kilka razy w tygodniu przemierzam tę okolicę i za każdym razem ciepło myslę o Michale W & Co
mam uwagę do powiatu: dlaczego robotnicy tnący kostkę nie mają masek ? taki pył, to przecież masakra dla płuc

Panie Michale, jak napisałam wcześniej mnie się nieco udało.

Prawdę mówiąc, jak się obiektywnie spojrzy na całokształt dyskutowanego zagadnienia Panu też się udało:

- przeniesienie przejścia w widoczne miejsce,
- odpowiednie jego oznakowanie
- poszerzenie chodnika na moście,
to chyba dla bezpieczeństwa najważniejsze sprawy.

A to wszystko, jak mi się wydaje zostało lub zostanie zrobione.

Udało się Panu również dogadać, w sprawie sygnalizacji świetlnej przy skrzyżowaniu ul.Prusa z Rycerską - ma być zrobiona.

Ponad to z treści poniższej wypowiedzi wynika, że sprawa ulicy Chylickiej nie jest przez powiat ostatecznie zamknięta:

”- Ksawery Gut zapowiada, że jeśli sytuacja po przebudowie przejścia na ulicy Chylickiej będzie wymagała dalszych kroków, to zostaną one podjęte.”

Przeczytałam dokładnie Wasze postulaty zawarte w petycji, korespondencję z Powiatem, artykuł w Kurierze Południowym oraz posty na fb i na tym forum. Uważam, że udało się Wam w ramach negocjacji osiągnąć naprawdę dużo. W związku z czym wydaje mi się, że niektóre wypowiedzi na fb i na forum są nie do końca nieuzasadnionym wylewaniem żółci na papier.

Osobiście uważam, że umieszczanie sygnalizacji świetlnej przy każdym przejściu dla pieszych, które wydaje się niebezpieczne lub instalowanie spowalniaczy nie jest idealnym rozwiązaniem. Proszę sobie wyobrazić, co by się działo w mieście, gdybym wystąpiła do MZDW o kilka sygnalizacji i spowalniaczy na ulicy Warszawskiej, bo ta ulica ze względu na duży ruch samochodowy oraz nieprzepisową prędkość pojazdów, zarówno dla dzieci idących do szkoły jak i dla osób dorosłych wydaje mi się bardzo niebezpieczna. O ile spowolniło by to ruch na tej ulicy?

Bezpieczeństwo na drodze jest wynikiem nie tylko warunków jakie stworzy zarządca drogi:
prosta droga, chodniki i przejścia dla pieszych, znaki drogowe, sygnalizacja świetlna, spowalniacze. Jest ono przede wszystkim wynikiem właściwych zgodnych z przepisami zachowań zarówno kierowców pojazdów, jak i pieszych.
Kierowca zanim nim zostanie musi się z Kodeksem Drogowym zapoznać. Niestety w praktyce nie zawsze się do do jego zapisów stosuje. Dlatego uważam, że bardzo ważną sprawą jest edukacja dzieci, w kierunku zachowania szczególnej ostrożności na drodze oraz stosowania się do odpowiednich przepisów. W warszawskich przedszkolach i szkołach stawiany jest bardzo duży nacisk na ten aspekt wychowawczy. Dzieci uczą się nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie.
Moje wnuki po zmianie miejsca zamieszkania z Warszawy na Konstancin-Jeziorna, nie mają problemu z pokonaniem bardzo niebezpiecznej ul. Warszawskiej w drodze do szkoły, do sklepu, czy na lekcje dodatkowe. Poruszają się samodzielnie. Nie wożę ich samochodem, jak to robią inni dziadkowie lub rodzice. Przed wejściem na pasy podnoszą rękę, kierowca widząc, że dziecko sygnalizuje zamiar wkroczenia na jezdnię nie tylko zatrzymuje się, ale również często się do nich uśmiecha. Wnuczka ma 9 lat, a wnuk 11.

Cieszę się, że wspólnie z gminą udało Pani wprowadzić zmiany dla lokalnej społeczności.
Zakładam, że to Pani usłyszała od urzędników/ uzgodniła z nimi zostało zrobione.
My co innego usłyszeliśmy/ inny deklaracje padły, niż to co na razie wykanono.
Bardzo nas zlekceważono jako partnera społecznego.
Mogliśmy usłyszeć prawdziwe stanowisko, nie tylko "miłe dla ucha".


Ale to nie jest ważne, to nie jest meritum sporu.


Nie ma nikogo kto twierdzi, że na przejściu przy Starym Młynie jest bezpiecznie, potwierdza to ponownie Pan Gut w wypowiedzi dla Kuriera Południowego, ale bardziej martwi się o kierowców (jak wyhamują), niż pieszych.

Do tej pory argumentem był brak pieniędzy, ale z drugiej strony znalazły się na zbędny i nieprzemyślany do końca remont chodnika (remont poprawi sytuację ale czy można było osiągnąć lepszy efekt wydając mniej pieniędzy - bezwzględnie tak).
Zatem do dzieła i uzyskaliśmy deklarację burmistrza o dofinansowaniu - brał jakikolwiek reakcji ze strony powiatu.

Teraz tezą jest: "może, jednak tam nie jest aż tak niebezpieczne. Pomonitorujmy".
Zatem zapraszam rano, kiedy kierowcy jadą/pędzą do pracy nawet i po 80 km/h. Wystarczy jeden wypadek i nie posklejam mojego syna.

Nasze monity jako okolicznych mieszkańców trwają od kilku lat, tylko teraz się zorganizowaliśmy i jesteśmy bardzo zdeterminowanii nie jesteśmy zamknięci na alternatywy.

Na pewno czytała Pani na fb formalne dokumenty września i października 2015. Mam też wcześniej tylko co zmieni w realu, że stracę czas na ich skanowanie i wklejanie.

Widać jak wiele padło zapowiedzi ze strony powiatu i jak niewiele zrobiono.


Jestesmy krajem nadal na dorobku stąd nie stać nas na prowizoryczne rozwiązania i "małe poprawki" co 2, 3 lata bo w sumie to droższe rozwiązanie niż zrobić raz a porządnie z głową.
Bardzo namawiałem Pana Guta, aby zrobił małe lokalne konsylacje z mieszkańcami. Idealną okazją było spotkanie "czas dla skolimowa".
Wybrał inną drogę. Jest dorosły, zna konsekwencje swoich, a najlepiej świadczy o tym jego własny wpis z jego fb (tu poproszę Manię o wklejenie jak wieczorem przygotuję plik)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-05-26 19:20 przez m_wisniewski.

Dwa słowa komentarza:

1) Pan Ksawery Gut nie jest jedynym, który ogląda gminę uzdrowiskową niemal wyłącznie z perspektywy kierowcy lub pasażera samochodu. Bardzo podobną perspektywę ma pan Burmistrz Jańczuk. To między innymi dlatego w gminie wciąż powstają nowe nakładki, drogi, mosty (oczywiście, to dobrze), ale nie powstają ścieżki rowerowe, a dojazd rowerami miejskimi od jednej stacji do drugiej jest zwyczajnie niebezpieczny. Dysponuję zestawem zdjęć dowodzącym, że rowery miejskie z Mirkowa stoją prawie zupełnie niewykorzystane. Niemal cały ruch rowerowy odbywa się po chodnikach, co jest nielegalne i niebezpieczne dla pieszych. Podobne uwagi dotyczą moim zdaniem nieuzasadnionych wycinek drzew w strefie A, nieprzemyślanych (i niepoprzedzonych badaniami, mimo uchwał Rady) ingerencji w stosunki wodne na Łąkach Oborskich i innych działań dowodzących, że perspektywa drogowo-inwestycyjna niemal całkowicie zakrywa przed decydentami horyzont innych elementów, bez których standard życia w gminie będzie się pogarszał niezależnie od liczby kilometrów równego asfaltu.

2) Pan Ksawery Gut wielokrotnie już dowiódł - najpierw jako pracownik UMiG w naszym mieście - że konsultacje społeczne i uważne wysłuchanie głosów mieszkańców nie są jego mocną stroną. Wizja lokalna przy Pułaskiego 4 (to tam, gdzie miała być przystań i plaża miejska, a będzie stacja benzynowa), podczas której agresja i buta tego urzędnika przeraziła nie tylko mnie - była jednym z kilku epizodów (inne zapamiętałem z sali obrad Rady Miejskiej), które sprawiły, że zapaliło mi się w głowie światło ostrzegawcze: z tym człowiekiem nie da się rozmawiać na równych prawach. Owszem, bardzo dba o swój wizerunek medialny, pozuje do zdjęć z podniesioną w bohaterskim geście ręką na tle powiatowych inwestycji, liczy skrupulatnie lajki na swoim fejsbukowym profilu, ale z ludźmi rozmawiać o ich potrzebach i wizji otoczenia albo nie chce, albo zwyczajnie nie potrafi. Źle to wróży naszej gminie z perspektywy ewentualnego wyboru kolejnego "nakładkowo-spychaczowego" burmistrza. Nikt nie odmawia panu Gutowi ewidentnych zasług, jeśli chodzi o inwestycje w powiecie i wykorzystanie środków. To jednak za mało, by zarządzać gminą uzdrowiskową. Chyba, że w międzyczasie gmina ta zmieni charakter na logistyczno-przemysłowy. Ale nawet wówczas zarządcy majątku i budżetu samorządowego powinni mieć umiejętność słuchania mieszkańców.

3) Życzę mieszkańcom Skolimowa pomyślnego rozwiązania problemów związanych z bezpieczeństwem ich dzieci na drodze nr 721 i ul. Chylickiej. Nie sądzę jednak, z ogromnym szacunkiem dla działąń p. Michała i p. Magdy, by pisma i rozmowy z urzędnikami same w sobie wystarczyły do załatwienia tych spraw.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-05-26 16:31 przez Tomasz Zymer.

Panie Michale, a jak by Pan się odniósł do tego co w napisałam?:

"Osobiście uważam, że umieszczanie sygnalizacji świetlnej przy każdym przejściu dla pieszych, które wydaje się niebezpieczne lub instalowanie spowalniaczy nie jest idealnym rozwiązaniem. Proszę sobie wyobrazić, co by się działo w mieście, gdybym wystąpiła do MZDW o kilka sygnalizacji i spowalniaczy na ulicy Warszawskiej, bo ta ulica ze względu na duży ruch samochodowy oraz nieprzepisową prędkość pojazdów, zarówno dla dzieci idących do szkoły jak i dla osób dorosłych wydaje mi się bardzo niebezpieczna. O ile spowolniło by to ruch na tej ulicy?"

I do tego na temat bezpieczeństwa na drodze oraz praktycznej edukacji dzieci w tym kierunku?

"Bezpieczeństwo na drodze jest wynikiem nie tylko warunków jakie stworzy zarządca drogi:
prosta droga, chodniki i przejścia dla pieszych, znaki drogowe, sygnalizacja świetlna, spowalniacze......."



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-05-26 17:22 przez Danuta Ślązak.

Danuta Ślązak
Panie Michale, a jak by Pan się odniósł do tego co w napisałam?:

"Osobiście uważam, że umieszczanie sygnalizacji świetlnej przy każdym przejściu dla pieszych, które wydaje się niebezpieczne lub instalowanie spowalniaczy nie jest idealnym rozwiązaniem. Proszę sobie wyobrazić, co by się działo w mieście, gdybym wystąpiła do MZDW o kilka sygnalizacji i spowalniaczy na ulicy Warszawskiej, bo ta ulica ze względu na duży ruch samochodowy oraz nieprzepisową prędkość pojazdów, zarówno dla dzieci idących do szkoły jak i dla osób dorosłych wydaje mi się bardzo niebezpieczna. O ile spowolniło by to ruch na tej ulicy?" "

Proszę pamiętać, że czym innym są zwykłe światła, a czym innym światłą na żądanie dla pieszych. Pierwsze zapalają się zawsze wg określonego cyklu (nawet jeżeli to są te bardziej inteligent z pętlą indukcyjną". Drugi tylko kiedy jest pieszy, dodatkowo może je tak zaprogramować, aby zachować płynność ruchu samochodów nawet jeżeli co kilka sekund podchodziłby pojedynczy pieszy i non-stop naciskał przycisk

W przypadku Warszawskiej uważam, że powinny powstać światła i światła na żądnie, ale tam gdzie potrzeba - stąd tak bardzo monitoruję stan zaawansowania przetargu na projekt oraz tak bardzo podkreślam konieczność konsultacji społecznych.

Danuta Ślązak
I do tego na temat bezpieczeństwa na drodze oraz praktycznej edukacji dzieci w tym kierunku?

"Bezpieczeństwo na drodze jest wynikiem nie tylko warunków jakie stworzy zarządca drogi:
prosta droga, chodniki i przejścia dla pieszych, znaki drogowe, sygnalizacja świetlna, spowalniacze......."

Ma Pani rację to jest kwestia całościowych rozwiązań. W przypadku Warszawskiej droga będzie zaprojektowana od początku.
Już widzę oczami wyobraźni co najmniej 2 osie sporu (ronda vs skrzyżowania ze światłami oraz budowę ekranów i życie bez nich)

A w przypadku Chylickiej sytuacja zgoła inna, bo nie będzie nowego przebiegu drogi itd, itp, zakres zmian jest bardziej ograniczony. Ale nie jesteśmy zamknięci na alternatywy i nadal uważam, że każde rozwiązanie ma plusy i minusy.
Proszę pamiętać, że to nie Pan Gut, czy urzędnicy powiatu będą tam chodzić codziennie tylko My.
Stąd choć to nie nasza rola to wymyślamy nowe podejście/inne rozwiązania. Można rozważyć by:
1. szykany,
2. progi zwalniające (kilka lat temu były przed i za mostem, aby ograniczyć prędkość. Bo most był w złym stanie, a po remoncie mostu zostały zdemontowane)
3. przejście na wyniesieniu
4. światła na żądnie (tak jak wcześniej wspomniałem - ponoć optymalne rozwiązanie, ale drogie)
5. fotoradar (teraz nawet formalnie zabroniony) lub stała kontrola prędkości policji (bez sensu - w długim okresie za droga opcja biorąc pod uwagę koszt montażu, i serwisowania czy pensji policjantów)
6. i pewnie inne, których nie jestem świadomy

Nie widzę takiej postawy ze strony urzędników, nie widzę propozycji?
Jeżeli to tylko pieniądze (o czym świadczyły pierwsze odpowiedzi i wprost stanowisko Pani Gut) to będę kwestował. Część zadeklarował Pan Burmistrz - brakuje? Pójdę dalej szukać.
Tylko nie wiem nawet co powiatu jest problemem: brak pieniędzy, czy niedoskonałość proponowanych rozwiązań?


Skoro Pani mnie odpytała to liczę wprost na Pani stanowisko dotyczące:
1. zasadności przebudowy chodnika na odcinku od Oborskiej do Pułaskiego (biorąc pod uwagę zakres prac, szacunkowe koszta, inne potrzeby które mógł sfinansować powiat)
2. zasadności wymiany płyt chodnikowych na kostkę z fazą
3. "problemów", które zgłosiłem do Powiat (zdjęcia z postu Mani z 22 maja)
a. przestrzelonego przejścia
b. wysokiego krawężnika przy przestrzelonym przejściu
c. nowym przejściu niedaleko Pułaskiego, które prowadzi wprost na drzewo
d. nowym przejściu niedaleko Pułaskiego, które jednocześnie jest przesunięte o kilkanaście metrów od jezdni (od Pułaskiego)
4. oceny działań powiatu z ostatnich lat dot. podniesienia bezpieczeństwa na przejściu przy Starym Młynie



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-05-26 18:10 przez m_wisniewski.

m_wisniewski
W przypadku Warszawskiej uważam, że powinny powstać światła i światła na żądnie, ale tam gdzie potrzeba - stąd tak bardzo monitoruję stan zaawansowania przetargu na projekt oraz tak bardzo podkreślam konieczność konsultacji społecznych.

Ma Pani rację to jest kwestia całościowych rozwiązań. W przypadku Warszawskiej droga będzie zaprojektowana od początku.
Już widzę oczami wyobraźni co najmniej 2 osie sporu (ronda vs skrzyżowania ze światłami oraz budowę ekranów i życie bez nich)

Panie Michale, Pan ma chyba na myśli Pułaskiego (DW 721), bo Warszawska (DW 724) to została już niedawno przebudowana i to właśnie pod kierunkiem w/w pana Guta, wówczas jako pracownika MZDW. A pani Danucie chodzi właśnie o Warszawską.

m_wisniewski
owym przejściu niedaleko Pułaskiego, które prowadzi wprost na drzewo

Drzewo, jak znam nasze władze samorządowe, potem się zetnie, pod hasłem, że zawadza. Drzewa dla naszego samorządu niestety nie stanowią żadnego "problemu". Niemal wszędzie tam, gdzie są inwestycje publiczne, po prostu się je usuwa bez zbędnych deliberacji.

Chylicka nie ma się NIJAK do Warszawskiej, bo na Warszawskiej mamy obecnie ok. 27 tys. pojazdów na dobę z tendencją wzrostową wg oficjalnych danych GDDKiA, a na Chylickiej ruch jest nie tylko wielokrotnie mniejszy, ale przede wszystkim lokalny, w niewielkim tylko stopniu tranzytowy. Ten tranzyt, który tam jednak istnieje (związany z okolicą Baniochy-Łubnej) i tak należy zlikwidować jako wyjątkowo szkodliwy dla funkcji uzdrowiskowej. Czym właśnie powinien zająć się powiat. Im więcej przeszkód w szybkiej jeździe ulicą Chylicką, tym lepiej. To jest lokalna droga dojazdowa, nie jakaś wojewódzka tranzytówka.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-05-26 18:50 przez Tomasz Zymer.

Oczywisty mój błąd myślałem o Pułaskiego.

W sprawie Warszawskiej kilka dni temu wysłałem do MZDW propozycję zmian ustawienia świateł na tzw lewoskrętach, aby więcej samochod mogło zjechać z ronda.
Moim zdaniem to powinno trochę pomóc w optymalizacji ruchu.

Jednak tak jak Pan Zymer już powiedział, ta droga jest właśnie po świeżej przebudowie.

Nie wiem czy pamięta Pani sytuację sprzed rozbudowy - moim zdaniem dłużej się wjeżdżało i wyjeżdżało z KJ.
Jednak są oczywiste wpadki, bo ktoś nie pomyślał lub zaoszczędził parę groszy (u nas musi być tanio a nie dobrze). Nie pamiętam konsultacji.

Ubolewam nad brakiem ciągłości ścieżki rowerowej i wszechobecnemu użyciu kostki z fazą. Fatalnie się po tym chodzi, jeździ i biega.
Dodatkowo chodniki są już w niektórych miejscach pokrzywdzonego co oznacza źle wykonaną/zaprojektowaną podbudowę i to dalej zwiastuje kolejne problemy w najbliższych latach.

Pewnie raczej wykonanie i zaszwankował nadzór inwestorski (GDDKiA miała w pierwszych latach budowy autostrad też duże problemy z jakością i wyciągnęła z tego wnioski zmieniając system nadzoru. Są dostępne odpowiednie raporty i dane. Nie wiem jak to wygląda w MZDW, ale pewnie jest gorzej zorganizowane niż w GDDKiA).

W kwestii bezpieczeństwa pieszych to
1. Ruch jest tak duży, że prędkość jest dużo niższa niż na np. Chylickiej.
2. Na Warszawskiej są również wysepki dla pieszych na co pozwala szerokość drogi, która jest nie do zmiany na Chylickiej.
3. Kolejna różnica to prosty przebieg Warszawskiej i usytuowanie wszystkich przejść na prostej.
4. Przy moście na Chylickiej przenośny przejście z łuku o bardzo złej widoczności, a łuk o średniej widoczności.
5. Przeniesienie przejścia w żaden sposób nie zmieni prędkość przejeżdżających samochodów

Wracajac do Warszwskiej to strategicznie pomoże nam jedynie budowa dużej obwodnicy, a tu są potrzebne konsultacje i rozmowy z ludźmi.
Kluczowe jest uzgodnienie przebiegu i uzyskanie DŚU, bez tego dokumentu nici z kolejnych kroków a za jego wydanie pewnie będzie odpowiedzialny burmistrz KJ.

Może jednak temat Warszawskiej kontynuujmy w wątku do niego przeznaczonym



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-05-26 19:52 przez m_wisniewski.

przysłane do opublikowania przez Michała Wiśniewskiego:

m_wisniewski

Proszę pamiętać, że czym innym są zwykłe światła, a czym innym światłą na żądanie dla pieszych.

Doskonale zdaję sobie sprawę z różnicy. Takie na żądanie są między innymi na drodze 724 w okolicy Mrówki. Trudno ich nie zauważyć, bo często jest tak, że trzeba stać na czerwonym, a nikt nie przechodzi. Bo ktoś włączył i poszedł nie czekając aż zabłyśnie mu zielone, albo tak dla zabawy sobie włączył.

Panie Michale pomylił się Pan nie tylko w nazewnictwie ulic (bardzo zaskoczyła mnie ta pomyłka), ale również w nazwiskach. Ta pani, o której Pan wspomniał nie nazywa się Gut lecz Goss.

m_wisniewski

Danuta Ślązak
I do tego na temat bezpieczeństwa na drodze oraz praktycznej edukacji dzieci w tym kierunku?

"Bezpieczeństwo na drodze jest wynikiem nie tylko warunków jakie stworzy zarządca drogi:
prosta droga, chodniki i przejścia dla pieszych, znaki drogowe, sygnalizacja świetlna, spowalniacze......."

Ma Pani rację to jest kwestia całościowych rozwiązań. W przypadku Warszawskiej droga będzie zaprojektowana od początku.

Nie chodziło mi tu o całościowe rozwiązania techniczne, technologiczne, czy organizacyjne. Chodziło mi o to, że na bezpieczeństwo na drodze największy wpływ mają
jej użytkownicy. Kierowcy pojazdów i piesi, w tym również dzieci. Dlatego bardzo istotne jest, żeby edukacje zachowań na drodze zaczynać od przedszkola. Czy posiada Pan wiedzę na temat, czy w okolicznym przedszkolu i szkole prowadzone są zajęcia teoretyczne i praktyczne w tym kierunku? Obawiam się, że dzieci z okolic Chylickiej nie wiedzą co mają zrobić, żeby samochód się zatrzymał, skoro stoją i czekają, a nikt się nie zatrzymuje, jak ktoś napisał na fb.

Pani Danuto, to jednak jest TYLKO TEORIA. Dziecko może wykonać wszystkie przepisane zasadami gesty, a połowa samochodów nie zatrzyma się i tak, bo kierowcom brakuje wyobraźni i tych kilka sekund bywa dla nich ważniejsze od bezpieczeństwa - nawet bezpieczeństwa dziecka. Nie skopiuję Pani linków do filmów z rejestratorów jazdy, bo by Pani nie mogła spać w nocy po ich obejrzeniu, ale wymowa wielu z tych filmów jest jasna - są kierowcy, którzy władują się na przejście przy szkole czy przedszkolu na pełnym gazie nawet wówczas, gdy sąsiedni samochód się zatrzymał, a dziecko już jest na pasach. Świat jest pełen idiotów i często nawet światła nie wystarczą, żeby ich powstrzymać. Widać to na Bielawskiej, gdzie kierowcy nagminnie przejeżdżają na czerwonym nawet, gdy na przejściu dla pieszych lub obok niego są dzieci. Właśnie rodzice z ZS3 pisali do Burmistrza w tej sprawie, przerażeni m.in. postawą kierowcy autobusu ZTM w ubiegłym tygodniu.

W 100% zgadzam się, że trzeba edukować dzieci, ale jeszcze bardziej niewyedukowani są kierowcy (wiek, marka i zasobność portfela nie mają wpływu na ich zachowania. Jedynie zamożność przełoży się na lepszego/gorszego adwokata).
To my (dorośli) musimy stworzyć im odpowiednie warunku warunki biorąc pod uwagę otoczenie (warunki na które nie mam wpływu).

Tak pomyliłem się i mój błąd może zostać to odebrany jako niegrzeczność. Przepraszam.
Ta pomyłka jednak nic nie zmieni w rzeczywistości.


Stąd wrócę do prośby o Pani stanowisko w kwestiach merytorycznych dot. prace na Chylickiej i Pani propozycji podniesienia bezpieczeństwa na tym konkretnym przejściu (między wierszami czytam, że główny punkt to edukacja szkolna z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego - czy tylko to).



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-05-27 07:17 przez m_wisniewski.

Świat jest pełen idiotów i często nawet światła nie wystarczą, żeby ich powstrzymać

prawdziwego idioty nie powstrzyma nic....
mnie z tego wszystkiego zawsze zastanawia skąd czasami ten urzędniczy upór w miejsce otwartej dyskusji o problemach i możliwościach ich rozwiązania....

Z inicjatywy Pani Danuty mieliśmy okazję do bezpośredniej rozmowy na temat bezpieczeństwa.
Wydaje mi się, że nie przekonaliśmy się na wzajem do swoich racji, ale zgodziliśmy się, jak ważna jest rozmowa (tylko, że żadne z nas nie jest decydentem w tej sprawie).


Za jednym z radnych Pani Danuta zaproponowała, żeby wybudować dodatkowy chodnik pod drugiej stronie Chylickiej (na odcinku od mostu do Przyrzecze) i aby przejście na skrzyżowaniu Chylickiej/Kołobrzeskiej/Przyrzecze było jedynym przejściem (przejścia przy Starym Młynie do skasowania).
Moim zdaniem to jest niestety bardzo zła propozycja z uwagi na super fatalną widoczność dla pieszego przechodzącego przez Chylicką od Przyrzecze w kierunku Kołobrzerskiej (w drugą stronę jest OK).
Jednocześnie oboje zgodziliśmy się, że zbudowanie poprawiłoby bezpieczeństwo mieszkańców rejonu ul. Przyrzecze (bo nie musieliby przechodzić przez jezdnię ani razu, a teraz muszą aż dwa razy - lub iść po wydeptanej ścieżce, która zimą zanika).
Przyznam się, że nie pomyślałem o tym.

Stąd tak ważna jest rozmowa i wysłuchanie drugiej strony. Szkoda, że tak niewiele osób to rozumie i nie przeprowadzono mini konsultacji społecznych.


Pani Danuto,
jeszcze raz dziękuję za rozmowę.

Na fb Konstancina pojawiła się informacja, że światła na Prusa będą w czerwcu zainstalowane. [m.facebook.com]
Pewnie ich uruchomienie przypadnie na koniec roku szkolnego lub później.

Pan Burmistrz Machałek przystał na moją prośbę kontaktu z inwestorem, aby logika oprogramowania przycisku na żądanie miało odpowiedni balans pomiędzy płynnością ruchu samochodów, a możliwością częstego uruchamiania przycisku przez pieszego (szczególnie poniedziałek - piątek od 7 do 9, jeżeli programator na to pozwoli)

Moje trzy grosze: kilka drzew - chyba tego samego gatunku wyłożyło się na ul. Kraszewskiego - nikogo na szczęście nie zabiły, ale mało brakowało (one zdaje się dość szybko próchnieją). Może jakiś spec od drzew obejrzałby czy może zostać?
m













Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-06-03 23:22 przez mania.

Informacyjnie
1. Organizatorzy petycji (Magda Urban, Piotr Łukawski i autor postu) spotkali się dziś ze Starostami (Ołdakowskim i Gutem).
2. Omówiliśmy ważniejsze dla nas sprawy (jak bezpieczeństwo czyli nadmierną prędkość na Chylickiej) i mniejsze jak ergonomia (np wysokość krawężnika \przy Chylicka/Sułkowskiego) czy nowe przejście przez Chylicką przy Pułaskiego (tu mogę powiedzieć, że nie jesteśmy za tym, aby drzewo wyciąć tylko aby przesunąć przejście. Nasi partnerzy twierdzą, że już obecnie jest wystarczająco dużo).
3. Pan Gut rozważa zamiast świateł na przycisk (im jest przeciwny) montaż takich nietypowych progów zwalniających (jeżeli dobrze zrozumiałem to coś takiego [pl.wikipedia.org])
4. Raczej strony pozostały przy swoich stanowiskach. To co jest dobre to umówiliśmy się na dalszy kontakt w drugiej połowie czerwca.
Zobaczymy co się do tego czasu wydarzy.
5. Dziś wszystkie materiały i znaki robót drogowych zostały zabrane, ale nadal jest w planach poszerzenie chodnika na dużym mostku oraz wymalowanie i oznakowanie nowego przejścia przez Chylicką przy Puławskiej.