myślę, że wchodzenie w detaliczną polemikę z sygnatariuszami 16+ może prowadzić na manowce, ponieważ ich argumenty (wymienione w liście do marszałka) opisują faktyczny upadek uzdrowiska. Skupiłabm sie raczej na jasnym określeniu opcji antyuzdrowiskowej (i jej interesów) oraz na szukaniu prokurotowych sojuszników (i na starannym opracowaniu oferty dla nich).

Jakbyś przeczytała Olu uważnie moją poranną tyradę, zobaczyłabyś, że ja w ogóle się w niej do uzdrowiska nie odnoszę, tylko do standardu życia mieszkańców i wartości ich majątku. Poza tym nie próbuję obalić "wizji" naszej gminy przedstawionej przez 16+, tylko wskazać, że ich postulaty (na pewno pierwsze trzy) są dla nas jako mieszkańców nie do przyjęcia, z uzdrowiskiem czy bez. Należy odróżnić "rewelacje" 16+ na temat Siekierek, Łubnej, Polkoloru itp. od ich faktycznych oczekiwań, które zresztą zebrałem w pięciu punktach dla ułatwienia. Ja piszę, że chcą nam zniszczyć dom, a Ty na to, że nie warto argumentować, bo dach rzeczywiście przecieka.

Oferta prokurortowa - na razie, jak się wydaje, np. przewodniczącemu Rady Miejskiej wydaje się, że to gminie będą za chwilę chętnie i słono płacić za godło i markę uzdrowiska (patrz uchwała o miodach), a nie - że gmina wraz z inwestorami tę markę dopiero musi stworzyć. W sumie odmieniane jest to słowo "uzdrowisko" przez wszystkie przypadki i formy, jak zaklęcie, tak, jakby ta magia słów miała nas zbawić. Sygnatariusze 16+ użyli innego słowa: "mieszkańcy" - i mają rację. Mieszkańcy to jesteśmy my. W przeciwieństwie do uzdrowiska nie jesteśmy potencjałem, postulatem czy projektem, tylko zbiorowym podmiotem posiadającym realne prawa. I do tego przede wszystkim powinniśmy się odnosić.

Tomasz Zymer
........................... Mieszkańcy to jesteśmy my. W przeciwieństwie do uzdrowiska nie jesteśmy potencjałem, postulatem czy projektem, tylko zbiorowym podmiotem posiadającym realne prawa. I do tego przede wszystkim powinniśmy się odnosić.

To jest fundamentalny argument. Jest/będzie on "odporny " na wszelkie możliwe inne argumenty i "racje" niezależnie z jakiego "żródła czy poziomu " miałyby pochodzić. Wszystkie inne ,w tym ten tak znaczący i pożądany - kurort czy uzdrowisko są tylko w "tle" głównego problemu rozbieżności interesów .



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-02 19:12 przez kaan.

Warto jeszcze zapisać kto z władz i radnych gminnych oraz powiatowych był obecny i aktywny.Znowu muszę napisać,że były te same osoby:Burmistrz K.Jańczuk-miał dobre wystąpienie,przewodnicząca rady powiatu M.Mioduszewska-dobra wypowiedź, przewodniczący Rady Miejskiej A.Cieślawski- jasne stanowisko,wice przewodnicząca RM J.Magdziarz,A.Konopka, I.Skonecka-razem z Andrzejem Zambrowiczem-najwięcej brali udział w dyskusji z przedstawicielami grupy 16+,B.Komosa.Z Młodzieżowej Rady K. Jachacy. Dziwna nieobecność dwóch radnych powiatowych.Po stronie przedsiębiorców wypowiadał się W.Bąk.Co do radnych gminnych to wstyd po prostu, bo nasze panie potrafiły zwolnić się z pracy, inni nigdy czasu nie mają.Tacy zapracowani.

[www.uzdrowiska-polskie.pl]
można poczytać o mozliwościach i planach rozwoju nie tylko Kcina, ale i pozostałych uzdrowisk, których właścicielem jest spółka

Cały problem w tej debacie, polega na tym, że nie mamy wiedzy, kto jeszcze poza firmą Klinkier-Bud jest niezadowolony z ograniczeń ruchu dla TIRów w Konstancinie.

O ile jestem w stanie zrozumieć na czym polega problem p.Penconka ( przyjeżdżąją ciężarówki z Hiszpanii i innych krajów), to niestety pozostali "niezadowoleni" są tajni. Trudno jest rozmawiać z kimś, kto ukrywa się przed opinią publiczną i dodatkowo rodzi to wątpliwość - dlaczego zależy mu/jej na pozostaniu nieznanym.

Zastanawiam się, czy w ogóle możliwa jest do zastosowania w tym przypadku (oficjalny protest ) przedsiębiorców, a więc nie osób prywatnych, ustawa o ochronie danych osobowych.

Wydaje mi się, że najkorzystniejszym, z punktu widzenia rozwiązania problemu, byłoby imienne zaproszenie wszystkich uczestników protestu i pozwolenie im na rzeczową wypowiedź, w czym dokładnie im to przeszkadza.
To pozwoli na rzeczowe odniesienie do ich problemów.

To co do tej pory stosują "niezadowoleni", a więc frontalny atak na wszystko i wszystkich nie jest w jakimkolwiek stopniu próbą rozwiązania czegokolwiek.

... no chyba, że nie chodzi o jakieś tam ograniczenia w ruchu TIRów, ale o rozmontowanie uzdrowiska.

Hesia-Mela "Zastanawiam się, czy w ogóle możliwa jest do zastosowania w tym przypadku (oficjalny protest ) przedsiębiorców, a więc nie osób prywatnych, ustawa o ochronie danych osobowych."
Ochrona danych osobowych to jest przykrywka do rozmywania wszystkich spraw.Można to interpretować jak się chce.Przykładem mogą być pytania czy właściciele pałacu na torfowisku,wytwórni mas bitumicznych,lądowiska w Imielinie/koło Piasków/płacą właściwe podatki/.to może przejdźmy w paranoję i niech urzędnicy wszystkie nakazy płatnicze wysyłają na numery.wtedy to się połapiemy.Czy pani K z Bielawy płaci od pałacu o pow kilka tysięcy m2 czy od schroniska agroturystycznego/w wzz kilkaset m 2, czy pan B.nie płaci podatku od nieruchomości, bo to przecież budynki gospodarcze-na samoloty i helikoptery, czy pan F. płaci podatek od 100m2 budynku czy od budowli-podatek od procentowej wartości instalacji Wytwórni Mas Bitumicznych, który pan F wycenił na kilka mln zł .Od kogo gmina kupuje nieruchomości pod drogi publiczne -ochrona danych osobowych.A może to ochrona przekrętów w całej Polsce ?Niedługo będzie tak ,ze nie uchwalimy żadnego planu bo protestować będą ludzie z Krakowa czy Białegostoku./anonimowi/

Bogusław Komosa
Co do radnych gminnych to wstyd po prostu, bo nasze panie potrafiły zwolnić się z pracy, inni nigdy czasu nie mają.Tacy zapracowani.

A nie ma się czego wstydzić, bardzo dobrze ze było tylko kilka osób z RM. Nieobecni Radni pokazali, że nie wystarczy by p. Starosta zagwizdał i wszyscy lecą na dywanik. Reprezentacja była godna: Przew RM, Burmistrz, przewstawiciele RM i MRM oraz mieszkańców.

To spotkanie nie dotyczyło spraw powiatowych, ale gminnych tudzież wojewódzkich, więc nie wiadomo z jakiej paki odbywało się w Piasecznie. Miał starosta interes, to powinien przyjechać do Kcina.

Czy pismo wysłane do Marszałka też nie było podpisane?
O ile wiem osoby, którym miało być przekazane do wiadomości, a więc wymienieni pod listem, dostali w takiej formie jak wklejone na 22. str tego wątku, czyli niepodpisane.
Tajne przez poufne?
Ktoś sobie robi zarty?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-03 13:05 przez mania.

Autorzy i sygnatariusze pisma do Marszałka przedstawiają się w pierwszej linijce swojego pisma:

"My, niżej podpisani mieszkańcy gminy Konstancin-Jeziorna i okolic..." Ciekawe, swoją drogą, jak autorzy pisma definują słowo "okolice". ;)
Na drugiej stronie w tabelce miejsce na podpisy jest puste.

Co z tego wynika? Grupa 16+ składa się również z "mieszkańców", tyle, że anonimowych. Tak bardzo anonimowych, że zażądali usunięcia nagrania publicznego spotkania z internetu.

Ponieważ z naszej strony pisma były wszystkie podpisane z imieniem, nazwiskiem, funkcją lub adresem przez radnych, burmistrza, przedstawicieli stowarzyszeń, osiedli i innych mieszkańców gminy (nie "okolic" ), należy przyjąć, że jest to spór mieszkańców anonimowych z nieanonimowymi. Można nawet zaproponować alternatywną nazwę tej drugiej strony - Anonimowi Mieszkańcy Okolic Konstancina. Skrótu tej nazwy nie proponuję, bo jeszcze się jakiś anonim obrazi.

Jeśli kiedyś sygnatariusze listu 16+ zostaną ujawnieni, będziemy mieli okazję się dowiedzieć, ilu z nich to mieszkańcy gminy Konstancin-Jeziorna, a ilu - mieszkańcy "okolic", takich jak Warszawa, Piaseczno czy Milanówek.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-03 13:52 przez Tomasz Zymer.

Zupełnie przypadkiem wpadł mi w ręce taki artykuł z "Nad Wisłą" z 8 listopada 2012, a zatem okresu bezpośrednio poprzedzającego słynne wypowiedzi samorządowców powiatowych na posiedzeniu Komisji Rozwoju (20 listopada) oraz wybór Janusza Piechocińskiego na stanowisko prezesa PSL (17 listopada) i wicepremiera RP (6 grudnia):

"Marszałek województwa Adam Struzik zaapelował do lokalnych włodarzy [tj. do władz naszej gminy], by zastanowili się jeszcze raz, czy pod ochroną uzdrowiskową musi być cała gmina. [...] Struzik (PSL) sugeruje, by wieś z ochrony wyłączyć. Ale samorząd nie zamierza reagować na list marszałka. Dlaczego? ? Wtrąca się w wewnętrzne sprawy naszej gminy. To pismo jest w ogóle niepotrzebne ? skomentował na październikowej sesji radny Marek Skowroński, szef komisji uzdrowiskowej. ? Nie musimy się tym zajmować ? zgodził się z nim przewodniczący rady Andrzej Cieślawski. To były jedyne głosy w tej sprawie.

Adam Struzik postanowił wystąpić do miejscowych władz po tym, jak zwrócił się do niego wiceszef rady powiatu piaseczyńskiego Wacław Bąk (PSL), mieszkaniec podkonstancińskich Czernideł. Jego z kolei poprosili o interwencję rolnicy. Bąk uważa, że lokalni samorządowcy lekceważą problem, ale mimo wszystko wierzy, iż granice uzdrowiska zostaną zmienione. ? Można dojść do porozumienia. Wykorzystajmy to, że urząd marszałkowski jest gotów do negocjacji, zaprośmy do stołu sołtysów ? mówi radny. Jeśli ewentualne rozmowy nie pomogą, to ? jak zapowiada ? mieszkańcy wsi będą szukać sprawiedliwości przed sądem."

Całość artykułu: [www.nadwisla.pl]

Radny powiatowy p. Wacław Bąk jest prezesem Zarządu Powiatowego PSL w Piasecznie. Członkiem zarządu tego samego koła PSL był lub nadal jest p. Janusz Piechociński: [1-szy.net] . Władze PSL w Piasecznie podkreślały wielokrotnie, że wiążą wielkie nadzieje z wyborem p. Janusza Piechocińskiego na prezesa partii i wicepremiera. Jak na razie, pan Piechociński nie wypowiadał się, o ile mi wiadomo, w sprawie stref uzdrowiska. Natomiast pan marszałek Struzik, jak wynika z pisma do władz gminy, głos już zabrał. I to jeszcze zanim tzw. przedsiębiorcy, czyli Grupa 16+ wysłali - właśnie do niego adresowane - dwa publikowane na tym forum pisma, których sygnatariuszy nadal nie znamy.

Bardzo ciekawy jest komentarz p. radnego Bąka o tym, że "urząd marszałkowski jest gotów do negocjacji". Czyżby kolejne po piaseczyńskich "negocjacje", tym razem w sprawie demontażu uzdrowiska, miały odbyć się w Warszawie? Również interesujące i symptomatyczne jest to, że dawni przeciwnicy z czasów kampanii 2010, p. Skowroński i p. Cieślawski, zajęli wobec pisma pana marszałka jednakowe i jednoznaczne stanowisko. W każdym razie treść listopadowego pisma pana marszałka nie pozostawia wątpliwości, że przynajmniej w niektórych kwestiach postulaty Grupy 16+ znajdą u niego zrozumienie. Gdyby do "sprawy" udało się mu także przekonać prezesa partii, obecnego pana wicepremiera, w co osobiście bardzo wątpię - wizja Grupy 16+ mogłaby zacząć przybierać realne kształty.

A oto niedawna (sprzed dwóch tygodni) wypowiedź p. Janusza Piechocińskiego na jego blogu, dotycząca kłopotów z dojazdem z Nowej Iwicznej, gdzie mieszka, do Warszawy ulicą Puławską: [januszpiechocinski.natemat.pl] . Jak jednak informuje TVN, przez Konstancin pan wicepremier może dojechać znacznie szybciej: [tvnmeteo.tvn24.pl] .

Chciałbym tu także przytoczyć fragment długiej odpowiedzi na mój wpis (pod nickiem "Jarek Bielawski" ) na temat Trasy Mostowej na forum konstancin.com, jakiej latem roku 2005 udzielił mi pan poseł Janusz Piechociński. Nie ma jej już chyba na naszym forum, ale pozostała na forum Gazety Wyborczej (całość wypowiedzi p. Piechocińskiego jest tu): [forum.gazeta.pl]

"Na wszystkich spotkaniach dotyczących systemu drogowego na południe od Warszawy wskazywałem na poważne zagrożenia, że 724 a więc droga Warszawa - Konstancin- Góra Kalwaria do roku 2020 jest modernizowana tylko w obecnym pasie drogowym. A w planach Zarządu Wojewódzkiego Dróg nie ma tak potrzebnej obwodnicy Konstancina. Jestem ekonomistą i znam dobrze budżet miasta i gminy Konstancin i powiatu piaseczyńskiego. Obu tych samorządów nie stać będzie w ciągu następnych 20 lat na samo wykupienie gruntów, a cóż dopiero na budowę. Planowany zaś przez władze wojewódzkie most nie ma sensu bez obwodnicy Konstancina. Bo można mieć most ale bez dróg dojazdowych to jest to tylko głupi wydatek. Jeśli więc chcemy, a myślę że Pan i ja chcemy wyprowadzić ruch z miasta i uzdrowiska Konstancin to trzeba zbudować obwodnicę między Konstancinem a rzeką Wisłą. I to co pokazują spory planistyczne w gminie Konstancin - trzeba się spieszyć bo z każdym miesiącem będzie coraz trudniej uzgodnić jakąkolwiek lokalizację (protesty mieszkańców Bielawy, Cieciszewa)."

Zdjęcie z kongresu PSL, zamieszczone na forum Powiatu Piaseczyńskiego: [www.picshot.pl] . Nie kopiuję na naszym forum. Zgaduj zgadula: kim jest pan w okularach fotografujący się tu z p. wicepremierem i jaki ma związek z Komisją, której słynne już posiedzenie z dnia 20 listopada rozpoczęło całą serię spotkań w powiecie, których oficjalnym, choć nie zawsze głównym tematem było "ograniczenia ruchu pojazdów ciężkich na drogach wojewódzkich w gminie Konstancin-Jeziorna" ? Na tym samym forum znajdziemy inne (bardzo świeże!) zdjęcia tych samych dwóch osób występujących razem w rozmaitych sytuacjach oficjalnych (co zapewne o niczym nie świadczy): [forum.powiat-piaseczynski.info] . Takie oficjalne zdjęcia i kontakty nie świadczą o żadnych bliskich związkach, ale mogą wyrobić w człowieku przekonanie, że "pan premier nas poprze" .

Przy okazji warto poczytać na piaseczyńskim forum pod adresem podanym dwie linijki wyżej, jak pan przewodniczący Komisji Rozwoju Powiatu wypowiada się do mieszkańców osiedla Słowicza w sprawie ich osiedla. Jest sporo uwag do stylu komunikacji z mieszkańcami naszych gminnych samorządowców - ciekaw jestem, jak wypadnie porównanie.



Zmieniany 6 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-03 15:35 przez Tomasz Zymer.

nie rozumiem, dlaczego takie prawie anonimowe pismo jakichs mieszkańców miało moc spowodowania formalnych działań w powiecie/starostwie. Może by wystosowac konkurencyjne pismo z podobnymi argumetami (fakty !), ale odmiennymi wnioskami, wspartymi mpzp i długogalową strategią rozwoju gminy oraz sojusznikami równoważącymi wpływy "przedsiebiorców transportowców" ?

To pismo, a właściwie dwa (pierwsze było w listopadzie i jest wklejone ne tym forum) jest anonimowe tylko dla nas, nie dla swoich adresatów (marszałka Struzika oraz starosty i powiatowej Komisji, która dostała je do wiadomości). Poza tym, jak wynika z artykułu z Nad Wisłą (8.11.2012) cytowanego powyżej, właściwy adresat tego ostatniego pisma (pan marszałek Struzik) zgadzał się z żądaniem ograniczenia stref uzdrowiska już wcześniej i zwrócił się w tej sprawie na piśmie do władz naszej gminy.

Czy jesteś pewna, Olu, że rzeczywiście najpierw było pismo, a później - reakcja samorządowców powiatowych, a nie, dajmy na to, być może dokładnie odwrotnie? I czy przypadkiem nie mylimy skutku z przyczyną? Miałem nadzieję, że ten mój długi dzisiejszy wpis z różnymi faktami, cytatami i datami sprowokuje zainteresowanych czytelników do zadania sobie podobnych pytań.

Tomasz Zymer
(...) czy przypadkiem nie mylimy skutku z przyczyną? (...)

mam wrażenie, że to pismo jest pierwszym publicznym przejawem procesu, który sie toczy od dawna na zapleczu samorządności terytorialnej; nie chce mi sie wierzyć, że zarząd gminy nie zdaje - nie zdawał - sobie sprawy z tego procesu, o którym na tym forum jest sporo wzmianek/domysłów od przynajmniej 5 lat

Przejawem procesu tak. Na pewno nie pierwszym (patrz: pisma Ministrów Zdrowia i Rolnictwa do władz gminy z roku 2008 z postulatem, czy wręcz żądaniem ograniczenia stref albo ostatnie pismo pana marszałka do władz gminy z jesieni 2012). Na pewno też nie ostatnim. Władze gminy (pan burmistrz Jańczuk na pewno) znakomicie sobie zdają sprawę, co się dzieje. Tyle, że nie wypisują o tym na forum publicznym i nie mają potem z tego powodu kłopotów.

nie pamiętam, jak władze gminy zareagowały na tamte postulaty ograniczenia stref - czy zrobiły coś długofalowego w kierunku integracji kurortowo-wiejskiej czy tylko dały listowy odpór ? swoją wiedzę o tym, co sie dzieje w gminie, czerpię z forum i codziennnego życia, więc nie wiem, jak obecne władze wyrażają "zdawanie sobie sprawy" z wciąż żywych sanacyjnych działań licznej grupy mieszkańców Kcina i okolic.

Władze Konstancina-Jeziorny przeznaczają olbrzymie pieniądze co roku na inwestycje i remonty w okolicach bazy uzdrowiskowej.Myślę,że przez 5 lat wydano ok 50 mln zł.Natomiast nakłady na inwestycje na wsiach przez 5 lat to ok 10 mln zł.Tereny wiejskie zajmują 75% terenów gminy.W niektórych wsiach od lat nic nie zrobiono i dlatego ich mieszkańcy mają popierać uzdrowisko.Będzie w Konstancinie uzdrowisko a na wsiach XX wiek.

Bogusław Komosa
Tereny wiejskie zajmują 75% terenów gminy.W niektórych wsiach od lat nic nie zrobiono i dlatego ich mieszkańcy mają popierać uzdrowisko.Będzie w Konstancinie uzdrowisko a na wsiach XX wiek.

Ale mieszkańców na wsiach zdaje się jest 20%

A przy okazji zapytam, co radny - będący od lat przew. Komisji Rozwoju zrobił by ludziom w sołectwach żyło się lepiej?

Daj spokój, mańka, przecież wiesz, że radny nic nie może, jak nie ma uprawnień, to koalicji nie ma, Tusk zakazał robić, albo co tam jeszcze. Nawet jakby chciał, to bezsilny, więc nie podgryzaj człeka.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Na życie ludzi to ja wpływu nie mam tak samo jak każdy inny.co innego,żeby im polepszyć życie składałem wiele wniosków, ale teraz o wszystkim decyduje burmistrz, a on zabardzo terenami wiejskimi się nie przejmuje.Na wiele wniosków komisji od lat nie mam odpowiedzi . Złożyłem wiele skarg na działalność burmistrza wprawdzie poprzedniego ale leżały w szufladzie rok i więcej .Obecna komisja rewizyjna też oddaliła skargę.Wnioski składane do starostwa pozostają bez odpowiedzi.Starosta ma wieczną odpowiedź nie mama pieniędzy.Jeden z bogatszych powiatów w Polsce.