Hammer
możliwość to jest o czym właściciel sam mówi. Pytanie kiedy się władza weźmie do roboty, a nie dyskusji...

tzn. co? Urzędnicy mają wziąć (sorry, "wziąść") asfalciarnię na plecy i przenieść?

Radni muszą przerobić temat, bo przeniesienie wiąże się ze sporymi kosztami, powiat zdaje się ma tylko wskazać miejsce

Starosta powiedział, że działki nie ma i nie da.

Więc jedyne co można to wypłacić odszkodowanie. Już pisałem, że jeżeli radni się boją podjąć decyzję niech zrobią referendum.

link do mej krótkiej relacji z dzisiejszych "pamiętnych" deklaracji:

[www.facebook.com]

Zapraszam do wysłuchania krótkiej relacji z wczorajszego spotkania. Przepraszam za jakość dźwięku [www.pulskonstancina24.pl]

moim zdaniem w żaden sposób nie należy rezygnować z badań...
nawet jeśli ta deklaracja jest poważna a gmina zamierza poważnie podejść do dyskusji o daniu właścicielowi terenu tego, czego oczekuje...

Niestety, widziałem w różnych akcjach współwłaściciela WMB i nie wierze w żadne słowo. Nie zrobi nic, na czym solidnie nie zarobi,

Z ust właściciela padło "być może", poprzedzając magiczne "3 lata".

Rejon "około piaseczyński", to szerokie i mało precyzyjne pojęcie. Ilu zatrudnionych jest mieszkańcami gminy Konstancin-Jeziorna, a ilu innych gmin powiatu piaseczyńskiego?

Firma jest zarejestrowana w Warszawie, więc profity z podatków od działalności trafiają do?

Nie wszystkie firmy drogowe posiadają własne wytwórnie mieszanek i nie jest to dla nich automatycznym wyrokiem śmierci. Na pewno może być ograniczeniem konkurencyjności, bo mając własną wytwórnie można zaoferować lepsze ceny na wykonanie robót, chociaż nie jest to też regułą. Roboty asfaltowe nie zawsze są główną częścią całego zlecenia.
Oferta Falbruku na przebudowę drogi 724 była chyba o jakieś 10 mln droższa od zwycięskiej, mimo posiadania wytwórni, która ostatecznie i tak wyprodukowała znaczną część mieszanek na to zadanie, a "drogi" Falbruk był (pod)wykonawcą wielu prac.
Przez wiele lat działalności ta firma nie posiadała własnej wytwórni i najgorzej im się nie wiodło.
Wytwórnia musi mieć też zapewniony zbyt, żeby instalacja się amortyzowała i opłacało się utrzymywać zapasy kruszyw, mączki, asfaltu, 2-3 etaty obsługi itp. Ta wytwórnia też nie jest wieczna i prędzej czy później będzie wymagała nakładów na remonty i modernizacje. Są zlecenia na roboty, są chętni na kupo samej mieszanki, jest dobrze, ale jutro zleceń może nie być, lub będzie ich dwa razy więcej.
To nie działa na zasadzie 0-1, że zamykam wytwórnie i muszę zwolnić 300 osób.


Wprowadzenie przewodniczącego, treść wystąpienia właściciela wyglądają jak...

Fragment wypowiedzi właściciela na temat rekompensaty w postaci odpowiednich zapisów mpzp, które miałyby zachęcić do likwidacji wytwórni i jednocześnie pozwolić na uniknięcie wypłaty odszkodowania w postaci pieniężnej łudząco przypomina treść wypowiedzi władz gminnych z prezentacji projektu planu dla tego obszaru, kiedy pani kierownik usilnie próbowała przekonywać, że "zabudowa wielorodzinna" przy dopuszczonej wysokości zabudowy rzędu chyba 12 m "to nie są bloki" . Może "czworaki"? . A nie, w Konstancinie to się nazywa "apartamentowce"
Oczywiście bloki to pojęcie ogólne i potoczne. Każdy może je rozumieć na swój sposób, ale uważam, że jakkolwiek trupa nie pudrować, to i tak będzie trupem, a gówno z posypką dalej będzie gównem.

To posiedzenie to był teatr dla ubogich, bo wszelkie uzgodnienia i decyzje zapadają w innych okolicznościach. Później trzeba to jakoś ludowi obwieścić, więc robi się taki cyrk, z którego póki co i tak nic nie wynika. Może tyle, żeby dać spokój i nie cisnąć tematu, bo przecież "w atmosferze wzajemnego zrozumienia" pracujemy na rozwiązaniem.
Na razie plan jest chyba taki, żeby Rada klepnęła mpzp z dopuszczeniem "apartamentowców" (no bo przecież nie bloków!), a później zobaczymy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-02-18 15:22 przez czaknoris.

Najważniejsze, że została jakaś inicjatywa podjęta. Dla wyrobienia sobie zdania, po przeczytaniu egzaltowanej wypowiedzi p. Rawskiego, warto posłuchać nagrania Jackkka.
Ja też nie wierzę zapewnieniom "na gębę". Musi p.Falenta podpisać zobowiązanie notarialne, że się wyniesie i kiedy. A przedstawiciele RM i UMiGu powinni zastanowić się czy dadzą zadośćuczynić w postaci dostosowania planu zagospodarowania do życzeń właściciela. Okolice asfalciarni i tak upstrzone blokami, niektóre nawet sporej wysokości. Niestety niewiele mamy do powiedzenia po spadku jaki zostawili poprzedni burmistrz i starosta. Lepsze bloki niż dymiący komin.
Może udałoby się UMiGowi skrócić termin wyprowadzki WMB, bo wiadomo, że nagle się nie uda, bo facet nie weźmie zakładu na plecy i sobie pójdzie.

Tak, moja wypowiedź na posiedzeniu i komentarz była egzaltowana bo ciężko "na spokojnie" podchodzić do tej niekończącej się historii. A przypominam ją sobie za każdym razem kiedy dziecko prowadzę do szkoły w oparach asfaltowego smrodu. Choć reakcje części mieszkańców i radnych były również egzaltowane tylko w drugą stronę... nawet podchodzili do pana prezesa dziękować mu za jego obietnicę wygaszenia działalności...

Przepraszam ale jakie ma znaczenie czy porozumienie będzie zapisane w formie notarialnej czy na kawałku papieru toaletowego, skoro jego moc będzie w obu przypadkach taka sama - czyli zerowa? Jak powiedział pan radny Wojdak, w urzędzie są całe półki z takimi "listami intencyjnymi" z których nic nie wyszło.
Powtórzę, że bardzo chciałbym, aby choć ten 3-letni wariant się ziścił ale jakoś niezbyt w to wierzę.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-02-18 16:39 przez Filip Rawski.

prawnicy (mądrzy) powinni wymyślić formę tego zobowiązania i jakie konsekwencje w razie nie wykonania.

Pan Wojdak był radnym od początku świata i nie protestował gdy p. Falenta rozpoczął budowę

Jedyne konsekwencje tego zobowiązania to w przypadku pana Burmistrza - polityczne, w przypadku prezesa Falbruku - honorowe. W tym, że każda strona będzie mogła znaleźć za te magiczne 3 lata wiele usprawiedliwień i wymówek dlaczego nie wyszło choć bardzo, bardzo chcieli. Większe ryzyko w tym układzie w mojej opinii ponosi nasz Burmistrz, co mu się chwali.

Filip Rawski
Większe ryzyko w tym układzie w mojej opinii ponosi nasz Burmistrz, co mu się chwali.

Jakie ryzyko? W następnej kadencji stanowisko Burmistrza jest uzgodnione dla Ksawerego G. .



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-02-18 18:16 przez czaknoris.

czaknoris

Jakie ryzyko? W następnej kadencji stanowisko Burmistrza jest uzgodnione dla Ksawerego G. .

a z kim uzgodnione, ze społeczeństwem?

Mądry jesteś jak Maćków kot, wszystko wiesz, nadawałbyś się do rządu (obecnego) - tam co jeden to wizjoner

mania
Mądry jesteś jak Maćków kot, wszystko wiesz, nadawałbyś się do rządu (obecnego) - tam co jeden to wizjoner

Czuję się wyróżniony. Dziękuję serdecznie za te uprzejmości ze strony tak nobliwej użytkowniczki forum .

Cieszę się że trafiłam. W końcu jak się jest nobliwą staruszką, to chwyta się w lot czyjeś intencje i zamierzenia.

Życzę zdrowia i wreszcie spełnienia marzeń o....

Koniec "asfalciarni"?!
Firma Fal-Bruk jest skłonna zamknąć swój zakład w Konstancinie-Jeziornie
[nadwisla.pl]

tego artykułu nie ma w papierowym wydaniu, bo komisje RM obradowały w środę po południu, a numer pewnie był już w drukarni

mania
Życzę zdrowia i wreszcie spełnienia marzeń o....

Dziękuję. Ode mnie życzenia wszelkiej pomyślności i opieki ze strony Świętej Dymfny.

Dziękuję, że modlisz się za mnie - ale skoro Tobie pomogła, to mi nie koniecznie jej pomoc jest potrzebna. Wolałabym jakiegoś specjalistę niebieskiego od gnatów, bo z głową nie mam problemów

Ale może już koniec wymieniania uprzejmości - wróćmy do asfalciarni

Gmina przygotowuje porozumienie z p. F.

mania
Dziękuję, że modlisz się za mnie - ale skoro Tobie pomogła, to mi nie koniecznie jej pomoc jest potrzebna. Wolałabym jakiegoś specjalistę niebieskiego od gnatów, bo z głową nie mam problemów

Gdzież bym śmiał się modlić za tak szacowną personę. To byłoby świętokradztwo.
Nie wiem z jaką częścią ciała masz problem, więc pozostaje mi tylko życzyć jak najlepszej protekcji ze strony wszystkich świętych i doczesnych specjalistów od ulewającego się jadu.

mania
Gmina przygotowuje porozumienie z p. F.

Jeżeli tak samo profesjonalnie jak np. przygotowuje zamówienia publiczne, to strach pomyśleć czym to porozumienie dla mieszkańców i gminy się skończy.
Na razie jest pomysł na plan miejscowy z mieszkaniówką, tylko bez żadnego realnego rozwiązania zapewniającego komunikację tego obszaru. Nawet jeżeli jeden problem zostanie w ten sposób rozwiązany, to następstwem będzie kolejny, tylko już dla przyszłych włodarzy gminnych.
Przekształcenie tych terenów i zachowanie sensownych warunków dla pozostałej części miasta i gminy wymaga stworzenia infrastruktury za miliony. Nie zrobią tego deweloperzy, więc skończy się to standardowym scenariuszem. Wszystko do Mirkowskiej, a gmina atakowana przez mieszkańców, którzy obudzą się w nowej rzeczywistości, niech sobie buduje drogi, albo rozdaje ludziom śmigłowce.

Mamy rządy prawe i sprawiedliwe, może w trosce o uzdrawianie w uzdrowisku zarządza budowę obwodnicy