej, albo wolontariat, czyli danie swojego czasu, siły, rozumu, by wesprzeć kogoś lub coś...
Gadanie i narzekanie najlepiej nam Polakom wychodzi, tylko z tego marny pożytek