TRZY RAZY NIE, czyli nasza odpowiedź dla Grupy 16 Plus
Wysłane przez:
Tomasz Zymer
(---.knc.pl)
Data: 02 lut 2013 - 08:02:15
Przeanalizujmy tezy postawione przez Grupę 16 Plus w ich najnowszym piśmie do p. marszałka województwa, którego sygnatariusze nadal pozostają anonimowi:
TEZY I POSTULATY GRUPY 16 PLUS
1) "Opieranie planu rozwoju gminy na walorach uzdrowiskowych wydaje się być oderwane od rzeczywistości" - pismo zawiera wyraźną sugestię, że w rozwoju gminy istotną rolę mogłyby odegrać przedsiębiorstwa korzystające z ciężkiego transportu, w tym, sądząc po firmie reprezentowanej przez jedynego znanego nam z nazwiska przedstawiciela przedsiębiorców - wielkie hurtownie.
2) Strefy uzdrowiska są "sztucznie naciągnięte", a "duża część mieszkańców nadwiślańskich sołectw naszej gminy" domaga się ograniczenia stref uzdrowiska, jak podaje pismo, by móc używać bez ograniczeń środków ochrony roślin - analiza list dostarczonych przez Ministerstwo prowadzi do wniosku, że chodzi tu głównie o środki I i II klasy toksyczności, silnie oddziałujące na zwierzęta, ludzi i w niektórych przypadkach wolno rozkładające się (długi okres karencji).
3) "Zakazy związane ze sztucznie naciągniętymi granicami uzdrowiska skutkują również ograniczeniami w swobodnym dysponowaniu nieruchomościami [...] np. w zakresie budowy" . Stwierdzenie to jasno implikuje postulat zniesienia ograniczeń dotyczących zabudowy stref uzdrowiskowych, jej intensywności, zakresu, itp., co, jak już wskazywano w innych wątkach na tym forum, nawet w formie zabudowy jednorodzinnej ekstensywnej mogłoby oznaczać pięciokrotne zwiększenie liczby mieszkańców gminy przy braku infrastruktury, a także zamianę całej gminy w niekończące się przedmieście ("subtopia" ) o mieszanym pod względem funkcji charakterze. To, co wówczas by powstało, byłoby jak skrzyżowanie Marek czy Łomianek z Tarchominem i Ożarowem - tu domek z ogrodem, tu wielka hurtownia czy magazyny, tu dymiący zakładzik, tu blok mieszkalny, - a wszędzie korki na wąskich drogach wyjazdowych do stolicy.
4) Znieść ograniczenia w zakresie "reklam zewnętrznych" dla działających na terenie gminy firm - jeśli reklamy te zostaną uporządkowane pod względem formatu i estetyki i będą rzeczywiście dotyczyły firm z terenu naszej gminy, to osobiście uważam, że z tym postulatem należy się zgodzić i stosowne przepisy zmienić na korzyść przedsiębiorców.
5) Znieść "niedorzeczne ograniczenie ruchu pojazdów powyżej 16 ton" - czyli to samo ograniczenie, które obowiązuje na terenie całego miasta stołecznego Warszawy z powodzeniem od 6 lat i nie hamuje rozwoju handlu i usług.
Zwracam uwagę, że sprawa ograniczenia ruchu pojazdów jest wymieniona na samym końcu pisma Grupy 16 Plus jako wyraźnie drugoplanowa i pochodna w stosunku do postulatów zawartych w punktach 1-3.
CZY CHCESZ ABY...
A teraz krótki sondaż wśród czytelników forum. Załóżmy, że autorzy pisma mają rację, że uzdrowisko to mit, teren naszej gminy jest poważnie zanieczyszczany przez wewnętrzne i zewnętrzne źródła zanieczyszczeń, a polityka władz gminy jest zła i rujnuje gospodarkę oraz rynek pracy w gminie. Czy my jako mieszkańcy tej gminy, o charakterze w przeważającej większośc rezydencjonalnym - ludzie, którzy świadomie zamieszkali tu, kupili mieszkania i pobudowali domy, lub też mieszkają na tym terenie od pokoleń - zgadzamy się na:
1) Rozwój wielkich hurtowni, logistyki i/lub uciążliwej produkcji przemysłowej na terenie naszej gminy;
2) Nieograniczone użycie środków wysokotoksycznych do produkcji rolnej na terenie naszej gminy (w tym przez wielką fermę produkcyjną RZD SGGW Obory),
3) Intensywną zabudowę gminy prowadzącą do wielokrotnego zwiększenia liczby mieszkańców, przy jednoczesnych bardzo niepewnych perspektywach, jeśli chodzi o obwodnicę, transport publiczny i drożność jedynej trasy do Warszawy (w związku z budową miasteczka Wilanów i węzła Przyczółkowa na trasie POW).
TRZY RAZY NIE !
Jeśli nasza odpowiedź jako mieszkańców-rezydentów brzmi TRZY RAZY NIE, to nie musimy nawet w ogóle podnosić argumentu uzdrowiska, żeby się jasno samookreślić i ustalić swoje cele. Członkowie Grupy 16 Plus podnoszą żądania, których przyjęcie w znaczący sposób obniżyłoby nasz standard życia i wartość naszych majątków, dorobku naszego życia - czy jest nim mieszkanie, dom, czy ogród. Powinniśmy się przeciwko takim postulatom zjednoczyć, zorganizować i bronić, jeśli nie chcemy za parę lat obudzić się w strefie chaotycznej zabudowy, w okolicy rozjechanej przez tiry, w której nie ma dokąd iść na spacer, a każde wyjście naszego dziecka na ulicę czy do szkoły będzie coraz bardziej niebezpieczne. Prawdą jest, że status uzdrowiska w pewnej mierze gwarantuje nam chwilowo ograniczenie tego, czego domagają się anonimowi autorzy i sygnatariusze listu Grupy 16 Plus, ale bez ustalenia jasnej i konsekwentnej strategii rozwoju gminy zgodnej z oczekiwaniami nas jako mieszkańców to zabezpieczenie może okazać się iluzoryczne i krótkotrwałe. Nie należy traktować zwolenników Grupy 16 Plus jako garstki malkontentów. Są to niewątpliwie ludzie dysponujący środkami, a być może także - wpływami w ośrodkach władzy. Żeby móc się przeciwstawić ich wizji gminy, trzeba się zjednoczyć, wybrać sobie władze, które zagwarantują nam zachowanie i rozwój tego, co dla nas jako "rezydentów" jest najistotniejsze, a także pilnować obecnych władz, żeby nieustępliwie broniły swojego stanowiska.
MILCZENIE OWIEC?
Mam pytanie do tych wszystkich moich współrodaków w naszej małej Ojczyźnie, czy nazwiemy ją gminą Konstancin-Jeziorna, Łużycem i Polesiem, konglomeratem podwarszawskich miejscowości, czy jeszcze inaczej. Co robi właściciel, kiedy przychodzą zabrać mu majątek i zniszczyć życie jego i jego rodziny? Mnie uczono, że bierze strzelbę i strzela do intruzów. Żeby być bardziej skuteczną, cała społeczność organizuje wspólną samoobronę. A co my robimy? Nasza Rada Miejska pozwala hurtownikom rozbudowywać bez końca magazyny w Mirkowie i budować do nich nowe drogi na gminnym gruncie. Wytwórni asfaltobetonu pozwala przez 8 lat korzystać z "szamba tymczasowego", podczas, kiedy właściciele domów jednorodzinnych nie mogą latami uzyskać pozwoleń na użytkowanie własnych legalnie zbudowanych nieruchomości na Kierszku, w południowych sołectwach, do wczoraj - także w Okrzeszynie, ponieważ muszą czekać na gminną kanalizację. Urząd miasta wyraża zgodę na przejazd ogromnych ciężarówek na puste działki bez pozwolenia na budowę i składowanie, na których poza chronionym torfowiskiem nie ma nic - samochody przyjeżdżają i niszczą teren chroniony, co skutkuje za chwilę podtopieniami w sąsiedniej wsi. Podatki są ściśle tajne, nawet dla Komisji Rewizyjnej RM, a jednak z ustnych informacji wynika, że firmy, które wprowadzają ciężki transport na nasze drogi lub substancje "aromatyczne" do powietrza, którym oddychamy, płacą podatki w Warszawie lub niektórych nie płacą w ogóle (np. zalegając z nimi latami na znaczne sumy - casus firmy B-Bis). Mieszkańcy tracą, bo pogarszają się warunki życia, zaś w dziedzinie zamożności gminy i inwestycji publicznych nie zyskują niemal nic. Sprawy kluczowych planów miejscowych, jak poprzemysłowej strefy Mirkowa, bezprzykładnie się ślimaczą (wciąż nie ma nawet przetargu na wykonanie planu), a tymczasem otaczający nas chaos przestrzenny rośnie jak cień radioaktywnej chmury. Brak zjednoczenia mieszkańców wokół wspólnej sprawy, brak skutecznego nacisku na władze i skutecznej kontroli własnych demokratycznie wybranych przedstawicieli. Co się dzieje z owcami, jeśli nie potrafią się zorganizować i szukać ratunku, gdy nadchodzi wataha, a tylko pobekują bezradnie?
Spróbujmy wyciągnąć wnioski z mobilizacji "drugiej strony", zanim będzie za późno, jeśli już nie jest za późno.
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-02 10:16 przez Tomasz Zymer.