Z bardzo dobrych informacji:
- w końcu może uda się zrobić ostatni etap Mirkowskiej. Do tego powiat znalazł kasę ze środków zewnętrznych. Coś o co apelowałem tyle razy
- chyba pomyślano o rowerzystach, oby ścieżka rowerowa nie przechodziła za często z jednej strony na drugą. Tyle, że tego nie wiemy bo nikt nie pokazał projektu, jest tajny?
Znaki zapytania:
- jeden przetarg na całość (kanalizacja i droga) to oszczędność czasu i kasy. Do tego moim zdaniem w takim przetargu nie wygra raczej Falbruk. Czy to dobrze czy źle nie wiadomo bo z jednej strony napalą w swoim mirkowskim kociołku a z drugiej solidnie wykonują swoje prace więc tegoroczny przypadek z Bielawskiej by nie groził. Może taki przetarg weźmie solidny i większy wykonawca typu PORR, Strabag, Skanska. Falbruk jest skazany na konsorcjum
- mostek na kanale do stawu przy papierni? Jeżeli go nie zrobimy to problem wróci na pewno, prędzej czy później
Złe informacje:
- brak konsultacji społecznych tego jak ma wyglądać ulica, chodnik czy ścieżka rowerowa przy Mirkowskiej. Niezależnie od tego czy jest to gmina i nasz Burmistrz, czy powiat i Pan Ksawery Gut, czy MZDW urzędnicy unikają konsultacji jak mogą. Boją się ich jak diabeł święconej wody. W Warszawie niemal każda inwestycja podlega konsultacją i można przed zatwierdzeniem i jeszcze na etapie projektowania obejrzeć projekt. U nas jest to nie do pomyślenia.
Czemu? czy to przeświadczenie o własnej nieomylności i doskonałości czy obawa przed konfrontacją własnych rozwiązań? Jeżeli coś jest zrobione dobrze to obroni się samo. Skąd takie podejście by społeczeństwu nie dać szansy w tym współuczestniczyć choć w 0,01%? Chodzi o pokazanie rozwiązań...
Nie wiem skąd taka konspiracja i brak otwartości
Powiat wykonał w tym roku długo wyczekiwany i bardzo potrzebny remont drogi w Solcu. Projektu przebudowy nikt wcześniej nie widział. Poza urzędnikami... w przyszłym roku mają być pewnie kolejne etapy, pewnie niestety będzie podobnie