(...) Najważniejsze i najprostsze pytanie: czy udałoby się w najbliższym czasie wygospodarować z funduszy gminnych kilkaset tysięcy na zakup systemu ważenia? Moim zdaniem - nie będzie na to zgody burmistrza, który ma inne priorytety, ani Rady, która nie zechce robić kolejnych prezentów województwu. Czy mamy zatem liczyć na to, że MZDW z własnej nieprzymuszonej woli wyłoży te 700 tysięcy i później będzie konserwować system?
MZDW nie jest jakimś feudałem, który może - lub nie - sypnąć łaskawie groszem wedle własnego widzimisię; nie tworzy - sam z siebie - własnych priorytetów. Jest tylko
wykonawcą, który realizuje priorytety/zlecenia województwa, wynikające z jakiejś strategii. Jeśli w tej wojewódzkiej strategii rozwoju Kcin figuruje, jako
uzdrowisko z precyzyjnym planem rozwoju w kierunku flagowego/ jedynego kurortu metropolitalnego (z nowym i zdeterminowanym właścicielem marki Konstancin), to wyeliminowanie ciężkiego transportu jest kwestią ekonomiczną: kurort rozjeżdżany TIRami nie przyniesie zysków. W nieco dalszej perspektywie można sobie wyobrazić procesy sądowe, wytoczone kcińskim władzom przez właściciela spółki Uzdrowisko - bo uzdrowisko JEST w granicach gminy; to gmina ma się mierzyć z poszczególnymi zarządcami poszczególnych gminnych kawałków, a nie użytkownik. I to gmina powinna bardzo starannie przygotowac projekt wyeliminowania ciężkiego transportu z obszaru uzdrowiska, argumentując merytorycznie i oferując własny wkład finansowy (z zasobów - bardzo realnych i policzalnych - wymienianych w wątku budżetowym). Wpływy z mandatów (czyli udział w skórze hasającego niedźwiedzia) byłby proporcjonalny do wkładu własnego.
Czy gmina w ogóle cokolwiek robi w tej kwestii ? Czy to tylko takie sobie pogwarki forumowe, które prędzej czy później spadną ustępując miejsca zaspom, śmieciom i kwiatkom ?