Na to nie wpłynie.
Ale tam gdzie ja mieszkam w ogóle nie mogę rozpatrywać autobusu jako wiarygodnego środka dojazdu do pracy, czy szkoły.
Rano mam 724 około 6.49, a potem 8.34. A autobus czasem nie przyjeżdża lub po prostu ktoś się spóźni.
Są głosy, że 742 też nie jeździ wygodnie dla mieszkańców
Stąd te osoby z konieczności muszą zdawać się na samochód.
Czasem może wystarczą niewielkie zmiany, ale nikt tego nie wie, bo brak dialogu.
ps Rozmawiając z dyr domu aktora dowiedziałem się np. że przez trudności z dojazdem mają problem z wolontariuszami.
Mają sporo chętnych, ale gdy dowiadują się jak wygląda dojazd to rezygnują.
A i mają pisma wysyłane do ZTM z bardzo dawnych lat z prośbą o zmiany w kursowaniu autobusów.