Artek_Bartek

Pewnie bym uslyszal, za ja wprawdzie tu mieszkam ale nie jestem rolnikiem....

Jak się zastanowić, to w Habdzinie gospodarstw domowych utrzymujących się z rolnictwa jest kilka na ponad sto budynków. W pozostałych wioskach jest podobnie. Jeżeli tam było kilkadziesiąt osób, to większość nie miała z rolnictwem wiele wspólnego.

Jeśli zostało założone na tym spotkaniu ?Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Rolników z Konstancina? to, czemu zostali zaproszeni tylko wybrani a nie wszyscy przedsiębiorcy i rolnicy. Moja propozycja jest taka, aby zawiązać podobne Stowarzyszenie Przedsiębiorców, Rolników, Nauczycieli, Lekarzy, Architektów, Prawników, Bezrobotnych oraz Ludzi Dobrej Woli, Partyjnych i Bezpartyjnych . Proszę dopisywać zawody, jakie powinny znajdować się jeszcze w tym stowarzyszeniu.

Jacku, nie zakładać nowego stowarzyszenia. W mieście naszym jest ponad trzydzieści stowarzyszeń. Te które działają to dwa może trzy oprócz TMPiZK. Ale te dwa, trzy stowarzyszenia to zlepek trzech, no może czterech osób.
Więc moja rada jest taka. Włączcie się w prace naszego stowarzyszeniai, stwórzmy silne lobby w tej materii. Na radnych jak się okazuje nie można liczyć tak do końca w tej i w innych sprawach.
Wymusimy wówczas na Burmistrzu by wysłał stosowne informacje do rolników o tych nieszczęsnych środkach ochrony roślin,
o prawidłowych przepustkach na samochowy ciężarowe / zeby zaprzeczyć tym bzdurom opowiadanym przez pana B/, o możliwośći ich rozwoju bez konieczności likwidowania strefy C.
Można powiadomić Wicepremiera o powoływaniu się na niego przez pana B. Są to niedopuszczalne praktyki.
Może by ktoś publicznie napisał / czy znajdzie się taki odważny / o co tak naprawdę walczy pan B i rolnicy kupieni wokól niego. Musi to być ktoś kto doskonale zna ten temat.

przed 5-6 laty p.Bąk trafił na to forum z identycznych powodów (secesja wsi); Panabąkowe brygady antystrefowe jeździły po siołach i uprawiały swoją politykę. Te praktyki wywołały święte oburzenie wśród zwolenników kurortu, ale na tym oburzeniu forumowym skończyła sie cała reakcja na świetnie zorganizowaną i przeprowadzoną akcję p.B & Co. Ani ówczesny, ani kolejny bur nie podjęli systematycznych działań kontrujących propagandę antystrefową, nie zadbali o .. stan umysłów antystrefowych, nie szarpnęli sie ani na równie sprawną akcję objazdową, ani na powszechnie rozkolportowaną broszurę typu "fakty i mity". Gdybym miała skrzywienie spiskowe, to bym pomyślała, że za tą biernością zarządu gminy w kwestii secesji czai się silna opcja antykurortowa w łonie samego zarządu.... - bo jak inaczej wyjaśnić i pojąć rózne grzechy urzędowej bierności, te ugory administracyjnego nic-nierobienia w najbardziej zaognionych sprawach, tę potulność wobec starostwa ... ??? Hm ... Czymże dysponują Panabąkowe brygady, a czego nie staje UMiGowi ? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ci pierwsi - to tylko garstka zdeterminowanych aktywistów lokalnych, a ci drudzy - to starannie wyselekcjonowana (w wyborach) elita lokalnej społeczności, wyposażona w mnóstwo samorządowych prerogatyw

Panie Wojtku wcale nie jestem za tym, aby zakładać kolejne stowarzyszenie, po prostu tak ironizowałem. Wiem jedno, jeśli nie zaczniemy szybko działać to rozdziobią nas Tiry i wrony. W naszym mieście jest ciężko zmobilizować mieszkańców do czegokolwiek, niby ludzie coś by chcieli zmienić, ale najlepiej jak ktoś inny to zrobi. Dlatego proszę spotkajmy się wszyscy zainteresowani, znajdźmy odrobinę czasu i determinacji, odłóżmy chwilowo na bok nasze spory, zróbmy burzę mózgów ustalmy jakiś konkretny plan działania a zobaczycie, że razem coś można zdziałać. Takie spotkanie trzeba zorganizować natychmiast, może w ?Konstancji? bo Uzdrowisko jest nam przychylne. Chodzenie na spotkania w Starostwie moim zdaniem ma niewielki skutek, tam nas zapraszają tylko grzecznościowo, aby zrobić dobre wrażenie, że jest dobra wola i również im zależy, aby Konstancin pozostał uzdrowiskiem. Ja w tą dobrą wolę przestałem wierzyć. Wczorajsze spotkanie utwierdziło mnie, że czekamy z rękami w kieszeniach a grupa kilku osób potrafiła się szybko zorganizować zawiązać stowarzyszenie o wielkiej nazwie i zapewne nieźle zamiesza. Pierwszy raz spotykam się z tym, aby rolnikom zależało na tym, aby uprawiać w strefie przemysłowej a nie uzdrowiskowej. Argumenty, jakie mi przedstawiał wczoraj pan Wacław Bąk świadczą o tym, że może ja się nie znam na rolnictwie, ale wiem również, że panu Bąkowi w jego argumentach daleko jest do dobra rolników. Ironizując jeszcze trochę, na wczorajsze spotkanie przyjechał jeden rolnik nie ze strefy ?C? tak ładnym samochodem, że przez moment pomyślałem, że to delegacja z ministerstwa. Ciekawi mnie, co trzeba uprawiać? pozostała jednak moja wewnętrzna radość, że jednak rolnikowi nie jest tak źle

przed 5-6 laty p.Bąk trafił na to forum z identycznych powodów (secesja wsi); Panabąkowe brygady antystrefowe jeździły po siołach i uprawiały swoją politykę. Te praktyki wywołały święte oburzenie wśród zwolenników kurortu, ale na tym oburzeniu forumowym skończyła sie cała reakcja na świetnie zorganizowaną i przeprowadzoną akcję p.B & Co.

z tego co ja pamiętam obie strony posługiwały się wtedy równie demagogicznymi argumentami a nie do końca merytoryczna dyskusja w Stocerze kończyła się słowami 'niech wieś zamknie j...y i sobie pójdzie jak im coś tu nie pasuje'... mało to było wtedy miłe i pewnie pamięć o tym w niektórych nie wygasła...

panu Bąkowi w jego argumentach daleko jest do dobra rolników

najgorzej, że zdaje się właśnie dobrem rolników (i przedsiębiorców) szafuje na bieżąco i wielu to słyszy i słucha...

tu na prawdę potrzeba zdecydowanych działań, merytorycznych rozmów, kampanii informacyjnej itd. itp.

Wczoraj Pan W. Bąk oraz organizatorka spotkania zagwarantowali, że zorganizują spotkanie z mieszkańcami Konstancina. Panie Bąk trzymam pana za słowo i mam nadzieje, że jest pan honorowy i słowa dotrzyma .

Chyba pomieszały się tutaj dwa wątki:

- kwestia TIR-ów: jak rozumiem chodzi nam wszystkim o wyeliminowanie tranzytu TIR-ów, a nie o utrudnienie życia lokalnym przedsiębiorcom (jak informuje nas władza poprzez wykupywane za ciężkie pieniądze reklamy w GW "miejsc pracy nie przynosi bocian, tylko tworzą je przedsiębiorcy"). W Austrii jest wiele zakazów ruchu ciężarowego, opatrzonych słowamy "Ausgenommen Ziel- und Quellverkehr", czyli zakaz nie dotyczy ruchu generowanego w danej miejscowości lub ruchu docelowego. Czy zamiast wydawać przepustki na konkretne samochody (co - nie ukrywajmy - może być pewnym problemem logistycznym dla przedsiębiorców), nie można kontrolowac ruchu na podstawie danych z listu przewozowego albo innego dokumentu potwierdzającego, że przewożony towar jest skierowany do KJ lub wywożony z KJ ? Czy naprawdę nie da się osiągnąć tu pewnego kompromisu, bez stygmatyzacji przedsiębiorców, którym zakaz ruchu ciężarowego przysparza określonych trudności?

- kwestia uzdrowiska: tu oczywiście jest rola akcji informacyjnej ze strony UMiGU, niech drukuje ulotki i organizuje spotkania. a rolnicy niech wykorzystają uzdrowisko jako atut np. zakładając stowarzyszenie, które będzie certyfikować żywność jako "pochodzącą ze strefy C uzdrowiska", co podniesie jej atrakcyjność. Pan Bąk ora grunt, który stał się podatny wskutek częstej pogardy i arogancji okazywanej mieszkańcom wsi przez "hrabiostwo" z miasta KJ (jestem przekonany, że tak jesteśmy postrzegani i nie bez powodu). Byłego burmistrza m. in. atakowano za rzekomo nadmierne spełnianie oczekiwań mieszkańców wsi - nie mówię, że to niedopuszczalne, ale samo wyczulenie na potrzeby mieszkańców wsi było pewnym zarzutem w ustach niektórych mieszkańców KJ. nie dziwmy się więc, że teraz mieszkańcy dają posłuch panu B., chociaż zapewne niektórzy w nadziei na sprzedaż ziemi deweloperom (w obecnej sytuacji to już raczej nie jest taka atrakcyjna perspektywa....)

Leki
Czy zamiast wydawać przepustki na konkretne samochody (co - nie ukrywajmy - może być pewnym problemem logistycznym dla przedsiębiorców), nie można kontrolowac ruchu na podstawie danych z listu przewozowego albo innego dokumentu potwierdzającego, że przewożony towar jest skierowany do KJ lub wywożony z KJ ?

Bardzo dobry pomysł."I wilk syty i owca cała"

Pod warunkiem, że założycielom nowo powstałego Stowarzyszenia chodzi tylko o dobro lokalne.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-19 14:54 przez zoli.

hehe. List przewozowy mówicie? To by się okazało, że każdy TIR ma list przewozowy, że w Konstancinie musi zrobić przystanek i zostawić paczkę wielkości pudełka od zapałek

a poza tym musiałaby by być jakakolwiek kontrola...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-19 14:52 przez Hammer.

Leki oczywiście pełna zgoda i bardzo mi się podoba, co napisałeś. Trzeba rozmawiać i naprawdę warto, nikt nie ma zamiaru utrudniać życia przedsiębiorcom oraz rolnikom. Jeśli do jakiegoś przedsiębiorcy działającego na terenie gminy ma przyjechać 100 Tirów dziennie to trzeba się zgodzić i cieszyć, jednak jeśli przez Konstancin przejedzie 100 Tirów a jeden jest tylko transportem docelowym do przedsiębiorcy to trzeba sobie powiedzieć, że coś jest nie tak

Szanowni państwo ponawiam propozycje szybkiego spotkania i ustalenia dalszych planów naszego działania. Moja propozycja terminu spotkania to najbliższa sobota godzina do ustalenia. Zapraszam wszystkich chętnych, wszystkie stowarzyszenia działające w Konstancinie i ludzi dobrej woli. Spotkanie musi przynieść konkretne ustalenia i podział zadań, wiem że to brzmi jak mobilizacja, ale jeśli nie weźmiemy się do roboty to obudzimy się z ręką w nocniku. Dziś kontaktowałem się z organizacjami ekologicznymi, które chętnie będą nas wspierać: Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych, Społeczny Instytut Ekologiczny, Towarzystwo na rzecz Ziemi. Rozmawiam jeszcze z innymi organizacjami. Najważniejsze jest to czy w Konstancinie są chętni do działania.

Dzięki, Jacku, za takie zdecydowane działanie i kontakt z organizacjami ekologicznymi. Z terminem spotkania się dostosuję. Resztę opisałem w mailu.

Napiszę, co myślę o budowie DW 724 przez żyzną dolinę Wisły.

Wschodnia obwodnica Konstancina-Jeziorny (projektowany fragment DW 724) - bezsens!

Wschodniej obwodnicy Konstancina-Jeziorny byc nie powinno, bo tam sa zyzne gleby, i na dodatek w dolinie Wisly, wiec zagrozone powodzia... Po co kolejna dwujezdniowa droga? Przeciez z Piaseczna do Gry Kalwarii bedzie dwujezdniowa DK 79. Pomysl budowy tak duzej drogi w dolinie nie ma wiekszego sensu. Nie wiem, kto wymyslil cos takiego. Po co Konstancinowi Obwodnica w ciągu DW 724? Dla Ciszycy, Turowic, Kawęczyna, Czernideł i innych wiosek? Lepiej most przez Wisłę wybudować. Niedawno wyremontowano DW 724 na polnoc od Gory Kalwarii i zrobiono nawet azyle. Ruch nie jest na tyle duzy, zeby budowac obwodnice. Na dodatek obslugiwany teren przez DW 724 jest bardzo maly. Niech MZDW sie opamieta! Dwujezdniowa obwodnice to powinni (zwlaszcza MZDW) w Dziecinowie raczej zrobic, gdzie jest blokujacy ruch przejazd kolejowy i ma byc wielka inwestycja. Tam przejezdzalo wedlug Generalnego Pomiaru Ruchu w 2010 r. 10755 pojazdow, a z Gory Kalwarii do Konstancina-Jeziorny tylko 8599. Jezeli w planmach miala byc obwodnica Konstancina-Jeziorny w ciagu drogi wojewodzkiej nr 724, to powinna ona isc po stronie zachodniej, na wyzej polozonym terenie. Pewnie i krotsza by byla. I mady by zaoszczedzono, i na powódź nie narażano.

Tiry na DK 79, S7... nie na 724!

Ciekawy artykuł:

[www.nmfmk.pl]

Co ma obsługiwać dwujezdniowa DW 724 od Konstancina do Góry Kalwarii? Wioski w dolinie Wisły? Bezsens.

Sama obwodnica Konstancina miałaby sens, ale na zachód od miasta, nie na wschód, po żyznych ziemiach. Łącznik od obecnej DW 724 do DK 79 też. Ale budowa dwujezdniowej drogi w dolinie Wisły między Górą Kalwarią a Konstancinem-Jeziorną jest irracjonalna! to bardzo niemądry pomysł. Wręcz niepoważny. Przeznaczanie jednych z najlepszych gleb na Mazowszu po dwujezdniową drogę obsługującą wioski na terenie zalewowym to oczywisty absurd.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-20 16:06 przez dobro1.

A co zrobią biedni "rolnicy", który chcą sprzedawać deweloperom ziemienad Wisłą (zob. tekst ogłoszenia w wątku: [www.konstancin.com] ) i nie będzie dojazdu. W ogłoszeniach pojawiaja się informacje, że działki sa zlokalizowane przy planowanej obwodnicy

Popełniono wielki błąd w planowaniu przestrzennym. Na teren zalewowy o bardzo dobrych glebach chciano wprowadzić inwestorów. Katastrofa. Irytujący poziom gospodarowania. Nie można tej obwodnicy zrobić na zachód, a inwestycje wyżej lokalizować?

To wyżej było żartem, mi też się wydaje, że po przecięciu obwodnicą zatraci sie urok sielskich nadwislańskich krajobrazów. Na zachód, gdzie jest miastowo i byłoby lepiej, ale takie połozenie obwodnicy zostało ustalone w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego K-J wiele lat temu i na jego podstawie sporządza się MPZP. Nie pamiętam kto wtedy był burmistrzem.

Już znalazłam do opracowania Studium przystąpiono w 1995 r, a przyjęto uchwałą Nr 97/III/17/99 Rady Miejskiej Konstancin-Jeziorna z dnia 27 grudnia 1999 r.
Chyba burmistrzem był wówczas p. Ignacy Gołębiowski

tu: [bip.konstancinjeziorna.pl] tekst tej uchwały, jeszcze obowiązującej, bo w tej chwili są opracowywane projekty zmian, ale jakich - Bóg raczy wiedzieć, bo w BIP otwiera się pusta strona: [bip.konstancinjeziorna.pl]

Może radni zaproponują takie rozwiązanie?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-20 20:30 przez mania.

Pierwszym miejscem na zachodzie, gdzie dałoby się przeprowadzić "obwodnicę", są Chylice w okolicach doliny Jeziorki i dalej ul. Julianowska. Tyle, że wówczas nie byłaby to już raczej obwodnica Konstancina-Jeziorny, tylko zewnętrzna obwodnica Piaseczna. Mogłaby ona od biedy dotrzeć przez Kierszek do ul. Prawdziwka - i co dalej? Od południa lasy i rezerwaty Chojnowskiego Parku Krajobrazowego, od północy - Las Kabacki i Ogród Botaniczny. Można myśleć o ul. Chylickiej-Bis (jest w strategii i ma się znaleźć w mpzp płn.-zach. części miasta) jako o lokalnej drodze częściowo rozładowującej ruch z kierunku Czarnowa, Borowiny i miejscowości dalej na południe. Natomiast budowa nowej trasy przez oba chronione obszary leśne i gęstą zabudowę na wysokości Chylic-Chyliczek jest raczej wykluczona.

P. burmistrz Jańczuk i niektórzy radni słusznie twierdzą, że na Górę Kalwarię nie ma co liczyć i że obwodnicę trzeba przeprojektować (czytaj: skrócić) tak, by dotyczyła tylko obszaru naszej gminy. Nie ulega wątpliwości, że obwodnica będzie miała negatywny wpływ na atrakcyjność terenów nadwiślańskich. Ten wpływ będzie mniejszy, jeśli będzie to tylko szosa objazdowa na terenie gminy uzdrowiskowej, a nie - zaplecze logistyczno-przemysłowe. Obwodnica ma urealniać funkcjonowanie uzdrowiska, a nie - otaczać to okrojone do wąskiej enklawy uzdrowisko wianuszkiem strefy przemysłowej. Przygotowania do budowy obwodnicy nie mogą zatem stać się punktem przetargowym w sprawie zmiany przeznaczenia ogromnych terenów nadwiślańskich. Publiczne głoszenie wizji typu "uzdrowisko do obwodnicy" jest zatem bardzo poważnym błędem. Nie ma żadnej relacji między planowaną budową obwodnicy a dyskusją o granicach ochrony uzdrowiskowej. Obwodnica ma służyć miastu-uzdrowisku, a nie - tworzyć szkodliwe dla tego miasta formy zagospodarowania na jego całym obwodzie.

Jeżeli celem budowy obwodnicy miałaby być zmiana przeznaczenia terenów nadwiślańskich w kierunku przemysłowo-logistycznego zaplecza stolicy, to lepiej, żeby taka obwodnica nigdy nie powstała.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-20 21:51 przez Tomasz Zymer.

To prawda. Popelniono razace bledy w dawniejszych planach. Studia i MPZP wskazuja na dwupasmowa droge w dolinie Wisly. Te studia i plany sa zle.

Niestety, ktos wykazal sie brakiem logicznego myslenia i trzeba to ze smutkiem przyznac. Ludzie sa wazniejsi niz zabki, rybki czy ptaszki. Lepiej poswiecic kawalek parku krajobrazowego niz 20 razy 50 000 (czyli milion) hektarow bardzo dobrych gleb, z ktorych bedzie produkowana zywnosc dla ludzi. W wielu krajach ludzie i takich drog nie maja, co ta teraz biegnaca przez miasto. Nowy szlak DW 724 ma miec okolo 20 km dlugosci. Chodzi tu o to, zeby wyprowadzic ruch z obecnego szlaku, zwlaszcza z Konstancina-Jeziorny, wiec to, czy obwodnica minie miasto z prawej, czy z lewej strony, nie ma tu tak duzego znaczenia - byleby miasto bylo ominiete i bylo w nim spokojniej.

nie ma szans aby była wydana zgoda na budowę takiej trasy w obszarze ochrony przyrody.

Poza tym w planach jest aby obwodnica Konstancina łączyła się dalej z Czerniakowską BIS. Jak ty sobie wyobrażasz, aby obwodnica Konstancina i Góry Kalwarii kończyła się w Wilanowie/Ursynowie?