Jeszcze do p. Karoliny w sprawie określenia uczestników spotkania: pewnie się Pani ucieszy, że np. ja prawdopodobnie zrezygnuję z uczestnictwa w tym wydarzeniu. Dlaczego miałbym się zwalniać z pracy w dniu, kiedy mam liczne ważne obowiązki zawodowe po to tylko, żeby nie znający zasad kultury politycznej radny powiatowy (p. Józef Zalewski) odmawiał mi, jak na ostatnim grudniowym spotkaniu, prawa do przedstawienia w skrócie treści pisma podpisanego przez burmistrza, przedstawicieli stowarzyszeń lokalnych, zarządów osiedli oraz większość radnych Rady Miejskiej, wykazując w ten sposób głębokie lekceważenie nie dla mnie osobiście, lecz dla całej reprezentacji demokratycznie wybranych władz gminnych, NGOs oraz podpisanych pod pismem mieszkańców naszej gminy?

[dalsza część wypowiedzi usunięta przez T. Zymera na żądanie p. Jana Dąbka, Starosty Piaseczyńskiego]



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-01 10:37 przez Tomasz Zymer.

KarolinaS
Czaknoris, co za głupstwa opowiadasz?

Bredzisz kobieto .

KarolinaS
Oj znawcy tematu, eksperci od transportu na forum. Jak się czegoś nie jest pewnym, nie można tego rozpowszechniać i wprowadzać w błąd innych.

Zastosuj tę zasadę w stosunku do siebie i przestań się ośmieszać. Chyba, że lubisz robić z siebie idiotkę?

KarolinaS
Jak ktoś chce to niech się zapozna z obowiązującymi przepisami a nie plecie głupoty i zgrywa eksperta.

Zapoznaj się z cytowanym przez siebie tekstem, w którym zapisano:


§ 3. 1. Dopuszczalna masa całkowita pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 2-13, nie może przekraczać w przypadku:

(...)

6) dwuosiowego pojazdu samochodowego - 18 ton;


Nie podejrzewam cię o posiadanie zdolności czytania ze zrozumieniem, więc pewnie daremny mój trud.
To jest nawet śmieszne kiedy Karolina zarzuca komuś niekompetencje w temacie i cytuje tekst, którym sama się pogrąża .


Dopuszczalna Masa Całkowita pojazdu dwuosiowego to maksymalnie 18 ton, co napisałem w poprzednim wpisie. Jak nie możesz tego przyjąć do wiadomości, to już twój problem.

Chciałbym podać parę przykładów "firm zatrudniających licznych pracowników z terenu gminy", których byt jest podobno zagrożony z powodu głupoty mojej i innych radnych oraz włodarzy gminy:

"Do wynajęcia nieogrzewany magazyn o powierzchni 6000m2 położony w Konstancinie Jeziorna. Do magazynu przynależy plac utwardzony o powierzchni 15000m2, w magazynie ustawione są regały na ponad 8000miejsc paletowych.
Konstrukcja stalowa, pokrycie blaszane, 15 wjazdów z poziomu 0, wysokośc magazynu 7-8m, własna stacja trafo, woda, kanalizacja.
Duży parking, plac manewrowy, dojazd dla TIR.

Czynsz 3 Euro/m2 miesięcznie +VAT.

Dodano: 18-11-2011
Data modyfikacji: 14-12-2012
Kontakt: Karolina Jaroszewicz
numery telefonów: [...]


Pełna informacja: [en.otodom.pl]

"Magazyn do wynajęcia:
12 000 PLN / mies.
"Do wynajęcia nieogrzewany, murowany magazyn o powierzchni 1000m2 położony w Konstancinie Jeziorna.
Wysokość hali 5m, rampa, 4 bramy wjazdowe 3x4m, doswietlenie światłem dziennym, własna stacja trafo, część socjalna, biura, łazienka, woda, kanalizacja.
Duży parking, plac manewrowy, dojazd dla TIR.
Minimalna powierzchnia do wynajęcia 100m2
Czynsz 12zł/m2+VAT miesięcznie
Kontakt: Karolina Jaroszewicz
Agencja Nieruchomości Locus s.c., tel. [...]"
Pełna informacja: [www.domiporta.pl]


Ta sama firma i osoba pośredniczy jeszcze w wynajmie przynajmniej kilku innych magazynów w naszej gminie, np. [www.domiporta.pl] ; [www.domiporta.pl] ; [www.domiporta.pl] ; . Większość ofert opatrzona jest dopiskiem "Dojazd dla TIR". Całkowita roczna wartość wynajmu tylko tych kilku hal to około miliona złotych. Zakładając, że na 50m2 hali magazynowej przypadnie tylko 1 kurs pojazdu nazwanego w ogłoszeniach "tirami" (sic!) dziennie, ogółem wynajęcie tych kilku hal dałoby dodatkowo ruch rzędu trzystu takich pojazdów dziennie po drogach gminnych, wojewódzkich i powiatowych (w rzeczywistości zapewne większy), czyli wzrost ruchu pojazdów ciężkich o 30%. W Wikipedii czytamy: "Małe i średnie magazyny zatrudniają magazyniera oraz pracowników magazynowych (np. wydawcę, pakowacza, operatora wózka jezdniowego napędzanego). W dużych magazynach dodatkowo zatrudnia się kierownika lub dyspozytora magazynu." Na stronach dużych firm logistycznych możemy wyczytać, jak wygląda wielkość zatrudnienia w zmechanizowanych magazynach i hurtowniach: krótkie porównanie danych wskazuje, że zatrudnienie w hali o powierzchni nawet kilku tysięcy metrów dzięki mechanizacji może ograniczać się zaledwie do kilku, może dziesięciu osób. Oczywiście, to są wszystko obliczenia szacunkowe i nieprecyzyjne: tym niemniej możemy sobie wyobrazić po wynajęciu licznych pustych obecnie hal magazynowych, pofabrycznych itp. w Mirkowie i innych częściach gminy (a jest ich wielokrotnie więcej, niż w tych ogłoszeniach) wielokrotny wzrost ruchu pojazdów ciężkich przez teren naszej gminy oraz prawdopodobny wzrost zatrudnienia o kilkadziesiąt osób z terenu gminy (przy czym często są to formy zatrudnienia tymczasowe).

A oto nieco obszerniejsza lista hal i magazynów do wynajęcia w naszej gminie (56 pozycji): [en.otodom.pl] . Uwagę zwracają informacje w rodzaju "Szambo ale możliwość doprowadzenia kanalizacji (około 20 m)." ( [en.otodom.pl] ) To ciekawa wskazówka dla władz miasta (podobno podłączenie się do wykonanej sieci miejskiej jest obowiązkiem każdego właściciela nieruchomości, ale okazuje się, że przemysłu jakoś to nie dotyczy). Bardzo duża część ofert na liście pochodzi z terenu byłej papierni w Mirkowie, gdzie, według informacji pracownicy jednej z firm-właścicieli terenu, w samym tylko roku 2012 właściciela / dzerżawcę zmieniło co najmniej 6 obiektów. Ten proces będzie się nasilał. Tymczasem UMiG nie zdążył jeszcze nawet ogłosić przetargu na wykonanie nowego planu miejscowego (trwa przygotowywanie SIWZ), mimo, że od uchwały o przystąpieniu do zmiany planu upłynęło już 8 miesięcy. W tym tempie zanim uchwalimy plan będziemy mieli logistykę w Mirkowie wybitnie rozbudowaną z dojazdem pojazdów ciężkich ulicami Mirkowską, Wojska Polskiego, Bielawską i dalej do centrum miasta.

Tak się w skrócie przedstawia perspektywa rozwoju przedsiębiorczości i zatrudnienia w strefie nazywanej w tych ogłoszeniach "obszarem przeznaczonym na produkcję i składy [...] w okolicy Starej Papierni".



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-20 01:10 przez Tomasz Zymer.

ufff, ostra jazda bez trzymanki ... Kcińscy przedsiębiorcy uderzają do powiatu z pominięciem gminnych struktur, powiat knuje z kcińskimi przedsiębiorcami nad głowami kcińskiego umigu, choć prawnie nic nie ma do gadania (?), jazdę podkręca agentka nieruchomości, a gminne zaległości m.in. w mpzp ośmielają różne podmioty do walki o swoje. Decyzyjność jest w gminie i województwie, ciekawe, dokąd dojedziemy

Tomasz Zymer
Kontakt: Karolina Jaroszewicz

Mamy na forum tropicieli (patrz dział polityczny) rodowodów - ciekawe czy Karolina jest z TYCH czy innych ? ><

- tak pytam przez ciekawość.

Ja się nie wypowiadam, czy to ta pani Karolina, czy inna, czy też w ogóle nie pani i nie Karolina. W moim poście istotne jest raczej to, kto może mieć znaczne zyski z rezygnacji z prób ograniczenia ruchu pojazdów ciężkich w gminie i jaka może być relacja tych potencjalnych zysków (właściciela magazynów oraz pośredników) do wzrostu natężenia ruchu oraz ewentualnego wzrostu zatrudnienia. Relacja ta wydaje mi się osobiście być mało zachęcająca dla władz i mieszkańców gminy.

tropiąc Karolinę & Co można najwyżej trafić w maliny, bardziej podoba mi sie trop gminny :

TZ
Tymczasem UMiG nie zdążył jeszcze nawet ogłosić przetargu na wykonanie nowego planu miejscowego (...), mimo, że od uchwały o przystąpieniu do zmiany planu upłynęło już 8 miesięcy. W tym tempie zanim uchwalimy plan będziemy mieli logistykę w Mirkowie wybitnie rozbudowaną z dojazdem pojazdów ciężkich

... oraz trop decyzyjny (na pewno nie wiedzie do powiatu, lecz do województwa). Cała reszta wygląda na szum informacyjny. Przedsiębiorcy i agenci nieruchomości robią swoje, niech i gmina robi swoje z równą stanowczością

LIST OTWARTY DO STAROSTWA W SPRAWIE SPOTKANIA Z MIESZKAŃCAMI - proszę o podpisy do piątku 25 stycznia rano

Szanowni Koledzy i Koleżanki Radne, Panie Burmistrzu, Panie Prezesie Zarządu
Spółki Uzdrowisko Konstancin-Zdrój, Przedstawiciele Stowarzyszeń
Społecznych, Wolontariatu, Zarządów Osiedli i Mieszkańców!

Na dzień 31 stycznia władze powiatowe zapowiedziały kolejne, trzecie już
spotkanie dotyczące ograniczenia ruchu pojazdów ciężkich na drogach
wojewódzkich w naszej gminie. Na spotkanie zaproszono mieszkańców gminy,
zainteresowanych przedsiębiorców oraz władze gminy i radnych powiatowych.
Niestety, termin i miejsce tego spotkania są zupełnie nieodpowiednie dla
mieszkańców gminy Konstancin-Jeziorna. Jestem zdania, że spotkanie powinno
odbyć się w naszym mieście i w terminie dogodnym dla mieszkańców (godziny
późno-popołudniowe). Uważam także, że prowadzenie tego spotkania przez osoby
potencjalnie zaangażowane po jednej stronie (które wymieniłem w załączonym
liście) byłoby niewłaściwe.

Napisałem zatem list otwarty do pana Starosty, który zawiera wniosek o
zmianę miejsca, terminu i trybu organizacji spotkania. Wybrałem taką formę
listu, ponieważ uważam, że należy zaprotestować przeciwko sposobowi, w jaki
władze powiatowe próbują wpływać na decyzje leżące w gestii władz
województwa oraz naszej gminy oraz wykluczać mieszkańców z udziału w
sprawie, która ich najbardziej bezpośrednio dotyczy. Proszę tych z Państwa,
którzy zgadzają się z treścią załączonego listu, o jego podpisanie. Podpisy
będą zbierane także w przerwie najbliższej czwartkowej sesji Rady Miejskiej.
W piątek chciałbym pismo złożyć w Starostwie oraz przesłać je władzom
powiatowym na adresy mailowe tak, żeby pan Starosta i władze powiatu mogli
się z nim zapoznać przed spotkaniem.

Oczywiście list wyraża wyłącznie opinie tych mieszkańców, radnych,
przedstawicieli stowarzyszeń czy zarządów osiedli, którzy zechcą złożyć pod
nim podpis. Nie wypowiadam się w nim absolutnie w imieniu Państwa Radnych
czy mieszkańców gminy. Proszę samemu rozsądzić, czy zechcą Państwo dołączyć
do grona sygnatariuszy listu.

Powyżej mojego podpisu pozostawiłem miejsce na samej górze na wypadek, gdyby
osoby reprezentujące ważne stanowiska we władzach gminy lub stowarzyszeń
społecznych zechciały złożyć tam swój podpis.

Z serdecznymi pozdrowieniami,
Tomasz Zymer
tel. 504-080-170

LIST OTWARTY DO STAROSTWA W SPRAWIE SPOTKANIA Z MIESZKAŃCAMI - poniżej wersja skrócona dla tzw. DYPLOMATÓW (bez odniesienia do poczynań pana starosty). Proszę o podpisy do piątku 25 stycznia rano

NB. brak reakcji na mój list z wyjątkiem garstki wolontariuszy i oddanych sprawie meiszkańców (na maila). Czyżby temat mało istotny?

Konstancin-Jeziorna, dn. 22 stycznia 2013 r.
Niżej podpisani mieszkańcy gminy Konstancin-Jeziorna
..........................................................................................

Do Starosty Piaseczyńskiego, p. Jana Dąbka
Do wiadomości: radnych Rady Powiatu Piaseczyńskiego,
Rady Miejskiej Konstancin-Jeziorna oraz burmistrza Konstancina-Jeziorny
a także wszystkich zainteresowanych za pośrednictwem mediów
oraz elektronicznych środków przekazu

LIST OTWARTY

My niżej podpisani wyrażamy protest przeciwko terminowi, miejscu i trybowi organizacji spotkania mieszkańców i władz gminy Konstancin-Jeziorna oraz radnych powiatowych z przedsiębiorcami w sprawie ograniczenia ruchu pojazdów ciężkich na drogach wojewódzkich w naszej gminie.
Spotkanie zostało zaplanowane na dzień roboczy (czwartek) o godz. 10.00, w porze, kiedy ogromna część mieszkańców naszej gminy jest w pracy lub na uczelniach. Obecny trudny rynek pracy nie pozwala na zwalnianie się na wiele godzin celem dojazdu do innego miasta na spotkanie z mieszkańcami. Dlatego do dobrej praktyki samorządowej należy organizacja takich spotkań w późnych godzinach popołudniowych. Tak było ostatnio np. w przypadku konsultacji w sprawie Południowej Obwodnicy Warszawy z mieszkańcami Wilanowa, Ursynowa oraz innych dzielnic i miejscowości ? rozpoczynały się one o godz. 17.00 lub 18.00. Jeśli nawet na spotkanie zostali zaproszeni urzędnicy, to powinni się oni w tym wypadku dostosować do możliwości najważniejszych uczestników spotkania, a zatem ? mieszkańców i przedsiębiorców.
Niewłaściwe jest również miejsce spotkania. Spotkania z mieszkańcami na tematy dla nich istotne powinny się odbywać w ich własnej miejscowości, w miejscu, do którego mają łatwy dojazd lub dojście. Szczególnie ważne jest to w okresie śniegów i mrozów, jak obecnie. Należy się spodziewać, że sam fakt organizacji spotkania w innym mieście może zniechęcić wielu zainteresowanych tematem mieszkańców naszej gminy.
Należy też podkreślić, że decyzje o ewentualnym ograniczeniu ruchu pojazdów na drogach wojewódzkich podejmuje zarząd województwa mazowieckiego, zaś starostwo powiatowe opiniuje tylko projekty ewentualnych zmian. Wnioski o identyfikatory uprawniające do przejazdu drogami wojewódzkimi w godzinach obecnie obowiązującego ograniczenia (czyli przez 6 godzin na dobę) opiniuje gmina. W kwestii rzekomych utrudnień w działalności swoich firm przedsiębiorcy powinni zwrócić się z pisemnymi wnioskami lub skargami do burmistrza naszej gminy oraz do Rady Miejskiej, jako do władz właściwych do ich rozpatrzenia. Oba te organy z pewnością rozpatrzyłyby niezwłocznie ich wnioski czy uwagi mając na względzie zarówno uwarunkowania wynikające z uzdrowiskowego charakteru gminy oraz braku obwodnicy miasta, jak i rozwój przedsiębiorczości w gminie i dobro działających w niej firm. Starostwo Powiatowe nie posiada w przedmiotowej sprawie ani uprawnień decyzyjnych, ani rozjemczych.
Co więcej, wypowiedzi niektórych przedstawicieli Zarządu Powiatu na posiedzeniu powiatowej Komisji Strategii Gospodarczej w dniu 20 listopada 2012, na którym ten sam temat ograniczeń na drogach wojewódzkich był poruszany na wniosek przybyłych przedsiębiorców (m.in. komentarze p. Stefana Dunina na temat ?trupa uzdrowiska? oraz p. Dariusza Malarczyka zawierające groźbę zniesienia ograniczeń ruchu na drogach powiatowych w centrum uzdrowiska), a także radnego powiatowego Wacława Bąka (który zamiast o kwestii ograniczeń ruchu mówił o konieczności ograniczenia gminy uzdrowiskowej) świadczą o tym, że dla części przedstawicieli władz powiatowych rzeczywistym tematem dyskusji jest otwarty atak na uzdrowisko i władze gminne, a nie ? ruch tranzytowy na drogach wojewódzkich. Wymienieni przedstawiciele władz Powiatu, ze względu na osobiste zaangażowanie po jednej tylko stronie, nie powinni występować w roli pośredników czy współorganizatorów spotkania o charakterze, jak rozumiemy, pojednawczym.
Pragniemy także przypomnieć, że władze naszej gminy (w osobach p. burmistrza Kazimierza Jańczuka, a także licznych radnych Rady Miejskiej z jej przewodniczącym p. Andrzejem Cieślawskim na czele) oraz Prezes Zarządu Spółki Uzdrowisko Konstancin-Zdrój S.A., p. Krzysztof Głogowski, władze stowarzyszeń społecznych (TMPiZK, SKIO) z terenu gminy, przedstawiciele zarządów osiedli, mediów lokalnych i liczni mieszkańcy gminy nie tylko przybyli już do starostwa na spotkanie (posiedzenie powiatowej Komisji Strategii) w dniu 11 grudnia 2012, lecz także przedstawili swoje stanowisko w sprawie ruchu pojazdów ciężkich przez gminę uzdrowiskową na tym posiedzeniu oraz we wspólnym piśmie skierowanym do Komisji Strategii, podpisanym przez burmistrza gminy, większość składu Rady Miejskiej wraz z jej przewodniczącym, przedstawicieli TMPiZK oraz SKIO, rad osiedli Grapa i Obory, Społeczną Radę Sportu i członków Młodzieżowej Rady Miejskiej oraz około 800 mieszkańców. Pismo to zostało dostarczone panu Staroście, radnym powiatowym, a także radnym Sejmiku Województwa, Zarządowi Województwa oraz dyrekcji MZDW listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Osobne pismo do władz wojewódzkich przesłał zarząd spółki uzdrowiskowej. Sądzimy zatem, że stanowisko wszystkich wymienionych wyżej podmiotów zostało już panu Staroście i Radzie Powiatu bardzo jasno zaprezentowane i organizacja trzeciego z kolei spotkania w tej samej sprawie i z tymi samymi uczestnikami ponownie w Starostwie Powiatowym mija się z celem.
Podsumowując, uważamy, że spotkanie w tak ważnej zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla mieszkańców naszej gminy sprawie powinno się odbyć w późnych godzinach popołudniowych na terenie miasta Konstancin-Jeziorna i być prowadzone przez ten organy, do których faktycznie z racji ich właściwości przedsiębiorcy działający na terenie gminy winni kierować swoje skargi i wnioski, czyli ? przez burmistrza gminy oraz przewodniczącego Rady Miejskiej Konstancin-Jeziorna.

Z poważaniem,

Ja tu chyba czegoś nie rozumiem w całej tej sprawie. Czemu Radni K-J oraz władze K-J w ogóle jeszcze rozmawiają (wdają się w jakieś bezcelowe dyskusje) ze Starostwem Powiatowym skoro takowe nie jest stroną?

Jak rozumiem odbyło się spotkanie na którym Burmistrz K-J/Radni (przedstawiciele) K-J/Prezes Uzdrowiska wyjaśnili (próbowali niektórzy bo nie zostali dopuszczeni do głosu- wynika z relacji forumowej), że istnieje formalna droga; wyjaśnili że Starostwo nie jest stroną, wyjaśnili (zapowiedzieli) że swoje pismo dot, sytuacji skierują do Sejmiku Woj (jeśli nie przekręciłam).

W odpowiedzi Starostwo z uporem maniaka zwołuje jakieś spotkania. Ja powiem tak, dlaczego nie szanujemy swojego zdania i wchodzimy w polemikę z Nimi? Było wyjaśniane-Było.Po co jeszcze pisać listy-wyjaśnienia (tak po ludzku - Panie Tomaszu kto będzie czytał tak długie wywody?)

W odpowiedzi powinniśmy wysłać (nagłośnione lokalnie) zaproszenie od Burmistrza i Radnych (żeby wiadomo było, ze razem występują w tej sprawie) do takiej debaty w K-J podkreślając, że tu jest właściwy teren do rozmów. Zaproszenie kierowane rzecz jasna do tej "rzeszy" niezadowolonych z zakazu oraz do Starostwa, skoro tak bardzo "leży mu na sercu" dobro obywateli ;-) no i może do wyższej, właściwej instancji? Zaproszenie powinno podkreślić gdzie jest właściwe miejsce do podjęcia decyzji i że zaproszenie dla Starostwa jest li tylko kurtuazyjne.

Takie zaproszenie umniejszyło by tym samym znaczenie (jeśli w ogóle jakieś jest) spotkania (kolejnego bicia piany) w Piasecznie.

Ianno, gdyby skuteczny bojkot tego "bicia piany" tylko był realny, na pewno bym do niego z chęcią przystąpił. Ale póki co, swoją obecność na spotkaniu zapowiada dyrektor MZDW (które ma istotny głos doradczy przy decyzjach o ograniczeniach ruchu), burmistrz, przewodniczący RM i inne osobistości. W relacjach gmina-starostwo tak już jest od lat: z tamtej strony próby kwestionowania suwerennej władzy samorządu gminnego niewybredne uwagi i protekcjonalny ton (jak na posiedzeniu komisji 20 listopada ), ze strony gminy - pełny szacunek i otwartość.

Problem w tym także, że przedsiębiorcy się w ogóle do nas (burmistrza i Rady) nie zwrócili, ani ustnie, ani na piśmie - więc jak organizować spotkanie, jeśli nie ma żadnego wniosku ani nawet fizycznej obecności strony zainteresowanej? Jeśli przedsiębiorcy gminę pomijają i piszą od razu do marszałka województwa (bo to do niego, a nie do starostwa czy komisji powiatowej, był skierowany ich wniosek z 31 października)? Do komisji powiatowej przedsiębiorcy przyszli (lub raczej zostali zaproszeni przez związanego z nimi radnego); do gminy nie przyszli w ogóle. Dopóki grupa związana ze środowiskiem starostwa próbuje działać wbrew interesom naszej gminy na szczeblu wojewódzkim, gmina powinna bronić swoich strategicznych racji.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-23 23:12 przez Tomasz Zymer.

ianna
Ja tu chyba czegoś nie rozumiem w całej tej sprawie. Czemu Radni K-J oraz władze K-J w ogóle jeszcze rozmawiają (wdają się w jakieś bezcelowe dyskusje) ze Starostwem Powiatowym skoro takowe nie jest stroną?

.

Ianna ma świętą rację, to spotkanie powinny władze Kcina olać. Do dyr MZDW napisać list podając dlaczego burmistrza, przew.RM, radnych i in kcińskich VIPów nie będzie - opisać krótko kombinacje na zebr 20.listopada i zaprosić Dyrektora do Konstancina, przedstawicieli Starostwa pominąć.
Sprawa dotyczy ograniczenia na drogach wojewódzkich i starosta może co najwyżej prosić grzecznie, a nie dyscyplinować.

Może Radny TZ zaproponuje takie rozwiązanie na dzisiejszej sesji, jako głos ludu?

tokaj
Będzie to też doskonałe wyjście z kręgu uwikłania się w działania starostwa a szczególnie działania p. Dąbka. Wszyscy wiemy, że nie jest nam przchylny a jednoczesnie lecimy do niego jak ćmy do światła.

Rządzący Konstancinem wyjdą z twarzą, a nie jak chłopcy na posyłki.

proponuję debatę oxfordzką, wspólnie zorganizowaną z młodzieżową radą miejską ws. tirów w Konstancnie. Temat roboczy, realizacja najwcześniej po feriach.

Co Państwo myślą o tym ?

Ferieeeeee, pozdrowienia z Austrii dla wszystkich Kontancin-Jeziornowiczów. Przepraszam za brak aktywności ale przygotowania do ferii uniemożliwiły mi polemikę z Wami. Przyjrzę się jak w krajach starej unii odbywa się transport ciężarowy. Trudno, niech stracę.

KS

KarolinaS
Przepraszam za brak aktywności

Liczba gniewających się: zero.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

tomasznowicki
proponuję debatę oxfordzką (...)

czym się różni oxfordzka od nieoxfordzkiej ? jestem za, anyway - a jakie cele (2-3) miałaby ta debata spełnić ? Wydaje mi się, że protirowi przedsiębiorcy ćwiczą teraz ten sam model, który sie sprawdził przy lokowaniu wytwórni mas balsamicznych w uzdrowisku, więc tak naprawde chodzi nie tylko o transport ciężarowy, ale o źródła decyzyjne

NO Panie Bartku A ja tam tęsknię przeogromnie za nowinkami ze świata TIR-ów w starej dobrej Europie.

Zwłaszcza taka Austria - noo ciekawam bardzo jak puszczają tam TIR-y po uzdrowiskowych drogach i małych miasteczkach .


Warto rozmawiać (czy też debatować) ale - co do debat (oxfordzkich czy też nie) to nie powinno sie najpierw przedstawić plan (propozycję) takiej debaty a potem pytać czy są zainteresowani i wskazać kogo mamy zaprosić na tę debatę (wskazać strony debaty) ?

Myślę, że warto być precyzyjnym jak sie przedstawia propozycję .

Ponieważ widzę, że umyka tu idea debaty oxfordzkiej, pojawiają się propozycje planów i programów gwoli przypomnienia istota takiej debaty - na wikipedii. Temat roboczy mamy - uzdrowisko czy tirowisko. Myślę, że pomysł Tomka jest dobry, bo ile we własnych dyskusjach ze starostwem do niczego tu dojdziemy, to warto trochę z boku popatrzeć na argumenty za i przeciw (mimo wszystko nikt z nas nie patrzy obiektywnie bo w zasadzie kiedy czytam forum to widzę, że wypowiada się tu jedna strona. Nawet jeśli dyskusja poprowadzona będzie wyłącznie w obrębie młodzieżowej rady, gdzie ktoś weźmie na siebie ciężar poparcia zniesienia zakazu ruchu TIRów. W postach KarolinyS kimkolwiekby ona nie była pojawił się ciekawy argument, że K-J nie ma nic do zaoferowania jeśli chodzi o pracę ludziom młodym. Generalnie ciekaw jestem innej argumentacji (merytorycznej) za ruchem TIRów, bo na razie takiej nie ma. A propozycja Tomka jest też dobra o tyle, że proponuje ROZMOWĘ, której na razie brakuje.

Jestem zdecydowanie za debatą. Ale decyzje już zapadły, jak zwykle - za naszymi plecami. Zarząd Województwa zapytał o opinię warszawski Zarząd Dróg Miejskich oraz GDDKiA, traktując propozycje rozszerzenia zakazu ruchu tirów jako de facto wprowadzenie objazdu wokół gminy Konstancin-Jeziorna. Oficjalnych odpowiedzi jeszcze nie ma - będą za parę dni - ale nieoficjalnie już wiemy, że GDDKiA zaopiniuje projekt negatywnie (motywując to faktem, że nowy węzeł Puławska i tak znacznie dodatkowo dociąży ulicę Puławską) i ZDM - podobnie. Po uzyskaniu tych opinii, Zarząd Województwa przypuszczalnie pozostawi ograniczenie ruchu w obecnej postaci, czyli - 7 godzin na dobę.

P. burmistrz Jańczuk zwrócił się już do powiatowej drogówki o możliwie jak najbardziej regularne kontrole w godzinach obowiązywania ograniczenia, zaś na wniosek p. Zambrowicza zwróci się jeszcze do ITD o to samo. Nie wiadomo tylko, czy ITD zechce prowadzić kontrole na drogach, na których nie zaprojektowano (mimo przebudowy za unijne pieniądze) zatok kontrolnych.

Także - w starostwie pojutrze na spotkaniu władze i mieszkańcy grają z przedsiębiorcami o pietruszkę, a mecz jest z góry ustawiony. Debatę możemy i pewnie powinniśmy zrobić, ponieważ to istotny element edukacji demokratycznej i ciekawa forma badania opinii publicznej. Tym niemniej, decyzje zapadną nie tu i nie z nami, i ani spotkania, ani debaty nie będą na nie miały nawet minimalnego wpływu. W strategii rozwoju transportu wokół stolicy Konstancin się nie liczy, podobnie, jak nie liczy się np. jedyne zachowane na Podlasiu barokowe miasteczko Tykocin, przez którego ciche zabytkowe centrum właśnie prowadzą nową, przebudowaną drogę wojewódzką, co da tam ruch rzędu wielu tysięcy pojazdów na dobę i przyśpieszy degradację bezcennej architektury. Można było zamiast tego zbudować obwodnicę przez łąki, ale to by odrobinę więcej kosztowało.

Umówmy się, że w Polsce środowisko naturalne, historia, zabytki, walory lecznicze nie mają szans w konfrontacji z polityką transportową, a dla władz centralnych taki Konstancin czy Tykocin to tylko punkciki na mapie węzłów komunikacyjnych - coś, co mija się w wielkim pędzie klnąć na rowerzystów i miejscowe "wsioki", co włażą pod koła na pasach - i wciskając klakson. Taką politykę mają obecnie wszystkie liczące się ugrupowania w Polsce.

PS. Ktoś może powiedzieć, że nie powinienem tego pisać przed czwartkiem, bo jest spotkanie mieszkańców itd. - ale nie widzę powodów, żeby osoby rozważające uczestnictwo w tym spotkaniu miały się kierować złudzeniami. Równie dobrze pan starosta i jego koledzy mogą tam sobie wypić z przybyłymi przedsiębiorcami i przedstawicielami władz czy stowarzyszeń herbatkę i porozmawiać o pogodzie. Konsekwencje będą takie same.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-29 17:53 przez Tomasz Zymer.

Piękny cichy Tykocin - w Polsce buraki rządzą nie od dzis...