Oczekiwana przez wielu z nadzieją prywatyzacja spółki uzdrowiskowej także na razie nie przynosi oczekiwanych efektów

należę do tych "oczekujących" i ciekawi mnie, jak się kształtuje współpraca właściciela publicznego z prywatnym (lobbying) - bo bez tej współpracy nie ma co oczekiwac cudów po "prywaciarzu". Oczekiwanie, że lokomotywą zmian na lepsze będzie ktoś inny niż władze samorządowe, przypomina wiarę w św. Mikołaja: podarki w końcu są, ale zamiast eleganckich pantofli - komplet majtek

Warto najpierw wysłuchać ze zrozumieniem co powiedział Burmistrz: [www.tvp.pl] a potem robić na forum zadymę

Co powiedział pan burmistrz jest w tej kwestii nie aż tak istotne. Mnie interesuje doprowadzenie do końca sprawy zakazu ruchu pojazdów ciężkich, ponieważ w obecnej wersji ten 7-godzinny częściowy "zakaz' będzie a) nie do wyegzekwowania, b) nie spełni podstawowych zadań, dla których o niego wnioskowaliśmy. Jeśli pan burmistrz zechce wziąć udział w dalszych działaniach w tej sprawie: w rozmowach, negocjacjach czy akcjach publicznych - to znakomicie. Jeśli nie - cóż, nie byłaby to ani pierwsza, ani ostatnia sprawa w tej gminie, którą mieszkańcy będą załatwiać sami bez rzeczywistego zaangażowania urzędu.

Jeszcze raz wysłuchałam nagrania i spisałam - może nie słowo w słowo, ale brzmiało to inaczej niż przedstawiliście wyżej.

Burmistrz K.Jańczuk - Mieszkańcy i władze Konstancina zabiegały o to abyograniczyć ograniczyć ruch tranzytowy. Od jutra samochody o tonażu powyżej 16 ton nie będą mogły pzrejeżdżać przez miasto.
Reporterka - Czy oznacza to że 3 września mieszkańcy nie utkną w korkach?
Burmistrz K.J. - Ciężarówek od jutra w okreslonych godzinach nie będzie i z tego się cieszymy. Będziemy chcieli aby to ograniczenie dotyczyło całej doby, ale obecnie jest to nie mozliwe ze względów proceduralnych. Jednak ze względu na dobrą współpracę z władzami województwa mazowieckiego wszystko wskazuje, że być może uda się pzrekonać władze do naszej słusznej racji

taa

czyli my byśmy chcieli, ale się nie da.

To jak rozumiem zaraz nasza Straż Miejska będzie polowała na TIRy których tu być nie powinno. Bo policji i ITD pewnie nie zobaczymy. O ile SM może to robić.

A w praktyce będzie jak wcześniej. Tyle, że TIRy będą nielegalne.

Burmistrz K.Jańczuk
Będziemy chcieli [...] ale obecnie jest to niemożliwe [...] Jednak ze względu na dobrą współpracę [...] wszystko wskazuje, że być może [...]

Dziękuję za spisanie tej wypowiedzi. "Wszystko wskazuje, że być może" te relacje z władzami województwa (nie mam na myśli sejmiku) są dobre tylko na pokaz. Ja zdecydowanie od "dobrych relacji" wolę dobre powietrze, z czego wynika, że nie będziemy czekali, aż się lobby transportowemu w województwie "procedury" zmienią, bo byłoby to szczytem naiwności.

TZ
(...) władze miasta błędnymi decyzjami (...) przyczyniają się do rozwoju wielkich hurtowni i uciążliwego przemysłu w Mirkowie, a tym samym - do zwiekszenia liczby ciężkich pojazdów z identyfikatorami, które będą mogły do woli zatruwać powietrze w uzdrowisku i pędzić po śródmiejskich drogach o każdej porze dnia i nocy. Takich pojazdów do jednej tylko wytwórni w Mirkowie przyjeżdża dziennie ponad sto.

o tym nic nie było w wywiadzie (obejrzałam, wysłuchałam), podobnie, jak nic o sposobach egzekwowania he he zakazu i o - za przeproszeniem - strategii długofalowej (w tym - o współpracy z innymi właścicielami gminnych kawałków). Pointę widzę taką: pohukajmy wesoło i z przymrużeniem oka na obcych śmierdziuchów, natomiast własnych (smierdziuchów) nie tylko nie damy tknąć, ale ich przytulimy Mnie nie robi różnicy, czy po mojej wąskiej ulicy gna tir obcy, czy swój - jestem zdecydowanie przeciw decyzjom władz, przywołanym powyżej przez TZ

ola
Mnie nie robi różnicy, czy po mojej wąskiej ulicy gna tir obcy, czy swój

Teraz może nie robić różnicy. Przecież MZDW, zgodnie z obietnicami, tak pięknie utwardziło pobocza destruktem .

Czakowe 'a nie mowilem' boli straszliwie"...szkoda, ze tylko nas...
Zakaz 7h (fajna nazwa!) brzmi co najmniej kuriozalnie...i oby to kuriozum zniknęło szybciej niż niektórzy oczekują...

czaknoris
(...) MZDW, zgodnie z obietnicami, tak pięknie utwardziło pobocza destruktem .

gdzie ? gdzie ? na "moim" poboczu nadal piarg i spadek ok 40 st, noooo, ale to jest droga wojewódzka, więc gmina nic nie może, bidulka

Ten zgniły kompromis nic kompletnie nam nie załatwia..... TIR-y w uzdrowisku będą miały się świetnie

Kto będzie sprawdzał, czy w godzinach zakazu dla TIRów - jakiś bidulka się nie zapędził ?

Z drugiej strony, Kurier Mazowiecki zrobił mały "szoł" ... tylko komu?

Tezą całego programu było: województwo zadbało o uzdrowisko, o mieszkańców Konstancina-Jeziorny . Wybudowano nową drogę, dzięki czemu - już od poniedziałku nie będzie korków i mieszkańcy bardzo szybko dojadą do Warszawy.
Taka oczekiwana inwestycja dla mieszkańców i uzdrowiska .... i oto proszę bardzo jest!!! / OKLASKI/

W dalszej części programu v-ce wojewoda opowiadał, jak to dbają o budowę dróg na Mazowszu.

Co mógł powiedzieć burmistrz przed kamerami (na żywo) ? .... "władze województwa nas oszukały", czy też " co innego było ustalone, a teraz jednostronnie bez naszej zgody zmieniono" ...

W tej sytuacji p.Jańczuk powiedział (cytat z Mani) -" Mieszkańcy i władze Konstancina zabiegały o to abyograniczyć ograniczyć ruch tranzytowy. (...)

Jednak ze względu na dobrą współpracę z władzami województwa mazowieckiego wszystko wskazuje, że być może uda się pzrekonać władze do naszej słusznej racji (...)"

Nie stawia się na ostrzu noża przed kamerami tezy, że województwo nas wyrolowało, wtedy gdy istnieje jeszcze szansa na zmianę. Burmistrz Jańczuk powiedział tyle, ile mógł w tym momencie i tu będę Go bronić - dlatego, że nie pali się mostów, zanim się nie przejdzie rzeki.

W tym programie otrzymaliśmy jednak oficjalne stanowisko województwa w sprawie TIRów.

My mieszkańcy, a przede wszystkim RM mamy prawo się nie zgadzać i zarzucać województwu niewykonanie uchwał sejmiku, mamy prawo protestować w każdej formie, poszukiwać mediów ogólnopolskich - ale już nie Kuriera Mazowieckiego (bo przynajmniej przez jakiś czas nie puszczą audycji na ten temat).






.

Tak, zgadzam się z Hesią-Melą, że burmistrz raczej nie mógł powiedzieć nic więcej w tym momencie (choć bawią mnie konstrukcje typu "wszystko wskazuje, że być może"). Mieszkańcy za to nie muszą bawić się w dyplomację, a nawet i radny, jeśli powie otwarcie, co myśli, najwyżej znowu otrzyma łatkę "pieniacza" (którą zresztą już jakiś czas temu panowie Dąbek i Falenta mi przykleili i z uporem kleją ją na nowo, kiedy zaczyna odpadać). Myślę, że to rozsądny podział ról: burmistrz będzie wykonywał takie kroczki dyplomatyczne, jakie jest w stanie, a zadaniem mieszkańców będzie skompromitować całą tę farsę w mediach i opinii społecznej poprzez nieco radykalniejsze działania. Trzeba się tylko uważnie przyjrzeć rynkowi warszawskiemu i zastanowić, jakiego typu akcja najlepiej się sprzeda, a najmniej zaszkodzi.

załózmy, że dyplomacja & pospolite ruszenie obezwładnią władze woj i reg i przyniosą całkowity zakaz tranzytu tzw. tirów - ale co z tirami uprzywilejowanymi/ rodzimymi (100 dziennie do jednej tylko fabryczki) ? Czy władze zbadały, ile jest tirów tranzytowych, a ile własnych ? Oczywiście lepiej słyszec i wdychać 150 tirów niż 200, ale dla mnie cała ta samorządowa akcja trąci hucpą: dużo hałasu o tranzycie i złym województwie, a cichuuutko o długofalowej gminnej polityce uprzemysłowiania "perły Mazowsza" własnemi rencami

Tomasz Zymer
Mieszkańcy za to nie muszą bawić się w dyplomację, a nawet i radny, jeśli powie otwarcie, co myśli, najwyżej znowu otrzyma łatkę "pieniacza" (którą zresztą już jakiś czas temu panowie Dąbek i Falenta mi przykleili i z uporem kleją ją na nowo, kiedy zaczyna odpadać).

Myślę, że radnym się zostaje nie po to, żeby starosta czy inny przedsiębiorca po główce pogłaskali ;), czego TZ żywym dowodem.

Niestety, nie zawsze polityka władz jest zgodna z oczekiwaniami społecznymi, a radni są po to, by tę politykę sprowadzać na właściwsze tory.

Może warto tu przypomnieć, co zostało zrobione oprócz wizyty na komisji Sejmiku Mazowieckiego i pisma Rady Osiedla Grapa do MZDW, bo przyznam, że nie pamiętam. Czy były zbierane podpisy w tej sprawie?

Podpisy były - kilkaset. Był też lobbying indywidualny. Inne działania po obietnicy marszałka - zawiesiliśmy, bo się zdawało, że sprawy idą w dobrym kierunku. Cóż - czas wrócić do pierwotnego planu: [tomaszzymer.blogspot.com] (tabela poniżej - trzeba przewinąć stronę w dół).

ola
gdzie ? gdzie ? na "moim" poboczu nadal piarg i spadek ok 40 st, noooo, ale to jest droga wojewódzka, więc gmina nic nie może, bidulka

No przecież dyrektor obiecał... Nie zrobili? A tak dobrze układa się współpraca gminy z samorządem wojewódzkim. To na pewno jakieś drobne nieporozumienie.
Oczywiście, że gmina nic nie może. Gmina to może dołożyć do przebudowy drogi powiatowej, zapłacić za opracowanie dokumentacji na chodnik przy 721 do Ciszycy, dołożyć do oświetlenia przy drodze wojewódzkiej.
A wy byście jeszcze chcieli utwardzone pobocze, a przecież żaden pieszy jeszcze nie został rozjechany przez ciężarówkę. Ale macie tupet tam przy Pułaskiego!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-03 13:52 przez czaknoris.

Dziś jazda na 724 rano o 9.30 i po południu - ok 17 - 18 (sprawdzały dwie osoby o róznych godzinach) była luźna. Myślę że dlatego, że nie było wielkich ciężarówek. Na początek dobre i to

ale o 6:30 bylo ciasniej niz w wakacje.

O 8:15 też było ciaśniej. A przed Europejską korek, którego nie było w wakacje. Ale sądzę, że to nie ma wiele wspólnego z ciężkimi samochodami ;) Po prostu taki standard tej drogi.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Hammer
ale o 6:30 bylo ciasniej niz w wakacje.

bo : [www.fotosik.pl]

A o 8:15 nie wiem dlaczego.

Mi widocznie się udało - może zadziałało pozytywne myślenie lub fakt, że się nie spieszyłam.