Ciekawa rzecz ten brak działań na mostku przy Wojska Polskiego. Jeżeli będą go robić jako osobną inwestycję w innym terminie, to jakiś absurd - dodatkowe niezbyt krótkie wyłączenie z normalnego ruchu Mirkowskiej.

daramis
Ciekawa rzecz ten brak działań na mostku przy Wojska Polskiego. Jeżeli będą go robić jako osobną inwestycję w innym terminie, to jakiś absurd - dodatkowe niezbyt krótkie wyłączenie z normalnego ruchu Mirkowskiej.

w naszej gminie to nie jest mozliwie.

daramis
Ciekawa rzecz ten brak działań na mostku przy Wojska Polskiego. Jeżeli będą go robić jako osobną inwestycję w innym terminie, to jakiś absurd - dodatkowe niezbyt krótkie wyłączenie z normalnego ruchu Mirkowskiej.

Pas ten jest w gestii MZDW stąd brak działań powiatu na tym mostku

Podobne tłumaczenie było jak województwo robiło Wojska Polskiego : nie będziemy tego robić, bo mostek jest powiatu, a tylko ulica nasza.

Jeszcz trochę i się okaże że wszyscy będą oczekiwać remontu od właściciela kanałku.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-06-16 10:25 przez daramis.

Znaczy nie bedzie bałaganu tylko w wakacje ale również w okresie powakacyjnym?

W wakacje to przetarg (papiery) załatwią. Robota dopiero po wakacjach ruszy...

daramis
Podobne tłumaczenie było jak województwo robiło Wojska Polskiego : nie będziemy tego robić, bo mostek jest powiatu, a tylko ulica nasza.

Jeszcz trochę i się okaże że wszyscy będą oczekiwać remontu od właściciela kanałku.

A on zburzy most i powie, że problem jest z głowy.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Ręce opadają... jeśli kostka betonowa jest tak świetnym materiałem to dlaczego nie stosować jej do budowy także dróg? Przecież wszystkie samochody mają znacznie lepszą amortyzację oraz miękkie fotele! Do tego cały ciąg pieszo-rowerowy przecięty pięcioma zjazdami publicznymi z krawężnikami oraz ściekiem podchodnikowym (po 12 sztuk) + 3 skrzyżowania - kolejne 6 krawężników oraz ścieków podchodnikowych z prefabrykowanych elementów betonowych czyli pewnie podobnie jak to się ma w drodze rowerowej przy Wilanowskiej/Warszawskiej, o dziwo drogi dla samochodów prawie w ogóle nie są poprzecinane ściekami? (Na zdjęciu pkt 1 i 2.)

Już nie mówiąc wiele o idei ciągu pieszo rowerowego co same w sobie jest złym pomysłem, mieszanie pieszych z rowerami mogącymi jeździć nawet 30-40km/h. A niestety rowerzysta ma obowiązek jechać po ciągu pieszo rowerowym jeśli on występuje.

Kolejna rzecz to oddzielenie od drogi przystanku autobusowego ciągiem pieszo rowerowym - oczami wyobraźni już widzę te slalomy pomiędzy oczekującymi na 710... znów identyczna sytuacja jak przy drodze rowerowej przy Wilanowskiej/Warszawskiej (Borowa w stronę PN) (Na zdjęciu punkt 3.)

Jeśli szeroko pojęte ulice są projektowane głównie dla samochodów to nie ma co się dziwić, że ich przybywa. Taka "droga rowerowa" nie będzie zachęcała nikogo do jazdy tym środkiem transportu a wręcz przeciwnie.

Zdjęcie poglądowe

no i punkt 3* bonusowy - niech żyje kostka betonowa!

Krzysztoff
Ręce opadają... jeśli kostka betonowa jest tak świetnym materiałem to dlaczego nie stosować jej do budowy także dróg?

Proszę nie wywoływać wilka z lasu, mamy w KJ kilka ulic z kostki i może już starczy.
Co do całej reszty to pełna zgoda.

Krzysztoff
Ręce opadają... jeśli kostka betonowa jest tak świetnym materiałem to dlaczego nie stosować jej do budowy także dróg?

I jest stosowana, tyle że głównie do budowy dróg dla pieszych, dla rowerów i dróg kołowych o znaczeniu drogi osiedlowej.
Dlaczego nie jest stosowana szerzej do budowy dróg kołowych? Bo taka nawierzchnia (prawidłowo wykonana) będzie droższa niż nawierzchnia z MMA, będzie "głośniejsza" itd.

Krzysztoff
Do tego cały ciąg pieszo-rowerowy przecięty pięcioma zjazdami publicznymi z krawężnikami oraz ściekiem podchodnikowym (po 12 sztuk) + 3 skrzyżowania - kolejne 6 krawężników oraz ścieków podchodnikowych z prefabrykowanych elementów betonowych czyli pewnie podobnie jak to się ma w drodze rowerowej przy Wilanowskiej/Warszawskiej, o dziwo drogi dla samochodów prawie w ogóle nie są poprzecinane ściekami? (Na zdjęciu pkt 1 i 2.)

Ścieku podchodnikowego nie ma w ogóle na zdjęciu, które zamieściłeś. Na zdjęciu pokazujesz ścieki przykrawężnikowe, a to coś zupełnie innego. Zmora przechodzących przez przejścia dla pieszych w okresie występowania deszczu i rozpuszczającego się śniegu.
Ściek podchodnikowy to wyjątkowe paskudztwo, które wykonane jest z nałożonych na siebie prefabrykatów ściekowych, dla których nie jest to typowe zastosowanie. Powiat pod nowymi rządami upodobał sobie taką "zemstę na pieszych". Po czasie często taki ściek zapada się lub zostaje wyniesiony nad poziom nawierzchni chodnika ze względu na jej osiadanie. To jest poroniony pomysł z przeszłości z uporem stosowany przez niektórych w dzisiejszych czasach. Można tylko załamać ręce.


Generalnie nowy projekt Mirkowskiej (poprzedni, zapłacony przez Powiat z naszych podatków, poleciał do kosza), niby uwzględnia pewne oczekiwania mieszkańców, ale w szczegółach... (musiałbym przeklinać). Jakie były oczekiwania inwestora, tak autor zaprojektował.
A zlecił, odebrał i zapłacił za to przypuszczalnie nie kto inny jak "nasz człowiek" w Powiecie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-06-20 18:24 przez czaknoris.

Powiedzmy, że żyjemy w idealnym powiecie i nasze uwagi mogłyby zostać wysłuchane i zrealizowane. Jakie działania trzeba by było podjąć by zmienić ten projekt? Jest szansa?

Rozumiem, że pytasz o to co powinien zrobić inwestor (starosta) pod warunkiem, że doznałby objawienia głosu ludowego, za którym poszedłby w ogień?

Przed przystąpieniem do realizacji inwestor występuje do projektanta z życzeniem zmiany dotyczącej np. tych ścieków podchodnikowych itp. Projektant wykonuje projekt zamienny, który kierowany jest do realizacji i inkasuje $ za tę zmianę, której może dokonać tylko on (chyba, że przeniósł prawa autorskie do projektu na inwestora lub wyraził zgodę na dokonywanie zmian przez innego projektanta). Zmiana dotycząca ścieku podchodnikowego i inne tego typu powinny zostać uznane za nieistotne i nie wymagają zatwierdzenia zamiennego projektu budowlanego i uzyskania nowego pozwolenia na budowę lub ZRID. Projektant dokonuje oceny czy to jest istotne odstępstwo czy nie.
Tu jest jeszcze sprawa toczącego się już postępowania przetargowego. Najlepiej by było, gdyby zmian dokonano jeszcze przed upływem terminu składania ofert, ale jest to praktycznie niemożliwe, bo starosta musiałby zostać bardzo szybko i skutecznie nawiedzony przez moce sprawcze (wydłużenie terminu składania ofert i dokonanie zmian w dokumentacji projektowej).
Zmiany dokonane po terminie składania ofert dokonywane są już w trybie negocjacji w wykonawcą, robót zamiennych i udzielania zamówień dodatkowych.

Zmiany można wprowadzać jeszcze w trakcie trwania robót. Zmiany w trakcie prowadzonych robót, wymuszające np. rozebranie już wykonanych elementów, wiążą się z dodatkowym wynagrodzeniem dla wykonawcy (za wykonanie, rozbiórkę i ponowne wykonanie wg projektu zamiennego).

Jeżeli byłaby wola zmian, to wszystko zależy jaki charakter mają te zmiany. Czy mieszczą się w ramach nieistotnego odstępstwa od projektu, czy nie.


Czy jest szansa na zmiany? Teoretycznie tak i pewne rzeczy można zrobić, bo proceduralnych przeszkód nie ma (do wielu zmian nie jest potrzebne uzyskanie nowego pozwolenia na budowę czy nowego ZRID). Potrzebna jest chęć i wola dokonania tych zmian, czyli problem jest w osobie starosty działającego w tej sprawie najpewniej przez członka zarządu powiatu, który odpowiada za realizacje inwestycji.Przypuszczam, że zmianom będzie co najmniej niechętny. Jeżeli ktoś ma jakieś moce sprawcze, żeby uzyskać wpływ na wiadomego członka zarządu powiatu lub samego starostę, to może próbować.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-06-21 00:29 przez czaknoris.

czaknoris
Ścieku podchodnikowego nie ma w ogóle na zdjęciu, które zamieściłeś. Na zdjęciu pokazujesz ścieki przykrawężnikowe, a to coś zupełnie innego. Zmora przechodzących przez przejścia dla pieszych w okresie występowania deszczu i rozpuszczającego się śniegu.
Ściek podchodnikowy to wyjątkowe paskudztwo, które wykonane jest z nałożonych na siebie prefabrykatów ściekowych, dla których nie jest to typowe zastosowanie. Powiat pod nowymi rządami upodobał sobie taką "zemstę na pieszych". Po czasie często taki ściek zapada się lub zostaje wyniesiony nad poziom nawierzchni chodnika ze względu na jej osiadanie. To jest poroniony pomysł z przeszłości z uporem stosowany przez niektórych w dzisiejszych czasach. Można tylko załamać ręce.

A czy takie rozwiązanie znane jest naszym projektantom oraz decydentom z powiatu i gminy? Warszawa, Strażacka:



[goo.gl]

Osobiście jestem wielkim fanem tego rozwiązania.

A kto by to czyścił w gminie lub w powiecie jak jest problem z czyszczeniem wpustów w obiektach mostowych, a co dopiero przy drodze...

Powiat ma od wielu miesięcy "nierozwiązywalny" problem z kompletnie zdemolowanym ściekiem przy przejeździe kolejowym na Mirkowskiej i wszyscy korzystający z tej drogi niszczą opony (pomijam generowanie dodatkowego hałasu) nie wyłączając pojazdów komunikacji miejskiej. Aż dziwne, że ZTM do tej pory nie interweniował.

Cóż, może robię złe założenie, ze za nasze pieniądze urzędnicy powinni dbać o infrastrukturę.
Tak wyglądają studzienki na infrastrukturze powiatowej, most w ciągu ul. Mirkowskiej:




Od ponad pół roku zgłaszam brak słupka ostrzegawczego na rondzie Mirkowska-Bielawska. Zerowy skutek, nadal brak. Także "dobra zmiana" w powiecie też ma swoje grzechy.

Powiat i osoba odpowiedzialna za inwestycje przedobrzyła? Brak ofert.... dawno czegoś takiego nie widziałem w przetargu.

http://bip.piaseczno.pl/public/get_file_contents.php?id=401344

Czasem zdarza się taki okres, że wykonawcy nie wyrabiają się ze składaniem ofert i mają już też różne zamówienia poukładane na najbliższy czas.
Ale jak wykonawcy szuka się w szczycie sezonu, z 14 dniowym terminem składnia ofert, gdzie zamówienie praktycznie wymaga pracy 3 lub nawet 4 firm, a kierownikiem budowy całości ma być człowiek z uprawnieniami sanitarnymi, to można było się spodziewać takiego efektu. Gdyby przetarg ogłaszali w lutym lub marcu, to być może byłoby inaczej.

Niedawno Powiat unieważnił inny przetarg, bo jedyną ofertę złożyła znana wszystkim firma na ponad 1,4 mln, kiedy na realizację przewidziano 600 tysięcy.

Mirkowską chcą zrobić za max. 3,82 mln. Zmienili całkowicie projekt kanalizacji i przejście pod rzeką będzie łatwiejsze i powinno być tańsze, ale w zamian wymaga budowy pompowni. Zobaczymy czy w tym momencie znajdzie się wykonawca, który zrobi poniżej tej kwoty. Na razie jeszcze nie ogłosili ponownie przetargu, więc jeżeli dojdzie do przebudowy w tym roku, to możliwe, że skończy się zamknięciem ulicy do grudnia i wykonywaniem robót nawierzchniowych w niekorzystnych warunkach.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-06-29 16:36 przez czaknoris.

Jest nowy przetarg:
[bip.piaseczno.pl]

Data wykonania też do 15.11. Złożenie dokumentów też 2 tygodnie. Nie wiem jak inne parametry.
Zobaczymy co będzie za nieco ponad 2 tygodnie. Do poprzedniego przetargu w zasadzie nie było pytań. Chyba jedno, dwa dotyczące oświetlenia. Dosyć dziwne bo wszystkie zadania w tej inwestycji nie są proste i oczywsite. Może być tak jak napisał Czak, wykonawcy sobie odpuścili.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-06-30 14:10 przez Mixiorek.

Jeżeli w kolejnej edycji też nie będzie ofert, to trzecia próba, czy zmiana terminów?

Dwie moim zdaniem bardzo złe informacje:
- jeden z wykonawców informuje, że termin realizacji jest nierealny. Proponuje lipiec 2018. Przypominam, że powiat punktuje za przyśpieszenie realizacji o 30 dni a termin jest do 15 listopada...
[bip.piaseczno.pl]
- w kolejnym przetargu powiatu brak ofert
[bip.piaseczno.pl]

Oj, bardzo słabo to widzę. Mabau, Falbruk, Jarpol. Stały zestaw firm w robotach drogowych na naszym terenie. Nikt się nie kwapi.

A może to "zemsta/ zmowa" firm budowlanych i chęć pokazania powiatowi, że zaczyna "kombinować" i niektóre prace robi własnymi siłami a zleca tylko dostawę kruszywa, asfaltobetonu itp.?